piątek, 18 kwietnia 2014

Wesołych Świąt :)

wszystkim życzę i spokojnych i uśmiechu i miłości  i samych miłych chwil i żebyście się nie przejedli :) . Ja święta spędzam radośnie bo z córą i to jest najważniejsze a muszę też przekazać Wam życzenia od Quintusiowej której zakończyły się z sukcesem wszystkie sprawy wytoczone jej przez Szubrawca a i rozwodowa za chwilę :))  . Wygląda na to , że oprócz nieuniknionej wizyty na sprawie będę miał okazję się bawić na jakiejś imprezie może nawet weselnej bo moje delikatne pączkowanie uczuć to nic przy burzliwej miłości Quintusiowej :)))))) . Uciekając już w rodzinne pielesze jeszcze raz w imieniu Quintusiowej i jej Darka i mojej Ani wszystkich Was serdecznie pozdrawiam :))))))))))

czwartek, 17 kwietnia 2014

Świątecznie dla Romka :)))

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3405399,wychowywal-cudze-dziecko-mezczyzna-odkryl-ze-to-nie-jego-corka-i-chce-zaprzeczenia-ojcostwa,id,t.htm


A tak przypadkiem weszło mi w oczy ale tekst , nawet biorąc poprawkę na niski poziom dziennikarstwa jest szokujący .

 Gdy poszedł z tym do piotrkowskiej prokuratury, ta odmówiła złożenia wniosku o zaprzeczenie ojcostwa - matka dziecka jednoznacznie zaprzeczała jego wersji, a prokurator uznał, że dobro dziecka, m.in. alimenty i dane konkretnego mężczyzny w rubryce ojca - jest nadrzędne.

Czytam i nie wierzę .......... po  prostu nie wierzę.............

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

nie z tego świata ......


Ja chyba nie z tego świata jestem ...... . Niech mi ktoś wytłumaczy jak "matka" może się przez miesiąc nie odzywać do własnej córki ????????
To się da jeszcze leczyć czy od razu trzeba uśpić ?
Już nie wspomnę , że po miesiącu nie odzywania się pierwszym tekstem było " i tak jeszcze mnie nie przeprosiłaś " :)))))))))))))))))         skąd ja to  znam            ... no skąd   :) ??
Na szczęście to już dawno jest poza mną a nagrodą i zadośćuczynieniem za wszystkie ostatnie lata jest stwierdzenie mojej księżniczki     " TATO ... jakie to szczęście , że ja mam charakter po Tobie ! "  
jestem dumny i uśmiechnięty :))))

sobota, 5 kwietnia 2014

Powrót traumy i pułapka na muchy :)

Nic co piękne nie jest wieczne . Wewnętrzny spokój który zacząłem odzyskiwać zburzony został przez powiew przeszłości. Tak jak gwałtowna bora burzy spokojną toń  Adriatyku tak świszcząc i wyjąc demony przeszłości zburzyły mój błogostan.
Po raz kolejny wylądowałem w sądzie .
Nie , nie .. nie na ławie oskarżonych  ale choć tylko w charakterze świadka to i tak to nad czym pracowałem przez ostatnie miesiące poszło brzydko mówiąc w piiiiiiii ..... ( to oczywiście pisk wygłuszonego określenia ;) ) . Niestety nadszedł czas kiedy pojawić się musiałem na sali sądowej w sprawie kfiat kontra Quintusiowa .
Sprawa co najmniej żenująca Nie mogę pojąć jakim prawem !!!!!!! jak śmie !!!!! kfiat szarpać kobietę w której życie tak brutalnie i z buciorami wlazła robiąc z siebie idiotkę i wysłuchując po raz kolejny prawdy o sobie a prawda nie wzbudza szacunku ... wręcz przeciwnie .. głęboką pogardę .
Kfiat wprawdzie kiedyś powiedział , że jest jak "Korba" z LEJDIS , ale to chyba tylko jej marzenie i to z gatunku tych  nie-do-spełnienia  bo Korba ... miała klasę . Chyba sprawia je przyjemność włóczenie się po salach sądowych i wysłuchiwania jaką jest szmatą , a może szukam tam poklasku i fali zachwytów ?? sam nie wiem bo nie potrafię pojąć po co jej ta sprawa .
Ja zły i zażenowany bo po raz kolejny musiałem grzebać w przeszłości o której tak bardzo chciałem zapomnieć , zmuszony do opowiadania rzeczy o których juz nigdy nie chciałem mówić .... ale to SĄD !. Mówić tylko prawdę .....  .
Mało komfortowa sytuacja . Mówić o rzeczach które wypierało się ze swojej pamięci ,  mówiąc prawdę utwierdzać kfiata w tym co już w prokuraturze mi zarzucała , że robię to wszystko z zemsty ( hi hi i z zazdrości podobno ) czy ściemniać . Powiedziałem prawdę . Trochę żałuję teraz ale niestety pytania były tak sformułowane ,że kiedy musiałem mówić po raz kolejny o tym co robiła w obecności moje córki emocje mnie dopadły i ciśnienie miałem chyba z 200. Nie daje mi to spokoju i jeśli kiedyś spotkamn Krisa to najpierw obiję mu ryja a potem zabiorę na wódkę . Jej nie daruję tego nigdy . Dziwka , która z tego żyje nie pójdzie do łóżka z klientem w obecności dziecka a kfiat nie miał skrupułów .
Po raz pierwszy  i tu podkreślę po raz pierwszy  w życiu ujrzałem ludzkie oblicze sądu .
Sędzi powiedziała " niech pan patrzy na mnie , być może pomoże to panu uspokoić emocje " ............
A było na kogo patrzeć :))))))

ROMEK !!!!!!!!!!!
to nie jak to mawiasz " baba w todze " . Fajna atrakcyjna i bardzo kobieca ta Pani Sędzia a przy tym konkretna i precyzyjna w stawianiu pytań . Fachowa a jednocześnie empatyczna . Nie spodziewałem się takiej osoby w sądzie karnym i jestem tu mile zaskoczony    ....
Sprawa żenada . O zniesławienie i takie tam . Głupota i debilizm pisałem już kiedyś o tym i chyba tylko jeden moment był taki , ze ryknąłem śmiechem , we wnętrzu oczywiście ale i paszcza mi się rozradowała do ucha do ucha . I tu muszę się do czegoś przyznać:))))) .
Popełniłem kiedyś  posta w którym napisałem , że spotkałem się z Quintusiową  . No dobra ... nie była to prawda ale na tym opierała się konstrukcja    ....
PUŁAPKI NA MUCHY     
Było to w czasie kiedy czołgany byłem przez kfiata po policjach i prokuraturach i stawiane zarzuty były takie , że jestem o nią zazdrosny i ,że z zemsty robię różne rzeczy spólkując :) z Quintusiową w tymże i taki post popełniłem .  
Liczyłem na to , że się tego uczepi i zrobi z siebie kretynkę i wtedy nie ale teraz zrobiła :))))) . 
Pierwsze pytanie : Czy zna pan panią Quintusiową osobiście ?? i na moją odpowiedź ,że nie pełnomocniczka kfiata jak harpia rzuciła się do Sędzi z wydrukiem z bloga a kfiat siedział dumny ze swej przebiegłości z triumfującą miną  .................. 
Ni i ciekawe co teraz zrobią jak się  okaże , że w dniu o którym pisałem  Quintusiowa była w pracy :)))))........... ale to musze jej podpowiedzieć bo na razie wkurzona na mnie jest za to, że tak napisałem .
No dobra ... wiem , że cyniczne bydle ze mnie ale nikt inny tylko kfiat  mnie cynikiem uczynił znacząc mą duszę bliznami kolejnych zawodów . 
Walczę z tym bo nie chcę skrzywdzić mojej dziewczyny . Ania tak bardzo różni się  od kfiata  ale tej radochy nie udało mi się opanować :)))  .   
ciąg dalszy pewnie nastąpi a na razie idę spać .... ale czujnie bo kfiat po tej sprawie może mi we śnie coś zrobić ;))))           

i trochę inna KORBA dla WAS :) 

                 

wtorek, 7 stycznia 2014

Dobry rok ....


Rok zaczyna się nieźle ;))  ptaszki ćwierkają , że sprawa przeciwko Quintusiowej  poszła się  xxxxxxxxxxx :)) .... cieszę się bardzo bardzo ;)) i ze zdumieniem obserwuję ewolucję gatunku prokuratorskiego :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

mędzy niebem a piekłem .........

Kolejny rok ... kolejny w zawieszeniu , trochę to deprymujące ale z dnia na dzień bliżej szczęścia.
Powoli klarują się i moje sprawy a i te poboczne aczkolwiek wpływ mające powoli do końca dobiegają . Święta i nowy ROK to taki czas przemyśleń i podsumowań to i ja pozwoliłem sobie na malutką refleksję .
Słyszę często i czytam , że robię błąd mieszkając z ex po jednym dachem , ba sam sobie funduję piekło ale fundować go nie muszę bo ono jest. Realne.
Parę dni przed świętami córa z lekkim żalem i rozgoryczeniem stwierdziła , że niedługo żyć jak rumuni będziemy bo z domu poznikały szkła talerze pościele i wszystko to czego jeszcze nie zauważyłem .
Nie będę się kopał o te kilka garów a jakakolwiek rozmowa nie przynosiła skutku ale kiedy zaczęło to uderzać dziecko , po raz kolejny grzecznie zwróciłem kfiatu uwagę , że nie musi wszystkiego wynosić bo ja te parę skorup mam w doopie a przykrość dziecku robi............... ryk smoczycy jest anielską melodią " twojego nie ruszam ....swoje wynoszę" .... i ściana .. mówi się jak do muru a ile wysiłku trzeba włożyć w ti żeby się ręka nie podniosła to tylko ja wiem. Żałosne i żulerskie podejście ale próbuję się przebić i jakoś dotrzeć więc mówię i piszę : OPANUJ SIĘ! dziecko to wszystko widzi ....
Następnego dnia córa wraca ze szkoły i prosi żebym nie zwracał uwagi matce bo ona ma potem awantury. Jakie - pytam ? ... No matka powiedziała , że mam się nie wpierdalać i nie skarżyć Tobie .....
To moje piekło ....
nie reagować - źle bo obraz ojca cipy w oczach dziecka się utrwala , reagować też źle bo dziecko ma awanturę i mamusia strzela focha ..
Pokuta jakaś czy co .. ?
Prawie cztery lata uprawiania swego rodzaju masochizmu... ale luz córy która odgrywa scenkę rodzajową " MAtaka grabiąca talerze" i spokój na jej twarzy kiedy mówi damy radę ... ja i tak chcę być z Tobą ... wynagradza mi wszystko .
Poświęciłem kawałek życia ale dałem jej czas żeby okrzepła i nabrała siły .
Dziś jest to nastolatka o silnym charakterze. Spędziliśmy razem Wigilię i było przepięnie ...rodzinnie ... a matka wciskając dziecku ściemę , że pracuje całą wigilię wybyła gdzieś tam ...
Trochę to przykro mówić ale dziecku sprawiło to radość.
A jej radość jest moją radością :))))))
To mój kawałek nieba gdzieś tam w oddali widoczny ....
dziecko chce być ze mną , małolaty łechcą mile moje ego pisząc , że całe życie czakają na takie faceta jak ja , bardziej dojrzałe gwałtem chcą mi odrobinę domu stworzyć ..... aż żyć się chce :)