sobota, 29 października 2011

Życie....

Śmiesznie się zrobiło i zabawnie przez moment...... i mnie parę rzeczy sprawiło duuużą radochę , Zdjęcia Krisa , wysłana paczka, koszulki ...... koszulkę muszę wam opisać bo jeszcze dziś wzbudza sensację .... .Na przodzie duże zdjęcie Krisa zwisającego z futryny ....ze słodkim napisem  " TARZAN ?????"
a na plecach zdjęcie w majtach z tyłu z napisem  "No.... Kris !" . Przyszedł taki dzień kiedy z upodobaniem chodziłem sobie w koszulce po domu obserwując minę Kfiatuszka usilnie starającego się zachować kamienną twarz . A plany przecież były szersze :))) . masowa produkcja . wczasy na Krecie i sprzedaż turystom ....... . W sumie jeśli z forfitra zrobiono produkt to i z Krisa może by się dało :))
Ale nie było to wszystko takie proste . Potrafiłem się już z wielu rzeczy śmiać ale jeszcze byłem pełen dylematów. Może faktycznie jestem dziwny ale gdzieś tam w głębi tliła się jeszcze iskierka nadziei ....... .
Kfiatuszek starał się być miły ale napięcie i tak dawało się wyczuć . Nie bardzo mieliśmy o czym rozmawiać. Ot takie służbowe sprawy dotyczące dziecka i  i jej pracy .... miała dużo dylematów bo zaproponowano jej awans i nie potrafiła się sama zdecydować. Pytałem wprawdzie co Kris na to ale tylko parsknięcie usłyszałem ... . Awansowała .. . W sprawie nie działo się nic . Czekałem sobie jeszcze jakiś czas i pytam ponownie czy złożyła pozew . ....NIE..... i znów ...NIE WIEM CZY TEGO ROZWODU CHCĘ ... No może kiedyś bym się ucieszył , ale tym razem nie wytrzymałem . Krisowi mówisz, że chcesz mieć to jak najszybciej za sobą , mnie mówisz ,że nie wiesz czy chcesz ...... kogo ty w końcu oszukujesz !!!!!!!!!!!!!
Żyć można w różnych związkach , w ciepłych pełnych miłości , i zimnych trącających układem ....ale w tak zakłamanych się nie da.  Tak tak ...Kris jeszcze się wtedy odzywał , rzadziej jakoś i nie tak chętnie a i rozmowy i plany o wspólnym życiu gdzieś zniknęły ...... ale jeszcze było go widać .  Sprawa została postawiona jasno . Masz dwa tygodnie na złożenie pozwu a jeśli nie to ja to zrobię ale to będzie rozwód z  orzeczeniem o winie .
Spełniły się prorocze słowa pani psycholog..... " Ona od pana odchodzi ale wymaga żeby to pan wszystko za nią załatwił "  Że też musiała te słowa wypowiedzieć w złą godzinę . W domu chłodnawo .... rozdział od łoża już dawno ( ciekawe czy Świętym zostanę za te dwa lata celibatu :)?) , rozdział choć nieformalny kaski też .......... oj zmieniło się zmieniło Kfiatuszkowi ........... . Ciuchów jeszcze pełna szafa ale nowych jakoś nie widzę , perfumki się pokończyły ... Chanell Chance jedyne odpowiednie .... teraz oszczędnie i juz nie setka na półce stoi tylko  25-a i też gdzieś na allegro kupowana .... . Wczoraj wreszcie skończyły jej się rajstopy z moich zakupów .. ulżyło mi przez moment ale teraz chodzi w pończochach bo jeszcze z 15 par leżało ....... też się kiedyś skończą..... Chciałem choć żeby jedzenie było wspólne ... bo przecież jeszcze pod jednym dachem i dziecko patrzy ... ale chyba uważa, że za dużo jem bo po jakimś czasie usłyszałem, że chce rozdzielić i kilka dni trzeba było czekać , żeby usłyszeć  wypowiedziane do dziecka " To jest ojca spytaj czy możesz wziąć. .......... Ile ja pracy w dziecko musiałem włożyć , żeby jej wytłumaczyć ,że nie musi o nic pytać ...., że może brać co chce i  z której półki chce..............

14 komentarzy:

  1. Wiesz co twój kfiatuszek miał poprostu za dobrze.
    Szlag mnie trafia jak czytam jak dobrze. Wyżale się trochę bo mnie depresja rozsadzi. Ja z perfumy mam tylko dezodorant, jeśli z szafy wyrzuciałaby rzeczy które mają powyżej 10 lat i są z cicholandu to szafa świeciłaby pustkami.
    Jak mam kupić sobie a dzieciom to oczywiście wybieram dzieciom. Oboje z M pracujemy. Dla kfiatuszka kopa w tyłek i niech wie że życie to nie bajka. Miała księcia to chciała osła. Walcz o opiekę nad małą bo cię wydoi posługując się dzieckiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając Twojego bloga dopiero powoli do mnie dociera jaka jestem szczęśliwa- kochany od lat nastu mąż, szczęśliwe dzieci... Otwieram szerzej oczy i widzę, że to nie "normalność i codzienność"- to CUD i dar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Scena z udziałem trójki : Ty w koszulce, na koszulce Kris, obok Kfiatuszek -
    milion dolarów!:))
    Czy z pozoru kamienna mina Kfiatuszka - pod pozorami miała furię, zakłopotanie czy radość ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak sobie myślę, że po trochu to twoja wina. Postawiłeś kfiatuszka na piedestale i nie musiała kobita myśleć o niczym. Ani o tym jak związac koniec z konćem ani o tym kiedy i jakie rajstopy kupić bo mąż o wszytkim myślał. Nie miała kobieta problemów i nie musiała się zastanawiać nad niczym. To się jej nudziło. To sobie znalazła zajęcie

    OdpowiedzUsuń
  5. >Walcz o opiekę nad małą bo cię wydoi posługując się >dzieckiem

    Przykro mi to pisać, ale bodo jest bez szans w tej kwestii. Wydoi go tak czy tak. Wiem to po sobie. Prawo, które zostało stworzone po to, aby chronić kobiety porzucane i wykorzystywane przez facetów alkoholików i nieodpowiedzialnych jest wykorzystywane przez takie pijawki do niszczenia tej porządniejszej części męskiej społeczności. Ja chyba będę musiał zwijać się z kraju. Nieodbyła się jeszcze żadna rozprawa a ja już mam dwóch komorników na karku (nakaz płatności po pieczątce z sądu i zabezpieczenie alimentów na posiedzeniu niejawnym w kwocie 5k PLN). Jak złapie dobrego adwokata to cię zniszczy. Owszem w sądzie możesz ostatecznie wygrać, przyznają ci rację i wystąpisz z powództwa cywilnego o zwrot nienależnie pobranych kwot, tylko że są dwa ale...
    Pierwsze jest takie, że zanim wygrasz proces musisz odczekać mniej więcej rok, półtora. W tym czasie panienka w majestacie prawa pobiera Ci kwoty, o które występuje jako zabezpieczenie powództwa. Wytrzymasz półtora roku nie będąc zatrudnionym w szarej strefie jeżeli komornik pobiera ci 60% wynagrodzenia? A jak ci zlicytują w tym czasie dom? Wystarczy sprytny komornik i w rok pozbawi cię wszystkiego. Drugi myk jest taki, że jak już wygrasz sprawy, nawet te cywilne i uzyskasz nakaz płatności na niezasadnie pobrane pieniądze, to i tak nie będziesz miał ich z czego ściągnąć a w najlepszym razie dostaniesz kolejny pozew o podwyżkę alimentów na dziecko i najprawdopodobniej na byłą żonę, która przez byłego męża kreaturę nie ma z czego żyć. Mając wszystkie dowody po swojej stronie i starając się na granicy zatracenia o relacje z dziećmi masz szansę na normalne (w miarę) alimenty. To wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz Romek, smutne to co piszesz, bo wine powinna ponosic osoba, ktora faktycznie zawiniła i przyczyniła sie do rozkładu. Przypomnial mi sie film "Tato"

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja to właśnie nie wiem jak to jest z sądami. Moja koleżanka, która miała założoną niebieską kartę na policji, bo doszło do tego, że mąż raz naszykował sobie na nią dwa noże pod poduszką, a kiedyś wywiózł dzieci do lasu, ale się opamietał, wylądowała z trójką dzieci bez domu. Przygarneli ją rodzice. Już 3 lata mieszka z dziećmi u rodziców, a mąż sam w ich domu i sąd nie widzi w tym nic złego. On zarabia wielkie pieniądze (kilka firm), a ona nie może nawet dorobić do swoich 1500 zł, bo zajmuje się dziećmi. Tatuś raz na dwa tygodnie bierze je do KFC na dwie godziny. Rzeczy dzieci wywiózł z domu i nie mają tam wstępu, bo tata sprowadza sobie różne lale i dla dzieci nie ma miejsca. Sąd uznał, że 300 zł na dziecko wystarczy. Nie zainteresował się również, gdzie dzieci mieszkają. Dodam, że tatuś ma jeszcze kamienicę, ale sąd uznał, że nie mogą tam zamieszkać, bo wynajem lokali to źródło jego utrzymania. Taka to jest sprawiedliwość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma czegoś takiego jak "osoba winna". Owszem, oceniając całość z perspektywy obserwatora możesz wskazać, że np w wypadku bodo "osobą winną" był kfiatuszek, ale weź pod uwagę, że z jej punktu widzenia winny temu wszystkiemu będzie bodo bo np:
    - poświęcał jej za mało czasu
    - nie czuła się kochana
    - nie czuła w nim oparcia
    - nie zajmował się domem (nie ma znaczenia, że robił wszystko)
    -ble, ble, ble...
    -ble, ble, ble...
    Ona zdradziła, owszem, ale to on jest winny bo ona musiała szukać oparcia w ramionach innego. Teraz wystarczy już tylko cwany adwokat i kobieta po przejściach jako skład orzekający i...mamy kibel gotowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. to co piszesz Romek przypomina "paragraf 22", jakie by nie były fakty, można je tak sprytnie spreparować, że sytuacja Bodo jest niczym szyszki w dupie. daj chłopu trochę nadziei, bo mnie samą stojąca z boku ten defetyzm drażni. jeszcze mu klamka nie zapadła

    OdpowiedzUsuń
  10. Romak ma wiele racji , a mnie może nie w takim stopniu jak jego ale już ...... sport polegający na składaniu wniosków o podwyższenie alimentów co pół roku uprawiała już jej mamusia mimo , że ojciec był nie do zlokalizowania .... ale wszak z państwa też można coś więcej wyrwać . Przeciwnika mam mocnego , przecież babcia po rozwodzie , mama też o ciotkach nie wspomunając . Dziecku niczego nie żałuję i żalował nie będę ... jedną ją mam i kocham nad życie ale już usłyszałem kiedyś jak mówi do córki " będziemy sobie razem mieszkać a może kiedyś jak tatuś nam pomoże to kupimy sobie większe mieszkanko ...." taki ch... !!!!! Dziecko warunki ma prawo mieć doskonałe i będzie miało ....u mnie ... a gdzie i z kim będzie mieszkać to jeszcze czas pokaże . Sądy powoli normalnieją i coraz więcej jest wyroków może nie korzystnych dla ojców ale opieka solidarna jest coraz częstsza a ja patologiczny nie jestem , dysfunkcyjny też nie i o prawo do opieki i wychowywania swego dziecka walczył będę do końca .... dziecko też swój rozum ma i kończąc 14 lat ma prawo samo zdecydować z kim chce mieszkać ..

    OdpowiedzUsuń
  11. "Scena z udziałem trójki : Ty w koszulce, na koszulce Kris, obok Kfiatuszek -
    milion dolarów!:))
    Czy z pozoru kamienna mina Kfiatuszka - pod pozorami miała furię, zakłopotanie czy radość ? " aaaa..... stara się na każdym kroku okazywac mi bezgraniczną pogardę :)))) A przy koszulce ...KAMIEŃ.... zero emocji ...jakichkolwiek

    ...............

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooooo, córka dużą dziewczynką jest, lub raczej młodą kobietą :)
    To dobrze wróży, sąd już małoletnich w tym wieku słucha...a i masz rację Bodo - opieka równoważna, to to co może uratować zarówno kontakt córki z wami obojgiem, jak i Twoje finanse.

    Motyw z koszulką cudowny, ode mnie masz owacje na stojąco :)
    MM

    OdpowiedzUsuń
  13. tak sobie to czytam i wychodzi, że ten Twój Kfiatuszek jest nawet za tępy, żeby się z Tobą dziarsko i na argumenty pokłócić. Jak rozumiem z metod perswazji to był tylko foch i ciche tygodnie? Niby ok - jak kobieta taka cicha ;-)))), chociaż foch akurat jest przejawem biernej agresji - równie destrukcyjnej, jeśli nie bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dyskusja z kobietą na poziomie mojej byłej? Chyba kpisz...
    ona - NIE
    ja - dlaczego
    ona - BO NIE!
    Wiem, wiem, wiem! Widziały gały co brały! I co z tego? 15 lat to wytrzymałem ale jak mi wróciła naprana w Wigilię od drugiej w nocy a mnie obudził pisk opon Golfa III pod domem powiedziałem DOŚĆ i rzadko klnę ale powiem teraz...MIAŁEM KURWA PRAWO!

    OdpowiedzUsuń