poniedziałek, 9 grudnia 2013

Znowu ...........

Znowu sąd i podział majątku się zaczyna ..... nienawidzę tej instytucji a jak Wernyhora- Romek pisał czeka mnie większe g... niż w trakcie rozwodu . Nie zaniedbuję nikogo z Was, ale obiecałem, że na chwilę się wstrzymam z pisaniem bo grono czytelników powiększyło o kilka osób i instytucji :)))))))) .
I wstrzymuję się ..... jeszcze na chwilę ..... ę natychmiast
Z jednego jestem dumny . Wyraziście i PRAWDZIWIE pisze opisywane przeze mnie postacie identyfikują się natychmiast :)))
Nazwę kogoś Quintusiem i wszyscy wiedzą o kogo chodzi .... nazwę szubrawcem i to samo ... napiszę wkrótce o bajkę o Tweety łachudrze świniopasie gollumie królu ubu a bajka zacznie się od Ażdachy :))


I musiałem uzupełnić bo wieść niesamowita :))))))) Quintusiowa w TV będzie niebawem a zapowiada się ,że i quintusia i szubrawca zobaczymy

93 komentarze:

  1. Widzę, część historii trafiła już do prasy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. plagiat jakiś ;) ???? ....co też teraz w tych gazetach wyrabiają .... aż strach czytać :)))0

    OdpowiedzUsuń
  3. ażdach?? ażdacha??? brzmi intrygująco. Dobych, spokojnych dni przed, po i oczywiście świątecznych. Anka Tiya

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemuś kobity wpisy usunął? Podała "fszystko" na tacy mając nadzieję na nieco jatki na blogu a tu kicha. Ni ma emocji ;-)
    Pozdrawia Romek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romciu, gdybyś ty nie był aż głupi od urodzenia, to wiedziałbyś, dlaczego :)

      Usuń
    2. Kobito, jak ja jestem kretynem od urodzenia to, gdzie Ty się na skali głupoty plasujesz wrzucając takie rzeczy? :)
      Romek

      Usuń
    3. No popatrz. Gdybyś był mądrzejszy, to nie pisałbyś najpierw, że miała ochotę na jatkę. Ale głupi swojej głupoty nie zauważy, tylko zwali ją na innych- w tym jego głupota widoczna jest aż nadto.

      WW

      Usuń
    4. Zwyczajnie lubię kobitę podpuścić. To "fszystko" :-)
      pozdrawia
      Romek

      Usuń
    5. Kręcisz- o czym pisałem.
      Teraz piszesz, że kobitkę chciałeś TY podpuścić, a wcześniej- że to ONA miała nadzieję na jatkę. Uważasz, że człowiek mądry nie zauważy, jak przeinaczasz, aby ukryć swoją głupotę?
      Czyli wyszło na to, że nie dość, żeś głupi, to jeszcze brakuje ci jatek na forum. Twoja głupota jest porażająca, o wielkości jak Chiny i b. ZZSR razem wzięte.

      WW

      Usuń
    6. Amen :-)
      Pozdrawia
      Romek

      Usuń
  5. I jeszcze jedno!!! Dawno się tak nie uśmiałem:

    "Czytając to co piszesz mam wrażenie , że twój ojciec lepiej zrobił by spuszczając się na koło od lokomotywy . Zwiedził byś świat i może nabrał odrobinę ogłady."

    Dzięki Stary za promyczek uśmiechu w tych trudnych czasach. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Romku ....przecież wiesz , że jeden sędzia , dwóch prokuratorów i czterech albo pięciu adwokatów czyta i analizuje każdy wpis na blogu . Kfiat i quintuś też czytają co brzydzi mnie coraz bardziej bo pary tak złych ludzi jeszcze nie spotkałem.
    :))))))))))))))))))))0 ale zamknął rasistowski dziób faszysta jeden :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ masz czytelników :) Tylko czekać, aż blog zostanie w całości włączony w akta sprawy... nie omieszkaj tylko prosić o jego odczytanie ;)

      A co by się stało, gdybyś do grona czytelników włączył swojego adwokata? Może wtedy mógłbyś treść tego co piszesz traktować jako objętą tajemnicą informacji wymienianych między adwokatem a klientem?
      Wiem, że niektóre firmy kopie ważnych e-maili wysyłają do swoich adwokatów, przez co same e-maile nie mogą być wykorzystane w sądzie. Niestety nie wiem, czy to działa na naszym podwórku :(

      Zdrówko dla wszystkich czytających - także tych na służbie Najjaśniejszej :)

      Usuń
    2. "Kfiat i quintuś też czytają co brzydzi mnie coraz bardziej bo pary tak złych ludzi jeszcze nie spotkałem. "

      Ich łączy bardzo wiele...walka o życie ;-) Jak kurz opadnie rozejdą się w jeszcze większych fajerwerkach ;-)

      Romek Wernyhora
      Wiesz Dyplomowany

      Usuń
    3. Sławek :) .... wiesz jak jest ..... zaczynam myśleć o wydaniu książki )))

      Usuń
    4. Dla mnie to murowany hit na scenariusz filmowy :) Mam nadzieję, że z happy endem.... , bo nie chciałbym żeby kanalie ostatecznie zatriumfowały.

      Pozdrawiam

      Piotr

      Usuń
  7. Ja pierdziu! Bodo, w coś Ty się wplątał poczciwino :) a raczej Ciebie wplątano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwierz , że nie miałem chęci na takie szopki ...

      Usuń
  8. Ja jak zwykle opóźniona w rozwoju. Jaka prasa? Jaka telewizja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba było czytać wyborczą :))))

      Usuń
    2. No to już jasne, bo Wyborczej nie czytam. ;)

      Usuń
    3. Yyyyyy, czytam czasem polecone artykuły.

      Usuń
    4. Może ktoś poleci jakiś link, bo jam też niezorientowana :)

      Usuń
  9. Kur.wa, że ludzie nie potrafią rozstać się w cywilizowany sposób :/. Obrzydliwe :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do cywilizowanego rozstania trzeba dwojga.

      Usuń
    2. hmmm... a to do mnie uwaga ???

      Usuń
    3. Nie ma kulturalnych rozstań tam, gdzie są emocje i coś więcej niż lodówka i telewizor w wynajmowanym mieszkaniu do podziału ;-)
      Romek

      Usuń
    4. No i muszę Ci po raz kolejny przyznać rację .....

      Usuń
  10. Bodo jak zwykle powtórzę dobrze że żyjesz
    Kurcze ja też nie czytam , (ogólnie gazet )nie mam za co kupić
    Tv też w ograniczonym czasie

    a rozstania , jak Bodo mówi trzeba dwojga normalnych ludzi....
    Bodo trzymam kciuki bardzo mocno , jak wydasz książkę proszę o egzemplarz w prezencie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bodo, a jak tam wątek całowania się z kobietą? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No Bodo bardzo źle , choc walczę ....
    Bardzo ciężko walczę z dziećmi .....
    Nie chcę tutaj pisać , bo zaraz Roman zaatakuje , poza tym jest to Twój blog
    Mogę tylko powiedziec , że rozwodzę się od roku , Sąd zabezpieczył dziecko przy mnie na czas rozwodu , od zeszłego roku do tej pory mąż wnosił 8 razy wniosek o odebranie mi dziecka
    Jestem dobrą matką , mam tylko mało kasy
    Boję się , bo jak dowody mam ponoć mocne , tak Sędzia trafił mi się ...
    Boże mam nadzieję , że będzie sprawiedliwy...
    I żeby uprzedzić Romka , nie mam nic do facetów Sędziów , kurator robiący wywiad u mnie w nowym domu , to facet i bardzo ok był
    Po tym co opowiedziałam od ręki wiedział co mój mąż zrobił dalej ...
    mąż postępuje bardzo schematycznie , dokładnie jak napisali w książkach , bardzo dokładnie


    I może jeszcze dodam , że już nie mieszkam w domu , na który tyle lat pracowałam ....
    Dość o mnie :)


    Ale śledzę Twoją walkę , nierówną walkę , bo pewne kobiety nie powinny wychowywać dzieci ...

    Beata , może lepiej niech nie pisze o całowaniu , bo niczemu niewinną kobietkę pociągną do Sądu ....

    My jesteśmy zaprawieni w bojach , ale niektórzy Sąd ( jak ja do czasu z przed 2 lat) znają tylko z tv ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karrrrramba!

      Jakie odebranie dziecka? Dziecko z tatusiem = odebranie, mamusia alimenty = gwałt! ? Nie masz pieniędzy? Współczuję...wiesz, że panią w todze też nie interesuje, że fecet ich nie ma...ach nie...jest jedna różnica...on MA mieć a jak nie ma to ma zarobić :-)

      Gdyby kobiecy punkt widzenia działał w dwie strony to świat byłby lepszy a filozofia gender tak powszechna w kartoflanych sądach rodzinnych zbędna :-)

      Miłego dnia życzy
      Romek

      PS: Pracowałaś na ten dom czy udawałaś żołnierza rodziny na wewnętrznym froncie walki? ;-) Wiesz, że Kfiat też pracował na dom, który teraz Bodo zapierdoli (przepraszam za wulgaryzm, ale w takich chwilach są one niezbędne do podkreślenia skali skurwysyństwa).

      Usuń
    2. I jeszcze malutka analiza ;-)

      Cały wpis Fenix jest jedną wielką manipulacją począwszy od stwierdzenia:

      "Nie chcę tutaj pisać , bo zaraz Roman zaatakuje" - ta szuja Roman znów będzie walił prawdę prosto z mostu. Lepiej się zabezpieczyć, żeby kobitki na forum i część "miętkich" facetów mogła przyjąć odpowiedni punkt widzenia.

      "poza tym jest to Twój blog " - taka uprzejmość wobec Bodo mająca na celu zjednać sobie jego przychylność - a nóż się przyda.

      "od zeszłego roku do tej pory mąż wnosił 8 razy wniosek o odebranie mi dziecka" - a to szuja ten mąż...wnosi o ODEBRANIE dziecka!!! Gwałt! Ludzie, czy wy też widzicie przed oczyma wyobraźni scenę, gdzie matka w porwanej koszuli trzyma kurczowo dziecko przy piersi a opasły wieprz z wściekłym wzrokiem chce je wyrwać? Tak ma to właśnie działać...

      "Jestem dobrą matką , mam tylko mało kasy" - jestem dobrą mamą tylko zasobów nie umiem gromadzić...chlip...chlip...jak to się ma do tego zarabiania na dom? Doprawdy nie wiem! Mój "orzeszkowaty" męski mózg przesiąknięty testosteronem nie jest w stanie pojąć tej sprzeczności - kolejna manipulacja.

      "I żeby uprzedzić Romka , nie mam nic do facetów Sędziów" - kontrast wobec Romka, który sieje nienawiść wobec kobiet. Ja jestem cacy - do facetów nic nie mam :-) Ja też nic nie mam droga Fenix, bo przy całej tej wybuchowości w sprawach zasadniczych cechuje nas jednak wrodzona miłość do PROSTEGO rozstrzygania spraw BEZ MANIPULACJI.

      "Po tym co opowiedziałam od ręki wiedział co mój mąż zrobił dalej ..." - widzicie? Nawet inny facet potwierdza to co myślę o chłopie! To MUSI być prawda, bo jak może być inaczej? Nie wiem jak jest, ale wiem, że życzyłbym nam facetom takiej solidarności jaka jest po drugiej stronie.

      "Ale śledzę Twoją walkę , nierówną walkę , bo pewne kobiety nie powinny wychowywać dzieci ..." - a tu już mamy przykład walki w ramach tej samej płci. Coś jak ładniejsza koleżanka zabierająca na randkę tę brzydszą dla kontrastu. A Fe Kfiat! Ja to przy takim Bodo nie tylko bym całować się chciała ale i wzorową żoną bym była! A fe Kfiat! Jestem lepsza od tego ścierwa :-)

      "Beata , może lepiej niech nie pisze o całowaniu , bo niczemu niewinną kobietkę pociągną do Sądu ...." - programowanie podprogowe na zasadzie - tylko się we mnie NIE zakochaj ;-) To działa na większość kobiet ;-)

      A teraz reasumując!

      Fenix - zakładam, że jesteś dobrą kobietą a to co obnażyłem powyżej to tylko reakcja Twojej PODŚWIADOMOŚCI charakterystyczna dla Twojego gatunku. Boisz się, gubisz się, walczysz o swoje a robisz to tak jak najlepiej potrafisz!

      Miłego dnia życzy
      Straszny Romek

      Usuń
  13. Bodo, Fenix - dużo dobrych myśli dla Was :) Też nie czytam gazet, telepudła od lat nie posiadam, więc nie za bardzom w temacie, ale życzę Wam obojgu, aby każde zes woich spraw wyszło jak najmniej pokiereszeowane

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj Romek ....
    Z moje strony manipulacja:)
    Jesteś bardzo przewidywalny
    Pracuję wyobraź sobie nie czekam na kasę z nieba , tyle że zarabiam dokładnie 1180zł na rękę ...
    Można się ubawić nie?
    Nie ma mnie w domu po 12 godz, tez zabawne prawda?
    Nie napisałam że mój mąz to wieprz , nigdy mi nawet to nie przyszło do głowy
    Jest złym człowiekiem i tyle , sprawa jest trudna i tyle
    Ale skąd Ty możesz wiedzieć jak jest ?
    Czyżbyś był wrózką ?
    Żaden z Twoich komentarzy na tym blogu , nigdy ale to nigdy nie był komentarzem obiektywnym
    Nie mam zamiaru Cię przekonywać , że nie kłamię i nie manipuluję , bo i po co , przecież Ty lepiej niż ja i ludzie w około mnie zebrani wiesz jaka jestem i jak wygląda moje życie

    Nie umiesz pomysleć nawet , że ktoś ( ja) może pisac czy mówić prawdę

    Wierzę , że pomimo opinii o Sędzim wyda on wyrok sprawiedliwy ...
    Owszem walcze jak umiem najlepiej , o to zeby żyć spokojnie , żeby mieć godne życie ...
    A solidarność? O czym piszesz ?
    I prawdą jest iż uważam , że nie zawsze wychowywac dziecko powinna kobieta tylko dlatego że je urodziła , czasem do tego się nie nadaje

    I tak uważam w przypadku Bodo

    Masz bardzo ograniczone poglądy , ale to już tutaj było wielokrotnie szarpane
    A jeżeli chodzi o ex Bodo , tak jestem od niej lepsza bo rodzina dla mnie to największa wartość i dla rodziny poświęciłam wiele

    I nic nie jest reakcja podświadomości, o mojej walce o cierpieniu moich dzieci o zastraszaniu nas nie wiesz nic
    Nic nie wiesz o szantażach wobec najmłodszego dziecka przez ojca , nie wiesz ile siły kosztuje , aby mnie odpłacac męzowi tym czym nas "karmi"

    A i fakt nie wyrywał mi dziecka z rąk jak stałam w oberwanej koszuli , ale wyrywał jak byłam ubrana w kiecke za 10 zł z lumpeksu)

    Tak stałam jak pies pod oknem , aby zobaczyć moje dziecko , żeby było fajniej deszcz lał , teść wyzywał , a dziecko po drugiej stronie okna siedziało i patrzyło na mnie

    I wracając do Sędziego , wyobraź sobie że wielokrotnie wybuchał na sprawie do mojego męża , do jego świadków
    Więc nie koniecznie cechuje Was opanowanie

    W sumie myśle , że marnuje czas pisząc to , bo zaraz poszukasz jakiś kolejnych"manipulacji" kombinacji itp rzeczy jeżeli chodzi o moją osobę .....

    Bodo sorki , w sumie dokładnie dlatego siedziałam cicho , bo takie ataki w stosunku do mnie mam na porządku dziennym od męża więc po co dokładać sobie Romana?

    Dla mnie Roman jesteś straszny , bo każdy człowiek który nienawidzi innego i nie lubi go tylko ze względu na płec jest biednym człowiekiem

    Ja nadal wierzę , że można byc dobrym człowiekiem i można kochac ludzi bez wzgl na płeć, imię itd...

    Z okazji zbliżających się Świąt , życzę Ci Roman , aby Twój świat nabrał kolorów
    Nienawiśc niszczy nas samych w związku z tym życzę Ci innej drogi niż droga ku samozniszczeniu(znienawidzeniu)

    Pozostałym użytkownikom bloga , życzę spokoju , zdrowia ( strasznie banalne ale prawdziwe) , ciepłych rąk pełnych miłości , które Was przytulą
    I odnalezienia w sercu radości , bez wzgledu na nieszczęścia jakie spotkały as w życiu







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenix, nie tłumacz się temu gnojowi Romkowi, bo on tylko na to czeka- będzie się czepiał każdego słówka razem i osobno. Jest tak tępy, że nawet nie zauważa, jak się swoimi wybitnymi myślami na tym blogu obnaża. Widocznie ojciec go i tak za mało lał- wyszło pokraczny substytut mężczyzny.
      Nie przejmuj się gnojem- my tacy nie jesteśmy.

      Usuń
    2. Fenix sama pięknie się broni i nie sądzę aby potrzebowała wulgarnych popleczników ;-) Ciebie ojciec lał? Współczuję ;-)
      Moczysz się nadal czy już Ci przeszło...

      Och kobito....

      Mimo wszystko...miłego dnia
      Romek

      Usuń
    3. Fenix, bardzo Ci współczuję... :(

      Usuń
  16. Droga Fenix! Ja również życzę Ci wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku mimo, że nic z mojego przekazu nie zrozumiałaś :-)

    Zły Roman pozdrawia serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz by Cię, Romku, taki mąż potraktował tak jak traktował Fenix, jakże dużo zmieniłoby się w postrzeganiu.

      Usuń
    2. Nic by to nie zmieniło- Romek to po protu tępy debil, więc czego po nim można oczekiwać. Gnida jedna. Wpierdolił się jak zwykle, mizogin pieprzony, i jak zwykle wszystko musi sprowadzić do tego, żeby wokół niego się kręciło. Bodo, jak Ty go tu możesz tolerować? Za dobrze o Tobie to nie świadczy, że trzymasz tu takiego gnojka. Wypierdoliłbym na zbity pysk i zbanował na stałe- za to, co napisał Fenix. Gnój jeden. Gnida pieprzona. Zrypana mózgownica- zamiast tkanki mózgowej zwykle, kurewskie flaki.

      Usuń
    3. Stwoooorku...czym się różni walnięcie kogoś w zęby od niszczenia psychicznego przez kilka lat z pomocą kulawego prawa? Z mojego punktu widzenia wybieram bramkę numer jeden :-)

      Czy wiesz Stworku ilu moich słabszych braci ;-) tkwi w toksycznych relacjach z kreaturami tylko dlatego iż wiedzą, że ewentualne rozstanie oznacza totalny upadek i zgnojenie?

      Przemoc jest bardzo zła ale walka z nią jest dużo prostsza niż z zawoalowanym kobiecym patriarchatem w sądach rodzinnych...

      @Kobita
      Znów chlasz? Opanuj się :-)

      Miłego dnia życzy
      Romek

      Usuń
    4. Romku, ty naprawdę masz jakieś problemy psychiatryczne. Powiem więcej- to się nazywa "omamy" :)
      To, co tu wypisujesz, mnie obchodzi tak samo, jak zeszłoroczny śnieg w Kasinie Wielkiej :) Nawet mi ciebie nie jest żal.
      Byłeś, jesteś i zostaniesz trollem na tym blogu, więc nie jesteś wart nawet pół sekundy mojej uwagi :)
      Nie pozdrawiam.

      Usuń
    5. Stawiam diagnozę w ciemno pani "doktór"...choroba afektywna dwubiegunowa ;-)

      Pozdrawiam
      Mizogin Romek ;-)

      Usuń
    6. Romciu, to jak już masz diagnozę, to teraz tylko leków odpowiednich ci trzeba :) Do świąt za wiele nie pomogą, ale po Nowym Roku- kto wie. (


      Może zamiennie zadziała magia wigilijna i ty też przemówisz ludzkim głosem? ;) Cuda się zdarzają :)

      Usuń
    7. "Stwoooorku...czym się różni walnięcie kogoś w zęby od niszczenia psychicznego przez kilka lat z pomocą kulawego prawa?"

      Dobrze, skoro bramki, to dostajesz bramkę Fenix - niszczenie psychiczne plus lanie za każdy przejaw niezależności - przez lata.

      Nadal masz gorzej?

      Usuń
    8. Ja? Nie...Jest bardzo dobrze a będzie jeszcze lepiej :-) Czekam aż znikną ostatnie możliwości wywierania presji na mnie. Niestety w warunkach kartoflanego prawa nie nastąpi to tak szybko jakbym sobie tego życzył...

      PS: Czemu historię Fenix uważasz za aksjomat? Widziałaś gdzieś wypowiedzi jej męża?

      Romek

      Usuń
    9. Dlaczego czujesz potrzebę żeby ją podważać? Nie widziałam wpisów Kfiata, ale nie podważam historii Bodo.

      Usuń
    10. Życie...
      Roman

      Usuń
  17. Anonimowy - oszczędź sobie tego ataku słownej agresji. Dyskutuj rzeczowo, nie obrażaj, nie rzucaj inwektywami. Agresja rodzi agresję. Ciekawe, że zawsze, takie wpisy, jak Twój pochodzą od tych, którzy łaskawie zapomnieli się podpisać. Dlaczego? Wstydzisz się, czy to tylko zwyklę tchórzostwo???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpis jest zbędny ;-)
      Nie sądzisz?

      Romek

      Usuń
  18. Przykro mi że wywołałam taką burzę ...
    Ja nawet znajomym nie pozwalam o moim męzu mówić skurw... sukinsyn itd
    Nie chcę tak o nim mówić
    Nie dlatego że jest taki dobry , ale ciągle musze mysleć o tym że mam małe dziecko i że nie wolno mi paść dziecka złymi uczuciami
    Nadal mówię o nim tatuś , lub tata
    Na dorosłe dzieci nie mam wpływu , zbyt wile widziały i widzą teraz , ale i one wiedzą że nie lubię słowa ojciec

    Kurcze anonimowy , naprawdę akurat taki ton, oraz takie słownictwo nie jest przeze mnie akceptowane
    Owszem sama czasem rzucę mięsem , ale nie po to żeby kogoś obrazić

    Sorki Roman , jakkolwiek uważam , że Twoje poglądy na mój temat są niesprawiedliwe , tak nie chciałam aby ktoś Cię obrażał

    Zawsze trzeba starać się traktowac innych tak jakbyśmy chcieli , aby nas traktowano

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko Feinix, to nie Ty burzę wywołałaś tylko nachlana kobita ;-)
      Masz dobre serce i nie czujesz tych wszystkich gierek Twoich bardziej "świadomych" koleżanek. Niestety - miękkie serce = twarda dupa - to niestety sprawdza się bez względu na płeć.
      Mimo to życzę Ci pozostania sobą...tak długo jak się da :-)
      Pozdrawia
      Romek

      Usuń
    2. Cóż za zmiana frontu człowieku z chorobą dwubiegunową

      Usuń
    3. Romuś wyczuł, że Felix nadaje się idealnie na ofiarę, więc zapuszcza sieć podkreślając, jaka jest dobra, a jednocześnie inni (ta, kobiety inne!), mogą jej zrobić krzywdę- bo skoro ona ma takie dobre serce... Ale nic to- wkracza Romeczek- obrońca, który będzie ją chronić przed innymi.... podporządkowując ją sobie, pozornie o dbając o jej samopoczucie. Tak, Romeczku- nie dasz rady ukryć swych intencji :) Z osoby, która napadła na Felix, robisz z siebie jej obrońcę, jednocześnie zwalając na mnie (?) winę. No jakież to typowe dla przemocowców.

      Usuń
    4. Nie wiem, komu odpisywać...kobicie czy alterego? LOL
      Podporządkowując Fenix? Hahahaha...w jakim celu? Wiesz, po naszej stronie barykady nawet jak pojawia się jakieś goowno to zazwyczaj jest ono trochę mocniej umotywowane niż chęć dopieprzenia komuś czy zgnojenia koleżanki ;-)

      Musisz to przyjąć do wiadomości, tak jak i to, że nie każdy stosuje musztrę ;-)

      Przemocowiec, Mizogin, Debil, Tępy idiota, Kretyn, Bandyta

      Romek

      Usuń
  19. Bodo, trzymam kciuki za jutro.

    Fenix ;) Czy planujesz w swoim życiu kierować się kiedyś swoimi potrzebami i uczuciami, czy opowiadasz się raczej za spełnianiem oczekiwań społecznych wobec kobiet? Dłuuuuga jeszcze droga przed Tobą...

    OdpowiedzUsuń
  20. Długa droga to wiem :)
    Pewnie zawsze będę kierować się dobrem ( jakkolwiek wiem że dla mnie nie ) innych
    Jestem już bardzo zmieniona , bardzo ..
    Ale pewne wartości są niezmienne , czyli szacunek do innego człowieka
    Nawet jak ma on inne zdanie

    Romek na moje zachowanie nie ma wpływu , taka jestem i już
    Boli owszem jak mnie ocenia choć mnie nie zna , ale umiem już nie brać sobie tego na głowę czy mocno do serca

    Jedno czego pragnę to nie nauczyc moich dzieci nienawiści , ale już też wiem żeby nie uczuć wyrzekania się siebie w imię...zbawienia świata

    Wróciłam do domu , po cięzkiej pracy i jest ok
    Bo jak byłoby źle wracać do pustego domu :)

    Bodo może jakieś wieści jeszcze przed Świętami ?



    OdpowiedzUsuń
  21. Teraz doczytałam Romek
    Tak na dom pracowałam były 2 lata że mąz nie pracował , już w tym domu , wcześniej tez jak studiował ja przez 2 lata utrzymywałam rodzine , potem było ok nie chcę kłamać ale jakieś 5/7 lat jak ja zarabiałam dwa razy tyle co mąz
    Odprawa z moje pracy też poszła na dom
    Praca bezpośrednia , przy zrywaniu podłog, tynkach, wywożeniu gruzu dzwiganiu cegieł dzwiganie zaprawy mieszanie itd
    Tutaj już tez praca naszych dzieci , dodam że ciężka praca
    Praca na firme i moja i dzieci , córki pracowały tam cięzko fizycznie ( branża budowlana)
    Ja wożac pracownikow odbierając tel i odwalajac wiele biurowej roboty

    Tak cięzko zapracowałam na stan tego domu w jakim jest , przypłacając to zdrowiem i czasem którego nie miałam ..
    Ot tak w gwoli wyjaśnienia nie byłam Pania piłującą pazurki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOBRE SŁOWO DLA ZAKOCHANYCH CZ.1

      Nie wiń siebie za nic, nie miej do siebie żalu. Zrozumiesz kiedyś, że to w gruncie rzeczy nieważne jak się zachowywałeś, czy się kłóciłeś, czy sprawiałeś , że na jej twarzoczaszce gościł grymas, oczy wybuchały (nie)udawanym gniewem, xiężna się fochowała itd... To nie miało większego znaczenia. Uwierz mi. Dla tych zdehumanizowanych istotek jak wiesz i udowodnię Ci to znaczenie mają rzeczy jak już doskonale wiesz takie jak: kasa - (lub jej iluzja)…, Twoja praca, ciągłe podtrzymywanie jej na emocjonalnej „podkrętce”, udowadnianie, że jest najpiękniejsza na świecie, sprawność Twojego koguta itd.. Twoje indywidualne ludzkie odruchy nie liczą się w ostatecznym rozrachunku… Nawet gdybyś zachowywał się inaczej niż dotychczas nie miałoby to w skali makro żadnego znaczenia… Gdybyś nawet nosił na rękach, kupował droższe prezenty itd… w momencie, w którym mityczne pieprzone „motylki odfruwają – (a odfruwają zawsze) nawet gdyby „ha ha „kochała” (chociaż wiesz ,że te zwierzęta potrafią kochać tylko siebie lub co najwyżej swoje dziecko…) gdy zaczyna się nudzić aktualną sytuacją – związek jaki z nią stworzyłeś odleciał w przeszłość… Gdy jeszcze „fruwają motylki” nawet gdybys wszczynał awantury, wracał podpity w piątkową noc, oglądał się za innymi laskami, nie dbałbyś o jej „alkowianą przyjemność” wybaczyłaby Ci to… Nieszczęśliwe kobiety z syndromem DDA wytrzymywałyby nawet bicie … Cóż, podświadomie kultywują ten stan – opatrznie rozumieją w ten sposób miłość i poczucie spełnienia. Swoim zachowaniem wręcz „zmuszały” Cię do tego widząc w tym wykoślawiony przejaw Twojej „miłości”. NIGDY się na to nie gódź!!!. Żeby była jasność. Nigdy nie będę pochwalał przemocy. Masz być ponad to! Nie podnoś ręki. Przemoc cechuje słabiaków, intelektualnych beztlenowców, krasnali i zdemoralizowanych dizli. Podnosisz rękę, jesteś pizdokrasnalem… Nie po to Bozia obdarzyła Cię rozumem. Dorosłe Dzieci Alkoholików – to inny temat, ale to emocjonalnie patologia… nie będę się teraz zapuszczał w te mroczne rejony… Więc o ile jej nie biłeś, nie uchlewaleś się rzygając pod siebie i nie miałeś seksu z jej matką lub przyjaciółką (rzeczy niewybaczalne) nie miej do siebie pretensji… Tu nie ma prostych rozwiązań. U niej po prostu odleciały te pierdolone motylki albo na horyzoncie pojawił się inny… Pamiętasz małpę i kiść bananów… Obserwuj uważnie a zauważysz, że egzystencja statystycznej kobiety od egzystencji małpiej niewiele się różni… Ne wiem czy Ci to w jakiś sposób pomogło ale wiedz, że wina leży po obu stronach… Ty choćbyś stanął na rzęsach nie mogłeś już nic zrobić a Twoje inne zachowanie nie zmeiniłoby tego, że w jej genetycznie zdemoralizowanym umyśle klamka już dawno zapadła.

      Usuń
    2. W każdym związku grunt to chcieć artykułować swoje potrzeby. O ile byłoby szczęśliwszych facetów i związków na ziemi gdyby kobiety mówiły prosto czego potrzebują (komunikacja wprost). Pozostaje jeszcze niby symetria dawania i brania – ale wiesz, że to utopia… W tej bajce nie ma zadowalających kobietę poczynań… Ty byłeś w porządku facetem – miałeś gorsze i lepsze dni. Jak każdy człowiek. Nie miej do siebie pretensji, gdy słyszałeś jej chore rojenia – „że Ty już tak się nie starasz, że już nie jest tak jak na początku”. Nie jest, bo to niemożliwe. Gdy pierwszy raz kąpiesz się w basenie wiesz jakie to wspaniałe uczucie, albo nie – zależy od Ciebie. Kiedy wchodzisz do tej ciepłej wody w zimie drugi raz już nie jest tak samo bo Ty już znasz to uczucie - więc nigdy nie może być „tak samo”… Gdy pierwszy raz w zyciu jadłeś łososia albo banana – i rozkosz smaku przyprawiała Cię o uśmiech i dreszcze zadowolenia… Rozumiesz o co mi chodzi…więc to żaden argument. To co ona mówi gdy z Tobą zrywa relację już nie ma żadnego znaczenia. Ona wgóle sama już nie przywiązuje wagi do własnych słów. Myślami jest już przy innym gościu. Ty byłeś ok, nauczyłeś się sprzątać po sobie skarpetki – wyćwiczyła Cię z ta cholerną klapą w kiblu – oczywiście zawsze i tu też musi być po jej myśli chociaż zarzekała się, że chodzi jej o „partnerstwo” ha ha. Pusty śmiech. Wiedz, że im zawsze chodzi o całkowitą dominację a nie o partnerstwo. Byłeś więc w porządku facetem. Już wiesz, że kobiety z reguły nie potrafią kochać dobrego faceta do końca życia… Nie analizuj swojego ex związku. Nie myśl…” a gdybym wtedy nie powiedział jej tego, nie wykrzyczał, przytulił, kupił kwiaty byłoby inaczej…" Może byłoby ale tylko na chwilę… Pamiętaj, ”motyle” przy kobiecie mogą się utrzymać góra dwa lata, później zawsze zaczyna się nudzić równie dobrze stanem szczęścia jak i „nieszczęścia”… Nie mogłeś zrobić nic…

      Usuń
  22. KOBIETY TO PSYCHOPATKI
    Szlachetność, honor, poświęcenie, odwaga, sprawiedliwość, prawda, miłosierdzie – (istnieje pojęcie męstwa, czy istnieje pojęcie „żeństwa”?) – wspaniałe „uczucia” wyższe. Jest Ci to znane – nawet jeżeli nie cechują Cię wszystkie z nich to któraś z tych cech na pewno. Może nie jesteś super odważny ale potrafisz poświęcić się naprawdę dla przyjaciela. Może nie poszedłbyś z szablą „na czołgi żelazne” czy uciekniesz od kilku typów w ciemnej bramie (i słusznie – to nie odwaga) ale wiesz, że nie należy nigdy krzywdzić ludzi i wiesz czym jest np. szlachetność i brak małostkowości, otóż wiedz – że żadna z tych cech nie znamionuje kobiety.
    Otóż pozbawione są one wszelkiej „uczuciowości” wyższej. To dla nich jedynie definicja książkowa. Jak to u przywoływanego tu kilkakrotnie psychopaty (wie czym jest np. sprawiedliwość – bo przeczytał definicje ale zupełnie tego nie czuje. Tak, niestety – kobiety to psychopatki… Czy grałeś kiedykolwiek z którąś z nich w jakąkolwiek grę planszową lub karty? Czy trzymała się któraś z nich do końca reguł – gdyby nie oznaczałoby to dla niej wygranej? Widziałeś nie raz ten ogień w ich oczach gdy mogą wygrać i wtedy zaczynają oszukiwać i iść w zaparte… Tak, to niestety smutna prawda… Tak podkreślana wielokrotnie przez każdą z nich wrażliwość… Jest wrażliwa tylko wtedy gdy oznacza to dla niej jakąkolwiek korzyść. Kobieta zawsze jest jak kameleon…. Już wiesz, że w środku to bezwzględnie twarde zwierzę kieruje się jedynie stanem posiadania, kasą swojego partnera, jego kontem. Oczywiście zawsze działa tu babska zasada „co jest twoje jest nasze a co moje to nie rusz”. Wiesz, że tak jest a jedynie co się dla niej liczy to poza Twoją kasą, Twoje możliwości fizyczne – to znaczy czy się jeszcze sprawdzasz w łóżku. Nie sprawdzasz się? Degradują Cię do roli śmiecia. Takie niby oburzone, że „ wy myślicie przecież tylko o seksie” ale spróbuj nie sprawdzić się tylko w tym właśnie seksie i już masz pozamiatane. A jeżeli przylgnie do ciebie łatka impotenta, o czym oczywiście dowiesz się z twarzy jej wszystkich koleżanek w ich mniemaniu jesteś zerem – i nie ważne czego dokonałeś w życiu do tej pory, nie liczy się czy jesteś szlachetnym i wartościowym człowiekiem. Nie, w ich zwierzęcym postrzeganiu świata już zawsze będziesz zerem. Czyli, co najważniejsze jest dla niej poza kasą? Sprawność Twojego chuja, ale oczywiście wykrzyczą tępo zarzut: „bo wy myślicie tylko o jednym”… Wy pieprzone hipokrytki!. Oczywiście przedziwna natura zadziałała na naszą niekorzyść bo my, żeby osiągnąć wzwód, w naszym organizmie musi się wydarzyć dziesiątki procesów: odpowiednie krążenie krwi itd. Im wystarczy się na dobrą sprawę tylko położyć… Potrzeba coś jeszcze? – wystarczy ślina… Tak, mamy przejebane u pani natury… Zawsze myślę o kobietach starszych pokoleń, np. o wspaniałych łączniczkach AK i często zastanawiam się co je odróżnia od współczesnych konsumentek Bravo Girl, MTV, pojebanych kolorowych magazynów, użytkowniczek PejsZbuka, oglądaczek tasiemcowych gówien (oczywiście ona przed TV może spędzić pół życia oglądając pokurwione losy Magdy M ale Ty nie masz prawa obejrzeć raz w miesiącu 90 min. meczu). O losie widzisz i nie grzmisz? - ale to dygresja. Myślę, że odróżniały je tak samo jak pewnie jeszcze Twoje: matkę i babkę drogi czytelniku – ZASADY. Tak, nie wnikam czy miewały ochotę na „skoki w bok”. Jesteśmy ludźmi, mieć ochotę ludzka rzecz, nieuleganie pokusom - inna sprawa. To co człowieka między innymi odróżnia od zwierzęcia to właśnie zasady.

    OdpowiedzUsuń
  23. To, że pewnych rzeczy nie zrobi bo wie, że to złe nawet gdyby chciał i trzymanie się własnych przekonań, życie według nich. Kobiety tamtych lat miały jeszcze jakieś zasady i hamulce. Wiedziały, tak jak Ty wiesz, że złodziejstwo jest złe, oszustwo czy wyrządzanie krzywdy innym jest złe i trzymasz się tych zasad. Nie kradniesz w sklepie chociaż mogłoby się to udać „nie raz, nie dwa” ale po prostu tego nie robisz bo wiesz, że to jest niewłaściwe i na pewno niektóre kobiety „tamtych lat” trzymały się pewnych zasad pomimo swojej niezmiennej od czasów jaskiniowych naturze… Otóż te współczesne wywłoki – nie trzymają się już żadnych zasad. To co odróżniać powinno kobietę od zwykłego zwierzęcia to również używanie mózgu. Została obdarzona wolną wolą, umiejętnością myślenia, odróżniania dobra od zła ale jest tak niestety tylko w teorii. Jednak jak sam się jeszcze nie raz przekonasz odrzucają to gdy cokolwiek staje na drodze ich zwierzęcej naturze. Gdy jest konflikt – popęd vs. właściwe zachowanie w danej sytuacji, u nich w rezultacie zawsze górę weźmie popęd i wiesz, że nie ma moralnej kobiety. Moralność to coś czym podświadomie gardzą najbardziej – tak jak mężczyzną który jest po prostu dobry, uczciwy, pracowity i kochający. Nie spotkasz wśród współczesnych kobiet innej – to aksjomat. Tak, jak słońce wstaje na wschodzie, pies szczeka, 4 + 4 = 8. Nie spotkasz innej. Jeżeli myślisz że spotkałeś, hmm… śnij nadal – to tylko kwestia czasu… Tak jak już wiesz, że oczekiwanie od niej prawdomówności jest szaleństwem. Takie nie istnieją. Hermenegilda z poprzednich stron mówiła o Marku wspólnym znajomym, że żałowała, że dała mu się poderwać…ha. Odpychał ją najbardziej kulturalnie jak mógł. Nie podobała mu się i robił wszystko żeby ją spławić.
    Była jeszcze po drodze zdrada. Oczywiście złapana na jej dowodach, nie oburzał jej sam fakt, że puściła zakochanego w niej nieprzytomnie Marka po rogach. Nie, ona nie widziała w tym, w fakcie własnej zdrady absolutnie niczego złego. Ona widziała zło w tym, że Marek przejrzał jej smsa. Niezależnie od tego akurat w jego sytuacji czy, a jeżeli to jak bardzo niewłaściwie zrobił… To jedyny dowód na to, że robiła to z innym kolesiem. Sama nigdy, przenigdy by się do tego nie przyznała – jebiąc go po bokach gdy był np. w pracy, chociaż może związek by nadal trwał… Ona była śmiertelnie oburzona – nie plugastwem jakie popełniła odkrywającym jej kurwie, kloaczne oblicze.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie. Zły był Marek bo odczytał esa z treścią, która nie pozostawiła mu już żadnych złudzeń… A wiedz, że niewielu rzeczy na świecie one boją się bardziej niż zdemaskowania. Zdemaskuj kobietę – jesteś jej dożywotnim wrogiem… Każda boi się zdemaskowania swojej szatańskiej natury. Sms to jedyny dowód z jakim złem miał Marek do czynienia… Hermenegilda oczywiście kiedy jeszcze wszystko było cacy mogła sprawdzać jego smsy… On nie ukrywał przed nią telefonu po szufladach. Chyba najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że jej przebaczył. Cóż, ona później odchodząc powiedziała „że był dla niej za dobry”. Po kobiecemu. Dał się poderwać – nie chcąc, rozkochać w sobie a gdy pokochał, zaczęła się wzgarda, zabawa emocjami, zdrada, kłamstwo, porzucenie i rozsiewanie kłamstw na jego temat…Jaki to prosty kobiecy schemat działania…
    Wiedz, że w kobiecie działa pewien rodzaj radaru… Nasłuchują i budują sobie dzięki temu obraz faceta. Obraz, który w ich umysłach, codziennie jest inny w zależności od tego jakiej emocji akurat potrzebuje. Sam facet i jego uczucia dla tych ordynarnych egoistek jest nieważny, tylko zawsze to czy potrafi dostarczyć jej odpowiednich emocji i jak się ona, stwarzając nawet wyobrażenie faceta (niekoniecznie w jego obecności) czuje…Te przedziwne istoty po prostu tworzą swój własny świat w którym facet jest zawsze niezbędny ale tylko jako kochanek, siła robocza, niewolnik od „przynieść, podaj pozamiataj” lub sponsor. A jedyną siła napędową ich istnienia i punkt odniesienia prawie każdego działania (oprócz pazerności na kasę) jest jej podbrzusze – jej różyczka, dziurka, muffka, uwielbiony, krwawiący co miesiąc wykrzyknik. Od jaskiniowych czasów nic się tu nie zmieniło. Niektóre – i to należy jakoś docenić przyznały się same przed sobą do swojego prawdziwego bladziego oblicza i rozkraczają się za pieniądze. Prostytutki są przynajmniej szczere i niczego nie udają. To najbardziej uczciwe z wszystkich współczesnych kobiet. Wiesz już dlaczego „nieprostytutki” tak bardzo ich nienawidzą? Dla jasności moim celem zaś NIE jest w żadnym wypadku obrażanie kobiet czy ubliżanie tej dominującej, mocniejszej przeciwnej płci. To, co chcę zrobić, to PRZESTRZEC wszystkich czytających blog przed tym, jakie naprawdę są kobiety, aby oszczędzić im późniejszego zgrzytania zębami, rwania włosów z głowy, straconych majątków, odebranych w zgodzie z literą sfeminizowanego rodzinnego prawa dzieci i popadania z rozpaczy w przeróżne nałogi. Słowa przykrej i bolesnej prawdy, stwierdzanie niewygodnych faktów może okazać się pomocne dla każdego, kto raz po raz jest raniony przez te „anioły na ziemi”, nie zdając sobie sprawy, dlaczego tak się dzieje. Trzeba poznać reguły tej jakże bolesnej gry.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ktoś tu nie zna umiaru...

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie gadajcie też że wszystkie kobiety są takie do dupy, fakt można czuć ogromny żal do osoby, której bezgranicznie się ufało, ale życie nadal trwa. Mam dopiero 22 lata i już odczułam skutki bezuczuciowych drani, 2 lata byłam z kolesiem, może nie byłam w nim zakochana, aż tak ale zdążyłam przez niego pocierpieć bo mu się latać za innymi zachciało, jestem sama rok i doskwiera mi samotność bo ja już bym chciała mieć pewny grunt pod stopami, bezgranicznie oddanego chłopaka, ale co którego poznam to zakochany nieszczęśliwie w innej, bo te zamiast z nimi być to się bawią, po za tym zdrada powinna być karana śmiercią, jak można ku... oszukiwać drugą osobę i w ogóle mieć czelność myśleć o kimś innym i wchodzić w jakiekolwiek relacje? Jeżeli jest się w związku to nie powinno się utrzymywać kontaktu z nikim, skoro ma się problem z hormonami. Niestety większość dziewczyn teraz lubi się zabawić ;/ nawet te co mają chłopaków potrafią wchodzić w przyjaźnie i spotykać się po zajęciach z innym. Gadanie że przecież to tylko kolega albo to tylko koleżanka to czysta głupota, przez właśnie takie zachowania boję się że facet mnie zostawi bo będę chorobliwie zazdrosna, przez tych wszystkich ludzi mam zrytą psychikę i będę musiała go pilnować i w ogóle. Po za tym ja mam swoje zasady, jeżeli chcesz się z kimś bzyknąć to się bzyknij ale powiedz osobie z którą jesteś że już nic do niej nie czujesz i nie chcesz żeby traciła czas przy Tobie i znalazła szczęście na jakie zasługuje... Powiedzcie mi Panowie, jak to jest z Waszą miłością? Boli mnie fakt, że teraz kolesie proponują mi tylko seks bez zobowiązań bo nadal są w kimś zakochani, dlaczego nikt mnie nie chce poznać tylko bzyknąć? z drugiej strony mam z 2, 3 adoratorów ale mnie nie pociągają, a przecież nie będę się wiązać z kimś bo jest dobry, ma dobre serce, bo nie chce go zranić i później mu powiedzieć że jednak nic nie czuje, ale mam już dość też traktowania mnie jak przedmiot. Do tego rozpaczliwie szukam kogoś kto będzie mnie pociągał i seksualnie i intelektualnie. Patrząc na niektóre związki moich znajomych to może dla Was to głupio zabrzmi, ale najlepiej się dobrali w gimnazjum i kto by pomyślał przecież w wieku 16 lat niczego nie bierze się na poważnie. Nie czytałam całego bloga, ale wypowiadają się tutaj ludzie dorośli, powiedzcie mi czy mam się kierować sercem, czy rozumem? fakt mam dopiero 22 lata, ale ileż można czekać? Moja ciocia była cały czas sama, teraz ma 38 lat i jest starą panną, osiągnęła bardzo wiele, mieszkanie, studia, praca i to w Norwegii, ale brak faceta niszczy jej życie i to widać i słychać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę histerii jest w tym co piszesz. W dużej części zgodzę się z Tobą bo jeśli ktoś ma ochotę na sex bez zobowiązań to powinien osobie z którą jest powiedzieć .. ale z drugie nie możesz odbierać drugiej osobie całej przestrzeni. Jest takie zapomniane słowo ZAUFANIE . Zdrowe dla związku choć nadwyrężone boli i zostawia ślady :)

      Usuń
  27. wyżej pisałam posta :D i teraz niżej napiszę, że Cię bardzo podziwiam, przeczytałam całego bloga, btw masz bardzo bogaty język, tak świetnie to wszystko opisywałeś, że nie mogłam oderwać oczu, komentarz wyżej jest tak bez sensu, że aż mi siebie szkoda, ale to tak jest jak się nie zna całej historii i próbuje komentować, szkoda tylko, że tak zajebisty facet, stracił czas na taką dziołchę, ale mówisz, że swoje za uszami też w młodości miałeś. Fakt mam 22 lata :D i teraz możesz mnie wyśmiać, że przejmuje się jakimiś błahymi zauroczeniami, ale jestem kobietą i to dość emocjonalną na dodatek pieprzoną romantyczką i cały czas czekam na takiego faceta jak Ty, jestem młoda powinnam się wyszaleć, ale na prawdę brakuje związku, bo daje mi radość tylko wspólne spędzanie czasu i poznawanie drugiego człowieka, te wszystkie znajomości są na prawdę ulotne. Pisałeś, że jak byłeś młody to szalałeś i nie patrzyłeś na uczucia innych kobiet, właśnie, może karma jednak istnieje? Może to jest kara za to, że się tak bawiłeś bez konsekwencji i że swój trafił na swego. Tylko też nie rozumiem tego, że aż tak, bo każdy powinien dostać za swoje ale są granice. Ja jestem ciekawa, czy to, że tak bardzo liczę się z czyimiś uczuciami wróci podwójnie do mnie? Czy jestem skazana na tych wszystkich łosi, którzy albo mnie chcą wyr... albo na nieszczesliwie zakochanych, serio przez to mam ochote zyc tylko chwila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu się z Tobą nie zgodzę . Bawiłem się życiem ale nie uczuciami ....

      Usuń
    2. No jestem zdeka histerczyką :D bo 22 i całe życie przede mną, ale widzę jaki ten świat jest zepsuty a ludzie zakłamani, a każdy nowo poznany chłopak, jeżeli jest właśnie taki porządny żyje przeszłością. Mówisz, że bawiłeś się życiem ale nie uczuciami, ale gdzieś tam wspomniałeś, że normalna dziewczyna wolała od Ciebie odejść bo bała się, że potraktujesz ją tak jak inne. Serio seks bez zobowiązań istnieje? Nie chodzi mi o jedną noc tylko dłuższą relację, bo już sama zaczęłam się nad tym zastanawiać :D I to prawda, że zakochanie trafia się jak grom z jasnego nieba? Znaczy w oczach męźczyzny, bo ja jako kobieta byłam zauroczona wiele razy, ale zawsze coś było nie tak i próbowałam jak najszybciej zapomnieć. Zakochana byłam tylko raz i to przez 7 lat, ale nie starczyło życia, żeby być z tym chłopakiem, bo kochany los potrafi kopać tylko po dupie. Napisz coś jeszcze na blogu bo jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawy mają :) i przepraszam, że pisze na Ty ;)) życzę szczęśliwego nowego roku bodo ;))

      Usuń
    3. Te, Histeryczka. Polujesz na Boda?
      Pasuje Ci taki ułożony, starszawy Bodo? Ojca szukasz i sponsora?

      Usuń
    4. No proszę. Blog zmienia się w portal randkowy. :D

      Usuń
  28. A dlaczego nie? Wraz z wiekiem mężczyzna zyskuje na wartości. W drugą stronę kibel niestety ;)
    Gdzieś ta sprawiedliwość być musi :)

    pozdrawia Roman

    PS: Co 22 latce ma do zaoferowania jej rówieśnik? Nadwagę? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zależy o jakiej wartości mowa. I o jakim kiblu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Na każdej wartości zyskuje. Zarówno od strony zasobów, spokoju, stanowczości, zrozumienia, doświadczenia. Wystarczy dbać o siebie - wielu panów w wieku Bodo wygląda lepiej niż nie jeden 20to latek. Na resztę spraw spuszczę zasłonę milczenia...

    Kobieta do mniej więcej 30tki jak nie poukłada swojego życia zostaje sama będąc jednocześnie skazana na przelotne znajomości z odpadami nuklearnymi koczującymi wokół na zasadzie braku laku, czyli albo ex alkoholik albo gołodupiec, albo przemocowiec, albo wszystko w jednym. Tak zwane kobiety sukcesu po 40tce utrzymujące się na wysokim poziomie (bez udziału mężczyzn) finansowym, dbałości o wygląd i zdrowie można śmiało pominąć bo są to jednostki. Brakuje Wam zwyczajnie wytrwałości i wiary w siebie...
    Poza tym cyklu życiowego się nie oszuka...

    Tak na zakończenie tematu (zanim wybuchnie burza i padną dowody typu mam koleżankę...) dodam, że w zasadzie udana relacja z kobietą jest możliwa dopiero w fazie po klimakterium. Wówczas wyciszają się emocję a dochodzą do głosu najlepsze (wewnętrzne) cechy kobiecego charakteru.
    Niestety...brakuje wówczas tej młodej świeżości, polotu za który to niejeden z nas daje się biczować tracąc zdrowie, zasoby, chęci do życia czy też kończy tak jak Bodo z rozwodem na karku, alimentami i ukradzionym majątkiem.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. z tej strony ''histeryczka'' kurczę, czy ja napisałam, że chce Bodo, w dodatku na sponsora? miałam na myśli, że tęsknie za takim gorącym uczuciem, że facet (facet którego ja też pragnę) straciłby dla mnie głowę, przecież tego nie ma się na zawołanie, chyba sami dobrze o tym wiecie, przecież macie więcej lat za sobą. Dlatego skorzystam z okazji i Was się zapytam, czy dobrym rozwiązaniem jest związanie się z kimś bo jest dla Ciebie dobry? ale z wyglądu jednak Cię tak nie pociąga? Czy miłość przyszła by z czasem? czy jednak łatwiej z tą chemią. Na nowy rok dałam sobie spokój z głupotami bo teraz sesja i to jest najważniejsze, ale zapytać się mogę, a może i drodzy współkomentujący coś mi doradzą, a co na pewno przyda mi się w życiu, bo chcąc nie chcąc człowiek żyje po to by te życie z kimś podzielić ;) Pozdrawiam Was serdecznie, i dzięki za wsparcie Romku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy musi popełnić swoje błędy ...... pytanie na blogu nic nie da ...

      Usuń
  32. Nie przejmuj się. Większość wypowiadających się tu kobiet cierpi na chroniczny brak emocji. Ich życie składa się z oglądania serialów w TV, obsłudze swoich chłopów, walki z dniem codziennym. Niemal każda zapomniała jak to jest tak szczerze i spontanicznie się zakochać - stąd każdy promyk mogący być zajawką romansu, podrywu itp jest mile widziany. Większość z nich czyta tego bloga jak dobre romansidło ;-) dodając sobie w ten sposób tak bardzo potrzebnych im emocji. Pchają ten wózek oszukiwane od dziecka (to zresztą dotyczy też nas mężczyzn). Część facetów i niewielka liczba kobiet budzi się z letargu i zaczyna walkę o resztę życia a reszta...obsługuje system aż do śmierci. Tych ludzi mi żal...

    Na koniec dwa słowa ode mnie...kobiety często wchodzą w związki "dla wygody". Jak to się kończy to obrazuje blog Bodo. Mało tego, część z Was potrafi się wręcz oszukać bo atawizmy są silniejsze niż rozsądek i racjonalizm.

    Ja jestem facetem więc zdecydowanie mówię NIE dla relacji dla wygody :-) Większość kobiet napisze Ci to samo ale w tym wypadku będzie to już czysta hipokryzja :-)

    Twoje życie - żyj tak jak umiesz najlepiej.
    pozdrawia
    Romek

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja tam jestem w stanie sobie wyobrazić związek nawet długotrwały bez tego szalonego zakochania. Pod warunkiem, że to czysty układ i obie strony idą na to. Chore jest, kiedy jedno jest ślepo zakochane, a drugie to wykorzystuje.

    OdpowiedzUsuń
  34. To jasne ale najczęściej takie związki funkcjonują w taki sposób, że jedna ze stron (najczęściej mężczyzna ze względu na prostodusznosc) jest oszukiwany ;)

    Gdyby był to czysty uklad sponsorski typu wymiana dóbr (nniekoniecznie pieniędzy) z pełną świadomością obu stron to ja nie mam nic przeciw.
    Romek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja taki układ wolę nazywać przyjacielskim, a nie sponsorskim. I nie musi chodzić o wymianę dóbr, chociaż w każdym związku jakaś wymiana zachodzi, a o na przykład szansę na założenie rodziny, czy zakończenie samotności (niektórym ciężko żyć samemu). Co do płci, to moim zdaniem różnie to bywa.

      Usuń
    2. Wszystko to o czym piszesz ma marne szanse na powodzenie. Dlaczego? Bo każde z tych działań jest podszyte strachem i troską o...siebie. Wchodzenie w relację bo się jest samotnym albo dlatego, żeby na starość nie być samemu jest absolutnym początkiem końca takiego układu przy czym powinniśmy pamiętać, że krzywdzimy nie tylko siebie a przede wszystkim kogoś - nawet jeśli ten ktoś wchodzi w taki układ również ze strachu. Generalnie całe nasze życie od dziecka jest budowane przez system w oparciu o strach. Dorosłość to już tylko konsekwencje...

      Rodzimy się z grzechem czyli winni - tu się zaczyna kontrola nad nami ;) Czujesz jakie to niedorzeczne?

      Roman

      Usuń
  35. Nie wiem czemu właśnie pomyślałam o Kfiacie, że ona pewnie związała się z powodu wygody, bo nagle ktoś zaczął tak gwałtownie o nią zabiegać, a że była skromniutka i taka niewinna, a co za tym idzie zakompleksiona to pewnie się zdecydowała na związek, później obrosła w piórka, co popchnęło ją do szukania wrażeń w internecie i właśnie tego się obawiam, że zrobię to samo. Nie boję się tego, że bym go zdradziła, bo tego bym w życiu nie zrobiła serio nie wiem jak można być tak upośledzonym uczuciowo człowiekiem, ale boję się, że w pewnym momencie zaczęłabym żałować, że nie tego oczekiwałam, bo jednak wiele razy czułam motyle w brzuchu, że ten związek nie przynosi mi tyle emocji, chęci i w ogóle. Chcę się starać, a nie że facet koło mnie lata, a ja nie muszę nic robić tylko stać. Mam czas, tylko że większość chłopaków którzy mi się podobają są zajęci, a dlaczego ja nie jestem? Bo moi adoratorzy to właśnie takie dobre dusze, a ja ich nie chcę wykorzystywać, bo każdy zasługuje na swoje szczęście, po co mają tracić czas na mnie skoro ja nigdy na nich nie spojrzę jak na tego jedynego? Beato, Pani Beato, też się z tym zgodzę, bo nie chciałabym się po wielu latach dowiedzieć od faceta, że był ze mną tylko z tego względu, że byłam na każde jego skinienie, dlatego sama też tego nie zrobię. Chociaż związek na fundamencie przyjaźni jest bardzo dobrym rozwiązaniem o ile darzy się tym samym poziomem uczuć. Z drugiej strony może zakochanie pojawiłoby się z czasem? Może warto? Nie wiem życie jest tylko jedno, a czas też nieubłaganie płynie i mam nadzieję, że karma istnieje, że na wszystkich przyjdzie czas i każdy dozna swoją namiastkę szczęścia. Romku myślę, że rutyna dopada także tych zakochanych w sobie z wzajemnością, tylko to ich odróżnia od osób związanych z wygody, że w życiu by nie zostawili swojego partnera, bo w końcu to z nim przeżyli najlepsze chwile swojego życia i kochają swoje wady, po za tym to jest właśnie ta chemia. W ogóle jaki sens jest istnienia? Bo ja na piedestał postawiłam te głupią miłość... ''histeryczka''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "histeryczko" związek powinien być na fundamencie przyjaźni, tylko z wielkiej przyjaźni rodzi się wielka miłość :)

      Usuń
    2. Tu sie Bodo z Tobą nie zgodzę. Kobiety bardzo precyzyjnie nas klasyfikuja i jeżeli zostaniesz wrzucony w ramę przyjaciela nie masz praktycznie szans stać się dla takiej kobiety mężczyzna. Mało tego - wyjdziesz z takiego układu po latach z poczuciem bycia wykorzystanym a pani będzie czula że ja zawiodles. Przyjaciółka z pemisem to najgorszy dla nas scenariusz jeżeli się zaangazujesz.
      Romek

      Usuń
    3. Romek ale ja o związku i wielkiej miłości mówię . A przyjaciel to szerokie słowo .

      Usuń
    4. Problem w tym, że my często nie odrozniamy ramy przyjaciela od relacji typu kobieta-mężczyzna. Problem powiększa fakt, że możesz moec układ typu "fucking friends" a facetem nigdy nie będziesz dla takiej pani. Tam nie ma komunikacji wprost tylko ciągle manipulacje i niedopowiedzenia. Nawet słowo Kocham ma kilkanaście znaczeń a większość z nas nie umie do końca sklasyfikowac relacji sądząc, że to miłość. Im bardziej nadskakujesz tym większe prawdopodobieństwo wpadniecia w ramę przyjaciółki z penisem. Później nagle pojawia się ktoś klasyfikowany przez panią jako mężczyzna a Ty idziesz na szafot ;)
      Romek

      Usuń
  36. Zakochanie nie pojawi się w trakcie...w trakcie pojawi się być może przywiązanie. Nie czujesz nic do "dobrych" samców bo drzemie w Tobie prawdziwa prymitywna (bez obrazy bo mnie też to dotyczy) natura, która chce chłopa a nie ciepłych kluchów. Bodo był takimi ciepłymi kluchami dla Kfiata, byłem kiedyś i ja a Wy potrzebujecie kogoś, kto przez bycie prawdziwym mężczyzną odbierze Wam wolę walki i spowoduje, że bezwzględnie będzie pragnęły tylko tego, aby był. Tego się nie da zrobić będąc grzecznym chłopcem - to się da zrobić będąc twardym skoorwysynym, egocentrykiem, skupioną na sobie kanalią idącą przez życie po trupach. Oczywiście to wszystko musi być okraszone fałszywą skromnością, kulturą osobistą. Większość z tych chłopaków nadskakujących za wszelką cenę to dobrzy ludzie, którzy jednak zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego jak wygląda prawdziwa natura ludzka. Część z nas po przejściach potrafi używać świadomości do kierowania swoimi czynami nie mniej jednak żyjąc świadomie żyjemy na pół gwizdka bo podświadomość ciągle dochodzi do głosu i kieruje w bok. Nie pisz,że nigdy nie zdradzisz bo nie wiesz jak silne w przypadku kobiety potrafią być siły podświadomości. Mówi się, że każdy facet to pies na baby - jest dokładnie tak samo w przypadku kobiet. Kochacie seks nawet bardziej niż my a jedyne co Was powstrzymuje przed życiem w pełni to wstyd, czyli coś co zostało zaszczepione w procesie wychowania (programowania). Wystarczy iż w czasie, gdy będziesz w pozornie "słitaśnym" związku z ciepłymi kluchami dającym Ci bezpieczeństwo, pełnym fotek na FB i wzdychań koleżanek (wewnątrz będzie kloaka ale na zewnątrz będzie cud, miód i orzeszki - też ze względu na oczekiwania społeczne) pojawi się prawdziwy samiec, coś jak Bohun ;-) a natychmiast Twoja natura zapragnie go i nie pozwoli Ci spać. Być może nawet powstrzymasz się pierwszy raz, być może będziesz walczyć ze sobą...chcesz tak żyć? ;-)

    @Beata
    Rodzimy się sami i umieramy sami - podkreślę to po raz n-ty na tym blogu. Mit szklanki wody na starość jest jednym z największych oszustw jakim jesteśmy karmieni od dziecka. Dodam więcej - nawet jeśli taki kubek wody się pojawia to jego cena jest nieprawdopodobna i nie chodzi tu tylko o pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  37. Pochlonelam cały twój blog naraz....bardzo Ci współczuję ale też gratuluję! Masz inteligentna córkę z nią nie zginiesz,napewno. Dostales lekcje od życia, wyciągasz z niej wnioski... Brakuje już takich mężczyzn jak ty,choć uważam ze niektóre zagrywki z twoje strony tez były po niżej pasa...ale je rozumiem to emocje:) Podziwiam twoja walkę o dziecko,mam nadzieje ze się nie poddasz nigdy,BO KTO JAK NIE TY!!!
    Drogi Romku nienawiść i u ogolnianie wrzucanie wszystkich kobiet do jednego garnka nie jest dobre... Dla ciebie..bo sam na tym tracisz..a widzę ze jesteś inteligentna osoba, po prostu szkoda jadu i szkoda czasu
    Wszystkim życzę wszystkiego dobrego i czekam,czekam na ciąg dalszy.. Choć liczę juz na pełne radości wiadomośći

    OdpowiedzUsuń
  38. Niestety to jest bardzo ciężki i czasami długotrwały proces. Ja osobiście od razu musiałbym się odciąć i pierwsze czego zacząłbym szukać to mieszkania na sprzedaż we wrocławiu, by zacząć budować nowe życie w nowym miejscu.

    OdpowiedzUsuń