Zaniedbałem trochę bloga ale powoli już wracam do normalności . Okres przedświąteczny jest trudny .Zamieszanie w pracy a i domowych napięć nie brakuje . Oczekiwanie na badanie w RDOK nieznośnie się dłuży a Kfiatuszek chyba już zna termin . Dziecko stabilne i jeszcze się uśmiecha ale zadaje sporo trudnych pytań . "Dlaczego nie będzie wigili w domu ?? " będziesz miała dwie wigilie u jednej babci i u drugiej kochanie ......"ale dlaczego nie może być tak ja w zeszłym roku ??" ... . Znów muszę tłumaczyć czemu a nie jest to proste . ...... . Święta trochę rozpieprzone bo w ty roku Kfiatuszek zażyczył sobie odwrócenia świąt zeszłorocznych i spędzę je w gównianych rozjazdach ....krótki i wczesny wypad do mojej mamy na "wigilię " i powrót na godz 18:00 ....... paskudnie bo wieczór i pierwszy dzień świąt spędzę sam ale taki lajf ...... . Mała niechętnie przyjęła takie rozwiązanie ale na pytanie dlaczego nie może być tak jak w zeszłym roku dostała odpowiedź "Bo NIE" . Trochę mnie ta perspektywa rozbiła al mój Anioł Stróż skopał mi dupę i otrząsnąłem się szybciutko . Trzeba się przyzwyczajać do takich sytuacji ... wszak tak będzie co roku .
Ciężko było się spodziewać ,że wykrzesze z siebie odrobinę empatii i szacunku dla dziecka ale podejście i całkowity brak rozmowy z dzieciakiem o świętach nie wspominając o całkowitym nie wzięciu jej zdania pod uwagę zniesmaczył mnie po raz kolejny . Prymitywna osóbka z zacięciem na pokazywanie swojej władzy .
W domu całkiem nieświątecznie ale jak się rozpędzę to firanki zmienię i choinkę ubiorę dziś :)) będzie trochę fajniej . Muszę kupić jak co roku bo mała wczoraj już przybiegła ,że mama chce kupić taką 120 cm a pod taką się prezenty nie zmieszczą :))) ...sprawię jej frajdę i kupię dużą :) najwyżej będziemy mieć dwie :))
Dużo rozmawiam z małą i choć niepokoi mnie brak pytań z jej strony to widzę ,że przyjmuje wiele rzeczy do wiadomości . Kfiatuszek wprawdzie próbuje pracować nad mała coraz głośniej mówiąc różne brzydkie rzeczy o mnie ale na szczęście dzieciak przychodzi z tym do mnie i wyjaśniamy sobie wszystko na bieżąco . Najważniejsze ,że rozmawia . Będzie dobrze :).

To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.