sobota, 5 listopada 2011

Komentarzy cd.

Wiem ...różnica wieku była mu nas dość znaczna . Ale nie zramolałem jeszcze i mam nadzieję ,że długo nie będzie mi to dane . Zresztą czy wiek naprawdę gra taką rolę ??? . Poznałem ostatnio dziewczynę ...jest fantastyczna . Intelekt , charakter , i ma piękne oczy . Partnera ma 14 lat starszego od siebie a jak patrzę na nią jak na zjawisko widząc jak ona go kocha .  Jak wyraźnie zaznacza granice kiedy gadamy o sprawach służbowych czy nawet czasem spotkamy się przy kawie . Zjawisko ...........  . A jednak są tacy ludzie i nawet nie jej związek czy też różnica w nim wieku jest ważna ...ale jej podejście . Zazdrość to brzydkie uczucie ale muszę się przyznać ,że facetowi zazdroszczę .
Ktoś mi zarzucił ,że grałem dzieckiem budując swój dramat ... . Dramat  ja wtedy przeżywałem . Nie ma większego dramatu dla ojca niż poczucie bezsilności . Świadomość tego ,że nie potrafił ochronić swojego dziecka przed traumą którą musi a za chwilę w jeszcze większym zakresie będzie przeżywać . Łatwo jet pisać oceniając to wszystko z dystansu . Ja też dziś wiele rzeczy inaczej bym zrobił ale spróbujcie się znaleźć w tej sytuacji ........ tysiące myśli i nigdy nie wiesz czy decyzja którą właśnie podejmujesz jest tą .....najlepszą ..............
Tak Romku ........ mądrość sędziny jest niezmierzona ....DOGADAJCIE SIĘ !  w sprawie dziecka ..     tyle spraw bo Ona miała nadzieję ,że jednak to właśnie się uda . Próbowałem .... do końca . Nie mieszając spraw majątkowych i nie próbując nikogo kupić . Schowałem swoje ego głęboko do kieszeni i skłonny byłem zrezygnować z orzekania winy ........ zdając sobie sprawę z konsekwencji . Proponowałem opiekę równoważną z zapisem ,że jeśli dziecko będzie miało potrzebę i chęć przebywania z jednym z rodziców dłużej ...czy w terminach poza tymi zapisanymi , drugie nie będzie stwarzać przeszkód .  Liczyłem się z tym ,że dziecko po jakimś może powiedzieć : chcę mieszkać u mamy i tą decyzję bym uszanował .......
nie znalazłem zrozumienia .
Może można było zrobić coś więcej , może można było zrobić inaczej  ale mam poczucie ,że  w tych warunkach zrobiłem wiele . Rezygnując z własnych potrzeb i tłumiąc swoje obawy. A mam  prawo mieć ich wiele .
Nie wiem czy Kfiatuszek będzie żył z Krisem - a przecież może mieć chęć przenieść swe życie do Grecji , czy może będzie chciała jeść syrop klonowy razem ze swoim Sznurkiem ... nie wiem ale obawiać się mam prawo .
Mam prawo się obawiać , że z braku podręcznego łosia będzie udawać paprotkę przed dzieckiem i od niej właśnie wymagać opieki ....
mogę się niepokoić tym , że dziecko przesiąknie wzorcami mamy , babci i prababci i ukształtuje to ja na kobietę traktujących mężczyzn jak robota stworzonego do obsługi ....
Mam prawo .. 
Nie dało się porozumieć .Szkoda . Żałuje tego bardzo.
Została tylko jedna droga .

17 komentarzy:

  1. No coż - Twój Kfiatuszek nie godząc się na opieke nad dzieckiem w systemie pół na pół z pewnością bierze pod uwagę 2 sprawy:
    - "co ludzie powiedzą" - przecież skoro tak podzielono opieke to z pewnościa cos jest "na rzeczy"
    - alimenty - przeszłyby jej koło nosa, a przeciez to fajny kawałek grosza. Jak wiemy kfiatuszek lubi jak jest mu dawane.

    OdpowiedzUsuń
  2. >- alimenty - przeszłyby jej koło nosa, a przeciez to fajny kawałek grosza.

    No cóż? W moim wypadku był to element decydujący. Znów wbiję kij w mrowisko, ale przy tej okazji chciałbym, żeby drogie panie wyjaśniły mi schemat myślenia kobiety w takiej kwestii....Otóż, przez całe życie słyszałem od mojej byłej, że ona urodziła MI dzieci. Nie NAM, nie SOBIE tylko MI. W chwili rozstania mówię....skoro urodziłaś dzieci MI, to idź sobie, dam Ci całą kasę, dom, samochody itp. Tylko daj nam spokój. Nie. Okazało się, że dzieci urodziła jednak SOBIE. Na moją propozycję opieki naprzemiennej odparła:

    Nie
    Dlaczego?
    Bo nie!
    Wyjaśnij proszę dlaczego?
    Bo ty chcesz MI zabrać alimenty...

    Jak to się ma do krzyku na forach internetowych, że alimenty są na dzieci? Poza tym nie dała sobie przetłumaczyć, że ja te cholerne alimenty i tak będę płacił, tylko chce się bardziej angażować w wychowanie dzieci. Nic z tego. Jako, że alkoholiczką i narkomanką nie była, no to dzieci zostały w "każdorazowym miejscu pobytu matki".

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje dziecko nie jest jakimś maleństwem ,tylko dorastającą kobietą. Ma 11 lat i przestań traktować to dziecko jak nieporadne. W pewnym momencie to staje się obrzydliwe!
    Nie całuje się obcych dzieci. Nawet jeżeli się je bardzo, bardzo lubi i są takie bardzo bardzo słodkie......
    Rożnica wieku ma znaczenie: młoda, aktywna kobieta nie może byc z kims starszym o 15 lat. Tak jak sensacje wzbudza 45 latka z 28 latkiem, tak w druga stronę..
    Nadal mnie ci przyjaciele, zwłaszcza przyjaciółki przerażają. Jeżeli ona miała 29 a oni mieli 40 pare, to mogło ją to irytować i mogła nie chcieć i zle się w takim towarzystwie czuć.
    I czy ona nie została z Toba ze względu na dziecko? Nie sądze by z jej strony kiedykolwiek byla wobec Ciebie iweka milosc, no a Ty widziales jedynie jej ciało i ze względu "na lsodka, mala istotkę" chciales ratować związek..

    OdpowiedzUsuń
  4. Co wy z tymi alimentami. Stereotypy..

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie całuje się "obcych" dzieci

    Doczytaj bloga - on ja traktował jak corke i byli zżyci ze sobą jak rodzina

    "Rożnica wieku ma znaczenie: młoda, aktywna kobieta nie może byc z kims starszym o 15 lat"

    No popatrz, to sie usmiałam :)
    Łapicka musi być bardzo nieszczesliwą kobietą, a nie wydaje się

    OdpowiedzUsuń
  6. "Jeżeli ona miała 29 a oni mieli 40 pare, to mogło ją to irytować i mogła nie chcieć i zle się w takim towarzystwie czuć."

    Mam 29 i wspaniale sie czuje w towarzystwie kolegow i kolezanek 40-latkow, co gorsza to sa znajomi meza. Chyba cos ze mna nie halo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No chyba aż tak ślepa nie była, mając 25 lat i decydując się wyjść za Bodo by nie zauważyć 10 lat różnicy wieku. Nie minęło 30 lat, by Bodo był zramolałym 65 latkiem, a ona szwarną 55-ką. no nie rozśmieszaj Anonimie...
    11-latka dorastającą kobietą!!!??? KOBIETA??? może najpierw nastolatką, a tu dopiero jest narąbane w głowie. 11-latka to rozumna dziewczynka zainteresowana światem, a na pewno nie kobietka.
    Skąd się urwałaś/ urwałeś anonimie? z hibernacji?!
    Ka

    OdpowiedzUsuń
  8. >Co wy z tymi alimentami. Stereotypy..

    Ja pierdziele. To jest odpowiedź? Poprosiłem jakąś kobietę o wyjaśnienie mi o co w tym wszystkim chodzi. Nie jestem odosobnionym przypadkiem...

    OdpowiedzUsuń
  9. alimenty?! pierdolę!? jego i jego kasę! na szczęście mam na tyle wysokie dochody by wychować dziecko bez jałmużny z jego strony. i z przyjemnością rzucam mu tym w twarz. druga strona alimentów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na ja też mam w doopie, dlatego chciałbym, aby wyjaśnił mi ktoś, co kieruje osobnikiem, który za alimenty jest gotów ograniczyć kontakt ojca/matki z dzieckiem?

    OdpowiedzUsuń
  11. przecież babie chodzi o zemstę. Za śmiałość, że nie liże jej butów, że nie płacze i się nie poniża. Że ma czelność przypominać jej, że to ona jest winna.

    OdpowiedzUsuń
  12. >przecież babie chodzi o zemstę. Za śmiałość, że nie liże jej butów, że nie >płacze i się nie poniża. Że ma czelność przypominać jej, że to ona jest >winna.

    To może być i w moim wypadku, ale czy to znaczy, że część z naszej piękniejszej części społeczeństwa jest aż tak pusta, że jest gotowa wysłać na szafot rodzinę byleby się tylko nie ukorzyć i nie powiedzieć....przepraszam, dałam doopy?

    OdpowiedzUsuń
  13. "...część z naszej piękniejszej części społeczeństwa jest aż tak pusta, że jest gotowa wysłać na szafot rodzinę byleby się tylko nie ukorzyć i nie powiedzieć....przepraszam, dałam doopy? "

    Ależ oczywiście.
    Masz rację Romuś.
    Wszystkie jesteśmy puste.
    Co do jednej.



    Jak ja się cieszę, że nie napotkałam na swej drodze takiego indywiduum jak Roman.

    OdpowiedzUsuń
  14. Napisałem, że CZEŚĆ z was jest pusta. Po Twojej wypowiedzi stwierdzam, że część plus jedna...

    OdpowiedzUsuń
  15. Część, znaczy ile Romuś? Ile tych pustych zaliczyłeś, znasz, rozpracowałeś? Ty jedną i bodo jedną? :))) Pusty śmiech mnie ogarnia gdy czytam te twoje wypociny :))).

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że jest Ci do śmiechu. A może śmiechem kryjesz coś głębszego co w Tobie siedzi? Jedną? Jedną przez 15 lat, później kilka innych. Wszystkie działały wg tego samego schematu. Obserwuję też znajomych, bliższą i dalszą rodzinę i stwierdzam jedno. Poza nielicznymi wyjątkami albo facet da z siebie zrobić pajaca i tkwi w związku z wygody albo nie powoli sobie wejść na łeb i mamy rozwód.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy ktoś sugerował już dla Romka psychologa, względnie psychiatrę? Jeśli nie - będę pierwsza. Romku, skorzystaj z pomocy fachowca.

    OdpowiedzUsuń