poniedziałek, 9 grudnia 2013

Znowu ...........

Znowu sąd i podział majątku się zaczyna ..... nienawidzę tej instytucji a jak Wernyhora- Romek pisał czeka mnie większe g... niż w trakcie rozwodu . Nie zaniedbuję nikogo z Was, ale obiecałem, że na chwilę się wstrzymam z pisaniem bo grono czytelników powiększyło o kilka osób i instytucji :)))))))) .
I wstrzymuję się ..... jeszcze na chwilę ..... ę natychmiast
Z jednego jestem dumny . Wyraziście i PRAWDZIWIE pisze opisywane przeze mnie postacie identyfikują się natychmiast :)))
Nazwę kogoś Quintusiem i wszyscy wiedzą o kogo chodzi .... nazwę szubrawcem i to samo ... napiszę wkrótce o bajkę o Tweety łachudrze świniopasie gollumie królu ubu a bajka zacznie się od Ażdachy :))


I musiałem uzupełnić bo wieść niesamowita :))))))) Quintusiowa w TV będzie niebawem a zapowiada się ,że i quintusia i szubrawca zobaczymy

poniedziałek, 28 października 2013

Podwodny świat :))))

Zasnął aniołek stróż bo przecież na tej pustej drodze za dupkami się nie oglądał... zdrzemnął się na chwilkę i trochę się narobiło bałaganu .
Późny powrót z pracy , noc , nie jechałem szybko, nagle światła naprzeciwko , komuś się na mecz spieszy, odbijam w prawo ,słyszę jak strzela jakiś plastik , z prawej cholerna barierka lekko w lewo i gaz ale już kręcę piruet , fotoplastikon się włączył :droga drzewo, ławka znowu drzewo , jakiś cień na drodze nie wiem czy to pies czy jakiś pijaczek i ...ciemność...
Patrzę .... a za szybą piękny świat wodorostów i pływających ryb ...
Kruche to , życie , bardzo kruche ..
Mało czasu ...a szkoda bo jest o czym pisać bo i miłych emocji życie mi dostarcza :)) . Córka chce ze mną mieszkać i kocha mnie bardzo , mnie kocha , Quintusiowa walczy ale wierzę , że sprawiedliwość wygra ... jest co pisać :)
Ogarnę się tylko transportowo i wysuszę laptopa i będę pisał :)))))))

poniedziałek, 14 października 2013

ile

ile emocji się budzi a BoDo chory trochę a trochę zaplątany nie miał kiedy do kompa usiąść. Czasy trudne i  drodze często jestem bo praca wzywa a przy okazji koledze premię wypracowuję kręcąc kolejne kilometry .
Ciężko zacząć po takiej przerwie bo działo się wiele i w różnych sferach ale zawsze przecież można zacząć od końca :)))
Stagnacja nastąpiła i gdzieś tam powolutku tylko porządkuję sprawy majątkowe choć na sądowe starcie i jatkę do grudnia przyjdzie mi czekać.
Kfitussszek ( tu ten rozdwojony język się ukazał ) zajęty jest walką z Quintusiową i chyba tylko dlatego żyje mi się spokojnie choć  burzliwie wkrótce będzie .
Wolał bym bym świadkiem na ślubach bywać a niestety na sądowych salach  będę  brylował a nie weselnych . Ale od ogona żmiję zjadając ......... rozwodowe sprawy Quintusiowej ruszyły z miejsca i  list urzędowy wielce przyszedł więc jechać trzeba i opowiadać ..... prawdę głosić  . Zabawnie będzie bo kfiatussszek  też wezwanie dostał więc zeznawać będziemy jako świadkowie tej samej strony choć zeznania nasze będą się mocno różnić :)))).
Pewnie po raz kolejny trzeba będzie zdjęcia i maile wyciągać a może i nagrania jakieś odszukać bo przecież tylko przez jakiś dziwny zbieg okoliczności  kfiat jesze Oskara nie dostał  a sam bym jej przyznał bo rolę kopciuszka odgrywa perfekcyjnie ......  

Posta na raty piszę bo co zacznę to zasypiam nad klawiaturą a i zastanawiam się czaswem czy pisać czy nie bo przecież BLOG WYLĄDOWAŁ W SĄDZIE :)))))))))))))) 
......wprawdzie jeszcze nie na ławie oskarżonych a jako świadek ale zawsze . Nie wiem czy się martwić czy puchnąć z dumy bo grono czytelników powiększyło się o kilku sędziów i prawników ale póki co nie będę się tym przejmował .  Problem ma  ,ale z głową   to popierdzielone babsko bo nie wie już sama co zrobić i jak przyzwoitym ludziom życie utruć . 
poleciała do sądu ( pewnie to kiedyś już pisałem ) i złożyła pozew przeciwko Quintusiowej o zniesławienie i takie tam i  ja i mój blog będziemy świadkami :))). No jak się kurwiszon nie wstydzi łazić po sądach i wysłuchiwać  tych wszystkich rzeczy o sobie tego zupełnie nie rozumiem .
Czepia się Quintusiowej , że maila do niej napisała z prośbą żeby zabierała ze sobą pościel jeżdżąc do tego - moja córa z uśmniechem nazywa go pedałem - Quintusia bo jej dzieci bywają u ojca i boi się , że złapią COŚ ...... to znaczy Quintusiowa to bardziej elegancko, bo to kobiieta wysokiej kultury napisała ,ale całej traści nie znam choć w moim postrzeganiu kontekst był taki, czemu się zresztą nie dziwię bo tylko podłódzkie motele wiedzą z kim się pieprzyła będą i już nie będąc moją żoną.... . Quintusiowi może to nie przeszkadza bo sam po motelach się szlajał i szlaja ale zatroskanie matki rozumiem .  Wprawdzie próbuje teraz udowadniać , że jej mail taki osobisty , z nazwiskiem .... jest ogólnie dostępny dla wszystkich u niej w pracy ( ciekawe czy strażnik i sprzątaczka też mogą z niego korzystać ) ale tłumaczenie jest tak idiotyczne jak i ona sama .
Czepia się , że Quintusiowa łachy łacha jej odesłała paczką choć powinna być wdzięczna bo mniej wydatków ją czeka ale paczkę imiennie zaadresowaną podobno  prezes sam osobiście odpakował i wszystkim pracownikom pokazywał , jajcarz jeden :))))))  ...... jaką zlewkę  musieli mieć ludziska oglądając garnek i kurtkę zimową !
Głupia ta Quintusiowa bo gdybym tu ja był na jej miejscu po takiej wyprowadzce  mężusia z awanturą przy dzieciak i oklepaniu ryjka na odchodne to jeszcze gacie z prania bym wyciągnął i wysłał zamiast wyrzucać je na śmietnik .
I         najpoważniejszy zarzut !!!!!!! Ktoś szmacie jakieś zdjęcia wysłał do pracy . Nie wiem jeszcze jakie bo nie widziałem ale podobno z gatunku tych które kurwiszon lubi sobie robić najbardziej .
Mam gdzieś  te zdjęcia i całą sytuację ale Pani Sędzi podobno na rozprawie raczyła zapytać czy  może  skoro Quintusiowa nie to nie ja te zdjęcia wysłałem . 

Aż mi się zagotowało na takie dictum . Może kiedyś przyjdzie czas na upowszechnianie zdjęć kurwiszona ale tylko wtedy kiedy będę miał pewność , że za upowszechnianie pornografii mnie nikt nie skaże . No szlag mnie trafił normalnie bo przez taką łajzę o mentalności Joli Rutowicz ktoś insynuuje całkiem nie fajne rzeczy . Nie wiem jeszcze jakie te foty ale wiem już , że gołe i , że lala nie wie kto jej te zdjęcia robił i gdzie ....... ciekawostka taka bo znając autora można by go zapytać gdzie je wysyłał i komu je dawał ....
Poczekam na tą rozprawę i jeśli usłyszę takie pytanie to będzie niewąska awantura ... . Quintusiowa z tego co wiem poszła drogą prokuratorską słysząc takie zarzuty ale ona ma to na paierze tzn w pozwie a ja tylko opowieść ze sprawy ...choć mam nadzieję , że z Panią Sędzia wyjaśnimy sobie te sprawy bo wszak ja tylko za świadka będę tam robił ........... cekawe tylko czego :))))) ... podobno kfiat w pozwie napisał , że ciesz się " nienaganną opinią moralną w pracy i w życiu osobistym " ... ... to może w tym zakresie świadczyć mam ;)))))))))))))
Ulżyłem sobie trochę i może ciśnienie mi9 spadnie ;))) ale wróciłem i teraz popiszę trochę nawet kosztem snu :))))))))))))))

piątek, 13 września 2013



Czas wrócić    :))   i poopowiadać ale dziś już chyba nie dam rady  bo sen siłuje się ze mną i zaczyna coraz wyraźniej wygrywać :) .

Stwory ,Stworki i Potwory ... to nie jest tak, że olewam kogokolwiek ale  grypsko obiło mi plecy kijem bejsbolowym a jak tylko podniosłem swą nędzną doczesną  powłokę to życie przygniotło mnie obowiązkami a po 12 godzinach pracy każda chwila poświęcona dziecku jest walką w klatce ze snem i zmęczeniem . 
Po pobudkach o 4:30 zegar zaczyna się już kończyć .
Jutro dzień spokojny i  blogowi ( a może blogu :) ) go poświęcę , Romka na stosie spalę albo w przeręblu utopię a  opowiadać jest co bo zaczyna sie nowy sezon  serialu " Witamy w sądzie " ...........

czwartek, 27 czerwca 2013

:))

Dziubki moje złote , żyję :)) jeszcze trochę gówniano ale trochę już fajnie .  Nie bardzo miałem ochotę zaglądać na bloga bo każdy powrót tutaj był dla mnie powrotem w mroczną krainę a powroty do życia kfiatowego wcale nie wpływały dobrze na moją psychikę .  Czas postawić
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

i oddzielić pewne sprawy . Tkwienie w depresyjnym syfie w który sam wsiąkałem odbija mi się czkawką jeszcze ale powolutku zaczynam wychodzić na prostą . Nie mogę pisać o sprawach które gdzieś tam powoli się kończą bo i kfiat i quintuś czytają bloga ale to jeszcze tylko chwilkę potrwa .
Ważne jest jedno :) jestem , żyję i mam dużo optymizmu ........ a poza tym pojawił się KTOŚ kto tej dobrej energii mi dużo daje :)))))))) .
Wiele się dzieje w sprawie Quintusiowej i tu poopowiadam dużo bo też klarują się  pewne sprawy - w końcu po kilku miesiącach oddali jej komputery i telefon i nie znaleźli w nich nic więc mecenas Szubrawiec ma nieciekawą sytuację i zaczynam wierzyć , że jednak sprawiedliwość istnieje . Trochę jej nie zazdroszczę bo plącze się w jeszcze większym syfie niż ja ale powoli domyka swoje sprawy  i tylko czasu jej troszkę potrzeba żeby pajaca w czerwonych spodniach pozbyć się całkiem ze swojego życia .
Obiecuję , że jeszcze napiszę ale pracowite ostatnie dni miałem bardzo.
Uśmiecham się do was szeroko i zdradzę wam swoją tajemnicę :)))))))))) CAŁOWAŁEM SIĘ :)))  z kobietą , dodam żeby głupich docinków nie było :)))))...........   

niedziela, 28 kwietnia 2013

Na majówkę :)) jeśli będzie padać

Na deszczową majówkę :)))))))))  robię listę filmów wartych obejrzenia ...oczywiście erotycznych   jak dorzucicie coś do listy chętnie obejrzę :)




1.    9 I PÓŁ TYGODNIA 
2.    Marzyciele 
3.   Nagi instynkt 
4 .  Emmanuelle 
5.   Ostatnie tango w Paryżu 
6.   Oczy szeroko zamknięte 
7.    Wstyd 
8.    9 Piosenek 
9.    Imperium zmysłów 
10.  Skaza 
11,  CRASH - niebezpieczne pożądanie 
12.  Gorzkie gody 
13.   Nocny portier
14.   The Pillow Book 
15.   Historia O

Kobiety mają lepiej ......................

Nasunęła mi się taka refleksja a zaczęło się od telefonu ..
W piątek zadzwoniła do mnie Quintusiowa i   radość aż wylewała się ze słuchawki jak słonce wyłażące zza deszczowej chmury . Obejrzała opinię z RDOK i opinia jednoznacznie wskazuje , że dzieciaki powinny być z nią . Z jednej strony cieszę się bo zasłużyła jak mi się zdaje i dzieciom będzie lepiej z nią niż Quintusiem  a i sprawę o rozwód będzie miała łatwiejszą bo chłopczykowi skończyły  się kapiszony .
Poległ już na rozdzielności , poległ w RDOK i polegnie w rozwodowej  idzie chłopczyk w straty ale to jego wybór :))) . No chyba , że jest masochistą albo jakimś inny mao ... .  A z drugie strony to myślę , że kobiety mają lepiej .
Rodzą się i każdy biega bo dziewczynkę trzeba ładnie ubrać .. rośnie i ma zawsze fory bo przecież to dziewczynka , idzie do piaskownicy i wszędzie słychać , że dziewczynek się nie bije i nie ważne, że łepetyna boli jeszcze po ciosie łopatką to trzeba przepraszać . Rosną potwory  a my nosimy im teczkę do szkoły , otwieramy im drzwi i ustępujemy miejsca .   Dojrzewają i zaczynają wykorzystywać to co im powyrastało a my zapraszamy je na imprezy , kupujemy kwiaty i stawiamy drinki.
Zaczyna się dorosłe  życie i też mają lepiej ... głosu nie wolno podnieść a jak się zdarzy to płaczą , równouprawnienie mają wszędzie ale nie przy ciężkich pracach , parytety wywalczone ale żadna nie pcha się żeby zostać górnikiem ...  .
Zachodzą w ciężę i wszyscy im gratulują , głaszczą po brzuchu i mówią jaki śliczny  a nas nikt nie pogłaszcze po penisie i nie powie gratuluję jaka dobra robota .
Potem idą do sądu i .....................
Nie zarzucam nic Quintusiowej :)) może tylko to , że przeżywała RDOK jak zając pierwsze polowanie i nie docierało do niej , że nie ma szansy na inną opinię bo po pierwsze ma cycki a po drugie Quintuś jest psychopatą .     
I nich mi ktoś powie , że tak nie jest ......

środa, 17 kwietnia 2013

jestem












Wiosna .. wiosna nie chce przyjść i nic się nie posuwam do przodu .  Znalazłem się w jakiejś czarnej dziurze i nie bardzo wiem jak jak się z niej wydostać . Kfiat założył ponoć sprawę o podział majątku ale póki co nic jeszcze z sądu nie dostałem ... czekam ...cały czas czekam ...........
Zasadniczo spodziewam się co będzie napisane bo przecież deklaracja " nie zależy mi na twoich pieniądzach " jest tak samo prawdziwa jak ta wcześniejsza " zaraz po rozwodzie wypierdalam z tego mieszkania nawet pod most " i opowieści Antka M. o zamachu  ale i tak muszę dostać papier do ręki .
Jakiejś systematyki mi brak a dawno nie pisałem i sam nie wiem od czego zacząć.
Może od tego , że wczoraj na wizycie u pedagoga usłyszałem , że jestem chory i powinienem się leczyć a jej kolejni partnerzy to tylko wymysł mojej chorej wyobraźni :))))
Musiałem mieć w pierwsze chwili strasznie zdziwioną minę bo jak trzeba być zakłamanym i jak trzeba mieć zryty mózg żeby samemu sobie wmówić , że jest się cnotką niewydymką .... no jak ???????????
Już mi się gadać nie chciało bo to kiedyś mnie śmieszyło ale teraz jest tylko żałosne .
Może sobie Quintusiowi wmawiać jaka to ona święta i , że wszystko co piszę i w co "niestety " sąd uwierzył to kłamstwo i spisek  mój  Krisa i może jeszcze Quintusiowej ale ta kobieta - pedagog znaczy czytała wyrok     i  wie , że to z tytułu łatwości rozkładania nóg przed byle kim i z mojej niechęci do bzykania przechodzonej szmaty przede wszystkim się rozstaliśmy .
 https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=1SZ3j_ooGys

A może powinienem zacząć od tego , że w weekend spotkanie z Quintusiową miałem .... niespodziewane ale miłe :)) bardzo miłe i garść wieści z frontu też dostałem . Pani Q jest już po sprawie o rozdzielność i dostała ją z dniem kiedy Quinto wyprowadził się z domu co uważam za sukces bo i tu menda robiła problemy . Interwencje w prokuraturze generalnej i innych mocnych pomogły i sprawy mecenasa Szubrawca wróciły na wokandę i i Quintuś ma ich tyle , że przestałem je zliczać a mam wrażenie , że i pani Q gubi się w tym bo tam się mnoży dzieli wyodrębnia i ciężko się połapać ile tego jest .
Wiem , że Quintuś jakieś trzy sprawy nowe będzie miał  ale o szczegółach pisać mi jeszcze nie wolno  bo zepsuł bym niespodziankę Quintusiowi .
Pani Q wygląda ładnie i widać , że ta sprawa jej nie dotyka zbyt mocno ale nie chciał bym mieć jej za wroga ........  . Szubrawiec już to wie i będzie miał  za chwilę straszny problem a Quintuś  to już mi się mówić nie chce bo sam sobie krzywdę robi i przedłuża agonię . Ciąga dzieciaki po rdokach choć tak naprawdę to wcale nie chce się opiekować dziećmi i zmoczy na tym dupę a w sprawie rozwodowej to gadać mi się nie chce bo wiem jak tu u mnie wyglądało i patrząc na jego kartotekę to już bym się bał albo próbował się dogadać .
Głupi jest i dostanie się w tryby maszyny z których już się nie wyrwie . Kfiat też głupi bo wywalił sprawę Quintusiowej i ciągnąć temat który powinien wyschnąć jak gówno i odpaść i też zapowiada się problem . Wprawdzie rozprawa miała być i jest przełożona bo pani Q chora była  ale  boję się , że jeśli nie zamknie się ona na jednej sprawie to nie tylko ja i Wy :))) jako goście tam będziecie ale i po kolei szefostwo i współpracownicy kfiata na niej będą co nie będzie zabawne bo czasy ciężkie i o pracę trudno .... a pani Q konsekwentna jest jak mało kto ..
Generalnie czarna dziura .... marazm w sprawie , syf w pracy i  jeszcze z córą problemy się zaczęły  a mnie poczucie bezsilności zaczyna zabijać powoli          ..
Czasami myślę sobie czy Romek nie miał racji ale z niego też mądrala był a czołgany jest do dzisiaj tylko trochę inaczej .
Wszędzie jeden syf .. wszędzie ludzi popieprzeni  , a jak się gdzieś trafi normalny rozwód to wszyscy się karmią nadzieją , że u nich tak będzie  ..
gówno prawda ........

poniedziałek, 18 marca 2013

+ 40

a jednak  do łapiduchów trzeba chodzić ....tylko gdzie znaleźć tych mądrych ??
Waga spada bo spada ..niebezpieczeństw nie ma a 11 już na liczniku :)))  ale stara kontuzja z czasów szkolnych odnawiająca się co jakiś czas o mało mnie nie skróciła o stopę ... karwasz mać jakie to wszystko popierdzielone ..                   

środa, 13 marca 2013

zima

Niewiele się u mnie dzieje ... póki co oczywiście . Na moja odpowiedź pozostała bez echa . Chciałem się spotkać usiąść, porozmawiać i załatwić sprawę podziału ale jak widać chęci z drugiej strony brak . Spodziewać się mogę więc wezwania do sądu i podziału który niesie straty .
Więcej dzieje się teraz u Państwa Q .
Jako , że w sporadycznym bo sporadycznym ale jesteśmy kontakcie jakąś wiedzę mam . Nie tak dawno zaskoczył wszystkich wymiar sprawiedliwości . Zgłoszenie Quintusiowej w Sprawie akcji mecenasa Szubrawca i Quintusia, które zostało umorzone nagle ożyło. Prokuratura powiadomiła Quintusiową , że ze względu na to że pojawiły się nowe okoliczności i dowody sama z siebie !!! wznawia śledztwo .
To jak wiosenna jaskółka ...coś się dzieje i może w końcu dobiorą się do tyłka kombinatorom .
Sprawa  Szubrawca przeciw Quintusiowej , ta w której zabrali jej sprzęt zaczyna wyglądać śmiesznie bo zarzut o manipulowaniu dowodami upada :))) i zaraz sprzęt będzie z powrotem .
Coś co mnie nie cieszy to fakt, że miałem nadzieję na koniec wizyt w sądach ale niestety to jeszcze nie koniec . W związku z tym , że po raz kolejny kfiat w pozwie zaczął wycierać się moim nazwiskiem zostałem wezwany na świadka :(. Niechętnie ale będę musiał iść .....bardzo niechętnie ... znów będę musiał się babrać w tym cały gównie ... . Zapowiada się niestety , że będzie to jedna z wizyt, bo wkurzona Quintusiowa  zrobiła sprawę kfiatowi o fałszywe oskarżenia z powództwa cywilnego  i znów dostałem informację , że też będę wezwany na świadka choć do końca nie wiem w jakim celu ja.. ale cóż poradzić .
Zastanawia mnie brak myślenia u kfiata bo z tego co wiem to na te sprawy pani Q chce wezwać jej prezesa i  współpracowników  i narobi sobie kfiat gnoju w pracy ..... dużego gnoju ..
Mierzi mnie samy myśl na kolejne wizyty w sądzie ale cóż przetłumaczyć się nie dało a jak dostanę wezwanie to będę musiał iść .
Miałem nadzieję , że dojdziemy do porozumienia w sprawie podziału i , że będzie to ostatnia wizyta w sądzie ale jak widać los nie jest dla mnie łaskawy .
Zima nie odpuszcza i blokuje plany .....  nic nie idzie tak jak powinno ...

No wreszcie promyk słońca :)))  ....  kfiat zmienił nazwisko ..... facetów zmienia wprawdzie częściej niż nazwisko ale  odetchnąłem :) ...................................

środa, 6 marca 2013

No nie mogłem się powstrzymać :))))))))

http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=7KZ4XWfGa1s&feature=endscreen


Jeśli przestanę pisać to będzie znaczyło , że umarłem ze śmiechu :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

poniedziałek, 4 marca 2013

Po.........



No cóż ja biedny żuczek mogę powiedzieć ........ . Spotkanie owocne chociaż wolę takie spotkania wieczorem przy lampce wina bo w dzień brakuje atmosfery choć słońce było dziś piękne :)))) .
Quintusiowa ...hmmm ...   biorąc pod uwagę fakt , że dzieci urodziła to figurkę ma taką , że nastolatki mogły by jej pozazdrościć . Wie co jest jej mocną stroną bo wbiła się w takie czarne rurki  i widać było , że jest to jest jej strój codzienny . Nóżki ... ale jakie !!!!!!!!!! ....szczuplutkie i zgrabne i pęcinka jak u  arabskiej klaczy ..... wybaczcie drogie panie takie porównanie ale ja  po latach każdą zgrabną łydkę  widzę bardziej jaskrawo .
Nawet dekolt mnie nie rozpraszał tak bardzo jak nóżki ..
Powiem szczerze , że wiosna i takie widoki spowodowały jakieś warczenie wewnątrz mojego organizmu :)))))) . Ciężko było się skoncentrować na rozmowie :)) .
Ciekawa osoba .. muszę przyznać , że dynamiczna  ekstrawertyczka  z takim charakterem , że ho ho .... 
Życie z nią nie może być łatwe ale z pewnością jest ciekawe :)) 

Uspokajając rodzące się gdzieś tam pomysły powiem tylko , że niestety ... ale z tego co zdążyłem się zorientować już jest zarezerwowana :)))) .  Coś za często w opowiadaniu pojawiało się jedno imię i pociągnąłem za język . Dziecko szczęścia jest z tej kobiety bo nie dość , że tyle co pozbyła się palanta to już w kolejce czeka człowiek na poziomie ... z tego co mówi  a wierzę .. na poziomie i intelektualnym i emocjonalnie stabilny  a przy  tym  jak spojrzałem na zdjęcie to widać , że facet raczej nie musi się przejmować tym , że miesiąc się kończy ....    . Kiedyś Anioł Stróż uczył mnie zwracać uwagę na szczegóły na zdjęciach .... byłem dobrym uczniem :)) .
Fajnie było się poznać ..  kobieta świadoma ... i przez duże K    :)) 
Dobrze zrobiło mi to spotkanie bo ma rację dziewczyna , że żyć trzeba własnym życiem a szczęśliwy rodzic to również szczęśliwe dziecko i , że trzeba zadbać o własne szczęście ..
Strasznie podoba mi się jej kreatywność ;))  ... pomysłów ma tyle , że tylko temu Q współczuć ... jakoś tak ze trzy boby spadną mu na głowę w marcu ale relacjonował będę wszystko po :)))             ... choć chciało by się już napisać bo diaboliczne te pomysły .

piątek, 1 marca 2013

idzie wiosna...



Ciekawie się zrobiło i bardzo poważnie ..  a tu wiosna idzie i jakieś tam ..mam nadzieję ..zmiany.. póki co dobra ...no chyba dobra informacja ... wstałem dziś rano  mocno wcześnie bo  trafił się taki klient który lubi wcześnie wstawać ,ubieram się tak jak zawsze  w pół śnie , pies już się zbudził i żąda spaceru , zapiąłem spodnie i zanim zdążyłem sięgnąć do klamry paska spodnie znalazły się na podłodze.....
Dziwne wrażenie ...
Zacząłem dojrzewać do myśli , żeby skorzystać z wynalazku starożytnych a może Mettlera i skontrolować swoją masę .          Jakoś tak się porobiło , że w ciągu dwóch tygodni schudło mi się 7 kilo ....... jeszcze nie wiem czy się cieszyć czy martwić ale trzeba poczekać następne dwa i będę wiedział .....
Na razie dobrze bo wylaszczyć się wylaszczyłem a zapowiada się , że w poniedziałek będę miał spotkanie trzeciego stopnia z panią Q :))) to i bardziej szlachetnie ;) będę wyglądał :)) . Ciekawe jak dziewczyna na żywo wygląda  ale to w poniedziałek ........ 
Ciepła czekam jak kania dżdżu bo słońce daje energii i optymizm wlewa w żyły a czas już sprężyć się do ostatniego skoku i powymiatać wszystkie uschłe kfiaty .. .......

sobota, 23 lutego 2013

wracam do pisania




Dziś trochę tylko o mnie ale muszę podzielić się wiedzą o zazębiającej się tak do niedawna sprawie .
Zmasowany atak na Quintusiową przybrał na sile . Pisałem kiedyś jak Q i jego pierwszy  pełnonocnik znaleźli jakiegoś misia który miał preparować dowody i takie tam inne . Sprawa poszła drogą służbową do izby adwokackiej i prokuratury ale pełnonocnik również złożył doniesienie . Co ciekawe ... Quintusiowa składając sama dostała szybką odpowiedź o umorzeniu i dopiero po wniesieniu skargi i poruszeniu najwyższych czynników zostały podjęte czynności . Po złożeniu doniesienia ( o fałszywe oskarżenia i manipulację dowodami ) przez pełnonocnika służby ruszyły do boju rekwirując komputery i telefony Quintusiowej . Normalnie ona zagraża bezpieczeństwu narodowemu !!!!!!
Cała policyjna akcja przeciw jednej kruchej kobiecie .
Ktoś znowu zmoczy dupę bo manipulacji żadnej nie było a materiał dowodowy ujawniony i ten schowany na ciężkie czasy które jak widać przyszły świadczy przeciw obu panom ....
Kfiat z tego co słyszę szarpnął się z oskarżeniem prywatnym na panią Q i boję się , że zmoczy dupsko. Zarzuty miałkie i w większości nieprawdziwe i nie wiem co dziewczyna zrobi ale jak się kogoś zaczepia to trzeba się liczyć z tym , że można dostać  w nos ... a to może być dla kfiata bolesne .... .
Życie mnie nauczyło , że jak się kogoś straszy to trzeba liczyć się z tym , że może trzeba będzie przyp.... a kfiat tylko straszy .
Szczęśliwy , że już to poza mną  czekam na sprawę podziałową . Na razie etap wymiany pism . Propozycja ugodowego podziału z jej strony , przyjęta i choć z zupełnie się z nią nie zgadzam to odesłałem pismo , że bardzo chętnie spotkam się i przedyskutuję co komu i za ile .. odpowiedzi póki co brak .
Czeka jak zbawienia końca zimy i spełnienia obietnicy kfiata , że zaraz po rozwodzie zrezygnuje z mojego nazwiska i , że nie będzie ze mną mieszkać nawet minutu dłużej i że wyprowadzi się nawet pod most :)) .
Tego jej nie życzę ale skoro wywiozła już wszystko prawie z domu to mogła by jeszcze zabrać swój rower bo przeszkadza no i sama opuścić mieszkanko ...... . Podobno nie zależy jej na moich pieniądzach .TAK  POWIEDZIAŁA :)))) ale słyszałem już , że Quintuś to tylko kolega i , że nie traktuje go poważnie , że nie wiąże z nim planów na przyszłość .... i to oficjalnie tak mówi :)) ciekawe co Quintuś na to a ja czekam wiosny i końca wszystkich spraw i mam nadzieję , że już niedługo będę mógł się uśmiechać do samych ósemek i świat się zrobi kolorowy i nowa energia przyjdzie :))
Rozmawiałem z przyjacielem który już lata całe po rozwodzie i pytam go jak ??? a on , że pięknie i , że nie zamienił by się na żaden związek i , że tylko na kobiety trzeba uważać bo szybko się przyzwyczajają :))) i potem trzeba biec za nimi do drzwi niosąc szczoteczkę do zębów i mówiąc " kochanie zapomniałaś "   jeszcze trochę  i wyjdzie słońce :))

I zapomniałem :))) ale jedna z czytelniczek kilka dni temu zakończyła swoją batalię sądową z wyrokiem wyłączna wina exa :)) . Gratuluję bo  bo należało się  to jej  ale prawda jest tak , że kobieta jeszcze taki wyrok jest w stanie dostać ...facet ma pod górkę ..... . Wypoczywaj Moniko  i ciesz się , że to już za tobą :)

czwartek, 14 lutego 2013

..................

Dziwaczeję chyba bo nawet pisać już nie mam ochoty . Totalny syf wypływający z tego szamba zwanego moim życiem jakoś mnie otumanił . Trochę fajnych chwil kiedy dziecko jest blisko i tragiczna deprecha kiedy wracam do pustego mieszkania. Kfiat znika kiedy tylko może i kiedy nie ma dziecka . Była u pedagoga szkolnego i coś tam znowu pewnie nakłamała bo słysze tylko , że jest porozumienie a z patologicznym kłamczuchem nie można mówić językiem prawdy .
Nawet nie chcę wnikać w to co powiedziała bo przecież kłamać potrafi i politura jej w tym wszystkim pomaga . Czekam tylko aż zrobi się ciepło i namiot rozbiję na działce bo patrzeć na nią już nie mogę ...
Nie wiem sam czy to uczucie porażki czy poczucie własnej niemocy mnie tak powala ...
Kryzys  rozpieprza mi firmę i wszystko jest do dupy .
Mam nadzieję tylko , że Quintusiowa da sobie radę chociaż też teraz rzadko się odzywa i niewiele mówi a ja nie bardzo mam chęć babrać się w nie swoim bagnie choć jak jej obiecałem świadkiem będę ,
Ona ma inną sytuację bo i papiery na parcha mam mocne i od sierpnia trzyma go na GPSie i podsłuchach w aucie  to materiału ma całe tony . Czasem śmieję się  bo te barany myślą , że ja jej wszystko mówię a ona ma wszystko online :) . Nie głupie to jest ... widziałem kiedyś tą stronę i pokazuje do kilku metrów gdzie ktoś jest ..
Doła mam  totalnego ... jakoś nie mogę się po tym syfie wyciągnąć i chodzi tylko o głowę .. a może to brak dopingu .. brak celu ..sam nie wiem . Jakoś tak się porobiło .
Jednak psychopatom jest lepiej ,, interesuje ich tylko własna dupa i tyle ..  walentynki dzisiaj ...  a nie ma komu powiedzieć ..

wtorek, 5 lutego 2013

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Prawda czy.................... pic ?


 Ta piosenka jest dla mojej córki    .........................




Zaraz okaże się , że lubię Quintusia ......
powiedział swojej córce , że on nic a nic mojej córeczki nie lubi i , że z dużą niechęcią się z nią spotyka i , że w tym kinie to był z nią tylko dlatego , że babcia jej kazała ( @#$%^&*) iść z nimi ...
I, że najlepiej było by GDYBY ONA ZOSTAŁA ZE SWOIM OJCEM ................... 
muszę to chyba sobie zapisać :)

Zgrzyt.........



Nie miałem chęci pisać ..... syf jakiś wszędzie za oknem , w domu, w pracy .. bagno kompletne . Patrzeć na kfiata już nie mogę ale jeszcze chwilę muszę wytrzymać. Zaczęła się druga, "ciekawsza" część wyrywania chwasta .  Propozycja podziału i wycena taka , że ryknąłem śmiechem czytając . W biegu biorę tą część jaką sobie zażyczyła i jeszcze dużą flaszkę kupię na pożegnanie ale wydaje się , że nie będzie to takie łatwe .......
Piszemy kontrpropozycję i zobaczymy co będzie dalej ....
Nie zaniedbuję was ale kfiat czyta i trochę mnie to blokuje ...... 
Jutro może się coś wyjaśni... może kilka spraw , mam nadzieję ..bo idzie mi wszystko po górę ... i zgrzytam już zębami w nocy, pies się budzi i warczy sajgon w domu się robi chodzę niewyspany a to nerwowość pewną wprowadza i zaczyna mi się coś trząść w środku ... opanować się trudno ....... bardzo trudno .........

czwartek, 17 stycznia 2013

migawki z życia



Był piątek , trudny dzień  wszyscy zmęczeni  nerwowo oczekiwali już na wytęskniony weekend . Córka po szkole poszła do koleżanki . Chciała się pobawić i oderwać od codzienności więc mimo oporu kfiata pozwoliłem jej zostać dłużej informując kfiata o tym bo w stosunku  strzeliła focha i nie odzywała się już trzeci dzień do małej .......  No fakt   próbowała kiedyś wymusić coś na małej i usłyszała , że jest dziwna ale żeby to  był powód do focha .............  
Koniec końców informację musiałem wysłać sms-em bo telefonu ode mnie  też nie odbierała. Pozałatwiałem wszystkie swoje sprawy i popędziłem po córę bo przecież piątek i wieczór razem mieliśmy spędzić . Trochę późno dojechaliśmy do domu rozmawiając po drodze na poważne tematy damsko -męskie a raczej dziewczęco -chłopięce ;)  podśmiewując się troszkę z superfocha który nas powita w domu i tu niespodzianka . W oknach ciemno ..........
Przez myśl mi przeszło , że może z rozpędu wywiozła żarówki bo ostatni czas jest taki , że wszystko co nie przywiązane łańcuchem wyparowuje z domu ... książki , zabawki , szklanki , sztućce , gary, kieliszki ..... zdjęcia i nawet wazon zniknął ..............
Kpię z tego bo zasada jest prosta  Twoje to twoje ale to co kupione w trakcie małżeństwa to moje a jak nie ustalone to krzyk  " Dostałam to od mamusi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! " ale żarówki to już była by gruba przesada ..........................................
Wchodzimy z mi ostrożnie do domu i ...............                  ulga ........ żarówki są kfiata nie ma ...........
Za oknem walił śnieg i zrobiło się  tak bajkowo , chociaż "Królowa śniegu" jakoś mi się  niespecjalnie podobała ale szczęśliwi w ciepełku siedzieliśmy  słuchając komunikatów o tym jaki horror jest na ulicach.... . Tak koło 19 mała zapytała mnie . " Tatoooooo.... nie wiesz gdzie jest mama ?? "    nie wiedziałem bo przecież skąd mógłbym wiedzieć ale dałem jej telefon i mówię - Dzwoń !  dowiesz się  i będzie jasne ....ale telefon dzwonił i dzwonił .....a z drugiej strony cisza ....
Zajęliśmy się oboje swoimi sprawami ale za jakiś czas mała lekko już zaniepokojona przyszła i mówi ....a może coś się stało ????
Nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie  .
Zjedliśmy kolację i córa zniknęła w swoim pokoju  zatapiając się w rozmowach z koleżankami a ja  surfując w sieci zapomniałem w bożym świecie . Z zamyślenia wyrwał mnie głos małej ..........
"Tatoo !!!!"
wyrwałem się z wirtualne j przestrzeni  i zobaczyłem mojego aniołka jak stoi przy mnie uśmiechając się szelmowsko z tymi ślicznymi dołeczkami na policzkach i z iskierkami w oczach które tak bardzo kocham ....
"Tatooooo................ przyznaj się .....................   pod którym krzakiem zakopałeś mamę  ??????????? "

Ni zważając na dźwięki jakie wydobywały się z mojego gardła a które porównać mogę tylko do  gulgotania gejzeru na chwilę przed erupcją odpowiedziałem ....

Widzisz .................... teraz będę musiał zmienić plany :)))))))))))))))))))

Dawno już sąsiedzi nie słyszeli tak szczerego śmiechu , rechotu  . kwiku , spazmów  i nie wiem do czego mógłbym porównać te dźwięki  ale kiedy po 20 minutach zapłakanych , trzymających się za brzuchy i z trudem łapiących powietrze zobaczył nas kfiat ...........................


......... to strzelił jeszcze większego focha ........     

codzienność

Czasu ...czasu na sen brakuje . Wybierając imię dla suki nie wiedziałem jeszcze , że w Meksyku to słowo oznacza diabła .........
Diabeł jest czarny i ruchliwy a przede wszystkim wysypia się w dzień ..a to już rodzi problemy . O 5:30 trąca mnie nosem .. ignoruję ją skutecznie ale po kilku próbach przechodzi do ataku wylizując mi ucho ... w środku .. w środku ucha  tak dla jasności . Próba dalszego ignorowania kończy się pieszczotliwym drapanie po plecach i pobudka jest nieunikniona . Wieczorem z wyraźnie zadowoloną miną kładzie się koło łóżka i wyciągnięta puszcza bąki ...............
Mało śpię ... bardzo mało ale nie o tej suce miałem dzisiaj pisać i sam nie wiem już od czego zacząć . Niedziela chyba będzie właściwa bo tak ostatnio kręci się wszystko wokół weekendów ... a może sobota i niedziela bo chyba warto zachować ciągłość .
Od piątku już słyszałem od córki , że  nie będziemy się widzieć przez weekend bo musi jechać z mamą do babci ... czemu musisz spytałem bo nie było do tej pory jakichś zaburzeń w relacjach z babcią ale nie musiałem długo czekać żeby zrozumieć skąd bierze się  ta niechęć . " Jedziemy ale mama wychodzi wieczorem ... idzie do teatru "
Ciągot takich nie przejawiała do tej pory ale może darmowe bilety dostała , pomyślałem i spróbowałem jeszcze porozmawiać bo śnieg piękny i jakieś sanki z córą mi się zamarzyły ale warkot wydobywający się z gardła obwieścił mi "To jest MÓJ weekend , planuj sobie swoje weekendy ".
Rozmowa żadna i kopii nie krusząc odpuściłem bo po cóż kopać się z osłem . W piątek wróciła bardzo późno a i w sobotę zerwała się wcześnie i zniknęła bez słowa więc i nadzieja wróciła , że razem spędzimy trochę czasu bo mała też ma coraz więcej swoich spraw .. rozmów z koleżankami ..jakieś rozmowy z chłopcami się zaczynają ale niestety kiedy jedliśmy "rodzinny" obiad ..  ten przekąs jest tu na miejscu bo przecież tak niedawno usłyszałem , że "co to za rodzina ?? rodzina jest wtedy kiedy są wszyscy ", zadzwonił telefon i kfiat rozkazał natychmiast pakować się małej bo za minutę będzie i zaraz wychodzą ..
 Nie wyszły tak od razu ....  nie spieszyło się małej do wyjścia ...
Po dwóch godzinach już miałem pierwszy telefon z pytaniem co robię  bo ona siedzi przy komputerze a z rozrywek miała wyjście z babcią do pieprzonej Biedronki ...............
Miałem plan pójść w miasto napić się piwa i może się puścić ale lekko musiałem je skorygować ..
Niedziela ..telefon od małej .... " MÓJ weekend !!!!!!!!! " .. kolejny weekend  kiedy urywa się na poruchankę z Quintusiem ... tylko po co ta ściema przede mną ??  i po czemu robi to dziecku ???  
Wieczorem rekompensata w postaci wyjścia do kina ....z Quintusiem ..............
Córa rozgoryczona po przyjeździe opowiada , że "mama wróciła ale potem ten pedał w spodniach rurkach przyszedł " .... mięśnie napinają mi się do bólu ale cóż mogę zrobić ....a dziecko nie widząc jaki ból mi sprawia opowiada dalej ...." nie chciałam z nim iść , nienawidzę go ... wiesz tato co ja wyrabiałam żeby nie iść ???               i nie poszła bym ale babcia przyszła i kazała ... powiedział mi ,że przecież mogę iść i nie muszę wcale z nim rozmawiać ..... "   ... nie oceniać ... kołatały mi się w głowie słowa psychologa ....... niewiele mogę poradzić ......chociaż rozpieprza mnie wszystko od środka bo kfiat już mnie do swojego debilizmu przyzwyczaił ale matka kfiata ......    chociaż czegóż ja mogłem oczekiwać skoro już w 2009  zakłamana suka pilnowała dziecka żeby kfiat mógł  w spokoju przyprawiać mi rogi .......
czego ja się jeszcze spodziewałem ..............................
zaciskam zęby    , żeby nie rozpierdolić wszystkiego bo w między czasie zadzwoniła Quintusiowa i opowiedziała mi jak wyglądała wizyta Quintusia u dzieci : zabrał je ...........do fryzjera . Ostrzygł się i odwiózł z powrotem .   Ch... z nim ale skoro dziecko wysyła sygnał , że nie chce i mówi o tym wprost to jakim prawem  te dwie suki zmuszają dziecko do          ...czegokolwiek ...............          
jakim ???????????????