środa, 18 stycznia 2012

:))))))))))))

straszenie badanie w RDOK było całkiem niepotrzebne . Prawdą jest że przefiltrowały mi się naczynka w mózgu a serce miało próbę ciśnieniową ale najważniejsze , że wytrzymałem :)). Rano obudziłem się a w zasadzie podniosłem z łóżka nad wyraz spokojny . Ciśnienie całego tygodnia zeszło jak z przebitego balona... . Z uśmiechem patrzyłem na coraz mocniej zdenerwowaną mamusię ale był to uśmiech politowania . Nie rozumiem jak można się wkurzać na to ,że tata zrobił dziecku śniadanie ..... . :)). Rzuciła się do robienia kanapek ..... no cóż ja też zrobiłem swoje :)) szlag ją trafił jak zobaczyła ,że robię herbatę w termos :)) poleciała do dziecka pytać czyje kanapki będzie jadła i czy będzie pila ciepłą herbatę ..... piła i była szczęśliwa , że jest . Kanapkę też zjadła ...moją ;). Generalnie nie chcę chwalić dnia ale było ok . Długo strasznie ale rozmowa tylko z jedną osobą psychologiem i tyle mojego . Rozmowa spokojna rzeczowa w miłej atmosferze . Jestem optymistycznie nastawiony ....ja ...... prawdą jest , że najważniejsze będzie to czego dowiedzieli się od dziecka i to też jasno i wyraźnie powiedziano . Teraz pozostaje czekać . 30dni !
Ochłonę trochę i wieczorkiem napiszę jak to wyglądało . Może się komuś przyda :)

2 komentarze:

  1. Świetne wieści :) Oby za miesiąc było co opijać ;)
    Z niecierpliwością czekam na bardziej szczegółowe sprawozdanie ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń