wtorek, 18 września 2012

Szacunek za publiczną szczerość .... ;)

Mało kto potrafi się zdobyć na to żeby wszystkie swoje cechy charakteru zobrazować na własnym ciele .... kfiatu tatu w oryginale



Kroplówka z amfoendorfin :)

Nieprawomocny wyrok dotyczący kontaktów z dzieckiem kfiat próbuje wprowadzać już teraz . Ma problem bo póki mieszkamy pod jednym dachem dziecko ma prawo decyzji ale nie tak dawno jak łajzie powiedziałem ,że życzę sobie coby mnie o swoich wyjściach i noclegach z dzieckiem "u mamusi " informowała to pomachała mi wyrokiem przed oczami.
Ale nie w tym rzecz . Ten weekend "Mój" więc pozałatwiane wszystko co  do załatwienia było i po południu wypad do znajomych na ognisko .
Mamusia po powrocie foch .
Foch nie zrozumiały bo i o przyzwoitej porze i rozbawieni a przede wszystkim obydwoje trzeźwi .
W niedzielę zaczęła wyciągać mnie na budowę i choć lekko mnie to zdziwiło to z przyjemnością pojechałem.
Musiała słyszeć naszą rozmowę dotyczącą przeprowadzki bo od wejścia zaczęła zarządzać . Ty zamiatasz a ja zmywam podłogi ..................
W przerwie zaczęły się trudne pytania .. o dom , rozwód , powody ..... nadspodziewanie dojrzały partner zadał mi 1000 pytań na które musiałem odpowiedzieć nie kłamiąc  i nie naruszając tej delikatnej materii jaką jest dziecięca psychika .
Sto sztyletów zawisło w powietrzy i sto ran broczących widziałem już oczami wyobraźni ale poszło nadspodziewanie dobrze . Ileż dziecko widzi ile ma własnych przemyśleń ................... strach mój był wielki zawsze a i córka nie garnęła się nigdy do rozmowy , uciekała przed nią , zamykała się a tu taka otwartość .......................
"Tatusiu ja ci powiem dlaczego mama nie chce Ci dać tego domu ........ bo wie ,że ja chciała bym tu mieszkać z Tobą.... nawet dzisiaj przed wyjazdem powiedział mi , żebyś przypadkiem głupot mi nie opowiadał , że kiedykolwiek tam będę mieszkać -  TEN DOM JEST DO SPRZEDAŻY "
Mogłem jej tylko obiecać ,że zrobię wszystko ....żebyśmy mogli tam mieszkać .............
Wróciłem szczęśliwy :)))))))) tak otwartej i szczerej rozmowy z córą jeszcze nie miałem .. ona też spokojniejsza choć jeszcze trawiąca wiedzę ale z uśmiechem na twarzy .......
kfiat foch.........
Dzisiaj po powrocie ze szkoły pytam wampirka czy nie zrobiła jej jakiejś przykrości wczoraj ......   a mała na to " nieeee... przecież mama się do mnie nie odzywa "
Czemu, pytam choć w zasadzie to pytanie retoryczne ale odpowiedź zwaliła mnie z nóg .......
"mama nie lubi jak z tobą gdzieś jeżdżę bo mówi ,że ty mnie wrogo do niej nastawiasz ..... a jak powiedziałam ,że tak nie jest to ona na to ,"" On to tak robi , że ty tego nawet nie zauważasz "" "

Wszystkim kfiatobrońcom mówię oficjalnie ; WEŹCIE JĄ SOBIE A JA DOPŁACĘ ......
dobrze , że dziecko mam mądre i z poczuciem humoru to jakoś to śmiechem rozładowujemy ......

O! i tyle wam powiem :)))) wy toczcie boje o wyższość szkoły Falenickiej nad Otwocką  a ja jestem lata świetlne do przodu i teraz już bez strachu o psyche dziecka mogę zabrać się za załatwianie pozostałych spraw :))). A jak jeszcze raz zobaczę ,że ktoś komuś ubliża w komentarzach to przebiorę się za leśniczego i wyp..... wszystkich z lasu :)))))