piątek, 11 listopada 2011

Kfiatuszek i przyjaciele ................................

Zawsze prowadziłem dom otwarty .... znajomych bez liku , wpadli niezapowiedziani i spędzaliśmy czas w miłej atmosferze . Czasami przy dobrej kolacji a czasami wypijając flaszeczkę pod miskę suszonych moreli . Jezu jakie po tym są bąki :)) .   Wieczorkami jakiś kosz albo piłka na hali inni ludzie ale tez fajni . Czasem wychodziliśmy na miasto i bawiliśmy się jak za studenckich czasów . Zawsze było fajnie i ludzie w około .
Po ślubie zaczęło się wszystko zmieniać . Wprawdzie jeszcze przed poznałem kilkoro znajomych Kfiatuszka ale te znajomości były jakieś inne , luźniejsze i takie bardziej oficjalne . f
My po koncercie inauguracyjnym kumpla szliśmy ekipą na główny deptak ubrani w smokingi i szokowaliśmy sprzedawczynie w sklepie kupując  najtańszego pryta za skrzynki i zaczynaliśmy biesiadę na ławkach w pasażu kończąc ja w dobrej knajpie a znajomi Kfiatuszka mimo ,że tyle lat młodsi nakryty stół i jajka z groszkiem ....
Ciężko się było przestawić ale akceptować trzeba wszystkich .
Życie towarzyskie było takie różne , z mojej strony szybki kontakt i spontaniczne spotkania i oficjalne Kfiatuszkowe . Jakoś tak szybko okazało się ,że Kfiatuszkowych znajomych jest jakoś tak niewiele ... ktoś nas odwiedził było  fajnie ale jak już widziałem szansę na jakiś fajny kontakt to Kfiatuszek strzelał focha i szans na podtrzymanie nie było ...... Coś było nie tak ..... swoich znajomych nie chciała odwiedzać ....... . Przyjaciółkę miała tylko jedną , Asie . Fajna dziewczyna , bardzo sympatyczna z przeszłością podobna jeśli nie gorszą od Kfiatuszkowej . Mąż Asi też miły gość. Informatyk ale nie tak do końca jajogłowy . Miał pasję - fotografię więc szybko złapaliśmy kontakt i mieliśmy o czym pogadać . Musiałem czasem cisnąć Kfiatuszka ,żeby ruszyć tyłek z domu i spotkać się ze znajomymi ale dawało się to jakoś załatwić i najczęściej umawialiśmy się na jakieś spotkania stawiając Kfiatuszka przed faktem dokonanym .... . Wspólne tematy , dzieci w podobnym wieku . robiłem wszystko ,żeby spotykać się nie tylko z moimi znajomymi ale również z jej największą i jak okazało się jedyną przyjaciołką .
Wszystko było dobrze do czasu kiedy u Asi i Michała nie zakotłowało się w związku . Któregoś dnia Michał wrócił do domu i stwierdził ,że wypalił się w  tym związku   , spakował torbę i odszedł .
Nie dociekałem przyczyn choć jakieś spostrzeżenia miałem ale nie w tym problem .......
Zaraz po odejściu Michała choć jeszcze dużo czasu do ich rozwodu przyjaźń Kfituszka z Asią przygasła . Parę razy spotkaliśmy się i pogadaliśmy , dzieci pobawiły się razem ale któregos dnia usłyszałem : nie podoba mi się jak się z nia witasz !.
Jeszcze wtedy nie zwróciłem na to uwagi ale po którejś próbie ( Wiesz może zaprosimy Asie bo trochę samotna jest teraz ) zauważyłem już nie skrywaną niechęć .  Asia do mnie nie dzwoni , Asia jest interesowna , czeka tylko żeby ją zaprosić .. nie będę do niej dzwonić ......... .
Ostatnia i jedyna przyjaciółka odeszła w nicość ......
Nie miałem zamiaru koncentrowac się na imprezach rodzinnych bo imieniny u cioci nie są dla mnie jakąś szczególnie zabawną imprezą a przy tym nieprzyzwyczajony byłem do takiego mieszania pokoleń ... próbowałem zaktywizować moich znajomych . I znowu nie ...... nie będę tam z tobą jeżdzić , nie chce mi się , za późno , jestem nieprzygotowana ... tysiące wykrętów żeby tylko nie wyjść nigdzie .
Nagle jest !!!! Nowa dziewczyna w pracy . Marzenka . Fajna, miła , oczami wyobraźni widziałem już szansę na jakieś rozruszanie Kfiatka i  nawet przez jakiś czas się udawało . Parę razy spokalismy się rodzinnie i znowu dupa . Marzenka zmieniła pracę i przeprowadziła się do innego miasta . Jakiś tam kontakt maja głównie telefoniczny ale .......... . Kiedy jechaliśmy kiedyś na krótki wypoczynek nad morze , sami bez dziecka pomyślałem ,że przejeżdżając obok możemy zajrzeć do Marzenki i zobaczyć jak żyje , jak jej się powodzi ..... . Akceptacja a nawet radość ...a po drodze ..: Tylko nie mów Marzance ,że te odwiedziny to był twój pomysł bo będzie jej przykro ! ... nie powiedziałem .... ale ze zdumienia do dziś jeszcze nie wyszedłem .
I tu  kończy się życie towarzyskie mojej byłej połowy .     Nooooo oprócz oczywiście kolejnych giermków i "kolegów"  poznawanych w internecie ...... .
Trzydzieści sześć lat i zero przyjaciół     ............. zastanawiające i tragiczne ....  dlaczego ????? to juz chyba temat na następny odcinek " Kfiatuszek i ludzie " ............................
Zapomniałem .Asia jest dalej moją znajomą i choc bardzo rzadko się widzimy ,najczęciej służbowo to zawsze znajdujemy czas na wypicie herbaty i chwile rozmowy .
I nie jest interesowna . Głupia też nie . Zachowuje dystans i chodź zna naszą obecną sytuację skomentowała ja tylko jednym zdaniem : Spodziewałam się, że tak będzie ...............................
A ja po latch w sądzie usłyszałem : Nigdzie nie wychodziliśmy!!!!!! Nigdzie nie bywalismy !!!

145 komentarzy:

  1. no w sumie prawdę mówiła ;)

    Kfiatek nie lubi ludzi ?

    OdpowiedzUsuń
  2. mówiłam kiedyś, że jak piszę to namieszam....bodo, nu nu
    b.c

    OdpowiedzUsuń
  3. naucz się czytać , ok
    b.c
    nie chciałam dokopać. ROZUMIESZ!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kfiatuszek to domatorka i tyle. Nie każdy musi lubić życie towarzyskie, szlajanie sie po knajpach, bardziej lub mniej zapowiedziane wizyty znajomych.
    W tym akurat nic złego, czy dziwnego nie widzę.
    Dziwne i głupie jest natomiast stwierdzenie (rozumiem,że z wyrzutem), że nigdzie nie bywaliście.

    MM

    OdpowiedzUsuń
  5. Bodo, prooooszę...
    Chciałabym się z Tobą skontaktować mailowo- chyba mamy po drugiej stronie tego samego pełnomocnika... Ty jesteś już nieco zaznajomiony z panią mec. EA, a ja za kilka dni dopiero startuję; wolałabym wiedzieć, co mnie może czekać ze strony tego babola...

    nietoperzova@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Kobiety po i w trakcie rozwodu często zmieniają zdanie (zresztą nie tylko wtedy). Do klasyki można zaliczyć fakt, że nigdzie nie wychodziła i dzieci, które całe małżeństwo podkreślała, że urodziła TOBIE nagle okazuje się, że jednak sobie. Takie już są nasze drogie panie... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bodo - ale dlaczego zatem byłeś bierny, trzeba było wyjść , zaprosić i w dupie mieć jej opinie
    no chyba że jednak kfiatkowa widząc Twoje zachowanie w stosunku do jej koleżanek nie byla w błędzie;)




    Romek idź już sobie-naprawdę szlag mnie trafia jak próbujesz /nieudolnie zresztą/ przekonać że wszystkie kobiety to głoopie są a Ty masz tą jedną jedyną właściwą - pewnie na imię ma Sylwia
    spadaj już-masz bloga to tam się realizuj i daj w końcu spokojnie zastanowić się nad opisywanym przez Bodo przypadku
    nie jesteśmy tu dla Ciebie i skoro większość mówi Ci : dość to skoro jesteś taki zajebisty pod każdym względem to już dawno Twoje najwyższe z możliwych IQ powinno Ci podpowiedzieć co robić - podpowiem : wszystko byle nie tutaj

    B.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie Romek, idź już sobie do swoich spraw. Na początku byłeś nawet interesujący, ale teraz zaczynasz robić się żenujący.

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie, to masz rację. Po co udowadniać coś co jest oczywiste? Nie wiem, czy jesteś w jakiejś relacji z właścicielem bloga, ale to co napisałaś/eś powyżej kojarzy mi się z wyproszeniem kogoś z czyjegoś domu dlatego, że Twoje poglądy są niezbieżne z jego poglądami. Bodo, napisz jeżeli możesz jak się skończy ta sprawa (kliknij w profil). Poddaję się. Nie zawrócę kijem Wisły :) poza tym nie chce mi się... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie nie jestem-to nie moja impreza - ale czuję się jakbym była na przyjęciu gdzie jeden nawalony koleś próbuje rozpirzyć wszystko w koło młócąc na oślep rękami
    Tak - bo jesteś jak ten nawalony /zaślepiony przez swoje rozgoryczenie "jak ta suka mogła zamienić subaru na golfa??!!"/ i żaden argument do Ciebie nie trafi - musisz po prostu dostać kopa żebyś sobie poszedł

    EOT

    B.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie zachowuję się jak nawalony gość, tylko opisuje swoje doświadczenia, które często są zbieżne z tym co obserwuje Bodo. Przeczytaj raz jeszcze to co napisałaś i oceń na chłodno kto w tych komentarzach na oślep młóci rękami? Stać Cię na obiektywną ocenę? Tym postem potwierdziłaś tylko SZTAMPOWOŚĆ większości z Was. Brak argumentów? Szał! Kopnąć, opluć, walnąć flakonem?
    Masz rację. EOT, ale dlatego, że dyskusja na poziomie, który narzuciłaś zwyczajnie mi nie odpowiada. To poniżej pewnego poziomu.

    OdpowiedzUsuń
  13. no masz nie dość że młóci to jeszcze się mnoży - boże uchowaj i skasuj profil choc jednego

    OdpowiedzUsuń
  14. http://www.blogger.com/profile/13538557817821967583

    http://www.blogger.com/profile/15232203483820933673

    OdpowiedzUsuń
  15. Podsunąć Ci jeszcze dwa inne?

    OdpowiedzUsuń
  16. Dalej będziesz rzucać talerzami z bezsilności?

    OdpowiedzUsuń
  17. Pytanie do Bodo. A Kfiatek w czasie spotkań towarzyskich to zabierał głos?

    BM

    OdpowiedzUsuń
  18. Bodo tak kombinuję, a może ona ma b.niskie poczucie własnej wartości -mimo atrakcyjnego wg Ciebie wyglądu (bo to akurat mocno subiektywne) i stąd problemy w kontaktach, zazdrość o Twoje relacje z innymi kobietami i na końcu poszukiwanie tej atrakcyjności w ramionach innych mężczyzn ...
    bo to jak ją przedstawiasz pokazuje że w gruncie rzeczy to ona wcale nie czuje się pewnie i stabilnie,a byc może nigdy nie czuła

    nie że to ją tłumaczy nie nie

    pzdr
    B.

    OdpowiedzUsuń
  19. BM zabierał , nie było problemu . Grono moich znajomych jest otwarte i każdy jest ciepło przyjmowany . Wręcz nowej ( a była w towarzystwie nowa ) osobie zawsze okazuje się więcej atencji.
    Fakt , że cięzką ja wyluzować ... a każde zdanie jest starannie cyzelowane ale zabierała głos :))

    OdpowiedzUsuń
  20. B. nie wiem dlaczego nie czuła sie pewnie i stabilnie ??? to, że z Asią witałem sie cmokiem w polik to tak było od początku naszej znajomości . I tak jest też dzisiaj . I nic zdroznego w tym nie ma .
    Pierwsza uwaga dotycząca tego ,że jej sie coś nie podoba padła już po tym jak Asia została sama . Po 5 latach !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. nietoperzova@gazeta.pl

    przeciwnika procesowego mamy innego ale wieczorkim skrobnę coś na mail . Jeśli mogę służyć doświadczeniem to :))....

    OdpowiedzUsuń
  22. Bo myślałam, że Kfiat miał niewiele do powiedzenia i dlatego unikał znajomych.

    Być może towarzystwo nie odpowiadoło jej dlatego, że nikt jej nie okazywał tylu względów ile oczekiwała. Mam taką znajomą. Nie lubi chodzić na imprezy w pewnym gronie, które ja uwielbiam, bo nikt tam nie mówi jaka jest cudna. Chodzi z jakimiś swoimi znajomymi, którzy ciągle ją chwalą i się zachwycają jak młodo wygląda.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  23. Bodo, czyli póki konkurencja w postaci Asi, była mężatką, póty ową konkurencją nie była? tak?

    To dość pokrętne, nie sadzisz, bo jej samej nie przeszkadzał fakt że Kris,Sznurek, Agent Tomek (i bóg wie kto jeszcze) byli żonaci.

    Matko, jak ja bym chciała mieć takiego Kfiatka na swojej kozetce ;)

    MM

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaaaaa....sukces !!!!
    Dziecko kapie sie już samo ...w wannie a nie w wazonie :))))))))
    hurrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. BM - chętnie nie chodziła . Fakt muszę się zgodzić z tym ,że z tymi tematami do rozmowy to było różnie .... ale wiesz , domy w budowie , dzieci w zbliżonym wieku ..coś sie znalazło :)))
    o literaturze raczej nie podyskutujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  27. "Aaaaaaa....sukces !!!!
    Dziecko kapie sie już samo ...w wannie a nie w wazonie :))))))))
    hurrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"

    a jak się dokonał ten przełom ?

    MM

    OdpowiedzUsuń
  28. MM masz kozetkę ??? bo ja ewidentnie potrzebuję :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Bodo, pisz, pisz na maila (to ja, Nietoperzova;) Nie sądziłam, że ktoś w lubelskiej palestrze dorównuje EA...

    A tak czytam Twojego bloga i mam nieodparte wrażenie, że mój mąż i Twoja żona to normalnie bliźnięta jednojajowe ;))) Te same zachowania, słowa, postawy. No po prostu szok...

    BM, hihi, to dokłądnie jak mój mąż- nie był w centrum zainteresowania, a w dodatku nie orientował się w świecie rzecywistym, więc nie lubił spotykać się z moimi znajomymi (a swoich nie miał- ot, taki męski Kfiatek).

    OdpowiedzUsuń
  30. MM a co w tym pokrętnego...znała Bodo i wiedziała,że wartościowy chłop to i za mężatką biegał nie będzie;))

    ale ona okazuje się była zazdrosna cały czas: o kobiety w pracy,o znajome, o swoje koleżanki - no mi tu trąci zerowym poczuciem własnej wartości

    "Fakt , że cięzką ja wyluzować ... a każde zdanie jest starannie cyzelowane ale zabierała głos)) " męczyło się dziewcze ewidentnie i jeszcze musiała kombinować jak tu zdanie po naszemu zlożyć heh
    bo z cytowanych przez Ciebie wypowiedzi ani ładu ani składu - a już to powtarzanie 100 razy tego samego słowa/zdania jest ookrooopne uchh

    pzdr
    B.

    p.s. Bodo piszesz,że była akceptowana i w ogóle ale znające Was osoby pojawiające się tu na blogu raczej nie pałają do niej sympatią....może odczuła to i "zanim"

    OdpowiedzUsuń
  31. MM - rozmowa z dzieckiem to po pierwsze . Tyleż dobra co przerażająca . " chcę się kąpać sama ale jak sobie naleję wody do wanny to mama sie rozbiera i wchodzi i co ja mogę wtedy zrobić ???" - powiedzieć mamie nie . A jeśli masz z tym problem to tata pomoże .
    Rozmowa z Kfiatuszkiem :
    " Czy nie uważasz ,że nasze dziecko jest już na tyle duże , że powinno kąpać sie samo . Jest to niehigieniczne i nieestetyczne . Uszanyjny intymność prawie już nastolatki . "
    pierwsza bez efektu, druga -dziecko przetrzymuje ją samą w wannie i wymyśła zajęcia czekając aż wyjdzie , trzecia - podobna z dodatkiem - życzę sobie żeby dziecko kąpało się samo .
    Po trzeciej usłyszałem warknięcie : Przyjęlam do wiadomości !
    od dziś jest ok . ale pilnuje dalej :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. B. - moi znajomi potrafią się zachować :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Z przyjemnością zamieścił bym pliki audio bo audiogramy nie oddają wszystkiego ale chyba za mało rozgarnięty jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  34. "MM masz kozetkę ??? bo ja ewidentnie potrzebuję :)))"

    posiadam :) i ponoć bardzo wygodna jest :)

    Niestety, terapia nie ta jakiej potrzebujesz...choć kto wie,kto wie ;)


    " a co w tym pokrętnego...znała Bodo i wiedziała,że wartościowy chłop to i za mężatką biegał nie będzie;))"

    Pokrętna jet podwójna moralność, jeśli w ogóle o moralności możemy tu mówić.
    Ale podwójne standardy dla tej pani to norma, "ja nóżki rozłożę przed każdym, ale ty całusa w polik dać nie możesz, bo ja jestem zazdrosna."

    A skoro myślisz, że uważała go za porządnego, który mężatki omija, to skąd ta zazdrość ?

    MM

    OdpowiedzUsuń
  35. DO ROMKA
    Zanim będzie ten AMEN to ja się jeszcze odniosę do szczątków wczorajszych potyczek.
    czytam Romku te Twoje... nawet nie wiem jakiego użyć słowa... tą Twoją myślową ektoplazmę Romek z rosnącym zażenowaniem. Bufonada, gówniażeria, miałkośc intelektualna i kompletny brak odrobiny refleksji nad sobą. Brak dystansu i do siebie i do innych. Jesteś smętną imitacją faceta, za którego, z takim słoniowym zadęciem, się uważasz...
    Twój przymus podtykania ludziom pod nos swoich iphones, ipads i innych wynalazków... ciągnie na kilometr zakompleksioną wiochą. Człowiek z klasą nie musi uskuteczniać taniego szpanu na łamach :-)))).
    BTW - najmocniejsze Subaru Impreza ma silnik 2.5 WRX STi i osiąga moc 300 KM. Więc nie pierdol bratku o 500 KM... :-))) chyba, że sobie go osobiście stunningowałeś silnikiem od odkurzacza...
    Niestety najprostszy wniosek jaki się nasuwa wobec Twich wybitnych osiągnięc i faktu że i tak zlała Ci sikiem prostym Twoja głupawa żona
    wybierając kolesia w golfie 3 (co jak widać boli Cię najbardziej) - no więc ten najprostszy wniosek brzmi - widocznie masz małego fiutka.
    AMEN
    AXA

    OdpowiedzUsuń
  36. jak już napisałam wcześniej - brak poczucia własnej wartości

    albo
    skoro ona niby kcha,niby dziecko, rodzina dom a mimo wszystko coś popycha ją do zdrady to tego samego obawia się ze strony Bodo

    btw trafiłam na taki przypadek przed chwilą co pokazuje jak różnie ludzie reagują
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,1182,130580621,,Jak_odbudowac_zaufanie_po_10_latach_zdrad_zony_.html?v=2

    Bodo wrzuć na jakikolwiek serwer audio /np.wrzuta.pl/ i daj linka :))))

    B.

    OdpowiedzUsuń
  37. "Przyjęlam do wiadomości !"

    czyli, albo reformowalna, albo strach ją obleciał,że wykorzystasz to w sądzie.

    " moi znajomi potrafią się zachować :)"

    jeśli to tylko znajomi,to ok, natomiast jeśli przyjaciele, to miałabym do nich żal...
    Od przyjaciół oczekuję czegoś więcej niż przytakiwanie mojemu spojrzeniu na rzeczywistość i lubienia moich partnerów.

    "Z przyjemnością zamieścił bym pliki audio bo audiogramy nie oddają wszystkiego ale chyba za mało rozgarnięty jestem :)"

    Wrzuci,na youtube, wrzutę, lub inny serwer :)


    MM

    OdpowiedzUsuń
  38. MM - zadziałał tu równiez list polecony wysłany za zwrotnym potwierdzeniem odbioru w którym dość jasno przedstawiłem moje oczkiwania co do podejmowania decycyzji dotyczących dziecka . Słowo pisane czyni cuda .
    Znajomi - tak - kontakty z przyjaciólmi były od poczatku ograniczane w zasadzie do zera . Dlaczego ? teraz to wiem. Przyjaciele mówia mi rzeczy przykre dla mnie czasem ale prawdziwe . Tego chyba chciała uniknąć i stąd takie zachowanie .
    Druga rzecz . Wiekszość moich przyjaciół to ludzie na poziomie i w tym towarzystwie nie czuła sie dobrze . W towarzystwie sąsiadki tak ale sąsiadka etap rozwoju skończyła na szkole zawodowej . Mnie to nie przeszkadza bo sąsiada lubię ale daje sie zauważyć , że dobrze czuje sie w towarzystwie gdzie może zaznaczyć swoją wyższość .

    Pliki wrzucę , niekture bo warto posłuchać jak potrafi podśpiewywać i pogwizdywac radośnie a za chwilę rozmawiając przez tel. szlocha zrozpaczona , uciemiężona , po czym odkłada słuchawkę i za sekundę słodko grucha do kochasia .....

    OdpowiedzUsuń
  39. Bodo, brawa za kąpiel! UIffff. dziecko odetchnie.

    Tak sobie myślałąm, że Kfiat nie błyskał intelektem i dlatego unikał towarzystwa, aby nie zostać zdekonspirowaną jeśli chodzi o IQ.
    Nie przepadam za tłumaczeniem patologii zaniżonym poczuciem wartości, bo to takie dyżurne tłumaczenie całego zła. Do tego straszsnie ogólne.

    Kfiat moim zdaniem był cwany, a przynajmniej starał się taki być, a zaślepiony Bodo, sam będąc szczerym, nawet nie pomyślał, że ktoś najbliższy realizuje jakiś plan i unika ludzi, aby nie zostać rozszyfrowanym. Jak to się mówi: na złodzieju czapka gore.

    Co do przyjaciół, to ja się nie dziwię, że milczeli. No jakby to wyglądało, jakby do Bodo nadawali na żonę, którą kochał. Moim zdaniem szanowali Jego wybór i właśnie to świadczy o przyjaźni.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  40. B - ja nie wiem co i kto ją popycha . Wiem tylko , że byłem wporządku wobec niej i mimo , że okazji nie brakowało nie zdradziłem jej .
    Akty zazdrości doprowadziły do tego, że całą swoją przestrzeń oddałem żeby tylko tego uniknąc i to tez był mój błąd

    OdpowiedzUsuń
  41. Dodam jeszcze, że moim zdaniem to wrzucanie to póki co zły pomysł. Po głosie da się człowieka poznać, więc można sobie kłopotu narobić. Ja bym była jednak ostrożna. Przynajmniej do końca sprawy. Też mnie ciekawość zżera, ale chyba nie ma co w tym momencie.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  42. Bodo,Ty wysłałeś do niej, na swój adres ten polecony ? :)
    Jesssu, jestem Twoją fanką ;) ;)

    Teraz czekam na link do plików :)

    MM

    OdpowiedzUsuń
  43. Różni ludzie czytają te komentarze, Bodo nie przyszło Ci do głowy że jakiś/jakaś zła osoba(np.kfiatek który po cichu czyta i pali głupa czekając na więcej szczegółów) skopiuje Twoje posty i za parę lat da do poczytania Twojej córce by dowiedziała się jakimi słowami opisałeś ją tu przed obcymi .Jaka wtedy będzie reakcja Twojej córy i jak się z tego wytłumaczysz?

    OdpowiedzUsuń
  44. Popieram, umieszczanie zdjęć i nagrań to póki co bardzo zły pomysł. Bodo gdzieś wspominał, że w razie W. dla potrzeb procesowych ten blog to zbiór opowieści z palucha wyssanych. Trudno będzie jednak wybronić taką wersję, gdy w łapy przeciwnika procesowego trafią zdjęcia czy nagrania na tym blogu zamieszczone. Wszak głos czy wygląd można przypisać konkretnego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  45. Trzeba było widziec minę panienki na poczcie :))))
    adres nadawcy xxxx
    adres odbiorcy xxxx
    adres dostarczenia zwrotki xxxx
    jezu patrzyła na to jak ja kiedys na pierwsze 100 USD sprawdzając czy nie fałszywe :))) z 15 min oglądała i cholernie miała ochotę zapytać o co chodzi :)) miałem ubaw :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Po chwili namysłu prostuję: publikowanie zdjęć czy nagrań to, zarówno przed jak i po zakończeniu sprawy, zdecydowanie zły pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  47. Córce nie pokaże, spokojnie. Ale nawet jak zobaczy i rozszyfruje, że Bodo, to Bodo, to jak udowodni, że chodzi o nią? Po pierwsze mógł sobie powieść pisać, a po drugie, to rozpoznając siebie przyzna się do tego, że to prawda.

    Ale nagrania to już inna kategoria.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  48. Bodo, jesli moge radzic nie wrzucaj tych plikow.
    Ten blog to i tak juz wiele, bo jak ktos zauwazyl internet rzadzi sie swoimi prawami, ludzie sa rozni, a w tej historii jest jeszcze dziecko.

    DI

    OdpowiedzUsuń
  49. Zdjęć nie zamieszczam . JEj zdjęć . A co do zarzutu jakimi słowami ja opisałem to prosze powiedz mi jakimi ????????
    Co złego widzisz w mych słowach ?? może zdarzyło mi sie nazwac ją suką ale tak sie zachowuje ...... piszę to w necie ..anonimowo .... i jak to ma sie do powiedzenia dziecku " zobacz jakim tata jest zboczeńcem " ????? a mogę sie załozyć ,że to tylko częśc tego co o mnie mówi do niej lub przy niej .

    OdpowiedzUsuń
  50. Kfiat mając skopiowany blog mogła by manipulować dzieckiem pokazując wybrane fragmenty w których jej mąż wyzywa ją od ku... itp. kawałki o zdradach pominęłaby lub przekuła w ewidentne kłamstwo, przecież jest cwana, a Bodo nieświadomie może właśnie dostarcza jej oręż do walki o poglądy dziecka na ich małżeństwo

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie, no już nie demonizujmy i nie przeceniajmy inteligencji Kfiata. Jakby była taka sprytna, to Bodo do dziś by jej rajtuzy kupował. Spokojnie. Pisać każdy może.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  52. Może zamiast pytać jak zatrzymać dziecko i pisać o swoim nieszczęściu spróbuj znaleść ludzi którzy jakoś wybrneli z podobnej sytuacji i w końcu na coś przyda się to pisanie wyżalanie ubliżanie obnażanie. Choć kfiat nie zrobił ostatnio za wiele by ją szanować to jednak spróbuj to zrobić a może się uda, zmieniając nastawienie zobaczysz ja w innym świetle i może akurat coś to zmieni, a może nie wszystko jest stracone.....?

    OdpowiedzUsuń
  53. Do przedmówczyni (o ile to kobieta): pojechałaś radą. Bodo ma ją zacząć szanować i ratować małżeństwo? Bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam...

    BM

    OdpowiedzUsuń
  54. do BM.
    A co niby ma dać cała ta pisanina, może biedak się wyżalić i poczytać parę słów otuchy. A prawda jest taka że temu gościowi to trzeba za przeproszeniem kopa w dupę zapalić by w końcu odszedł albo wrócił do kfiata, obecne trzecie wyjście to tylko udręka dla nich a zwłaszcza dla dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  55. Bodo skoro masz tylu fajnych i prawdziwych przyjaciól to czemu piszesz ten blog, chyba lepiej z przyjaciółmi niż z obcymi pogadać o swoich problemach

    OdpowiedzUsuń
  56. Wydaje mi się, że odszedł. Załatwia teraz formalności. Prawdziwe odejście, to nie papier z sądu, a wywalenie kogoś z serca.
    Poza tym Kfiat odszedł dużo wcześniej.
    Nie Tobie ani mnie oceniać po co pisze. Skoro to robi, to pewnie mu to potrzebne. Między innymi po to, aby dostać czasem takiego wirtualnego kopa, co sam przyznaje, że mu sie przydał pare razy. Efektem jest na przykład samodzielna kąpiel dziecka.

    A walka o opiekę dziecka to zupełnie inna bajka niż odchodzenie od Kfiata.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  57. Opiekę nad dzieckiem miało być

    BM

    OdpowiedzUsuń
  58. Może dla odmiany i dla równowagi napisz coś pozytywnego o kfiacie.Przecież nie może być czystym wcieleniem zła.
    Jedyny adwokat Kfiata.

    OdpowiedzUsuń
  59. ale Bodo chyba już odszedł , teraz próbuje to sądowo załatwić - z jak najmniejszą stratą dla dziecka ..

    OdpowiedzUsuń
  60. "Może zamiast pytać jak zatrzymać dziecko i pisać o swoim nieszczęściu spróbuj znaleść ludzi którzy jakoś wybrneli z podobnej sytuacji i w końcu na coś przyda się to pisanie wyżalanie ubliżanie obnażanie. Choć kfiat nie zrobił ostatnio za wiele by ją szanować to jednak spróbuj to zrobić a może się uda, zmieniając nastawienie zobaczysz ja w innym świetle i może akurat coś to zmieni, a może nie wszystko jest stracone.....? "
    Czegoś nie rozumiem ... komu ja ubliżam ??? pokazując prawdę o tym jak zakłamany potrafi być Kfiatuszek ubliżam jej czy sobie ????
    W jakim świetle mam ją oglądać ?? hotelowej lampki ?? czy lampy błyskowej aparatu którym robiła sobie "pamiatkowe " zdjęcia ????
    Z co mam ją szanowac ? za to ,że urodziła nasze dziecko ? za to , że patrząc mi prosto w oczy mówiła , że nikogo nie ma ?? za to że w oczach dziecka robi ze mnie pedofila ? za co ?? znajdź jeden powód ?

    OdpowiedzUsuń
  61. Się robi groźnie.

    Mam nadzieję, że to jedynie osoba, która chce widzieć jakieś pozytywy w Kfiacie, a nie tylko te złe strony.

    Bodo bądź ostrożny i dwa razy się zastanów za nim wrzucisz coś na sieć.

    Ps. Kibicuję Ci po cichu :)

    Użytkowniczka FM

    OdpowiedzUsuń
  62. Do BM.
    Bodo , jak sam o sobie pisze to wielki chłop więc ma wielkie serce i wielkie bary, myslę że jego niezdecydowanie wynika z tego że w głębi jest mimo wszystko wbrew logice i wszystkim gotów wziąć te całe zło jakie dostal od kfiata na swoje wielkie bary je dżwignąć , choćby dla dobra dziecka.
    Jedyny adwokat Kfiata

    OdpowiedzUsuń
  63. "Bodo skoro masz tylu fajnych i prawdziwych przyjaciól to czemu piszesz ten blog, chyba lepiej z przyjaciółmi niż z obcymi pogadać o swoich problemach "
    Wyrzygiwanie się przyjaciołom na ramię ma swoje granice . Robie to od 2008 roku . Czasmi mają mnie dośc . Pomagają mi codziennie. Blog też pomaga . Przyjaciele na wiele rzeczy sie uodpornili , znieczulili .... a kopniaki jakie tu dostaje trzeźwią ... bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  64. Do adwokata: Wydaje mi się, że załatwiłaś Bodo nieprzespaną noc. Na jego miejscu strasznie bym sie wq...iła, jakby mi ktoś takie rady zapodał po tym wszystkim, co opisałam.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  65. Czyli dla dobra dziecka ma tolerować Krisa, Sznurka i Tomka i dzwigać ten krzyż aż do usranej śmierci? A Kfiat niech sie szlaja, bo te wielkie bary wszystko udźwigną?

    Ja pierdziele. BM

    OdpowiedzUsuń
  66. Bodo MUSI się mentalnie czy psychicznie określić, ten blog to dowód że jednak nie wszystko mu jedno,trzeba pojednania przebaczenia i wtedy przyjdzie spokój i powróci chęć do życia i wiara w ludzi.Kfiat wyrządził wiele krzywd Bodo,jest czas na nienawiść jest czas na przebaczenie. Kfiat okazał sie osobą niedojżałą , zakompleksioną , zrobiła wiele złego ale jest tylko niedoskonałym człowiekiem i też ma prawo jak morderca do obrony , odbycia kary czy pokuty, i do z czasem , przebaczenia.
    Jedyny adwokat Kfiata

    OdpowiedzUsuń
  67. Niezdecydowany to ja byłem do momenty złożena pozwu. Potem też jeszcze czas jakiś . Każdz kolejna sprawa otwierała mi oczy. BM - ma rację rozwód bierze się w sercu . I tu już dawno jesteśmy osobno . Teraz leczę sie z uzależnień i nawyków które wyryły mi sie w mózgu przez ostatnie 10 lat .
    A noc nieprzespaną będę miał szukając pozytywnych cech Kfiatuszka :
    1. Perfekcyjnie sprząta , dba o porządek aż do przesady , przechodząc koło kibelka zawsze spuści wodę nawet jesli nikt nie korzystał . N stole nie może nic leżeć a naczynia sa zawsze wytarte bo na suszarce nie mogą leżeć . Gazeta yeż ma swoje miejsce . A postawienie koszyczka do chleba w innym miejscu skutkuje trzymiesięcznym milczeniem.

    Jeśli ktoś lubi taki poukładany swiat - to jest to zaleta .
    Innych też poszukam

    OdpowiedzUsuń
  68. " Bodo,jest czas na nienawiść jest czas na przebaczenie. Kfiat okazał sie osobą niedojżałą , zakompleksioną , zrobiła wiele złego ale jest tylko niedoskonałym człowiekiem i też ma prawo jak morderca do obrony , odbycia kary czy pokuty, i do z czasem , przebaczenia. "

    życie ją ukarze wcześniej czy później, ja jej karał nie będę . A przebaczenie ... powiem tak , wybaczyć można ....zapomnieć nigdy.
    Problem w tym, że ona nie widzi nic złego w swoim postępowaniu . Ma prawo!!! spotykac sie z kim chce !!! i chuj a ja mam prawo pozbyć sie jej ze swojego zycia ..

    OdpowiedzUsuń
  69. Tylko po co szukać tych pozytywnych cech Kfiatka? Ja nie bardzo rozumiem.... Skoro masz już noc z głowy, to zaplanuj sobie wakacje bez fochów, albo wymyśl jak pomalujesz swój nowy dom. Po co myśleć o Kfiacie i jej dobrych cechach? Komu to ma służyć?

    ps. Ja bym chyba w takim sterylnym domu nie wytrzymała (właśnie naświniłam na stole i mam zamiar posprzątrać jutro ;))

    BM

    OdpowiedzUsuń
  70. Niestety ale myślę, że Kfiata nigdy nie pozbędziesz się ze swojego życia :/

    OdpowiedzUsuń
  71. Przyjdzie taki dzień że powiesz czy napiszesz: Z moją byłą żoną nie udało nasze małżeństwo ALE szanuję ją bo nie zawsze było żle i przecież mamy i wychowujemy naszą córkę. Przebaczyłem jej ,chcę ją dobrze wspominać ale nie jest i nie bedzie już nikim ważnym w moim życiu. I właśnie wtedy tak naprawdę się wyzwolisz od kfiatka.Zrób to sobie Bodo, dla siebie ,swojej duszy.
    Jedyny adwokat Kfiata

    OdpowiedzUsuń
  72. Kobieto, wiesz co robisz? Wpędzasz właśnie Bodo w poczucie winy. Dokładasz mu jeszcze. Byc może na wybaczanie przyjdzie czas, ale teraz jest wq...ny i ma do tego i prawo i powody. I to jest prawidłowe i zdrowe na dzień dzisiejszy.
    Jak ja nie dzierżę takiej cirpiętniczej uległości, do której namawiasz jakbyś była jakimś działaczem kościelnym. Od razu mi sie światełko zapala.

    Teraz Bodo sobie powie, że chce ją dobrze wspominać.... Ide stąd, bo i ja będę miała noc z głowy.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  73. do BM.
    Zamierzasz posprzątac stół dopiero w niedzielę????????

    OdpowiedzUsuń
  74. No, być może posprzątam w niedzielę, a co? Chcesz mnie odwiedzić i posiedzieć przy stole? To posprzątam wcześniej.
    BM

    ps. zostałam przyłapana na pomyłce czasowej, o jej jak mi wstyd... :D

    OdpowiedzUsuń
  75. Ludzie, chyba za bardzo czepiacie się szczegółów. Dla sprawy Bodo to nic nie wnosi.

    OdpowiedzUsuń
  76. Złe pisanie o żonie powoduje samonakręcanie się rozpamiętywanie się Boda,dlatego nie może o niej i o krzywdach zapomnieć, totalna obojętność wobec żony to jest to od czego trzeba zacząć by znów normalnie zacząć żyć. Pożądana obojętność przyjdzie wtedy jak Bodo okiełzna gniew, złość i nienawiść do żony,
    Jedyny adwokat Kfiata

    OdpowiedzUsuń
  77. Bodo ze skarżącej się obcym ofiary przekłuj się w pewnego siebie szlachetnie wybaczającego człowieka gotowego do pojednania i przebaczenia, nikt nie każe zapominać, tylko tak żonie a przede wszystkim sobie i dziecku pokażesz kim jesteś i le jesteś wart. Nigdy nie zdobędziesz szacunku córki mówiąc żle o jej matce jakiekolwiek romanse by miała na sumieniu.
    Jedyny adwokat Kfiata
    ps. jak dobrze pamiętam kfiat napierwszą randkę przyszedł z własnorecznie upieczonym ciastem -kolejna zaleta

    OdpowiedzUsuń
  78. zaleta sprzed 11 lat :)
    nie mówię nic złego o matce - córce . Wręcz chwalę .
    Ale jesli kiedyś dziecko przyjdzie i zapyta o powody powiem jej prawdę . Jestem z nią szczery i taki pozostanę .

    OdpowiedzUsuń
  79. Wybaczenie wybaczeniem, ale czy ono odda dziecko w ręce Bodo? Trzeba walczyć, życie pokazuje, że czasem nie można być w porządku. Kfiatek czysto napewno nie walczy... Usiąść i pogadać to można po wszystkim, kiedy spokój będzie.

    OdpowiedzUsuń
  80. @Jedyny adwokat Kfiata:
    Ale w obecnej sytuacji nie da się jeszcze dojsc do pojednania i przebaczenia, bo dopóki trwa sprawa 1) rozwodowa, 2) późniejsza o dziecko, to jesteśmy na wojnie. Gdzie sentymenty najczęściej prowadzą do przegranej...

    OdpowiedzUsuń
  81. Jedyny adwokat Kfiata
    -egzaltacja godna Romka. Czyżby damskie
    wcielenie ?

    OdpowiedzUsuń
  82. "Złe pisanie o żonie powoduje samonakręcanie się rozpamiętywanie się Boda" - wydaje mi się, że takie "złe pisanie" jest bardzo potrzebne do oczyszczenia emocjonalnego i naprawdę nie można wymagać od Bodo przebaczenia, na pewno nie teraz! Nie po tym wszystkim, i być może Kfiatek ma dobre cechy, niestety przesłonięte są jej czynami, które mówią same za siebie.
    Trzymam kciuki za sprawę, proszę torować drogę dla innych :)
    MAT.

    OdpowiedzUsuń
  83. E, pierdoły adwokacik piszesz!
    Radzisz Bodo, żeby udawał, że deszcz pada, gdy ktoś na niego pluje. A potem od innych usłyszy, że jest dupa, a nie facet.
    Tacy wszyscy jesteśmy mądrzy, wszyscy wiemy lepiej co Bodo począć powinien. Brakuje mi tylko słów: "Bywszy Tobą Bodo to zrobiłabym (zrobiłbym) to czy tamto".
    Tylko, że nikt z nas nie jest w jego sytuacji i nikt z nas nie ma pojęcia o tym, co ten facet tak naprawdę musiał i musi udźwignąć i ile musi włożyć to determinacji. Ja go szanuję. I nie zgodzę się z niektórymi, że jest cipą. To proces, długotrwały proces, emocjonalny. Emocjonalne wręcz samobójstwo, gdy runie cały twój świat. To nie takie proste unieść to i się z tym pogodzić, to musi trwać. Życie nie jest czarno-białe, są też również szarości. Ja uważam, że facet ma klasę i rozwodzi się z godnością. Córki emocjonalnie nigdy nie straci, to nie jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  84. I jeszcze jedno - mnie osobiście bardzo podoba się idea bloga Bodo. A pisanie jest tańsze niż wizyty u psychoterapeuty, który niekoniecznie może pomóc ;).

    OdpowiedzUsuń
  85. Bodo40 napisał: Problem w tym, że ona nie widzi nic złego w swoim postępowaniu . Ma prawo!!! spotykac sie z kim chce !!! i chuj a ja mam prawo pozbyć sie jej ze swojego zycia ..

    Cholera, skąd sie takie typy biorą. Mój mąż twierdzi dokładnie to samo. On ma prawo do kocjanek, bo jest facetem i to jest jego życie.

    Rozumiem bodo i terapeutyczne znaczenie pisania bloga. Też miałam taką ochotę, chciałam opisywać na gorąco cały proces rozwodzenia się. Ale wystraszyłam się, głównie ze względu na dzieci. W sieci nikt nie jest anonimowy. Dlatego podziwiam odwagę bodo.
    h2

    OdpowiedzUsuń
  86. Matko jedyna - ledwie Romek odpuścił nieco, pojawił się jakiś nawiedzony Jedyny Adwokat. Lem naprawdę miał raję z tym internetem :) Bodo - pisz - ja nieustannie Ci kibicuję.

    OdpowiedzUsuń
  87. Nie piszę że Bodo powinien klęknąć przed Kfiatem z bukietem róż i przeprosić za jej zdrady, toż to absurd. Bodo żyjąc ze złym Kfiatem stał się ,pod wpływem Kfiata zdrad, po części złym człowiekiem, szpieguje,donosi,wyśmiewa Kfiata.Jako uczciwy i inteligentny człowiek ,gdzieś tam wewnątrz duszy sam się siebie wstydzi i nie akceptuje. Przebaczenie i pojednanie musi zajść wyłącznie w głowie Bodo, by mógł znów sam siebie szanować . Znamienne jest co napisała żona Krisa, zyczyła Mu spokoju, napewno nie pisze w takim oczerniajacym stylu blogu o Krisie, zgadnijcie komu się lepiej emocjonalnie żyje Oldze czy Bodo?
    Jedyny akwokat Kfiata= JAK

    OdpowiedzUsuń
  88. Sądzisz, że ktoś z tej ekipy goniącej za tanią sensacją i podpuszczających Bodo do wrzucania zdjęć żony itp. zrozumie co chcesz przekazać?

    OdpowiedzUsuń
  89. Romku, a Ty cos rozumiesz? Wydajesz się najbardziej uodporniony na rozumienie czegokolwiek ze wszystkich występujących tu osób.

    OdpowiedzUsuń
  90. Setki razy pisałem, że schemat moich wypowiedzi zarówno tu jak i na forum gazety jest celowy.

    OdpowiedzUsuń
  91. I właśnie chodzi o to słowo: SCHEMAT.

    OdpowiedzUsuń
  92. do Romka.
    W Twoim pisaniu widać jak nadal bardzo cierpisz i współczuję Ci. Myslę że z czasem Ty też znajdziesz swoją metodę na wyjście z dołka czego Ci serdecznie życzę. Może czytanie blogu Bodo Ciebie też trochę zmieni.Nie uwazam że cel uswięca środki, bo jeśli tak to najprościej założyć kominiarkę i w ciemnej uliczce ,,sprzedać liścia" Kfiatkowi tak by znalazl się na wózku. Trzeba uczciwie , moralnie , zgodnie zprawem i sumieniem, bo lustro mamy do końca zycia.Dziecko prawdę można powiedzieć za jakieś 20 lat, jak będzie trzydziestolatką z mężem i dzieckiem, z doświadczeniem i dystansem do życia, jak już pozna kolejne 20 lat faktów z życia rodziców. Wtedy niezależnie co jej Kfiat wcześniej powie sama będzie wiedzieć gdzie jest prawda. Do tego czasu radzę o żonie mówić raczej jak o osobie która się zgubiła w życiu i trzeba jej wybaczyc i pomóc.
    JAK

    OdpowiedzUsuń
  93. ja pierdolę-hahahaha

    Bodo odpuść,przebacz, oddaj jej wszystko i jestes już jak bohater z artykułu niedawno opisywanego



    jedyny adwokat Kfiatka - jeżeli zamierzasz bronić tu Kfiatka do już teraz daj se luz - nie masz szans

    pzdr
    B.

    p.s. proponuję ignorować Adwokata Romka - bo coś mi się wydaje, że goni to on-podszywając się, tworząc miliony profili i opisując na blogach wymyslone historie - tutaj blog nie pomoże-tu już specjalista powinien zadziałać

    OdpowiedzUsuń
  94. "Trzeba uczciwie , moralnie , zgodnie zprawem i sumieniem, bo lustro mamy do końca zycia.Dziecko prawdę można powiedzieć za jakieś 20 lat, jak będzie trzydziestolatką z mężem i dzieckiem, z doświadczeniem i dystansem do życia, jak już pozna kolejne 20 lat faktów z życia rodziców. Wtedy niezależnie co jej Kfiat wcześniej powie sama będzie wiedzieć gdzie jest prawda. Do tego czasu radzę o żonie mówić raczej jak o osobie która się zgubiła w życiu i trzeba jej wybaczyc i pomóc. "

    uważasz , że dzisiaj 11-latki nie mają pojęcia co to zdrada, oszustwo, skok w bok??!!

    no naprawdę jednak pozwolisz,że zignoruje resztę
    bo jako dziecko rozwiedzionych rodziców, które prawdy długo nie znało szlag jasny mnie trafia gdy słucham rad jak Twoje
    Bodo ja mam tylko nadzieję, że nie dasz sobie wcisnąć kitu że krzywdzisz dziecko mówiąc prawdę...

    pzdr
    B.

    OdpowiedzUsuń
  95. Odpadłam ....

    Bodo przebacz, przytul, kochaj - to są rady, które na pewno uzdrowią Twoją duszę.
    Na dobrą sprawę Romek winien zrobić to samo :)

    Panowie jesteście nieludzcy mając złe emocje, a już pisząc blogi - zapewne pracujecie na wizytę egzorcysty ;)

    Takie wnioski wyciągam z postów JAK.
    MM

    OdpowiedzUsuń
  96. Wy wszyscy tu piszący też powinniście pokochać Kfiatka. Tylko wtedy oczyścicie swoje dusze z jadu i doznacie pokoju.
    Pomocne w oczyszczeniu będą zarówno modlitwy jak i wpłaty od serca płynące na konto -
    z dopiskiem kris lub sznurek.
    Pokój z wami.

    OdpowiedzUsuń
  97. Do B.
    Gdyby w najbliższym czasie dziecko Boda przeczytałoby ten blog to zadałoby takie pytanie:
    - Tato jak mogłeś obcym ludziom pisać tak żle o naszej rodzinie ,czemu piszesz o mojej mamie że jest suką, dlaczego wszyscy mają wiedzieć że rosną mi piersi, że matka być może nieswiadomie molestowala mnie kapiąc się ze mną itp,itp.
    11-latka wszystko rozumie ale może sobie nie poradzić z taką wiedzą ,nie wiadomo komu uwierzy,bo kfiat tez ma swoją wersję, córka nie ma doswiadczenia życiowego, własnych poglądów i ocenyz faktów które ujawni dluższy przedział czasu w przyszłości, dziś może wiedzieć tyle ile powiedzą jej rodzice, czy napewno będą to obiektywne fakty?
    JAK

    OdpowiedzUsuń
  98. W dniu w którym się urodziła córka Bodo wziął na swoje bary odpowiedzialność za jej życie, emocje,wychowanie itp.Kfiat o tej odpowiedzialności zapomniał, ale to nie zwalnia z niej Boda. Pisząc ten blog własnie w taki sposób kopie grób dla więzi i relacji z córką.
    Na dodatek samo pisanie jest ciągłym nakręcaniem się co rujnuje jego nerwy i zdrowie. Zmień ton, przestań burzyć, pomyśl jak coś zbudować dobrego, dla siebie , dla córki.
    JAK

    OdpowiedzUsuń
  99. Nie ma czegoś takiego jak obiektywne fakty, przekazywane przez stronę konfliktu.

    Wierzę w to,że córka Bodo jest rozumną istotą i jeśli nawet ktoś uprzejmy pokaże jej tego bloga, nie będzie miała żalu do ojca. W końcu nie ma tu nazwisk,nigdy nie pada tu nawet imię córki i zapewne mijając ich dziś na ulicy do głowy by mi nie przyszło,że to bohaterowie bloga.

    Nie namawiam do kontynuowania tego pisarstwa, lecz odradzać tez nie będę, jeśli Bodo czuje jakąś ulgę, po wywaleniu swych emocji na klawiaturę , niech traktuje to jako formę terapii, jeśli ma jakieś wątpliwości, niech zaprzestanie.

    Z własnego doświadczenia wiem, że sądy bardzo niechętnie włączają do akt wypociny internetowe (w moim przypadku odrzucono je jako dowód w sprawie, a padały nazwiska i adresy i fotografie), ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że mój sąd, to nie wszystkie sądy tego kraju.

    MM

    OdpowiedzUsuń
  100. "Pisząc ten blog własnie w taki sposób kopie grób dla więzi i relacji z córką."
    JAK czy Ty tak serio??!! uważasz, że Bodo jako wytłumaczenie dlaczego jest tak a nie inaczej przedstawi córce bloga?????!!!
    chyba jednak nie będę z Tobą dyskutować skoro nie widzisz, że świat realny jest oderwany od wirtualnego - wydaje Ci się, że każde słowo które tu pada ma odzwierciedlenie w rzeczywistości
    a tak naprawdę znamy historię faceta zdradzonego przez kobietę, który to ma córke lat byc może 11 i nie jeździ Subaru /ufff;)/
    czy naprawdę uważasz , że na podstawie tych danych jesteś w stanie wskazać kto zacz?
    bo ja nawet znając miasto skąd Bodo pisuje znajdę w jego okolicy kilka podobnych par...
    nie idźmy w skrajności, a Bodo niech pisze-bo to pisanie jak i spowiedz katolicka to jedynie oczyszczenie własnej duszy
    i wbrew temu co piszesz JAK -takie oczyszczenie jk najbardziej jest potrzebne i im więcej negatywnych emocji wypłynie w klawiature tym większa szansa,że jak najmniej ich skumuluje sie w Bodo by byc może kiedyś wybuchnąć jak Etna - a po co?
    to teraz jet czas na uspokojenie emocji choćby do etapu racjonalności (bo złosć , rozczarowanie i zdrada długo jeszcze będą gościć w bodowym umysle)


    "dziś może wiedzieć tyle ile powiedzą jej rodzice, czy napewno będą to obiektywne fakty?"

    na pewno nie będą obiektywne ze strony tej której tak bardzo bronisz (ciekawe dlaczego? czyżby doświadczenia podobne....)

    a Bodo jest na tyle inteligentym facetem, że da sobie radę z wiedza którą posiada w taki sposób aby prawda wyszła na jaw a nie zraniła jego relacji z córką

    B.

    OdpowiedzUsuń
  101. Trochę rozumiemn JAK, bo czytając ostatnie dwa wpisy zaczęłam się zastanawiać czy bodo nie robi tego samego co Kfiatuszek. Kiedy bodo został literą B został odarty z człowieczeństwa. To samo zaczął robić teraz opisując tak szczegółowo brak walorów zewnętrznych i wewnętrznych Kfiatuszka.
    Każdy z nas ma wady i ułomności (oprócz Romka) tylko czy chcielibyśmy żeby o nich mówili obcy ludzie ?
    To że kfiatuszek jest świnią ( a może ma poważne problemy osobowościowo psychiczne) nie może sprawiać że bodo też zrówna się do jej poziomu ( nie mówię tu o batali sądowej bo to inna bajka) i ku uciesze gawiedzi zejdzie do poziomu oko za oko.
    Rozumiem potrzebe bodo do mówienia o krzywdzie która go spotkała ale nie rozumiem potrzeby całkowitego obdarcia kfiatuszka z człowieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  102. [czy naprawdę uważasz , że na podstawie tych danych jesteś w stanie wskazać kto zacz?]
    Wiesz na podstawie podanych w tym blogu danych nie znając zupełnie bodo ani Lublina jestem w stanie szperając w internecie podać ci nazwisko tej rodziny ( szansa że trafię to wg. mnie jakieś 85 %)

    OdpowiedzUsuń
  103. JAK ........
    jak to powiedzieć , żeby Cię nie urazić . Od początku tego rozstania próbuje rozstać sie z klasą i za porozumieniem. Niestety z drugiej strony spotyka mnie bezwzględność i agresja. To jest wojna a na wojnie nie ma czasu na litość i wybaczania . Po można pomysleć .
    Nie przedstawiaj Kfiatuszka jako błądzącej i zagubionej sarenki bo z nią tylko futro na nogach ją łączy . To co robi robi ze świadomoscią i premedytacją .
    Nie walczę z nią i jak wiesz proponowałem jej kilka razy ugodowe rozwiązanie tej sprawy rezygnując nawet z orzeczenia o winie bo nie to jest moim celem .
    NIE POZWOLĘ SOBIE ODEBRAĆ PRAWA DO OPIEKI I WYCHOWYWANIA DZIECKA , TYLKO DLATEGO ,ŻE MAMUSIĘ ZASWĘDZIAŁO W KROKU I NAGLE PRZESTAŁ JEJ SIE PODOBAĆ NASZ ZWIĄZEK.
    Nie śpieszę sie do uświadamiania dziecka ale jeśli KIEDYŚ przyjdzie i zapyta udzielę jej szczerej odpowiedzi . Kłamać nie zamierzam. Będę sie starał uniknąć fundowania jej traumy związanej z oglądaniem zdjęć mamusi , bo wiem ,że trudne sa do zniesienia dla osób dorosłych ale prawdy nie będę ukrywał .
    Prawda = zaufanie.

    OdpowiedzUsuń
  104. I jeszcze jedno . Gdybym chciał odzierac Kfiatuszka z człowieczeństwa i mścić się na niej w jakikolwiek sposób... uwierz ,że znalazł bym kilka lepszych sposobów.

    OdpowiedzUsuń
  105. I jeszcze jedno . Kiedy miałem dylemat czy dobrze zrobiłem informując Olgę o romansie jej męża poszedłem z tym do psychologa . Zadała mi (kobieta ) pytanie . Czy dobrze pan sie z tym czuje ???? tak odopowiedziałem . To znaczy ,że zrobił pan dobrze .
    Dlatego zamierzam pisać ... bo czuję się z tym dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  106. I już po chwili szperania mam około 90 % pewności że znam nazwisko tej rodziny. Więcej oblukałam zdjęcia. Faktycznie lisowata twarz.

    OdpowiedzUsuń
  107. "Do B.
    Gdyby w najbliższym czasie dziecko Boda przeczytałoby ten blog to zadałoby takie pytanie:
    - Tato jak mogłeś obcym ludziom pisać tak żle o naszej rodzinie ,czemu piszesz o mojej mamie że jest suką, dlaczego wszyscy mają wiedzieć że rosną mi piersi, że matka być może nieswiadomie molestowala mnie kapiąc się ze mną itp,itp.
    11-latka wszystko rozumie ale może sobie nie poradzić z taką wiedzą ,nie wiadomo komu uwierzy,bo kfiat tez ma swoją wersję, córka nie ma doswiadczenia życiowego, własnych poglądów i ocenyz faktów które ujawni dluższy przedział czasu w przyszłości, dziś może wiedzieć tyle ile powiedzą jej rodzice, czy napewno będą to obiektywne fakty?
    JAK "

    Echhh.. rozumiem ,że pisać i mówić mam ,że mamy świetną rodzinę , super relacje i w ogóle wszystko jest super ?? Mam kłamać ????
    Czy może mam nic nie mówić i nie pisać i od razu zarezewować miejsce w psychiatryku ????? A może mam nie mówić nic nikomu i tak jak mój brat uwolnić swojego Kfiatuszka od problemów zakładając sobie pętklę na szyję czy zgodnie z jej życzenie " rozpieprzyć się pod tirem" ??????
    Ooooo NIE ! zamierzam żyć dla siebie i dla dziecka . I to zyć dobrze a komfort Kfiatuszka najmniej mnie w tym momencie interesuje !

    OdpowiedzUsuń
  108. "ale nie rozumiem potrzeby całkowitego obdarcia kfiatuszka z człowieczeństwa"

    Widzisz....na moje oko to Kwiatek sam się obdarł z tego człowieczeństwa, sprowadzając się do roli przechodniej dmuchanej lali.

    Ale ja nigdy nie byłam w stanie zrozumieć zdradzających się ludzi i nigdy nawet nie będę się starała ich zrozumieć , a już na pewno usprawiedliwiać.
    MM

    OdpowiedzUsuń
  109. "I już po chwili szperania mam około 90 % pewności że znam nazwisko tej rodziny. Więcej oblukałam zdjęcia. Faktycznie lisowata twarz. "

    no i suuuper! brawo!

    ja szukać jednakowoż nie zaierzam bo nie rozumiem po co?
    tym brdziej, że nadal 85 nie rowna się 100%
    a nawet jak będziesz miał/-a 99% to tę stówkę potwierdzić może jedynie autor

    B.

    Bodo pisz,pisz! takie oczyszczenie jest lepsze od najlepszej psychoterapii - a jeżeli czujesz się mało bezpiecznie -zamknij bloga i pisz do sibie /to też pomaga/

    OdpowiedzUsuń
  110. Do Anonimowego detektywa, który ma 90% pewności - BODO nie mieszka w Lublinie :) :)

    OdpowiedzUsuń
  111. no własnie się zastanawiała co on z tym Lublinem hehehe

    B.

    OdpowiedzUsuń
  112. Też się zdziwiłam że naprawdę mieszka 100 km dalej
    Animowy detektyw

    OdpowiedzUsuń
  113. no coś Ty - to jest zdecydowanie 161 km od...

    B.

    p.s.i co robisz z tą wiedzą? listy z wycciętymi literkami gazetowymi bedziesz posyłać?

    OdpowiedzUsuń
  114. Ja chętnie zaprzyjaźniłabym się z autorem bloga..... W realu oczywiście. DŻOANA

    OdpowiedzUsuń
  115. Animowy detektyw

    to jest eksperyment - który miedzy innymi polega na tym , że Bodo tworzy fikcyjną historię- uprawdopodobnioną różnymi wklejkami i komentarzami od znajomych. Sprawdzamy ile osób da się wkręcić i ponieść chorej ciekawości - tzn. rozpocznie poszukiwania tożsamości opisywanych bohaterów w internecie.
    Jesteś pierwsza :)
    W nagrodę dostaniesz egzemplarz drukiem z dedykacją i Twoim nazwiskiem na stronie tytułowej. Już je namierzyliśmy :)
    Gratulujemy wygranej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  116. taka netowa wersja Truman Show (true man;))
    tylko to mu jesteśmy Trumanen;)

    OdpowiedzUsuń
  117. cos w ten deseń, ale Ka , nie zdradzaj zbyt wiele.

    Anonimowy - masz ładne IP :)
    Jeszcze trochę szperania - i jesteśmy dzisiaj u Ciebie na kolacji :)

    OdpowiedzUsuń
  118. "Ja chętnie zaprzyjaźniłabym się z autorem bloga..... W realu oczywiście. DŻOANA"

    ...jak będę robić wstępna selekcję to cię może uwzględnię...
    AXA

    OdpowiedzUsuń
  119. Bodo.... Czekam na coś od Ciebie ;)Nietoperzova

    OdpowiedzUsuń
  120. "Anonimowy - masz ładne IP :)
    Jeszcze trochę szperania - i jesteśmy dzisiaj u Ciebie na kolacji :)"

    Rozumiem,że to co będzie na kolację, tez już nie jest tajemnicą ;) ;);)

    MM

    OdpowiedzUsuń
  121. "cos w ten deseń, ale Ka , nie zdradzaj zbyt wiele"
    pewnie, że nie. pozbawiłabym się pracy i wynagrodzenia. przecież siedzę w reżyserce;)
    Anonimowy już nie jest anonimowy. komentować więcej niż 1x z tego samego kompa..no jak dziecko tak dać się namierzyć:-D
    szykuj nakrycia do stołu;)

    OdpowiedzUsuń
  122. ale jedną zdradzę-Romek był oczywiście fikcyjny, ale to było łatwe, bo przecież wiadomo, że tacy ludzie nie istnieją:-D

    OdpowiedzUsuń
  123. Ja jestem prawdziwy, tylko moja rzeczywistość była wirtualna ;-) Ale niektórym żyłka się napięła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  124. no niestety ..Ludzie są nieodpowiedzialni..
    a potem rozwody i takie tam ;)
    W każdym razie jeden trafiony - zatopiony.

    Bodo - dobrze idzie, musisz pisać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  125. Romek jaki czujny. siedzi na nasłuchu i czeka na wywołanie. Idź, trochę subaru przewietrz Romek.

    OdpowiedzUsuń
  126. "Anonimowy - masz ładne IP :)
    Jeszcze trochę szperania - i jesteśmy dzisiaj u Ciebie na kolacji :)"

    Co tam IP. Firanki ma ładne. Szczególnie w kuchni.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  127. Bodo masz lekkie pióro i dobrze się Ciebie czyta więc pisz dalej, ALE zachowaj szacunek dla siebie i swojej córki.Nie trzeba kłamać , wystarczy pewne fakty zwyczajnie pominąć. Co złego widzicie w radach typu: szanuj się chłopie i swoją rodzinę.
    JAK

    OdpowiedzUsuń
  128. no ale okna brudne ;) a tu Swięta idą..:)

    OdpowiedzUsuń
  129. Rodzina Bodo, to w tej chwili jak na moje oko sam Bodo i Jego córka. Z tego co pisze, to robi wszystko, aby uratować tę rodzinę. Kfiat dokonał wyboru i rodzinę opuścił, a jeszcze stara się rozwalić tę, która została Bodowi. To tak trudno pojąć? Pierdzielenie o szacunku do zdziry, która zmarnowała komuś 10 lat życia, to nie w tej chwili chyba.
    Takie rozstanie jest jak żałoba. Wszystkie etapy, ze złością, nienawiścią i tym podobnymi uczuciami trzeba przejść. Bodo ma obecnie ratować swoją rodzinę, ale w sensie jak wyżej napisałam i zadbać o swoje zdrowie psychiczne rozwalone przez Kfiata. I przestań już JAK pierniczyć te morały, bo już sie czytać tego nie da.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  130. Zapraszam może nie na kolacje, ale na ciasteczka w niedzielę po południu czemu nie.
    Jak traficie to potwierdzi moje zdanie że nikt w sieci nie jest anonimowy i że bardzo łatwo rozszyfrować wszystko prędzej czy później.
    Romek od początku wydawał mi się nierealny taki bardziej psycholog amator który próbuje badać reakcje ludzi ale bodo według mnie jest prawdziwy a jego historia też ( może w części ją zmyślił i podał nieprawdziwe dane) ale ogólnie trzyma się prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  131. Jak bym siebie słyszał . Kiedyś jej to powiedziałem . Odchodząc odchodzisz od NAS. Została mi z całej rodziny tylko córka . Córka która przychodząc na świat sprawiła , że dojrzałem jako mężczyzna . Nauczyłem się odpowiedzialności, którą kocham i zrobię wszystko żeby wyrosła na mądrą świadomą kobietę . To co nas czeka w drodze ...jest nieprzewidywalne . Będzie pewnie nie raz jeszcze trudno i przykro . Nie wiem jaki będzie wyrok sądu ale nie zmniejszy to mojej miłości i zaangażowania . Być może trzeba będzie tylko metody dostosowywac do sytuacji.
    Przeszedłem wszystkie etapy rozstania od szoku, przez rozpacz , początki depresji, złość ,żal i rogoryczenie . Poczucie krzywdy które mi towarzyszyło i bólu , ze z takim łachem ...
    kolejne Rubikony przekraczałem a przez niektóre przenoszony byłem na kopach przyjaciół .
    Dziś potrafie swe ego schować do kieszeni i walczyć o to co jest najważniejsze . Dziecko i kontakt z nim . Ten fizyczny bo o emocjonalny nie mam obaw .
    Tak walczyłem o swoja rodzine długo ...a w zasadzie za długo , dziś już wiem ,że nie było o co walczyć . Decyzje podjął Kfiatuszek a ja łudziłem sie kiedyś, że ona tylko "zbłądziła " . Nie ! . Ona nie jest dzickiem i decyzje podjęła świadomie , chce spróbowac czegos nowego a ja nie zamierzam jej powstrzymywać :). Życzył bym sobie tylko żeby zachowała odrobinę umiaru bo nie to co o niej piszę a jej zachowanie może i doprowadzi do utraty szacunku ze strony dziecka .

    OdpowiedzUsuń
  132. A ja zapraszam anonimowego detektywa na naleśniki :)) jutro rytualne wspólne z dzieckiem smażenie i jak zawsze sporo zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  133. "Ja chętnie zaprzyjaźniłabym się z autorem bloga..... W realu oczywiście. DŻOANA "

    ten nick zobowiązuje :))) wrzuć fotę w awatar i CV :))) bo choć wystany jestem jak koń po zimie to po ostatnich doswiadczeniach wybredny jak rzadko :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "bo choć wystany jestem jak koń po zimie ..."

      Padłam :D

      Usuń
  134. Bodo z tym gotowaniem to uważaj, bo w niektórych gotujący facet wzbudza agresję ;-)

    PS:Subarynka dziś przewietrzona i to nieźle. Odmeldowuję się z nasłuchu (idę chłopakom książkę przeczytać przed snem).

    pozdrawiam
    Romek (anonimowy)

    OdpowiedzUsuń
  135. Mylisz się Bodo kfiat wcale nie odszedł od córki tylko od Ciebie.Nie da się zbudować dobrych relacji z córką bez udziału i pomocy kfiata.Jak tego spróbujesz to zwyczajnie polegniesz.
    JAK

    OdpowiedzUsuń
  136. Dlaczego nie zakładasz ,że to ona będzie musiała budować relacje z córką przy mojej pomocy ??????

    OdpowiedzUsuń
  137. "Bodo z tym gotowaniem to uważaj, bo w niektórych gotujący facet wzbudza agresję ;-) "
    lubię i potrafię :)) i moje gotowanie wzbudza ale apetyt :)))
    Gotowanie to sztuka ...

    OdpowiedzUsuń
  138. no to wpraszam się na sztukę po chińsku.
    gdy już będziesz miał dokument, że jesteś rozwiedziony;)

    OdpowiedzUsuń
  139. Ja nie mniej wybredna Bodo.... Będzie czas na oględziny :) A Pani/Pan AXA wydaje się być zbędny.
    DŻOANA

    OdpowiedzUsuń
  140. Bo to jest chyba taka prawidłowość.

    Mój były przy mnie był niepijący, niepalący i domator. Na wczasy wyciągałam go pięć lat. W góry sześć. Ostatnie lata ciągle "nie mam kasy" słyszałam, chociaż to ja płaciłam za wakacje z budżetu domowego i oszczędności. On miał tylko nalać do baku i zapewnić sobie atrakcje jakie chciał, np. przelot czymś tam, albo popłynięcie czymś innym.

    A pół roku temu okazało się, że pije, pali, imprezuje. Nagle nie przeszkadzają mu nachalni ludzie, bo nowa pani chleje. Nagle nie wadzi mu smród fajek, bo ona pali. A jeszcze chwilę wcześniej miał czelność powiedzieć mojej matce, że póki nie rzuci palenia, nie zobaczy wnuka...

    Tak to już chyba bywa w życiu. W nowym życiu.

    OdpowiedzUsuń