niedziela, 6 listopada 2011

chory umysł czy wyrachowanie ...........

Chorych umysłów nie brakuje . Tak jak wśród mężczyzn jak i wśród kobiet. Moje dziecko ma 11 lat ... i jest mądrą i bardzo rozsądna dziewczynką. Ma charakter i własne zdanie i cieszę się z tego. Cały czas jest jednak dzieckiem . Małym szczęśliwym cudownym dzieckiem i mam tylko nadzieję ,że jak najdłużej nim pozostanie. Perlisty śmiech który rozbrzmiewa w domu daje przecież tyle radości. Jest dzieckiem i chce nim być. Ja też chcę . Oby jak najdłużej . Różne są dzieci . Niektóre szybko dojrzewają .. niektóre zbyt szybko chcą i wkraczają w świat dorosłych . A przecież dzieciństwo to najszczęśliwszy okres . Beztroski . I cieszę się ,że moje dziecko chce się bawić i śmiać , cieszyć z rzeczy drobnych i powoli dojrzewać . Wychowuję ją .. jak potrafię najlepiej.
Coraz rzadziej z wiekiem  ale jeszcze dość często przychodzi włazi na kolana , ciągnie mnie za ucho , całuje w policzek i mówi tatooooo ... podrap mnie po pleckach . Mruczy wtedy jak kotek .......

Syk matki : " mógłbyś ją inaczej posadzić , nie musi siedzieć u ciebie na kolanach " ..............

Tylko w tak małym chorym rozumie mogły się wykluć takie robaczywe myśli . Ale przecież przed badanie w RDOK zrobić jest w stanie wszystko .
Jak wielka musi być jej nienawiść   .....?
Jeszcze nie tak dawno , kiedy zaczęły się pierwsze rozmowy o rozstaniu . Mówiła " nie mogę sobie wyobrazić lepszego ojca dla naszego dziecka "
półtora roku ....jaka zmiana .. . Myśleć nie chcę co będzie dalej ....
Kolejny chory umysł mówi mi teraz w komentarzach ,że 11 letnie dziecko powoli wkraczające w wiek nastoletni jest kobietą !!!!   Mówi mi , że dziecka nie można pocałować w czoło przed snem bo widzi w tym coś dziwnego .  Mówi , że przyjaciół mieć nie powinienem a zwłaszcza przyjaciółek bo to ją przeraża ...........................................
Przyjaciół się ma .. i nie klasyfikuje ich ze względu na wiek , płeć , wykształcenie czy majątek...........
I ja ich mam ..w różnym wieku ... 
Chore umysły,................. a może po prostu wyrachowane ...wszak wszystko da się zrobić , każdą
rzeczywistość nagiąć ..by tylko osiągnąć swój cel.
Dziecku potrzebny jest i ojciec i matka . Nawet jeśli nie będą mieszkać razem . Musi mieć kontakt z obojgiem i poczucie ,że oboje ją kochają . Wtedy będzie normalnie .
Półtora roku i z "najlepszego ojca na świecie " zmieniam się w jej oczach w kogoś komu najgorsze cechy można przypisać .
Dla alimentów jak mówi Romek ???????? wszak swemu dziecku niczego nie będę żałował ......

Z dbałości o własny PR ??    bo co ludzie powiedzą ?

Z czystej zemsty ? bo oprócz zdrady udowodniłem jej głupotę ?

dlaczego ????

24 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swojemu dziecku możesz nie żałować, ale jak Ci sąd przywali 5k PLN przykładowo a mamusia będzie sobie pomieszkiwać z nowym panem i Twoją córką, to coś czuję się do ich wczasów chcąc nie chcąc będziesz dokładał...

    Z innej beczki...ja bym się przychylił do tego co napisał ktoś w komentarzu do poprzedniego wpisu. One mają poważny problem z przyznaniem się, że spieprzyły sprawę. I tu nie chodzi tylko o poważne sprawy, ale drobiazgi w ogóle. Nie pamiętam, aby moja eks kiedykolwiek przyszła po kłótni do mnie i powiedziała...przepraszam...uniosłam się. Owszem, jak po cichych dniach nie wytrzymywałem i nawiązywałem relacje to po pewnym czasie przyznawała się, że jednak trochę winy jej tez było (nawet jak po całości coś zawaliła). To chyba wynika z genetyki...wiesz, kobiety a szczególnie atrakcyjne kobiety są zepsute przez facetów do granic absurdu. Ten proces zaczyna się już w dzieciństwie i później ewaluuje aż osiąga granice absurdu. My zwyczajnie mieliśmy pecha, bo kiedyś tam znaleźliśmy się w ich mniemaniu na szczycie tych wszystkich co im padali do nóg i w ich przekonaniu za sam ten fakt jesteśmy im winni dozgonny szacunek, miłość i przywiązanie bez względu na to co one zrobią...
    Aha...i tu nie chodzi o przyznanie się do błędu przed światem tylko przed SAMĄ SOBĄ! To jest największy ból, bo jak wiesz one kochają być najwspanialsze, najmądrzejsze, najcudowniejsze..och i ach... I jak tu żyć z taką traumą? Ja coś spieprzyłam? To jego wina, bo nie dbał, nie starał, nie wynosił śmieci, zostawił kubek na stole...itp, itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta twoja jest zazdrosna o dobre relacje z córką i w swej podłości (bo nie chorobie!!!) wszystko wykorzysta. Nie pozwól,by ten potwór popsuł tobie relacje z dzieckiem. Nie odtrącaj jej ze strachu przed tą swoją bestią. Niech dziecko ma w tobie oparcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to takie polskie to nasze zacietrzewienie w konfliktach. I ma to odniesienie do konfliktów rodzinnych w szerszym kontekście, nie tylko mąż - żona, ale brat - siostra itd. W pewnym momencie nikt już nie pamięta tak naprawdę o co poszło. Każdy chce by jego było na wierzchu. Mijają lata, a nas spala żądza udowodnienia, że to właśnie ja miałem rację. Każdy z nas zna takie waśnie w bliższej czy dalszej rodzinie.
    Odnosząc się do pytania "Dlaczego" odpowiem krótko - bo w tym momencie jesteś dla niej wrogiem nr 1. Bo ją ośmieszyłeś, wyciągnąłeś na światło dzienne jej głupotę. Wiem, że sama się o to prosiła.
    Ale nikt z nas, a szczególnie takie mimozy, nie lubi być ściągany z piedestału. To taka "skrzywdzona kurwa sarenka"

    OdpowiedzUsuń
  5. Ona jest zazdrosna, ten Twoj Kfiatuszek. Zazdrosna o corke, dla ktorej jestes tatusiem. Sam napisales, ze i dla Kfiatuszka byles "tatusiem" i jak dlugo tym byles, tak dlugo ona laskawie zezwalala na to, bys byl tez tatusiem dla dziecka. Teraz ja skreca, ze nie ona Cie wiecej absorbuje, tylko dziecko i zrobi wszystko, zeby to zepsuc. Jak trafisz na madre osoby w osrodku, to ten syndrom zostanie rozpoznany. jesli nie, zniszczy Cie za wszelka cene. Nawet za cene spokoju dziecka. Pomysl o tym i badz przygotowany.
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy takich sprawach, gdzie kobiety tonąc próbują ubierać porządnych facetów w pedofilię przypomina mi się historia Bogusława Sobczaka. Facet z tego co wiem ostatecznie uniewinniony, ale spędził dwa lata w więzieniu i stracił wszystko co miał materialnie. Jaka kara byłaby słuszna dla kobiety, która prowokuje takie sytuacje? Jak straszną kanalią trzeba być, żeby posunąć się do takich rzeczy?!

    Romek

    OdpowiedzUsuń
  7. Problem jest raczej w sądownictwie które mając być niezawisłe - w takiej sprawie (nie znam sprawy, mówię teoretyzznie), wsadza gościa do aresztu. Kanalie były, są i będą, płci obojga - męskiej i żeńskiej, na to nikt nic nie poradzi - to system powinien być na kanalie odporny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesz się bodo ze chce się jeszcze przytulać. Mój 11 latek udaje już dorosłego i mówi: mama przestań :). Mam na szczęście jeszcze trzylatka który rekompensuje mi ( nawet w nadmiarze) brak przytulania starszaka.:)))
    Ja osobiscie uważam że jeśli córka dostanie od ciebie dużo czułości to nie będzie jej za szybko szukała gdzie indziej (u chłopaków).

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam.
    Włos się jeży jak czytam Twoje posty.Przerażające jest że wciąż dalej, gdzieś w głębi duszy,kfiatuszka kochasz.Szkoda że nie da się przestawić klepek w głowie żony, że nie można cofnąć czasu.Trzym się chłopie, tak czy srak jakoś się to wszystko kiedyś skończy, oby szczęśliwie dla Ciebie i Twojej córki. Upływ czasu i nowe relecje daszą Ci wewnętrzny spokój i dystans do całej historii, oby jak najszybciej,jak najmniej cierpienia.....
    pozdrawiam Tom.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja myślę, że się mylisz z tą miłością. To jest żal za tym co ginie w oczach, za rodziną, dziećmi, spacerem razem. Idziesz na zakupy, widzisz ludzi idących razem z wózkami w sklepie, śmiejących się i żartujących i non stop zadajesz sobie pytanie. Co zrobiłem źle? Szkoda, że one nie zadają sobie takich pytań.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Szkoda, że one nie zadają sobie takich pytań".
    wiesz co Romek, spakuj się i odpal w kosmos w jedną stronę. czytając Twoje komentarze zaczynam podejrzewań, że Twoja kobieta miała dość dyktatora i zrzędy. a może i paru innych cech. wyluzuj chłopie, już nie raz byłeś o to tutaj proszony. tak tryskasz jadem, że gdy ugryziesz się w język obyś zdążył do lodówki po anatoksynę, bo zatrujesz się własnym jadem.
    tak, są 2 kategorie ludzi; kobiety i mężczyźni. kobiety są głupimi sukami, a mężczyźni ideałami muszącymi z nimi współistnieć. i nie ma innych kategorii. białe/czarne. Życzę Ci, żebyś jednak zobaczył i inne kolory.
    Ka (jeżdżąca fordem aczkolwiek nie Ka i nie za pieniądze ex męża)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie "one"? To proste. Kfiatuszek i moja ex. Skoro nic nie ma na rzeczy, to czemu domyślnie rozciągacie to też na siebie? Zniknę stąd jeżeli Bodo sobie tego zażyczy. Jego blog i jego prawo do decydowania kto tu pisze i w jakiej formie. Ja rozumiem, że większości pań moje radykalne poglądy i wywalanie tzw. kawy na ławę jest nie na rękę ale ja wychodzę z założenia, że prawdziwa cnota krytyki się nie boi...
    A propos...miałem Focusa RS pierwszej generacji...genialne zawieszenie i szpera...kiedyś może wrócę...

    OdpowiedzUsuń
  13. Romek, luz, po prostu wyluzuj:)
    Ka

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale ja jestem wyluzowany. Już wiem. Ty myślisz, że ja pisząc to wszystko mam prawie wylew krwi do mózgu ;-) Uwierz mi, że nie. Przeszedłem przez pewną granicę, która pozwala mi głosić poglądy uważane za kontrowersyjne bez doprowadzania się na skraj zapaści....jeszcze jedno.
    Dobra...nie róbmy chat-u z tego bloga.
    Pozdrawiam miłośniczkę Forda. Zawieszenie naprawdę przednie...

    OdpowiedzUsuń
  15. tak, wiem o tym;)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Włos się jeży jak czytam Twoje posty.Przerażające jest że wciąż dalej, gdzieś w głębi duszy,kfiatuszka kochasz.Szkoda że nie da się przestawić klepek w głowie żony, że nie można cofnąć czasu."

    Z każdą chwilą kiedy wychodzi na swiatło dzienne coś nowego i mnie sie resztki włosów podnoszą . Uwierz , że te ostatnie dwa lata doprowadziły do tego ,że posiwiałem całkowicie .
    Co do kochania ..... już nie choś długo mnie trzymało ale skala niegodziwości przechyliła szalę . Nie chcę tylko doprowadzic do totalnej jatki i cały czas wbijam sobie w głowę ,że przecież były też fajne dni......
    tak żeby nie znienawidzieć jej do końca ..
    Dziś czuję niechęć i obrzydzenie .... przed nienawiścią sie bronię... jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  17. Problem z sądownictwem jest taki, że sąd rozstrzygając sprawę nie skupia się na istotnych rzeczach, tylko zajmuje się pierdołami. Przykład? Jakie znaczenie ma czy mąż kupował coś żonie w trakcie trwania małżeństwa czy nie? Czy my kobiety jesteśmy ubezwłasnowolnione i mąż nam musi coś kupować? I to ma być istotny argument w sprawie? I poważny sąd to roztrząsa, a Bodo fotografuje ciuchy i udowadnia że jest wielbłądem, bo rozmiar 40 to nie jej. Ciekawe czy sąd zastanowił się czy ona kupowała coś dla niego.
    Moje zderzenie z wymiarem sprawiedliwości było podobne, tyle że nie była to rozprawa rozwodowa, a walka o przywrócenie do pracy. Otóż najistotniejszą rzeczą dla sądu było dlaczego mam wykupione ubezpieczenie w DAS, od kiedy je mam i jak to działa. Jakby miało to cokolwiek do sprawy, a pośrednio miało pokazać sędzi, że niby przebiegła jestem. A mimo to mając statystycznie 30 % szans na wygranie przywrócenia - wygrałam.
    I myślę, że z Tobą Bodo będzie podobnie. Nieważne jaka jest statystyka, jeśli wierzysz, że się uda - wygrasz tę sprawę na pewno. Nie jesteś malkontentem, jesteś hedonistą. Szkoda tylko, że musisz wciąż z nią mieszkać pod jednym dachem - gdyby tak nie było, byłbyś już bardzo do niej zdystansowany.

    OdpowiedzUsuń
  18. Romek czyje ??? forda czy miłosniczki ??? bo już się gubię :))
    Prawdą jest , że odrobiny refleksji u Kfiatuszka nie ma . Ona po prostu nie zrobiła nic złego .
    To chyba najbardziej mnie przeraża . I nie fakt ,że brakuje jej inteligencji emocjonalnej , ale fakt , że ja przez tyle lat nie chciałem tego widzieć . Wstyd mi ..

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawieszenia KA nie testowałem, ale zakładam, że jest dość kiepskie...wszak to miejski samochód ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lusia Imadelko pisze... - widzisz , niestety wyprowadzka nie wchodzi w grę . Jeśli wyniosę sie z dzieckiem to zacznie się chlew . Jeśli sam to tak jakbym oddał sprawę walkowerem .
    A ona odchodzi...i odchodzi .. i odejść nie może .
    A sąd ..no cóż . Prawnicy piszą pisma a sąd musi je rozpatrywac . Szkoda ,że w tej sytuacji musze udowadniac świadkom kłamstwo , przynosic paragony i udowadnieć ,że to ja dom utrzymywałem bo czysta logika jest sądowi obca . Żona przez kolka lat nie pracuje ale to ja mam udowodnić ,że nie z zasiłku kupiliśmy w tym czasie mieszkanie,działkę , auto ....
    paranoja i strata czasu. Powinno sie to skończyć na dwóch sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dlatego właśnie napisałam, że "musisz" mieszkać. W żadnym wypadku na Twoim miejscu nie wyniosłabym się z domu.
    Ona się nie wyniesie, bo tak jest jej wygodniej.
    A co do świadków - zawsze w ludziach przerażało mnie jak potrafią być dwulicowi. Spotkałam się i z kłamstwami na sali sądowej. Na wieść o nich stwierdziłam do adwokata, że chcę być na następnej rozprawie obecna - chcę, żeby znajomi z pracy mówili te wszystkie kłamstwa w mojej obecności.
    Wnioski wyciągnięte na całe życie, choć do dziś nie rozumiem jak tak można postępować wobec kogoś, z kim pracowało się lata i nie było konfliktów.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bodo, a pokazałes w sadzie gotowa liste odpowiedzi sporzadzona przez Kfiatuszka?

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam.
    Napisałeś że chcesz , umiesz zarabiać , dziecku nie będziesz żałował, oczywiście ..ALE .. tak jest dziś , co przyniesie przyszłość nie wiadomo, możesz mieć ( ODPUKAĆ) wypadek losowy czy zachorować , więc nie ma co kozaczyć , masz dziecko do wychowania = utrzymania przez wiele lat , nie bądź frajerem i nie godż się na rozwód bez orzeczenia winy, żona jest i musi być uznana za winną i nie ma prawa wyciągnąć ręki po Twoją kasę (alimenty dla żony ), dziecko jak najbardziej . Romek ma trochę racji w sprawie kasy. Ten rozwód już nie da się przeprowadzić po zgodzie ,z klasą, żona już próbuje zrobić z Ciebie pedofila, stary wyjątkowo chamski i wredny numer by wymusić ustępstwa (docelowo finansowe) na jej korzyść. Przeczekaj ,przetrwaj ,nie daj z siebie zrobić łosia na wiele lat. Żona jest stracona, nigdy tak naprawdę już nie wróci, nawet wygodne życie z Tobą czy dziecko już ją za bardzo nie interesują , pewnie sama nie wie dlaczego ale KONIECZNIE musi zmienić ( zrujnować) swoje życie. Jeżeli jest jeszcze z Tobą to tylko dlatego że sama jeszcze nie wie jak zrobić by po rozwodzie było jej wygodnie i dostatnio i kto i jak ma to jej załatwić( najlepiej Ty). Będzie kłamać , mataczyć i rozwlekać aż uzna że ma co chciała. Dlaczego tak? Bo ona wcale nie jest nieszczęśliwa, po latach wprawdzie wygodnego małżeństwa ,nudnego wychowywania dziecka , nagle ponownie się zakochuje, ma romanse , dreszczyk emocji, spotkania, tajemnice z koleżankami , nowych partnerów w łóżku , jest ryzyko jest zabawa, woda sodowa szumi w głowie. Kwiatuszek ,ten typ tak ma, to nie twoja wina Bodo, skąd mogłeś o tym wiedzieć.Z takimi kobietami to można mieć romans, wspólne wczasy, no co najwyżej lużny związek i chomika ,a nie rodzinę i dziecko. Dlatego strasznie Ci współczuję. Na pocieszenie dodam że dziecko doskonale wszystko rozumie , samo potrafi ocenić sytuację i na 1000 % będzie po Twojej stronie , niezależnie kto i jak je dalej wychowa i po drugie ,,tego kwiatu to pół światu” za jakiś czas znajdziesz kogoś i ułożysz sobie życie.
    Tom

    OdpowiedzUsuń