Zmieniam zdanie !!!!!!!!!!! widocznie ja dobrze trafiłem a córa gorzej . Dzisiaj przyszłą i powiedziała , że "pani z którą rozmawiałam to jakaś głupia chyba jest ......., ..wiesz tato jakie pytanie mi ona zadała Kogo bardziej kochasz ??? mamusię czy tatusia ??? "
Jak można dziecku takie pytanie zadać ??????? nie jestem psychologiem ale mam wrażenie , że z profesjonalizmem ma to niewiele wspólnego ...................
Zmieniam zdanie ........
Przyjaciółka powiedział mi dziś ,że w obliczu takich faktów nabiera sensu stwierdzenie , że nawet kryzys się nam nie udał .......
w tym kraju nie ma prawa się udać ................
Córa bez zastanowienia odpowiedziała, że "mamę i tatę jednakowo " i nikt normalny innej odpowiedzi by się nie spodziewał
Mam dziecko mądrzejsze od pani psycholog i jest to pocieszające

To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.
czwartek, 19 stycznia 2012
badanie
Echh nie brakowało mi stresów ostatnio . Straszyli tym RDOKiem wszyscy a tam pomijając jakąś smoczycę w sekretariacie ludzie normalni. Wyjście z domu groteskowe :) . Toaleta i robię śniadanko ..sobie i małej , Kfiatuszek kończy malowanie elewacji i już pierwsza zmarcha bo śniadanie dla dziecka odważyłem się zrobić .... mała jeszcze śpi to wciągam jedzonko i czekam aż się ludzik obudzi . Mamusia robi kanapkę do RDOK a ja robię swoje ..... druga zmarcha ...... nerwy jej puściły kiedy zobaczyła ,że robię herbatę w termos . poleciała do pokoju dziecka i zaczęła sie dziecka ! pytać czy będzie jeść moje kanapki i pić herbatę bo przecież ona już zrobiła ......................................
W RDOK nie jest tak jak jest to opisywane . Pani psycholog z którą rozmawiałem spokojna i rzeczowa . Wyjaśniła czego oczekuje i jakich tematów nie chce poruszać . Normalna rozmowa dwojga dorosłych ludzi. Może być tak ,że będę miał zupełnie inne emocje po przeczytaniu opinii ale na tą chwilę wyszedłem zadowolony . Nie było agresji , nie było stronniczości tylko rozmowa o mnie i o moich relacjach z dzieckiem . Padło tez pytanie o żonę i o to jak ją oceniam jako matkę i tu najtrudniejsze było pozbycie się wszystkich złych emocji i takie rzetelne przedstawienie sytuacji ale poradziłem sobie i z tym .
Po rozmowie jeszcze krótki test postaw rodzicielskich i w zasadzie tyle . Trwało to długo bo najpierw ja potem żona a dziecko w między czasie u innej pani ale dało sie wytrzymać .
Najważniejsza rzecz to stwierdzenie pani psycholog , że wnioski z rozmowy z dzieckiem będą najważniesze przy wydawaniu opinii. Nie wiem jak wyglądała rozmowa z małą i o co ją pytano ale teraz pozostaje mi tylko czekać .
W RDOK nie jest tak jak jest to opisywane . Pani psycholog z którą rozmawiałem spokojna i rzeczowa . Wyjaśniła czego oczekuje i jakich tematów nie chce poruszać . Normalna rozmowa dwojga dorosłych ludzi. Może być tak ,że będę miał zupełnie inne emocje po przeczytaniu opinii ale na tą chwilę wyszedłem zadowolony . Nie było agresji , nie było stronniczości tylko rozmowa o mnie i o moich relacjach z dzieckiem . Padło tez pytanie o żonę i o to jak ją oceniam jako matkę i tu najtrudniejsze było pozbycie się wszystkich złych emocji i takie rzetelne przedstawienie sytuacji ale poradziłem sobie i z tym .
Po rozmowie jeszcze krótki test postaw rodzicielskich i w zasadzie tyle . Trwało to długo bo najpierw ja potem żona a dziecko w między czasie u innej pani ale dało sie wytrzymać .
Najważniejsza rzecz to stwierdzenie pani psycholog , że wnioski z rozmowy z dzieckiem będą najważniesze przy wydawaniu opinii. Nie wiem jak wyglądała rozmowa z małą i o co ją pytano ale teraz pozostaje mi tylko czekać .
środa, 18 stycznia 2012
:))))))))))))
straszenie badanie w RDOK było całkiem niepotrzebne . Prawdą jest że przefiltrowały mi się naczynka w mózgu a serce miało próbę ciśnieniową ale najważniejsze , że wytrzymałem :)). Rano obudziłem się a w zasadzie podniosłem z łóżka nad wyraz spokojny . Ciśnienie całego tygodnia zeszło jak z przebitego balona... . Z uśmiechem patrzyłem na coraz mocniej zdenerwowaną mamusię ale był to uśmiech politowania . Nie rozumiem jak można się wkurzać na to ,że tata zrobił dziecku śniadanie ..... . :)). Rzuciła się do robienia kanapek ..... no cóż ja też zrobiłem swoje :)) szlag ją trafił jak zobaczyła ,że robię herbatę w termos :)) poleciała do dziecka pytać czyje kanapki będzie jadła i czy będzie pila ciepłą herbatę ..... piła i była szczęśliwa , że jest . Kanapkę też zjadła ...moją ;). Generalnie nie chcę chwalić dnia ale było ok . Długo strasznie ale rozmowa tylko z jedną osobą psychologiem i tyle mojego . Rozmowa spokojna rzeczowa w miłej atmosferze . Jestem optymistycznie nastawiony ....ja ...... prawdą jest , że najważniejsze będzie to czego dowiedzieli się od dziecka i to też jasno i wyraźnie powiedziano . Teraz pozostaje czekać . 30dni !
Ochłonę trochę i wieczorkiem napiszę jak to wyglądało . Może się komuś przyda :)
Ochłonę trochę i wieczorkiem napiszę jak to wyglądało . Może się komuś przyda :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)