Mała namiastka tego co musiałem a może chciałem przeczytać . Nie wiem czy to masochizm czy potrzeba zrozumienia ciągnęła mnie do czytania tej korespondencji. Powoli docierało do mnie ,że dwa ostatnie lata byłem nieświadomym niczego rogaczem robionym w trąbę przez dość obleśnego typka i małą cwaniarę . Nawet to nie pozwoliło mi się otrząsnąć . Stanowiłem w tym czasie widok dość przerażający i przynajmniej żałosny. Zachowując pozory normalności w domu poza domem rozpadałem się na kawałki . Ból ,żal , rozpacz …łzy w oczach dwumetrowego faceta ….ten widok oglądali tylko moi przyjaciele którzy chcąc nie chcąc przeżywali to wszystko razem ze mną . W masochistycznym amoku wczytywałem się w każdy kolejny mail chcą poznać mojego jak mi się wtedy wydawało „rywala” i ZROZUMIEĆ !!!!!!!!!
Kris nie szczędził mi szczegółów ze swojego życia ….żona , córka z zbliżonym do mojej wieku ,żona którą pieszczotliwie nazywał „Fioną „ i cały ten bełkot trącający niemiecki pornosem … nie klasyfikowały go jako poważnego rywala . Błąd który popełniałem był w założeniach . Cały czas tkwiłem w przeświadczeniu ,że moja żona jest myślącą i wartościową osobą .
Jednak nie znałem kobiet. Przez lata wpajano mi ,że są bardziej wrażliwe , delikatne , kruch …..,że potrzebują wsparcia i opieki…… , że dbają o dom wiją gniazdo i jeśli już zdarzy się ,że zostają same to one są zawsze skrzywdzone . NIE !!!!!!!!!! one są silne i szybko stają na nogi .Są inne kiedy miłość się zaczyna i kiedy się kończy . Miłość to dla nich znaczy kasa . A może tylko mnie trafił się tylko taki egzemplarz ???? Czytałem jak lala utyskuje ,że może jej się romans skończyć bo chłoptaś stracił pracę i ma problemy finansowe , słyszałem jak mówi „ wiem, że będzie nam się żyło biedniej bo będziesz MUSIAŁ płacić alimenty na Anastazję „ …. Przed oczami stawała mi sytuacja kiedy skrzywiłem się na zbyt rozpasane zakupy i usłyszałem „ Chciało się mieć panią …. Trzeba robić na nią „ . Powoli docierające do mojego umysłu fragmenty prawdziwego obrazu KFIATUSZKA ścierały się w nim z moim jej wyobrażeniem ….. i wyobrażenie wygrywało ………
Zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli ujawnię stan swojej wiedzy nie będzie już czego zbierać ruszyłem ratować swój związek . Przedłużający się foch i milczenie nie ułatwiały sprawy ale determinacja moja była wielka …. Kochałem ją i cały czas miałem przed oczami tą maleńką istotę –nasze dziecko . Przecież to ona poniesie wszelkie konsekwencje. Dorośli sobie z tym zawsze jakoś poradzą a dziecko ??? ….. zacisnąłem zęby i próbowałem porozmawiać . Co się dzieje ? dlaczego ? co możemy zrobić ? pytałem desperacko ale jak wcześniej tak teraz słyszałem , że to moja wina ….. bo się zmieniłem , nie chcę jej kupić motocykla , siedzę na budowie i wykańczam dom zamiast iść na kurs tańca ….. . Pomóż prosiłem … tak niewiele już zostało do końca … przeprowadzimy się i będziemy mieć mnóstwo czasu dla siebie … ale nie …przecież ona ma pracę , fitnes i musi mieć czas dla siebie … . Jak tonący ,złapałem się ostatniej deski ratunku … może chodźmy na terapię małżeńską , może ktoś fachowy z dystansem do świata i nas pomoże nam to wszystko jakoś ponaprawiać . Zastanowię się …..usłyszałem i a po kilku dniach niechętnie ale się zgodziła …..
"Przez lata wpajano mi ,że są bardziej wrażliwe , delikatne , kruch …..,że potrzebują wsparcia i opieki……" - potrzebują, owszem, ale porządnego rżnięcia także. Jesli to co opisane jest w mailach "trąci niemieckim pornosem" Twoim zdaniem, to wybacz, ale... :)))).
OdpowiedzUsuń"Zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli ujawnię stan swojej wiedzy nie będzie już czego zbierać ruszyłem ratować swój związek ." - :)))))), powoli przestaję się dziwić Kasi ;)))). Lepszy obcy, nijaki facet, ale chociaż dobry w łóżku, niż ten domowy, nijaki, naiwny jak dziecko :). Pisz człowieku, czytamy z mężem z wypiekami na twarzy :).
Sama nie wiem co napisać. Choć codziennie zaglądam i czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPostawiłeś kfiatuszka na piedestale i oddawałeś mu hołd. Jako facet nie masz mojego szacunku ale szczere współczucie napewno. Lubię cię choć cię nie znam. Mój M nie ma Pani ma za to napewno najlepszą przyjaciółkę, żonę i kochankę. Ja sobie nawet nie wyobrażam że mogłabym powiedzieć że jestem jego Panią, bo to od razu sprowadziłoby go do roli sługi.
Zabrzmi to jak przechwałka ale do rżnięcia byłem i jestem pierwszy i nie zdarzyło mi sie żeby ktoś na mnie narzekał :)))))listów referencyjnych nie będę przedstawiał :)) ale wiesz rozwód to równiez separacja od łoża a rozwód sie bierze w sercu a nie na sali sądowej więc nie obwiniaj mnie tym ,że pannie nie chciało sie bzykać .... i wolała to robić "inaczej".................
OdpowiedzUsuńPoznałam kiedyś takiego "Ciebie" i właśnie ta unizoność, to slepe oddanie wbrew pozorom pomału zabijało we mnie uczucie...
OdpowiedzUsuńp.s. też nie podoba mi się słownictwo Krisa opisujące niby sex - fuj
dobre rżnięcie nie znaczy tanizna! - a mi tez trąci tu miernotą i brakiem uczuć przede wszystkim - słowa "Kocham Cię" pasują tam jak kwiatek do kożucha fuj
Nic nie dzieje się bez przyczyny, nic. To, że znalazł się ktoś na Twoje miejsce musiało być czymś spowodowane. Coś sprawiło, że Wasze drogi się rozeszły. I nigdy nie ma tak, że winna jest tylko jedna strona.
OdpowiedzUsuńRozpaczliwe próby ratowania małżeństwa przez wzgląd na dziecko? No błagam Cię... Temu dziecku większa krzywda by się działa gdyby rodzine jak obcy ludzie mieszkali pod jednym dachem niż gdyby rozeszli się.
Terapia? Na tym etapie? Po tylu latach? No nie żartuj... :).
Na terapię to powinniście pochodzić wtedy gdy pierwszy raz odkryłeś, że Cię zdradza. I bacznie przyglądać się żonie, niestety przez jakiś czas kontrolować ją. Dałeś tyłka facet, niestety.
Widzę że zleciało się tutaj mase Pań z mądrymi życiowymi poglądami. Gdy już w końcu okaże się, że i wasi mężowie puszczają was bokiem z długonogą 25-letnią blondynką też sobie powiecie - no tak, to była w sumie moja wina, za cienka w łóżku byłam?
OdpowiedzUsuńPs. Nie, nie oczekuję odpowiedzi, to było pytanie retoryczne.
"p.s. też nie podoba mi się słownictwo Krisa opisujące niby sex - fuj
OdpowiedzUsuńdobre rżnięcie nie znaczy tanizna! "
A jakie słownictwo to "tanizna"? :)
do autora bloga - Strasznie mnie wkurza to generalizowanie! Strasznie! Ja sobie nie życzę być w jednym zbiorze z Twoim Kfiatuszkiem. Kfiateuszek nie jest kobietą reprezentatywną! Nie obrażaj innych kobiet porównując je do swojego buraczano-gęsio-prymitywnie-skalkulowanego egzemplarza!!!! WYPRASZAM SOBIE!
OdpowiedzUsuńdo rewt - myślę, że większośc ludzi najpierw szuka winy w sobie. Jestem dokładnie w opisanej przez Ciebie sytuacji. 25-letnia długonoga i na dodatek niejedna. Uwierz mi - minęło kilkanaście miesięcy dręczenia samej siebie, zanim zrozumiałam, że nawet gdybym była erotycznym cyborgiem, to lale pokroju tej i tej z bloga mają przewagę!Bo ja nie jestem bezradna cipcia, mnie nie trzeba chronić, nade mną nie trzeba się użalać. Zarobię, załatwię, poradzę sobie. Ale przecież Wy szukacie małych słodkich tępotek, co nie wymagają wygibasów w łóżku i nie trzeba się zanadto intelektualnie wysilić, prawda?
Panie rewt, nie ma tak dobrze, głupie byłoby branie całej winy na siebie. Tak samo jak i zwalanie jej na partnera.
OdpowiedzUsuńAkurat ja jestem kobietą "po przejściach", ale potrafię spojrzeć obiektywnie i stwierdzić czego nam brakowało z mojej winy, a co szwankowało przez niego :).
Aaa! Jeszcze coś. Wbrew pozorom to łóżko to bardzo istotna sprawa :).
"Wy szukacie małych słodkich tępotek, co nie wymagają wygibasów w łóżku i nie trzeba się zanadto intelektualnie wysilić, prawda? "
OdpowiedzUsuńNie, nieprawda.
"A jakie słownictwo to "tanizna"? :) "
OdpowiedzUsuń-Twój tyłek jest kobiecy i smaczny /tyłek?!/
- zerżną bym Ci tyłek ale go nie dosięgnę nawet przy moich walorach //litościiiii/
- chciałbym Cię przelecieć /nc/
i czy ten Pan o swoim mów Klaudiusz czy to jego imię???? jeżeli nie imię to gratuluję pomysłu :-D
zupełnie inaczej pisze ona - i widac tę rożnicę moooocno
szkoda tylko, że print scrn'y czy skany są tak niewyraźne bo takich "czułych" na pewno tam więcej
no mnie facet by nie zdobył takimi słowami na 10000%
"Twój tyłek jest kobiecy i smaczny /tyłek?!/"
OdpowiedzUsuńNikt nigdy nie powiedział Ci, że masz tyłeczek do schrupania? :)
"zerżną bym Ci tyłek ale go nie dosięgnę nawet przy moich walorach //litościiiii/"
Tego nie jarzę, skąd on sięga? ;)
"chciałbym Cię przelecieć /nc/"
Rozumiem, że tolerujesz tylko słowa "pokochać się", "poprzytulać"? :)
"no mnie facet by nie zdobył takimi słowami na 10000% "
A co on tymi słowami ma niby zdobyć? On ją już ma, a to jest tylko mocno erotyczna wymiana maili między kochankami.
<>
OdpowiedzUsuńNooo...niwątpliwie się z Tobą zgodzę. Błąd popełniłem tylko jedem ..traktowałem jak księżniczkę kogoś kto tą księżniczką nie był i nigdy nie będzie .
Możesz powiedzieć mi ,że sam w niej zabiłem uczucie ...ale ja mam wątpliwości czy ono kiedykolwiek było ! A poza tym jak już jej coś się u niej skończyło można było po prostu przyjść i porozmawiać .. a nie kłamać ...a kłamała i mnie i kochankowi ..... zabrakło odwagi ?
taka tyrada, jaka Julia na balkonie...
OdpowiedzUsuńA mnie intryguje, co to jest "spermolina"? Chyba, że źle przeczytałam. :))))))
OdpowiedzUsuńDo tego goscia kręcą długopisy położone na skos, a nie równolegle.
Ale pierdzenie w tych mailach.....
BM
"...można było po prostu przyjść i porozmawiać .. a nie kłamać ...a kłamała i mnie i kochankowi ..... zabrakło odwagi ?"
OdpowiedzUsuńOczywiście. Jak wszystkim zdradzającym.
"A mnie intryguje, co to jest "spermolina"? Chyba, że źle przeczytałam. :))))))"
OdpowiedzUsuńEj no, pewnie mają jakiś tam swój kod ;). Głupi, bo głupi, ale na ich własny użytek ;).
"Ale pierdzenie w tych mailach....."
Tak sobie myślę, że niejeden z nas tak pierdział w początkowej fazie szału miłosnych uniesień ;).
Nie licząc tych, co to od razu dysputy o Schopenhauerze uskuteczniali ;).
Ż.
<>
OdpowiedzUsuńnie generalizuję ...czasami pytam...a statystyka jest nieubłagana ... głupich gęsi jest cała masa a spotkanie myślącej kobiety graniczy z cudem . Biorąc też pd uwagę zdlności aktorskie i skłonności do gierek ...o pomyłkę nietrudno.......
Nie odwagi. Tylko bała się odpływy gotówki. Sam piszesz że byłeś dostarczycielem dóbr. A z tym tak łatwo nie można się pożegnać
OdpowiedzUsuń"a statystyka jest nieubłagana ... głupich gęsi jest cała masa a spotkanie myślącej kobiety graniczy z cudem ."
OdpowiedzUsuńNaprawdę aż przykro czytać takie głupoty :/.
Możesz rzucisz jakimś linkiem do tych "statystyk"?
Ż.
<>>
OdpowiedzUsuńbyłem naiwny to fakt ....ale skąd wniosek ,że słaby w łóżku :)?????
Ty powinienieś się przejść do psychoanalityka, który ci wyjaśni że sam szukasz takich kobiet. Jesteś typem faceta który koniecznie się chce zaopiekować małą bezbronną kobietką. Ty poprostu nie dopuścisz do siebie samodzielnej mądrej kobiety nie zakochasz się w takiej. Bo to nie twój typ. Najpierw zmień siebie.
OdpowiedzUsuńPoz. A
byłem naiwny to fakt ....ale skąd wniosek ,że słaby w łóżku :)?????
OdpowiedzUsuńZ Twojego określenia tego co wyprawiała Twoja żonka - "niemiecki poronos". Co tam było rodem z "niemieckiego porno", uświadom mnie :).
Ż.
"Tak sobie myślę, że niejeden z nas tak pierdział w początkowej fazie szału miłosnych uniesień ;).
OdpowiedzUsuńNie licząc tych, co to od razu dysputy o Schopenhauerze uskuteczniali ;)."
Może i sie troche pierdziało, ale w wieku raczej znacznie młodszym i w trochę innej formie. Że tak powiem, bardziej romantycznie, bo tu silenie się na romantyzm przepleciono rżnięciem i "spermoliną". Dla mnie to brak konsekwencji w trzymaniu maniery. ;)
BM
"a statystyka jest nieubłagana ... głupich gęsi jest cała masa a spotkanie myślącej kobiety graniczy z cudem ."
OdpowiedzUsuńNie chrzań - takie Cię pociągają, no to taką sobie znalazłeś. Czy Ty aby nie jesteś tchórzliwym szowinistą, który boi się wartościowych kobiet? Tendencje do deprecjacji wszystkich kobiet widać tu na każdym kroku.
"Ty powinienieś się przejść do psychoanalityka, który ci wyjaśni że sam szukasz takich kobiet. Jesteś typem faceta który koniecznie się chce zaopiekować małą bezbronną kobietką. Ty poprostu nie dopuścisz do siebie samodzielnej mądrej kobiety nie zakochasz się w takiej. Bo to nie twój typ. Najpierw zmień siebie.
OdpowiedzUsuńPoz. A "
MAm przyjaciela , który rozwodzi się już chyba po raz czwarty . Za każdym razem powodem jest prawdziwa czy też rzekoma zdrada żony . Myślę że są mężczyźni którzy podświadomie szukając zawsze trafiają na takie paproki czy dziwki lub na najgorsze połączenie obu tych cech . Są też kobiety które zawsze trafiają na łobuzów i i pijaków bez względu na to w ilu związkach będą . PSychoanalityk tu nie pomoże :))) a może raczej już nie jest mi potrzebny .
"Z Twojego określenia tego co wyprawiała Twoja żonka - "niemiecki poronos". Co tam było rodem z "niemieckiego porno", uświadom mnie :)."
OdpowiedzUsuńweż i jakiś sobie obejrzyj :))) tife ,tife, waiter waiter, ficken i reiten to słowa które tam najzęsciej słyszysz ....... czym to sie różni od tych tekstów ????
"Może i sie troche pierdziało, ale w wieku raczej znacznie młodszym i w trochę innej formie. Że tak powiem, bardziej romantycznie, bo tu silenie się na romantyzm przepleciono rżnięciem i "spermoliną". Dla mnie to brak konsekwencji w trzymaniu maniery. ;)".
OdpowiedzUsuńA czy w wieku trochę starszym przeżywałaś może ostatnio jakąś szaloną fascynację? Bo tak sobie myślę, że wiek nie ma tutaj znaczenia, świeżo zakochany człek głupieje to i głupoty pisze ;).
W sumie nie za bardzo jest sens rozpatrywać zawartość tych maili - kochankom jak widać taka forma wypowiedzi odpowiadała. Nas powinna raczej interesować ogólna wymowa tej korespondencji - ta jest jasna i zrozumiała :).
Ż.
"weż i jakiś sobie obejrzyj :))) tife ,tife, waiter waiter, ficken i reiten to słowa które tam najzęsciej słyszysz ....... czym to sie różni od tych tekstów ???? "
OdpowiedzUsuńProszę konkretnie, w którym mailu jest ten "niemiecki pornos" :).
Ż.
" Nie chrzań - takie Cię pociągają, no to taką sobie znalazłeś. Czy Ty aby nie jesteś tchórzliwym szowinistą, który boi się wartościowych kobiet? Tendencje do deprecjacji wszystkich kobiet widać tu na każdym kroku. "
OdpowiedzUsuńnie deprecjonuję nikogo ... oceniam rzeczywistość . A czy sie boję ??? hmm... pamiętaj ,że postrzegałem ją za wartościową kobietę i to do niej mnie przyciągnęło .... zatraciłem gdzieś zdolność postrzegania ale priorytety mi sie nie zmieniły ..
Jejku ale meczysz tym pornosem. Te maile sa tak oblesne, ze szok. A facet pisze jak prymityw Jakbym przeczytała taka korespondencje mojego M z jakas lalą, zwymiotowałabym
OdpowiedzUsuń"A czy w wieku trochę starszym przeżywałaś może ostatnio jakąś szaloną fascynację? Bo tak sobie myślę, że wiek nie ma tutaj znaczenia, świeżo zakochany człek głupieje to i głupoty pisze ;)."
OdpowiedzUsuńNiestety nie przeżywałam w wieku dojrzałym czegoś takiego. ;)
Stan zakochania jest przez psychiatrów porównywany do stanu ostrej psychozy. Niektórzy uważają, że może trwać maksymalnie dwa lata (tak jak ostra psychoza). Tłumaczy to i głupie maile kochanków i ślepotę autora na początku związku.
BM
"Jejku ale meczysz tym pornosem. Te maile sa tak oblesne, ze szok."
OdpowiedzUsuńAle co Cię tak mierzi? Robią coś nieprzyzwoitego?
"PSychoanalityk tu nie pomoże :))) a może raczej już nie jest mi potrzebny ."
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz jest ci najbardziej potrzebny.
Póki masz niezmącone spojrzenie.
NIe mów tylko że będziesz żył sam ( w celibacie raczej nie). Jak się znowu zakochasz to może być już zapóźno na psychoanalityka
Poz.A
"Proszę konkretnie, w którym mailu jest ten "niemiecki pornos" :)."Mam troszkę szersze spojrzenie na sprawę i dość bogatą dokumentację fotograficzną .....więc skojarzenia mam jednoznaczne ...ale jeśli teksty typu "zerżnął bym ci tyłek " nie budzą u ciebie skojarzeń z pornuchem i to niskonakładowym .. to chyba nie będę w stanie Ci tego wyjaśnić
OdpowiedzUsuń"Ale co Cię tak mierzi? Robią coś nieprzyzwoitego?"
OdpowiedzUsuńO ile kfiatuszek pisze w miare,to facet kfiatuszka pisze jak jakis prymitywny, pryszczaty nastolatek
"Stan zakochania jest przez psychiatrów porównywany do stanu ostrej psychozy. Niektórzy uważają, że może trwać maksymalnie dwa lata (tak jak ostra psychoza). Tłumaczy to i głupie maile kochanków i ślepotę autora na początku związku."
OdpowiedzUsuńAmen.
Ż.
Zgadzam się ,że prymityw.
OdpowiedzUsuńDla mnie równie przykre jak sam fakt (albo akt) zdrady - byłoby uświadomienie sobie, że mój Kfiatuszek się takim prymitywem zadowala..
I w ogóle przestańcie się znęcać nad człowiekiem.
Dla mnie zrozumiałe jest, że jak się człowiekowi zycie wali - to jakby trochę mniej obiektywnie i realnie postrzega otoczenie- w tym Kfiatuszka.
Optymistyczne jest to , że od teraz może być już tylko lepiej :)
"Właśnie teraz jest ci najbardziej potrzebny.
OdpowiedzUsuńPóki masz niezmącone spojrzenie.
NIe mów tylko że będziesz żył sam ( w celibacie raczej nie). Jak się znowu zakochasz to może być już zapóźno na psychoanalityka
Poz.A "
Psychiatra mnie wygonił :))), a z psychologiem przeszedłem calą sesję zbierając się z gruzów. Prawdą jest, że pewien uraz mam może dlatego postrzegają mnie niektórzy jak męskiego szowinistę ale i z tym dam sobie radę .
"...ale jeśli teksty typu "zerżnął bym ci tyłek " nie budzą u ciebie skojarzeń z pornuchem i to niskonakładowym .. to chyba nie będę w stanie Ci tego wyjaśnić."
OdpowiedzUsuńZa to ja mam już dość dobrze zarysowany obraz Twojej osoby :). Nie znasz kobiet, kompletnie. Nawet nie wiesz jak wiele z nich chce być "zerżniętych", "wypieprzonych". I jak stymulujące w niektórych sytuacjach bywają takie określenia. Ale skoro Ciebie taki zwrot razi (bardziej "zerżnąć" czy, że właśnie "tyłek"?), to ja nie mam więcej pytań :).
Jest tyle fajnych normalnych kobiet. Niestety faceci to wzrokowcy i zakochują się zanim naprawdę zobaczą
OdpowiedzUsuńPoszukaj swojej połówki ale zrób to mądrze.
Kfiatuszki są do oglądania i do wąchania a nie do codziennego zycia
Poz.A
Kilka znam ale jak to zwykle bywa .....wszystkie zajęte ....... :))))))) ale może za mało bywam wśród ludzi ........
OdpowiedzUsuńPoszukaj dobrze a znajdziesz to co najcenniejsze nie zawsze jest na widoku.
OdpowiedzUsuńLubię cie bo potrafisz kochać choć obiekt twoich uczuć nie był tego wart. Specjalnie dla ciebie cytat z mojego ulubionego autora
"Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć... Bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim."
Poz. A
"Lubię cie bo potrafisz kochać choć obiekt twoich uczuć nie był tego wart."
OdpowiedzUsuńA to to w czasie przeszłym chyba być powinno ;). Autor bloga pisał, że są w trakcie "nieprzyjemnego" rozwodu.
Ż.
Co nie znaczy że jeszcze nie będzie kochać. Niekoniecznie kfiatuszka. Facet dla ratowania związku zakopał swój honor głęboko, a do tego trzeba umieć kochać
OdpowiedzUsuńPoz.A
cytat :
OdpowiedzUsuńZa to ja mam już dość dobrze zarysowany obraz Twojej osoby :). Nie znasz kobiet, kompletnie. Nawet nie wiesz jak wiele z nich chce być "zerżniętych", "wypieprzonych". I jak stymulujące w niektórych sytuacjach bywają takie określenia. Ale skoro Ciebie taki zwrot razi (bardziej "zerżnąć" czy, że właśnie "tyłek"?), to ja nie mam więcej pytań :).
koniec cytata ;)
rozumiem, że Ciebie propozycja zerżnięcia tyłka,
wyrazona przez jakiegoś prymitywa w stosunku do twojej hipotetycznej żony, wprawiłaby w zachwyt i działała głęboko stymulujaco.
Koleś brzmi prymitywnie i już. Do tego ma dysleksję - albo wali ortografy z czystego nieuctwa. Albo braku szacunku dla odbiorcy :)
btw - bodo40, czy ten blog to forma terapii ?
OdpowiedzUsuń"rozumiem, że Ciebie propozycja zerżnięcia tyłka,
OdpowiedzUsuńwyrazona przez jakiegoś prymitywa w stosunku do twojej hipotetycznej żony, wprawiłaby w zachwyt i działała głęboko stymulujaco."
Przecież dyskutujemy o czymś zupełnie innym, o samym zwrocie "zerżnąć tyłek" i sugerowanych tutaj jego związkach z "niemieckimi pornolami" ;). Negatywny stosunek bodo do buziaczków i innych zrżnięć jego żony jest zrozumiały.
A ja się zastanawiam jaką była owa Kasią matką? Miała w ogóle czas na matkowanie?
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i bardzo "otwierający oczy" tym, którzy chcą je otworzyć...
Pozdrawiam
Ło Boże , ale się tu zleciało domorosłych mądrali. Autorze bloga- trzymam kciuki, abyś wyszedł z tego związku jak najmniej rozjechany i żeby pojawiła się w Twoim życiu prawdziwa miłość. Kfiatuszek poszedł w diabły i dobrze jej tak, sama wybrała. Ci, a raczej Te, które tutaj piszą, że to Twoja wina, mają rację. To Twoja wina, że tak długo pozwalałeś wodzić się za nos. Jak znam życie - Twoi przyjaciele dawno Ci mówili, że coś w związku Waszym jest nie tak. No, ale...pod latarnią najciemniej, a i miłość ślepą bywa. Tak czy owak trzymam kciuki. Mądry z Ciebie facet. Anka z forum Muratora :)
OdpowiedzUsuń"A ja się zastanawiam jaką była owa Kasią matką? Miała w ogóle czas na matkowanie? "
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością o tym poczytam. Póki co wyłania się obraz taty-bodo, który ochoczo wyręczał żonę nawet w opiece nad dzieckiem.
"Świetny blog i bardzo "otwierający oczy" tym, którzy chcą je otworzyć...".
Zgadza się. Już podesłałam link temu (tej) i owemu (owej), może otrząsną się wcześniej niż autor bloga.
Ż.
"Ci, a raczej Te, które tutaj piszą, że to Twoja wina, mają rację. "
OdpowiedzUsuńMów szybko, kto tak pisze, już ja się z nim (nią) rozmówię :).
Ż.
.a mnie ciekawi czy miales okazje spotkac zone prymitywa?? I jak kfiatuszek przez tyle czasu dawał rade spotykac sie z prymitywem, bo z listow wynika ze bylo tego troche.
OdpowiedzUsuńSlaby ten Twoj kwiatuszek, ze polecial na takiego buraczanego krisa, slaby...
OdpowiedzUsuńInna sprawa, ze po tylu latach towarzyskiego zycia zapomniales co to znaczy brac, chowajac przyrodzenie do szuflady nowo-budowanego domu.
Chistr
Doczytalem wlasnie, kwiatuszek to przeciez DDA. Mamy wiec w duzej czesci wyjasnienie dlaczego buraczany kris wygrywa z nadopiekunczym panem, a cieply dom staje sie najnormalniej w swiecie nudny...
OdpowiedzUsuńChistr
Chistr to samo miałam ale w firmie zablokowało mi stronę -bo pewnie padło gdzies słowo seks ;))))
OdpowiedzUsuńdo tych którym prymitywne teksty prymitywa nie przeszkadzają:
oni się nie rżnęli-oni się kochali
chodzi o rozjazd w listach kochankow, gdzie Kfiatek jakoś tam zbiera te literki do kupy i chyba coś na kształt uczucia przelewa na klawiaturę ale prymityw /celowo z małej litery bo i jemu się zdarzało więc się nie obrazi hehehehe/ cisnął takim buractwem że aż zęby skrzypiały
pzdr
B.
p.s. ja jestem uparcie przy swoim - zagłaskałeś pannę która chciała prymitywa. Teraz mamy jak na dłoni, a DDA się ku temu przyłozyło
Bodo zlituj się i napisz kolejny post, bo ta ilość komentarzy do ostatniego staje się męcząca w odbiorze. ;)
OdpowiedzUsuńBM
Jedziesz bodo dalej! :)
OdpowiedzUsuńŻ.
Żeby Ci uporządkować chronologię:
OdpowiedzUsuńto teraz chcemy o tym jaką Kfiatuś jest mamusią, oraz o żonie buraczanego Krisa ;-)