Audiogram z rozmowy
telefonicznej 24 grudnia 2010 .
……Kochany Sznurku …….moje świeta są takie smutne i bolesne ….tak chciałabym
to zmienić [klikanie klawiatury] mam nadzieję ,że Twoje będą bardziej radosne
…….Kocham Cię ..kocham ..każdą każdą………………
….moje święta nigdy
nie były takie smutne i bolesne ….Halo halo
cześć Kochanie wiesz co Sznureczku
…powiem Ci szczerze (tu odgłosy płaczu)
,że siedzę po prostu w pokoju i gapię się
w choinkę którą sama ubrałam ze swoim dzieckiem i
nie wiem po prostu co z sobą zrobić (szloch) , wiesz nie wiem nawet co z sobą zrobić (szloch)……………było
inaczej ,wiesz byłam ,z dzieckiem byłam z córką
byłam u teściowej , której nienawidzę ale byłam tam z dzieckiem…..teraz (szloch) …chore
to wszystko …muszę Ci powiedzieć
,że …….wiem , po prostu dla mnie to jest zupełnie nowa sytuacja i ja o prostu
nie potrafię sobie z tym poradzić(szloch)
(…………..)
(……) dostałam od męża książkę w prezencie
……..recenzję , to jest książka o człowieku który odniósł życiowy sukces
…..sukces taaaa… i ….no i jak już odniósł życiowy sukces ….niestety ale ….mimo,
że odniósł jakiś tam sukces to życie zakończyło się skandalem i upokorzeniem na
końcu , książkę od męża ….dość wymowne!…………
……………wiesz co nawet
nie zadzwoniłam ………..ona mi nigdy nie zrobiła nic złego, wysłałam jej życzenia
,dlaczego miałabym jej nie wysłać życzeń ,przecież Ela nigdy nie zrobiła mi nic złego ,nie mam
powodu żeby się na nią gniewać , czy tak w sumie wiesz …nie można powiedzieć o
Teściowej , nie……….. . Cześć , haloo jestem sama ,naprawdę sama……
Kiedyś już chyba pisałem jak Kwiatuszek powiedział mi
patrząc mi prosto w oczy ,że ona nie chce tego rozwodu . Dzień wcześniej
słyszałem jak mówi do Krisa
„Chciała bym żeby on się o wszystkim dowiedział ,
przynajmniej wszystko było by już jasne …ale wiem,wiem kochanie ,że dla Ciebie
było by to niewygodne , będę grać, grać , udawać dobrą żonę „.
Naflugałem jej wtedy ,że każde kłamstwo ma swoje granice ,
że można kłamać, ale okłamuje i mnie i kochanka, a to już jest jakaś choroba
…….a tu kolejny kfiatek J))
Sznurka też okłamuje ….. ten szloch w trakcie tej rozmowy
był tak przekonujący ,że każdy by się
dał na to nabrać , skrzywdzona kurwa sarenka……. . No rozumiem ,że czuła się samotna,
to prawda, ale choinki nawet palcem nie
dotknęła . Przywykłem już do tego ,że mnie okłamuje , z trudem przywykłem do
tego ,że okłamuje dziecko tłumacząc mu ,że jedzie ,że nie ma gdzie zaparkować a
stoi wtedy pod śmietnikiem słodko
pierdząc z Krisem przez telefon, przywykłem, że kłamie znajomym i swojej matce
opowiadając jaki ciężki ma los z awanturującym się codziennie mężem ………..
Ale teraz mnie zatkało ……..
Nowy kochaś , nowa „miłość „ i też zaczyna od kłamstwa
???!!!!
Jak chory trzeba mieś umysł żeby tak kłamać , każdemu i
wszędzie a przy tym jak gra …. Jeszcze chwilę i mnie zrobiło by się jej żal .
Biedna samotna opuszczona ……maltretowana przez męża krucha istotka tak bardzo
samotna w ten wigilijny wieczór ………
A przy tym jaka dobra !!!! choinkę ubrała !!!! i jaka drobna krucha i nieporadna …. Nie wie co ma z sobą zrobić …. ale potrafi krzyczeć z każdym chlipnięciem ......
Przybywaj , przybywaj
Sznurku !!!!!!!! Siodłaj konia i kląskając kopytami pędź mnie ratować pędź !!!
Zły smok Bodo zamknął mnie w wieży i ja tu taka samotna i nieszczęśliwa ……….
RATUJ mnie RATUJ !!!!!!!!! ja tak cię
kocham a ty tak daleko …………
"Jeśli masz dziewczynę, i czujesz że w Twój krwioobieg wstrzykiwane są olbrzymie ilości hormonów czyli mówiąc wprost - zakochujesz się, koniecznie zrób test prawdy swojej kobiecie. O ile w okresie zakochania wszystkie wady partnera wydają się śmiesznie nieistotne, o tyle gdy będzie po ślubie i będziecie mieli dziecko, wady te widziane oczyma pozbawionymi różowych okularów w kształcie serduszka - staną się koszmarem. Niejedna osoba przez późniejsze wybryki partnera się powiesiła, czy zapiła na śmierć. Najlepszy wtedy mozliwy scenariusz to całe życie oddawanie części pensji, czyli swojej pracy na rzecz pasożyta. Najpierw buziaczki, słodkie słówka, a potem rozszerzone w szoku oczy na sali sądowej, gdzie dowiadujesz się że właśnie straciłeś cały majątek oraz że gwałciłeś córkę, a żonę torturowałeś psychicznie. Będzie morze łez, tona chusteczek higienicznych, oraz przeważnie starsza Pani sędzina, która z rozkoszą przypierdoli Ci wyrok, który sprawi że Twoje gruczoły potowe będą tryskać jak fontanny.Jeśli Twoja dziewczyna kręci w małych, nic nie znaczących sprawach, to wiedz że coś się dzieje... ma taki nawyk. Ludzie jak zwierzęta, w większości spraw działają w sposób uwarunkowany, automatycznie. Jesli kłamie w małych sprawach, skłamie i w dużych, np. zdradzając Ciebie, a przed wyjazdem na delegację całując i zapewniając o swojej miłości, pisząc codziennie eski o miłości i tęsknocie. Gdy Ty z rozrzewnieniem myślisz jakie Ci się szczęście trafiło, Twoje szczęście szczodrze i hojnie dzieli się z innymi, tegoż szczęścia spragnionymi. Raty kredytu, zdrada, nie Twoje dziecko, wszelkie możliwe oszustwa. Skoro małe można, to i duże jak najbardziej też.
OdpowiedzUsuńWymyśl coś, umieść gdzieś banknot 100zł w toalecie, czy sam wymyśl rzetelny sposób na sprawdzenie czy kłamie w małych sprawach. Jeśli tak, pozostaje Ci się łudzić ze to tylko przypadek i drobnostka, a w większych sprawach będzie uczciwa. A potem, jak zwykle, płacz i zgrzytanie zębów. Tylko że później ze ślubu i dziecka już się nie wywiniesz, a kobieta która jest nieuczciwa, będzie miała nad Tobą przewagę prawno finansową do końca Twojego życia. Stan naćpania "miłosnymi" hormonami które sprawiają że czujemy się szczęśliwi trwa do dwóch lat, stan konsekwencji prawnych - całe życie.Najpierw jest małe kłamstwo. Gdy o tym mówisz, czy przyznaje się? czy może jak większość Pań kontratakuje zarzucając Ci nudziarstwo, czepianie się, oszołomstwo i wreszcie koronny "argument" - chorobę psychiczną? Jeśli się przyznaje, można obserwować, dać jej szansę. Jeśli atakuje nie chcąc widzieć swojej winy, tak samo będzie gdy będzie chciał porozmawiać o grubszego kalibru problemach. Zaatakuje Cię.Najpierw okradnie, zdradzi i skrzywdzi, a gdy to dostrzeżesz, zamiast o tym pogadać, zaatakuje. Pamiętaj jedną rzecz - kobieca nienawiść jest bezbrzeżna. Gdy zobaczysz jej słabość i jej ją oznajmisz, nie zrozumie nic z tego, poczuje nienawiść i pogardę, a da jej wyraz słowami pełnymi jadu i trucizny."
To samo dotyczy facetów. Potrafią kłamać patologicznie, jak mój mąż, w sprawach najdrobniejszych i najistotniejszych.
OdpowiedzUsuńco za dziecinada..:)
OdpowiedzUsuńniech mnie ktoś uszczypnie.
Natura powinna być bardziej odpowiedzialna
i dopuszczać ciążę tylko po pozytywnych wynikach obowiązkowych badań psychiatrycznych.
Heloł, Romek! zaczynasz zajmować więcej miejsca niż właściciel bloga!!! no nie uchodzi:)
OdpowiedzUsuńKa (ford chyba nie jest kobietą...:-D)
Romku, rozpisujac wine swojej Ex na wszystkie kobiety swiata zmniejszasz jej odpowiedzialnosc osobista, albowiem nie mogla byc inna, skoro wszystkie takie sa. ;))
OdpowiedzUsuńKfiatuszek mnie po raz kolejny powalił na kolana :(
OdpowiedzUsuńRomek, ja rozumiem, ze dostałes tak w kość, ze nienawidzisz teraz kobiet, ale uwierz mi takie same sa egzemplarze płci meskiej. Powtarzam, sa źli, obłudni niektorzy ludzie, a moze to byc zrowno "baba" jak i "facet". Nie generalizujmy.
To już nie pierwsza prośba do Romka, wątpię by wziął ją sobie do serca :/. Znacznie lepiej czytałby się bloga bodo gdybyś Ty Romku trochę przystopował.
OdpowiedzUsuńJa jako kobieta jestem w odwrotnej sytuacji staram się ratować małżeństwo ale to dwoje musi chcieć ON też...
OdpowiedzUsuńTo z doświadczenia Ci powiem . Kto raz zdradził zdradzi ponownie . No może bywają wyjątki którym zdarzyło się mieć chwilę słabości ale myślą i mają zdolność do refleksji . Wtedy jest szansa . Prawda jest taka ; TY walczysz !!! mimo ,że nie ty zdradziłaś .... widzisz sens ???
OdpowiedzUsuńJest wina ..musi być kara . Pozwól jemu powalczyć . Wtedy masz szansę . Sama walcząc , pogrążasz się .
bodo40
Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja jeszcze nie mam pewności co do zdrady ale, to ma dla mnie mniejsze znaczenie, mój mąż sam nie wie czego chce mamy dwoje dzieci, jedno ma rok i cztery miesiace i chyba najbardziej dzieci dodaja mi siły do walki choć powoli się wypalam. Mój sens czy ja wiem... moja sytuacja jest taka jakby mnie obsadził w twojej roli to ja zarabiam, ja zbudowałam dom ja... ja..... cóż chyba go jeszcze kocham, ale jak tak dalej pójdzie to się wypalę i wtedy on zostanie sam. Starszy syn ma 15 lat i powoli jego niechęć do taty narasta..... Ale wezmę po uwagę twoje słowa i doświadczenie. Acha czytam nieustannie.
OdpowiedzUsuńBodo, chyba pierwsze naprawdę mądre słowa :). No, może z wyjątkiem dwóch pierwszych zdań, które jak to zwykle u Ciebie są krzywdzącymi uogólnieniami.
OdpowiedzUsuńDo koleżanki wyżej - Twoje starania i walką to strata czasu i energii. Co on robi by posklejać to co się rozpadło? W jaki sposób zabiega o Twoje zaufanie? Jak się objawia jego walka?
Faktycznie trudno rzec co on robi chyba tylko boi się wyprowadzić i odejść a ja tkwię w tym od trzech miesięcy, a on jest trochę żałosny bo twierdzi że jest wrażliwą Panną, acha i nie kocha mnie bo zbudowałam dom i urodziłam mu dzieci, mam silny charakter może to jest powodem nie wiem. Cienka jestem i boję się że moje życie runie a ono chyba już runęło. Przepraszam że wciskam się ze swoimi sprawami.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze powiem tak, że cały czas jest maglowany problem zdrady fizycznej, która moim zdaniem, jeśli jest jednorazowym skokiem w bok, a nie zwyczajem, to może sie teoretycznie zdarzyć w pewnych sprzyjających okolicznościach. Niczym zdradzających nie tłumaczę, ale byłabym w stanie zrozumieć, gdyby mój maż mi powiedział, że to się zdarzyło raz, bo coś tam.... Gorsza jest zdrada emocjonalna, czyli uczuciowe zaangażowanie się w inny układ, kłamstwa, oszukiwanie, knucie za plecami, ośmieszanie. A już chyba najgorsze dla mnie jest to, kiedy wszyscy wokół wiedzą, a osoba zdradzana nie ma o niczym pojęcia i robi z siebie wała. Takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńBM
"Gorsza jest zdrada emocjonalna, czyli uczuciowe zaangażowanie się w inny układ, kłamstwa, oszukiwanie, knucie za plecami, ośmieszanie."
OdpowiedzUsuńPo stokroć gorsza.
I cięższa do wybaczenia.
Dużo w tych komentarzach uogólnień. Np. Romuś opluwający cały rodzaj żeński - chociaż z upodobaniem babrze się tylko w określonym zbiorze kobiet. I wciąż zdziwiony, że się upaprał.
OdpowiedzUsuńTo ja zrobię uogólnienie pt. Polacy :-)))). Gdyby ktoś (np. Bodo) miał nadzieję, że zdoła uczynić coś odbiegającego od przeciętności (tu - wygrać opiekę nad dzieckiem) to wszyscy solidarnie będą go przekonywać, krakać, wieszczyć, że NIC Z TEGO! Podcinanie szkrzydeł to taki nasz narodowy sport, prawda? Nie dociera do Was, że to co Mu jest teraz potrzebne, to wiara? Nie naiwność - wiara, że jeśli włoży się w coś odpowiednio dużo zaangażowania, siły, energii - to ma szansę! Statystyka nie ma tu nic do rzeczy - statystyczny facet nie walczy, skąd więc te statystyki mają być inne? Bodo walczy. Z tego co pisze - będzie walczył do ostatniej możliwości. I najmniej są mu potrzebne Wasze "pragmatyczne" uwagi, że "i tak się nie uda"
"Faktycznie trudno rzec co on robi chyba tylko boi się wyprowadzić i odejść a ja tkwię w tym od trzech miesięcy..."
OdpowiedzUsuńTo mu pomóż w tej wyprowadzce.
Dziewczyno, szanuj się. Facet mówi, że Cię nie kocha, nie robi nic by naprawić to małżeństwo, a Ty tkwisz w tym z uporem maniaka?
Życie uczy pokory On to pierwszy chłopak pierwszy facet pierwszy mąż, jedyny ideał mój i DUPA ciężko ciachnąć przekreślić 15 lat wspólnego życia, ale to nie znaczy że nie znajdę w sobie siły by to zrobić, czekam az On powie o co mu chodzi czterdziecha na karku i tyłku się przewraca niestety. A z tym brakiem miłości to cakowita racja poniżam się kurcze niestety. Ja wiem On chce abym to ja za niego podjęła decyzje o wyprowadzce, ale to on nie wie czego chce niech mu urosną jajka i sam podejmie to decyzję. Fakt ja już długo nie wytrzymam.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyno, szanuj się. Facet mówi, że Cię nie kocha, nie robi nic by naprawić to małżeństwo, a Ty tkwisz w tym z uporem maniaka? "
OdpowiedzUsuńOj Goździkowa - takim wielkim mądralą to można być wyłocznie wówczas, kiedy samemu się przez coś podobnego nigdy nie przechodziło. W cudzej sprawie bardzo łatwo wydawać z siebie moralitety o właściwej reakcji, dumie, godności osobistej i czym tam jeszcze.
"On chce abym to ja za niego podjęła decyzje o wyprowadzce"
OdpowiedzUsuńWiesz jak Ty do tej pory zarabiałas, budowałas, myslałas za niego to nie łudź się, ze on podejmie teraz meska decyzje o odejsciu. Niby chce odejsc, ale bedzie czekał, az Ty znow podejmiesz za niego decyzje, spakujesz i powiesz won.
Powoli dchodze do wniosku, ze rozanielone cizie, mają w zyciu duuzo lepiej niz konkretne, niezalezne kobiety, ktorym nikt nie wspolczuje , nikt nie pomoze - no bo przciez "Ty sobie zawsze dasz rade.." I z reguły mają własnie takich męzow
"Oj Goździkowa - takim wielkim mądralą to można być wyłocznie wówczas, kiedy samemu się przez coś podobnego nigdy nie przechodziło."
OdpowiedzUsuńSię przechodziło, niestety.
Teraz widzę że łatwiej być delikatną panienką o która trzeba dbać w każdym calu, powoli zaznaczam powoli zaczynam dbać wyłącznie o siebie i dzieci. On jest dla mnie ważny, ale nikt nigdy w życiu mi nie dopieprzył tak jak On i to pozostanie na zawsze niezależnie od sytuacji, wiem że dam sobie radę bo muszę a najbardziej szkoda mi bliskości, poczucia bezpieczeństwa i chłopaków naszych. Niestety życie pisze własne scenariusze. Może kiedyś nowa miłość ale teraz trzeba uporać się z tym co MAM niestety.
OdpowiedzUsuńMożesz o nią walczyć ona tylko patrzy
OdpowiedzUsuńSłowo rzuć ona zrzuci płaszczyk
Nie wiesz jaka jest ta lady w czerni
Dla niej czerwień czy w wymiętej bieli
Szara myszka wciąż mieszana z błotem albo obwieszona zlotem
Królowa dyskotek na kolanach polubi czy wierzy
Szuka księcia z bajki czy woli rycerzy
Może chce byś powiedział kocham cię
Może drwi gdy przychodzisz do niej z kwiatkiem
Twoje imię czasem myli z kolega jednego zegna idzie do drugiego
To trudna sztuka obcować z taka sztuka
Ale dobrze wiesz ze bez niej będzie krucho
Jakoś smutno chcesz ja mieć
Ale nie wiesz czy ona będzie chcieć
ref.
Zaopiekuj się mną, nawet gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak
Słuchaj nie udało mi się zasnąć
Poranny program grają , za oknem jasno
Noc bezsenna nie przyniosła rozkoszy
Chcesz zamknąć oczy widząc jej oczy
Nie mogę zgadnąć jaka jest naprawdę
Nie mogę rozgryść myśli i pragnień
Ciche dni czy tango pijane
Słodka czy dzika w końcu się określ
Tyle dal bym by zapomnieć cię
Resztka whisky na dnie efektem wspomnień
W ramionach innych kobiet oparcia szukam
Nie potrafię kłamać nie udana próba
Śmieszny teatrzyk obraz rozpaczy
Procenty odwagi nie dadzą mi szansy
By podejść i spojrzeć i szepnąć do ucha
Zaopiekuj się mną i posłuchaj?
ref.
Zaopiekuj się mną, nawet gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak
Dal bym ci powód ale tez mi daj
Nie wiem na czym stoję bo komórki nie odbierasz
Nie chce siedzieć sam dlatego znów skończę źle
A ty znów to obrócisz przeciw mnie
Zły siedzę w domu pewnie z kimś się bawi
Dlaczego ty znowu nie rozumiesz
Z flaszka sam na sam zostawiłaś mnie
Może się postarasz?
Nie chcesz drwię
ref.
Zaopiekuj się mną, nawet gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, mocno tak mocno tak
Zaopiekuj się mną, nawet gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak
Piosenka " Zaopiekuj się mną" (VERBA i Rezerwat)