czwartek, 10 listopada 2011

Postrzeganie .....

Postrzeganie otoczenia determinują jednak emocje .....
Przypominam sobie początki swojego małżeństwa ........ w telefonie żony wpisany byłem jako "diabełek " , po jakimś czasie zapis był już tylko imieniem ,,,,,, teraz nie wiem czy chciałbym wiedzieć co tam jet zapisane . ..
Słuchanie rozmów mojej jakże już emocjonalnie byłej partnerki również dostarcza wrażeń . Po dość długim okresie kiedy dość ciepły głosem potrafiła jeszcze używać mojego imienia stałem się nagle panem "B" . Jakoś to przeżyłem choć pomijając wszystkie emocje związane z odkryciem romansu Kfiatuszka , przykro jakoś cholernie było kiedy zostałem tak odczłowieczony . Zostałem literą . Tak jak ludzie w Oświęcimiu zostawali numerami bo odzierało ich to z człowieczeństwa ...
Teraz mówi już o mnie "TEN" , "ON" i to jest jeszcze pieszczotliwe ...bo to ,że jestem "pierdolonym chujem " zaczyna coraz mocniej przeważać w jej słownictwie ......  wszystko się zmienia .....
Muszę słuchać tego co mówi , przedzierać się przez te szumu i trzaskanie garami i czasami tylko jakoś tak mała fajnie się robi jak słyszę ,że mam wielką i osraną dupę ... Aż poleciałem do lustra ,żeby się obejrzeć .
Nie dostrzegłem .....  o higienę dbam i średnią zużycia mydła w tym kraju znacząco przekraczam a czy wielką ???????
Testuję ślubny smoking...    i tonę . Jakoś tak dziwnie się czuję jak w ciuchu ze starszego brata . Więc jak to jest . Byłem większy i było wszystko dobrze a teraz ?
Łapie sie na tym , że i ja jakoś inaczej patrzę na swoją byłą kobietę . Kiedyś ideał ..bez skazy , była dla mnie najpiękniejsza na świecie . Nie pozwoliłem nikomu na najdrobniejszą uwagę co do jej urody a mój zachwyt był tak przytłaczający ,że wszyscy mu przyklaskiwali i utwierdzali mnie w poczuciu ,że mam rację ....
Teraz patrzę z jakiejś innej perspektywy .......... wpływ upływającego czasu czy mojego postrzegania ........... ?
Piersi kiedyś jak grapejfruty jakoś dziwnie oklapły , na tyłku do któregoś kiedyś tak sie śliniłem widoczne ślady celulitu i rzadkiej struktury ,którą tylko dobra bielizna formuje w coś co budziło mój zachwyt  ......... , coś sie zmieniło ..ona ? czy ja ????
nogi jak słupy i wprawdzie w jeansach jeszcze jakoś wygląda ale spódnica jest bezlitosna . Są przecież kobiety , które maja pęcinki jak arabskie klaczki  a teraz widzę ,że obwód łydki jest niewiele większy .
  Buty porozpychane halluksami i jakie by nie były to po miesiącu noszenia są już zdeformowane i ślady po usuniętym futrze na nogach które budzą w mnie odruch wymiotny ....
Kiedy człowiek jest zakochany nie widzi nic !!!!. Nie przeszkadzają mu nawet zrośnięte brwi bo kiedy są starannie wyskubane to przecież tak jak by ich nie było .
 Patrzy na kobietę która tak nie dawno była ósmym cudem świata ... a dzisiaj bez makijażu jakaś taka mdła , bez wyrazu ....zupełnie nie podobna do osoby ze zdjęć czy z zakamarków pamięci

Postrzeganie ? Polaryzacja przez doznania czy bielmo na oczach które nosiłem przez tyle lat ????

142 komentarze:

  1. ale masz świadomość, że gdyby ten opis wpadł w jej ręce zdolna by była zabić cię gołymi rękami? i to tak bys umierając cierpiał;)))
    kobieca duma by tego nie wytrzymała.
    mimo, że masz jej zdanie w dupie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieta dumna nie nazwałaby faceta "pierd...ch".
      Nigdy tak o żadnym Ex nie powiedziałam, nawet o tym ostatnim, który przyprawił mi rogi jak stąd do morza. A mieszkam na południu, zaznaczam...
      :)

      Usuń
  2. Normale.
    Kiedy kogoś kochasz patrzysz sercem
    Przestajesz kochać zaczynasz patrzeć oczyma.
    A że latka lecą no cóż.... gdybyś był nadal zakochany ona nadal byłaby najpiękniejsza mimo widocznych znaków upływu czasu

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak mam, niestety. Mój mąż, który kiedyś wydawał mi się nieziemsko przystojny, teraz jest dla mnie zapuszczonym, brzuchatym starym prykiem. I nie mam pojęcia, co te kochanki w nim widzą. Zwłaszcza, że z higieną naprawdę nie jest u niego najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. " co te kochanki w nim widzą."

    Może im stawia piwo? ;)

    BM

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam się nie wtrącać cichutko siedząc z boku i czytając.Bodo-rozumiem,że 'nie to piękne ,co piękne, tylko to ,co się komu podoba' ale....
    Od zawsze nigdy mi się nie podobała , niektóre znajome wspólne były o niebo atrakcyjniejsze.Ponadto charakter zawsze wyłazi na facjatę.Wybacz-aby się skonsultować i upewnić pooglądaliśmy Kfiota komisyjnie...płeć męska stwierdziła ,że nigdy by na nią nie poleciała bo, cytuję :wredne oczka i lisi uśmiech...oraz, że lecą na nią tylko specyficzni mężczyźni- małe cwaniaczki lub ciepłe kluchy i ciapciaki...hi hi-nie mówię tu o Tobie Bodo absolutnie :-) Agent Tomek też oblukany i straszny cienias z niego :-)
    Psiapsiółka

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie przechodzę atap megacji swojego męża z którym jestem od 15-tu lat, wydawało mi się że nie mozna bardziej kochać. Niegdy nie zrobiłam nic przeciwko niemu ale powoli przeraża mnie życie z nim na dłuższą metę. Nadmieniam że od jekiś czterech miesięcy moja połowa przechodzi kryzys wieku średniego. A postrzeganie faktycznie sie zmienia, okularki spadają i DOOPA.

    OdpowiedzUsuń
  7. No bo tak zwana milosc czy tez zauroczenie (jeszcze gorsza odmiana) to czysta chemia, ktora natura wymyśliła tylko po to, aby splodzic potomstwo. Pozniej narkotyki we krwi są juz zbędne i wszystko powinno zaczac sie od nowa...a ze cywilizacja to wypaczyla to mamy śluby,rozwodu, targania o alimenty, majątki itp. W czasach pierwotnych kobiecie nie przyszlo by do głowy, zeby lekcewarzyc swojego mezczyzne. Takie zachowanie oznaczało by jedno. Smierc dla niej i potomstwa. Dzis panie maja tzw. prawne metody ujajania facetow i zapewnienia sobie dopływu zasobów, nawet jak oboje juz sie nie kochaja. W założeniu miało to (i słusznie) zabezpieczać kobiete i jej potomstwo na wypadek porzucenia przez samca. Zycie jak zwykle wypaczylo to wszystko i dzis cały ten mechanizm daje naszym drogim panią mozliwosc nękania niemal do smierci nieszczesnika, ktory chciał z nimi tworzyć dom. Dzis juz nie trzeba sie starac. Wystarczy znalezc zaradnego jelenia, wpuścić w dziecko a dalej tylko dobry prawnik...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Romka: Większej bzdury dawno nie czytałam. Rozumiem, że wg Ciebie powinno być jak dawniej? To jest dopiero błąd logiczny! Kobieta i JEJ potomstwo..... To po jaką cholerę walczysz o opiekę nad dziećmi, jeśli jesteś samcem, którego kobieta powinna obskakiwać, aby razem ze SWYM potomstwem nie zginąć z głodu.
    A..... nie chce mi sie już pisać, bo mi nowych pazurów szkoda zdzierać.....

    BM

    OdpowiedzUsuń
  9. Troche dystansu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. "mój zachwyt był tak przytłaczający ,że wszyscy mu przyklaskiwali i utwierdzali mnie w poczuciu ,że mam rację ...."
    Chyba Ci przypierdolę Bodo! Kto Ci przyklaskiwał ??? JA!!??? Zwłaszcza wtedy kiedy ten mongołek gapił się z półotwartymi ustami - intelekt bił od nie wtedy wprost oślepiająco! No i uroda też :-)))
    AXA

    OdpowiedzUsuń
  11. ale Ty gooopi jesteś Romuś ... :-))) aż zęby bolą... z każdym wpisem pogrążasz się coraz bardziej.
    A co do zachowania dystansu i pogody ducha w sytuacji takiej jak Twoja - zaręczam Ci, że można. To co przeżyłeś to cienki "lajcik" więc nie bulgocz jak gulasz na gazie.
    AXA

    OdpowiedzUsuń
  12. No, Bodo, miałeś pomroczność całkowitą. Nie dosyć, że Ci sie wydawało, że Kfiat to anioł wcielony, to jeszcze Ci sie wydawało, że znajomi podzielają Twój zachwyt. Nieźle....

    BM

    OdpowiedzUsuń
  13. Romek ... miłość to jest reakcja chemiczna .... to prawda ale dziewczyny mają rację ... trochę przerysowujesz ..
    W tym co mówisz brakuje mi czegoś takiego jak PARTNERSTWO...
    Potomstwo jest wspólne i pozwól ,że zacytuję dane GUS na temat opieki nad dziećmi:
    W 40% przypadków obecnie przyznawana jet opieka równoważna
    w 4 % opieka przyznawana jest ojcom
    pozostałe matce
    Dlaczego nie walczysz o swoje dzieciaki ???? Nie jest prawdą ,że tylko raz możesz wystąpić do śądu w sprawie opieki . Jeżeli masz wątpliwości co do jakości opieki sprawowanej przez Twoją byłą i jakieś dowody na to to możesz urządzić jej ścieżkę zdrowia i składać takie wnioski co pół roku !
    Opinie psychologów , parę faktów dotyczących pozostawiania dzieci bez opieki + sprawa w sądzie nie będą kosztować aż tak dużo ... .
    Dobrego prawnika mogę Ci polecić !
    bodo40

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego? Walczę, tylko spokojne i systematycznie. W moim wypadku złożenie wnisoku o przejęcie opieki=pozdbawienie mnie kontaktów do zera. Biorąc pod uwagę, ze dzieciom zostanie zrobione kompletne pranie mózgów a RODK przebada je najwcześniej za 2-3 miesiące, boje sie, ze wyrok bedzie dla mnie niekorzystny. Co do Twojego adwokata. Dobry? To znaczy, ze wygrał juz takie sprawy jak Twoja z korzystnym orzeczeniem dla faceta, czy tylko jest to Twoja subiektywna ocena. Czekam az moj syn skończy 13 lat, aby sam mogl sie wypowiedzieć w sadzie z kim chce mieszkać. Dzis temat wyglada tak, ze dzieci nie moga sie doczekac kiedy beda u mnie i obaj deklarują chęć mieszkania ze mna na stałe tym bardziej, ze ja w żaden sposob nie zamierzam ograniczać im w żaden sposob kontaktów z matka.
    Bodo, wiesz ja sie cieszę,ze trafiłem na Twoj blog. Poczekam az zakonczy sie Twoja sprawa. Jezeli Ty przy takich argumentach dostaniesz wyrok z winy obu stron i dziecko przy matce, to znaczy ze ja nie mam co startować. Tak czy inaczej wiem, ze chłopcy beda ze mna, bo ciagle rosną i chyba nikt nie zatrzyma 15 latka jak sie uprze, ze chce byc z ojcem. Problem z tym, zeby sie nie wywalić do tego czasu finansowo, nie dac zniszczyć i zgnoic.
    Komentarze typu jestes goopi, zal mi cie, żałosny jestes itp. pozostawie bez komentarza....

    OdpowiedzUsuń
  15. Romek ... jeśli chodzi o prawnika to zacytuję ci fragment opinii prawnika ,sędziego o koleżance adwokacie:
    "Znam ją tylko ze słyszenia (na szczęście:-). Jest podobno straszna i strasznie skuteczna. Zwykle wygrywa, ale byli małżonkowie nie mają już nawet siły na siebie napluć. Ponoć najbogatsi w mieście ścigają się kto ją pierwszy wynajmie. I zawsze tych majętnych rozwodzi...
    Jednak...dwa razy bym się zastanowiła..."

    Znajdź lepsze referencje :)))
    bodo40

    OdpowiedzUsuń
  16. Romuś ty jesteś niewiarygodny do potęgi. Ja ci poprostu nie wierze. Udajesz skrzywdzonego niewinnego doskonałego.
    Najpierw piszesz, że masz dość kobiet, że wolisz być wolny, później że znalazłeś swoją kobietę idealną.
    Piszesz że przez 15 lat małżeństwa było tak cacy, idealnie i że w ciągu pół roku wszystko walnęło.
    NIE WIERZE.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie musisz mi wierzyć. Twoja sprawa, Twoj osad, masz do tego prawo. Co do prawnika z Lublina to byl wątek na forum gazety o pewnej bardzo skutecznej pani, ktora niestety została nagrana w czasie jak radziła swojemu klientowi zagrania niezgodne z prawem. Mam nadzieje, ze to nie chodzi o te sama osobę?

    OdpowiedzUsuń
  18. Romek ... prawnicy zawsze działają zgodnie z prawem. A ten napewno. Czasmi są to działani brutalne ale to jest WOJNA ... tu nie ma litości.
    Próba zrobienia ze mnie pedofila uodporniła mnie już na wszystko . Większej podłości nie mogłem sie spodziewać . Teraz już nic mnie nie blokuje . Mam gdzieś wstd i jakieś moralne zasady . Nie tworzę nowej rzeczywistości i nie konfabuluję tak jak moje jeszcze niestety żona . Ale to co jest prawdziwe wyciągam na światło dzienne . I robię to głośno i otwarcie .
    Albo walisz jak w bęben i masz szansę na wygraną albo się certolisz i masz problem .
    bodo40

    OdpowiedzUsuń
  19. Straszne to co piszesz, bodo... Mimo, że jestem z moim facetem ponad 20 lat, przysłowiowe okularki nie chcą nam spaść, na szczęście. Nie ma znaczenie, że przybyło zmarszczek, że celulit się pojawił, piersi, które wykarmiły dwoje dzieci już nie te, piwny brzuszek się zaznaczył, to wszystko nic... Pragnę go każdego wieczora tak samo mocno, on rąk przy sobie utrzymac nie może, wciąż przeżywamy fascynacje naszymi ciałami. PO 20 LATACH!
    Miłość nie widzi oznak upływającego czasu, jest ponad to.

    OdpowiedzUsuń
  20. " Pragnę go każdego wieczora tak samo mocno, on rąk przy sobie utrzymac nie może, wciąż przeżywamy fascynacje naszymi ciałami. PO 20 LATACH!"

    Kazdego wieczora po 20 latach !! - to juz jest stan chorobowy - trzeba zbadac tarczycę i inne hormony ;)) Żartuję - gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Do pana Romka ja też jestem matką dwóch synów 15 lat i 1,4 roku i powiem szczerze, że jeśli mój mąż a ich ojciec od nas odejdzie bardzo bym sobie życzył aby został ich ojcem nie zrobię niczego co przeszkodzi im we wzjamnych kontaktach. Nic przez to nie osiagnę a cierpieć będą tylko chłopcy, może jestem naiwna trudno....

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozumiem Twoj punkt widziena, niestety w wypadku wielu kobiet dzieci są jedynym możliwym do wykorzystania narzędziem nacisku na ex i osiagniecia swoich celów (korzysci).

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety, ale Romek ma rację. Teraz w tej wojnie chodzi o to, by jej nie przegrać, a przynajmniej nie z kretesem. Nie ma zlituj. Cieszy mnie, co pisze Bodo, że się już nie certoli, tylko tak trzymać. Dobro dziecka NIE RÓWNA się dobro jego matki, jak wiele kobiet twierdzi, żeby podeprzeć czymś szlachetnym jak dobro dziecka, swoje podłości, niegodziwości. Tu sprawa jest z punktu moralnego jasna - Kfiatuszek zdradzał, bo nie zdradził, a zdradzał i okazał się osobą niemoralną. W sądzie jednak nie wygrywa sprawiedliwość tylko dlatego, że tak powinno być. Wygrywa mocniejszy w te prawnicze klocki, dlatego własne opory, niechęci przed wywlekaniem brudów, jeśli są prawdą - popłaca.

    OdpowiedzUsuń
  24. Było by niezle, gdyby sprawy sie miały tak jak piszesz. Niestety do sadu rodzinnego to facet wchodzi jako ten zły i to on musi udowodnić, ze nie kłamie i ma racje. Przykład? Sprawa o alimenty. Ja musiałem przedstawić segregator dowodów na to, ze loże na dzieci, dbam na codzień itp. Pare dobrych tonerow poszło na wydrukowie tego wszystkiego. Matka nie musi nic udowadniać, wystarczy, ze powie tyle, tyle, tyle i juz. Pozdrawiam z Lublina (własnie wyjeżdżam).

    OdpowiedzUsuń
  25. Romek co ma piernik do wiatraka (w kwestii sądów i wyroków jakie możesz tam uzyskać..) Przecież nawet jeśli w dokładnie tym samym sądzie co Twój, Bodo lub ktokolwiek inny uzyskałby wyrok taki, czy inny, w żaden sposób nie rzutuje to na orzeczenie w Twojej sprawie.
    Również, gdyby orzekał ten sam sędzia... Nie ma się co sugerować.

    OdpowiedzUsuń
  26. Romek najwyraźniej dorobił się już nerwicy natrętctw :-)))

    OdpowiedzUsuń
  27. To ma piernik do wiatraka, ze byłem pełen i nie zbieralem dowodów jak Bodo. Jeżeli on mając taka dokumentację przegra (bo w jego wypadku rozwód z winy obu stron i dziecko przy matce jest porażka) to tylko potwierdzi ogólnie znana opinie na temat sądów rodzinnych w Polsce. Ja nie naraża sie na utratę kontaktu z dziećmi tylko po to, zeby przed własnym sumieniem udowodnić sobie, ze robiłem wszystko dla dzieci. Ja chce być skuteczny i osiągnę to. Niestety frontalny atak w moim wypadku daje zbyt male szanse na powodzenie. Będę cierpliwy...

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie byłem pełen tylko byłem oslem. Psikusy słownika w iphonie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. "na tyłku do któregoś kiedyś tak sie śliniłem widoczne ślady celulitu i rzadkiej struktury". a skąd Ty to wiesz? paraduje po domu nago/w stringach czy ma aż tak wielki, że widoczny przy goleniu nóg na które wszedłeś?
    mnie bardzo interesują takie szczegóły...:-P

    OdpowiedzUsuń
  30. chodzi ...... testuje chyba czy jeszcze działa .................

    OdpowiedzUsuń
  31. WOW Romek ma nie tylko ipada ale i iphona!!!
    Ale gość! :-)))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Moja robiła to samo. Powstrzymywalem sie ale działało. One dobrze wiedza co jest ich mocna strona ;-)
    Mam. Ty nie masz? Polecam, bardzo fajne urządzenia, ułatwiają życie. Zwracam uwagę na formę wypowiedzi a pisząc palcem literowki mogą sie zdarzyć. Mam wrażenie, ze ktoś tu ze zwykłych rzeczy codziennego użytku robi zagadnienie...

    OdpowiedzUsuń
  33. I do tego są one dla Romka rzeczami codziennego użytku ;)to jest Gość :))

    p.s. piszę z codziennego tabletu

    OdpowiedzUsuń
  34. Hanka Mostowiak odeszła, a Wy tu o pierdółach.

    OdpowiedzUsuń
  35. "Hanka Mostowiak odeszła, a Wy tu o pierdółach. "

    Znowu?

    BM

    OdpowiedzUsuń
  36. "Chyba Ci przypierdolę Bodo! "

    Bodo, Wydaje mi się, że takiej krewkiej partnerki Ci potrzeba, a nie łajzy, co jej trzeba majtki kupować i do doktora prowadzać. ;)

    BM

    OdpowiedzUsuń
  37. "Hanka Mostowiak odeszła, a Wy tu o pierdółach. "


    Ale pochowają ją na Wawelu??


    ; )

    OdpowiedzUsuń
  38. "Chyba Ci przypierdolę Bodo! Kto Ci przyklaskiwał ??? JA!!??? Zwłaszcza wtedy kiedy ten mongołek gapił się z półotwartymi ustami - intelekt bił od nie wtedy wprost oślepiająco! No i uroda też :-)))"

    :)))

    Znam podobny typ. Miałam w rodzinie. Dobra wiadomość jest taka , że dziecko po rozwodzie zostało z tatą. Z tym że to ona sama - po krótkiej walce - zrezygnowała. Uznała, że sobie nie poradzi. No i faktycznie nie poradziła, nawet sama z sobą. W sumie smutne to. Przez jakiś czas żyła z kolejnymi panami, potem została sama, zupełnie nieporadna, potem był jeszcze alkohol, no generalnie słabo jest..
    A taka piękna w jego oczach była, słaba nieporadna kobietka, dziewczątko takie niu niu..

    OdpowiedzUsuń
  39. "Bodo, Wydaje mi się, że takiej krewkiej partnerki Ci potrzeba.."
    My się nie nadajemy z Bodo na komplet ;-)))) poobrzynałabym mu po nocy różne rzeczy w afekcie ;-)
    Romku nie wspomniałeś nic jeszcze na temat swojego maca, z którego zapewne piszesz do nas wieczorami.... opowiedz nam o tym...
    AXA

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak. Mam MacBooka alu. Jest ze mną już od 5 lat. Popatrz! Aż tak przewidywalny jestem? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  41. Aha....Subaru Impreza WRX...słuchaj a może pokusisz się o mój portret psychologiczny? To mogłoby być ciekawe. Obiecuję, że szczerze odniosę się do każdego punktu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  42. AXA, to lepiej sie nie kompletujcie, chociaż Kfiat mu oberżnął tak, że chyba bardziej sie nie da.

    Bodo, opowiedz o tym, o czym mówi AXA. Plisssssssssssss

    BM

    OdpowiedzUsuń
  43. Dodam jeszcze, że prosząc zrobiłam mine jak kot ze Szreka.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  44. Subaru Impreza, Imac, Ipad, Iphone, Ipenis. Gadżeciarze tak mają. Żony dojrzewają i w pewnym momencie przestaje je bawić bycie gadżetem. Pójdą za kimkolwiek, kto zobaczy w nich człowieka. Nawet z Golfem 3. Albo bez. Romku, chyba nigdy nie widziałeś w niej cżłowieka.

    OdpowiedzUsuń
  45. BM - nie mam pojęcia ale jak mam mi coś obrzynać to chyba nie chcę jej poznać :))

    OdpowiedzUsuń
  46. Może macie rację? Co zrobić? Takie życie...Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  47. Romek, Twoja atencja dla powierzchownych oznak
    "sukcesu" plasuje Cie na poziomie emocjonalnym 15to, góra 18latka. Dotyczy to zarówno "kryteriów" wyboru kobiet (zadbana, bezcelulitowa, sprężysto-biusta itd..)jak i gadżetów, z którymi z dumą się obnosisz. Również Twoje zainteresowanie jak odbierają Cię inni wydaje się być ponad-standardowe (prośba o portret psycho :)). Może to wynikać z różnych przyczyn - kompleksy , poczucie niższej wartości, w które ktoś niedobry wpędził Cię w dzieciństwie - albo po prostu taki się urodziłeś i już ;) Masz zapewne masę zalet i cudownych cech - tylko akurat nie wszystkie tu ujawniłeś :).
    Miałam jakiś czas temu spotkanie klasowe - i zrobiliśmy taki film krótki - na którym każdy opowiadał co tam u niego i co osiągnął. I ludzie tam różne pierdoły opowiadali - ktoś tam chwalił się, że jezdzi porsche, ktoś tam doktorat, ktoś że na wakacje do Egiptu ;) itd.. A jeden z kolegów - który naprawdę osiągnął obiektywnie sukces w porównaniu z naszą całością - muzycznie uzdolniony, ob-victor-owany, płyty, fanki, kontrakty , subara , mercedesy ,kasa, sława itd..- jako swój największy sukces pokazał domek drewniany który własnymi ręcmi wybudował własnym dzieciom w ogrodku.

    Matko - napisałam dłuższy post niż Romek !

    OdpowiedzUsuń
  48. Usłyszałem dziś , że z mojego dzisiejszego wpisu kipi nienawiść ......... a przecież to też ludzkie uczucie ............

    OdpowiedzUsuń
  49. Czyli co? Jeden z całej klasy był normalny? Może i tak. Jedno jest pewne. Nie nadaję na tych samych falach co reszta. Subaru też mam nie po to, żeby zaszpanować, bo przeciętna laska nie zorientuje się co to jest. Ten samochód służy mi do jednego. Do ucieczki przed życiem. Nie oceniam Was, bo większość nie stać na to, żeby się otworzyć. Żyjecie ułudą i oszukujecie siebie i wszystkich wokół. Może ja też? Jest jedna różnica...ja potrafię się do tego przyznać! Potrafię się przyznać, że życie boli...boli jak cholera. Jestem gadżeciarzem? Który z facetów nie jest? Do zobaczenia na autostradzie...na pewno będę szybszy...

    OdpowiedzUsuń
  50. Do widzenia Blue! Niebieskiej szerokości!

    OdpowiedzUsuń
  51. Zaraz tam jedyny normalny. Norma to pojęcie względne.

    Romek , no jakby Ci to tak prościej przekazać,
    to chodzi o to, że Subaru może mieć każdy.
    Miłość i akceptację też może znaleźć każdy.
    Bez Subaru można żyć bez poczucia żadnej straty, pustki.
    Bez miłości i akceptacji trudno.

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Czyli co? Równaj do szeregu. aby mieć miłość i akceptację? Jakbym słyszał swoją ex!!! Na starość nie będzie miał ci kto szklanki wody podać! Wiesz co? Mam w doopie szklankę wody z litości. Czy ktoś zna jakiegoś dobrego psychiatrę? To chyba jednak ja jestem nienormalny nie poddając się stereotypom? Najpierw naucz się jeździć Subaru, później go kup (tylko nie strucla tylko coś cirka 500KM) a na końcu mów, że każdy może to mieć. Ziejesz sztampą. Sorry, że jestem brutalny, ale takie jest życie.

    OdpowiedzUsuń
  53. "BM - nie mam pojęcia ale jak mam mi coś obrzynać to chyba nie chcę jej poznać :)) "

    No to już nie wiem ło co sie rozchodzi w tym interesie. ;)

    "Usłyszałem dziś , że z mojego dzisiejszego wpisu kipi nienawiść ......... a przecież to też ludzkie uczucie ............ "

    A niby co ma kipieć? Duma? Litość? Miłość? Ja to sie i tak dziwię, że jej któregoś dnia nie połamałeś w najgrubszym miejscu. Naprawde.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  54. Hej :) Witam ziomka ;) Przeczytałam chyba wszystkie posty w Twoim blogu i... coś mi się wydaje, że naszych prawie byłych małżonków reprezentuje ta sama, wredna osoba o inicjałach EA ... Ja dopiero startuję z rozwodem, poza mną jedynie orzeczona wysokość alimentów na dziecko i po papierach, które "mój" składa do sądu oraz jego pełnomocniczka wnioskuję, że czeka mnie podobna do Twojej droga, tj. udowadnianie, że się nie jest wielbłądem, a kłamstwo z tamtej strony i manipulacje będą miały miejsce podczas każdej sprawy ... Chętnie zapoznałabym się z Twoimi doświadczeniami z sali sądowej- o ile faktycznie walczysz z EA po tamtej stronie. Jeśli jesteś zainteresowany, to napisz na maila: nietoperzova@gazeta.pl A tu pisałam o tejże "ani mecenas": http://forum.gazeta.pl/forum/w,24087,121459357,121459357,Mec_A_Lublin_Przestrzegam_.html Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Romku, czy dawałeś Twojej żonie bezwarunkową miłość? Czy zaspokajałeś ją w sypialni, czy może uprawiałeś z nią egoistyczny seks? Czy sprawiłeś kiedyś, że płakała ze szczęścia w sypialni? Cos mi się wydaje, że była pod tym względem zupełnie niedowartościowana. A ile razy wypomniałes jej, że zarabiasz na nią? I że wszystko w domu należy do ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  56. Nigdy nie wspominałem, że zarabiam na nią, to po pierwsze. Jedyne moje wypowiedzi w "drażliwych" dla Ciebie kwestiach miały miejsce wówczas, gdy ta śpiąca do południa kanalia śmiał dezawuować mój wkład w związek polegający na ciągłym staraniu się o to, aby nasza rodzina żyła na naprawdę wysokim poziomie. Ona nie pracowała 15 lat, wspólne konto, kilka jej samochodów, zero rozliczania z wydatków Do koorwy nędzy! Co należy do mnie? Największą wartość którą ta koorwa pogrzebała wraz z piskiem opon owego Golfa 3 stanowiła nasza rodzina! Rozumiesz to czy nadal zmierzasz mnie traktować jak orczyka spod dyskoteki w Pcimiu Dolnym? Seks...kilka orgazmów w jedną noc to mało. W łóżku była bezkonkurencyjne i ja też. Ona zresztą to podkreśla do dziś...kiedyś na kręglach przytelepał mi się jakiś śmieć i gratuluje mi znakomitych relacji z byłą żoną. Pytam, o co ci gościu chodzi, a on na to, że ona zawsze podkreśla, że byłem dobrym kochankiem. Jeden jedyny raz w życiu miałem sprawę o pobicie...

    OdpowiedzUsuń
  57. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  58. Co wy z tą bezwarunową miłością? Bezwarunkową miłością to się obdarza dzieci, od partnera oczekuje się, m.in. partnerstwa, oraz innych rzeczy, co jest zupełnie normalne.

    No ciekawe która żona ofiarowuje swojemu mężowi bezwarunkową miłość, niczego nie oczekując i dając wszystko w zamian. Może się jakaś przedstawi?

    OdpowiedzUsuń
  59. Do Pani w sprawie adwokata: Jak to możliwe, że nikt nie złożył doniesienia do prokuratury? Że nie nagłośnił sprawy w mediach? Że pisze sie tak po forach, a ze strony i mediów i kolegów po fachu cisza?
    BM

    OdpowiedzUsuń
  60. >Jeśli jesteś zainteresowany, to napisz na maila: nietoperzova@gazeta.pl A >tu pisałam o tejże "ani mecenas":

    No właśnie o TEJ pani mecenas wspominałem wcześniej...

    OdpowiedzUsuń
  61. "To chyba jednak ja jestem nienormalny nie poddając się stereotypom? Najpierw naucz się jeździć Subaru, później go kup (tylko nie strucla tylko coś cirka 500KM) a na końcu mów, że każdy może to mieć. Ziejesz sztampą. Sorry, że jestem brutalny, ale takie jest życie "

    nie wyrobie :)) szkoda pióra, nie porozumiemy się :)nie będę się też z Tobą licytować na subaru - chociaż widzę , że masz ochotę :).

    muszę Cię rozczarować Romek - jesteś stereotypowy do bólu. W stereo-typie 15latka :) Dziecinny jesteś i egzaltowany :)

    EOT - to w końcu blog Bodo.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja to nawet sie zastanawiam, czy bezwarunkowa miłość istnieje, czy to nie jakiś typ idealny, którego sobie wymyślił jakiś filozof na ziołach.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  63. Przepraszam, ale to Ty nie rozumiesz. Nie możesz mówić o czymś, o czym nie masz pojęcia. Ja kiedyś też byłem pewny tak jak Ty swoich racji, do póty, dopóki nie stanąłem na progu samolotu, aby wyskoczyć ze spadochronem. Skoczyłem...wiesz dlaczego? Nie dlatego, że się nie bałem, tylko dla tego, że podjąłem decyzję, że skoczę i nie chciałem teoretyzować. Wiem, że Wy porozumiewacie się za pomocą emocji i wbrew pozorom wiem co chciałaś przekazać. Jesteś w stanie przyjąć, że rozumiem o co Ci chodzi, ale nie zgadzam się z tym?

    OdpowiedzUsuń
  64. No i wszystko jasne.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  65. "Ja to nawet sie zastanawiam, czy bezwarunkowa miłość istnieje"

    Istnieje, to miłość do własnego dziecka, je się po prostu kocha bo jest, a nie za to kim i jakie jest.
    Nie wierzę natomiast w taka miłość do partnera.
    Już samo łączenie się w pary nie jest bezwarunkowe. Czasem to chemia, czasem rozsądek, a jeszcze innym razem wyrachowanie.
    Moim zdaniem u Bodo pierwszy i ostatni warunek zostały spełnione ;)
    MM

    OdpowiedzUsuń
  66. Ależ sprawy były oddawane do prokuratury- przykład tutaj: http://forum.gazeta.pl/forum/w,783,124733786,,Szukam_pelnomocnika_przeciw_mec_Antonowicz.html?v=2 Eh, czyli to jednak nie EA reprezentuje żonę... To zostaje Małgorzata N. i -imienia nie pamiętam- Maleska, ale one ponoć i tak nie dorastają EA do pięt :/

    Romek, cholewwwwa, nie strasz mnie nią i Ty :/

    OdpowiedzUsuń
  67. Miłość między dorosłymi nie jest bezwarunkowa- jest wymagająca. Inaczej kochalibyśmy każdego :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Pytanie tylko dlaczego kobiet nie stać na to, żeby powiedzieć...jestem z Tobą, bo w danej chwili jesteś najlepszy. Jak spotkam kogoś, kto mi bardziej będzie odpowiadał to pójdziesz na boczny tor? Rozsądek czy wyrachowanie? Sądzę, że tylko to ostatnie...Pytanie do facetów...czy umiałbyś udawać orgazm z otyłą, spoconą, starą i śmierdzącą kobitą? Nie? A one by to potrafiły! Kumpel schlał mi się kilka razy na ramieniu i zawsze ten sam temat. Stary...daję z siebie wszystko a ta kutwa leży jak kłoda i nawet dźwięku nie wyda! To po co jest z takim facetem? Pytanie do mężczyzn. Czy miałbyś wzwód mając jako partnerkę kobietę, która zupełnie Cię nie pociąga?

    OdpowiedzUsuń
  69. PS Takie opinie o niej można znaleźć w necie:

    http://skutecznyadwokat.pl/znajdz-i-ocen/adwokat/prawnik/adwokat/elzbieta-antonowicz,8695

    Nietoperzova

    OdpowiedzUsuń
  70. Wydaje mi się, że jest zdeceydowana różnica między Bodo a Romkiem. Bodo żonę kochał, a Romek kocha siebie, a w żonie się przeglądal jak w lusterku. Dużo więcej pisze o samochodach. O miłości ani słowa.

    OdpowiedzUsuń
  71. "Istnieje, to miłość do własnego dziecka, je się po prostu kocha bo jest, a nie za to kim i jakie jest."

    Czasem myślę, że i do dziecka jest bezwarunkowa do pewnego momentu. Nie wiem tego na własnym przykładzie, ale tak wnioskuję z obserwacji. Chyba wszystko zależy od człowieka.
    BM

    OdpowiedzUsuń
  72. Jak często ktoś kupował Ci 100 róż? Podaj mi przykłady przy jakich okazjach jakiś mężczyzna podarował Ci 100 róż?

    OdpowiedzUsuń
  73. Romek!!! Napisz, proooooszę, czy w jakikolwiek sposób wpłynęło to nagranie na wizerunek tej pani mecenas? Czy miała z tego tytułu jakieś konsekwencje zawodowe?? Czy jednak jest niezatapialna? A to nagranie było upublicznione??
    Kurczę, zaczynam się bać coraz bardziej :/

    Nietoperzova

    OdpowiedzUsuń
  74. Ależ to jest dowód na miłośc własną. KUPOWANIE. Pokazanie, że stać mnie na sto róż. Narzyzm w czystej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  75. Jak często ktoś kupował Ci 100 róż? Podaj mi przykłady przy jakich okazjach jakiś mężczyzna podarował Ci 100 róż?

    Mój mąż :) tak ot bez okazji,miał kaprys ;)

    MM

    OdpowiedzUsuń
  76. Ja p....

    Bodo, skrobnij jakiś nowy post.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  77. "Czasem myślę, że i do dziecka jest bezwarunkowa do pewnego momentu."

    Być może masz rację...gdy młody człowiek dorasta, zaczynamy od niego oczekiwać innych rzeczy niż od słodkiego oseska... wtedy gdy tych oczekiwań nie spełnia, może też "zniszczyć" tą bezwarunkową miłość.
    Mam jednak nadzieję, że mnie i mojego dziecka nigdy nie będzie to dotyczyć.

    MM

    OdpowiedzUsuń
  78. Bodo, pls, napisz coś, bo już mamy Romka dość!

    OdpowiedzUsuń
  79. Też mam taką nadzieję.


    Właśnie obleciałam dom i sie okazało,że mam w domu tylko dwa wazony. Jakby sie komuś ubździło kuoić mi 100 róż, to musiałyby stać w litrowych słoikach po ogórkach. Musze dokupić pare odpowiednich naczyć. ;)

    BM

    OdpowiedzUsuń
  80. Goowno nie narcyzm! Jak kupujesz swojej kobiecie miesiąc w miesiąc 100 róż, bo jest dzień kiedy zaczęliście być razem to jest narcyzm? Wiesz co...większość z Was jest chyba skrzywiona psychicznie, jeżeli taki gesty odczytuje jako kupowanie. Idę spać, bo to wszystko nie ma sensu. Najmniejszego. Liczę na to, że któraś z wymądrzających się tu kobiet napisze szczerze kiedy jej ukochany (kochający jej obwisły biust i celulit na doopie) kupił jej 100 róż. Kiedy kupił Ci jakiegoś kwiatka!?!!! Jesteś tak zakompleksiona jedna z drugą, że tkwisz w goownianym związku wychwalając pod niebiosa swoje pierdzącego pod kołdrą co noc Romea, bo zwyczajnie nie stać Cię na prawdziwego faceta. Żyjcie tą ułudą aż do śmierci, ale pozwólcie też żyć innym. I uszanujcie proszę zdanie człowieka, który całe życie uczył się myśleć samodzielnie a nie stereotypami.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  81. "Pytanie tylko dlaczego kobiet nie stać na to, żeby powiedzieć...jestem z Tobą, bo w danej chwili jesteś najlepszy. Jak spotkam kogoś, kto mi bardziej będzie odpowiadał to pójdziesz na boczny tor? Rozsądek czy wyrachowanie? Sądzę, że tylko to ostatnie..."

    Miałam się już nie odzywać - ale Romek dalej gadasz jak potłuczony.
    Rozumiem, że Ty - jako ten niewyrachowany - wyznałeś swojej ukochanej uczciwie - jestem z tobą dopóki ci tyłek i cycki nie obwisną, nie wylezie celulit i nie wyrośnie pryszcz na tyłku.
    A potem żegnaj Gienia - takie nieubłagane prawa natury - o czym lojalnie uprzedzam cie ja twoj niewyrachowany Romek - wyjdziesz za mnie ? Oczywiście, że tak moj niesterotypowy Romku, to tylko na chwilę przeciez :)
    I to jest to - jasne postawienie sprawy, od razu się lepiej żyje i wiadomo jak i kiedy planowac pryszcza.


    Poza tym wg Twoich teorii - Ty wyposażony w subaru i wszystkie gadżety oraz niebiańskie możliwości łózkowe - jesteś najlepszym targetem dla kobiet ! Skąd ta klęska ?

    OdpowiedzUsuń
  82. A może ona miała uczulenie na róże? Może ją rutyna zabiła? Jakoś nieodmiennie przypomina mi sie fraszka Sztaudyngera:
    Wciąż mi podawała skrzydła, aż mi z tą wzniosłością zbrzydła. Wolałem już z innymi czołgac się po ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  83. Romek, a słyszałeś o tym, że nawet kota można na śmierć zagłaskać? Ileż kurde można świętować, latać po rosie i spacerować wespół i zespół?
    Czasem trzeba pobyć samemu, połazić w rozwleczonym dresie, bo sie ma doła, zamknąć sie w pokoju i w sposób bardzo nieestetyczny sobie posmarkać w chusteczkę.
    Z powyższego wniosek, że pierdzący Romeo bywa normalniejszy niż kleszcz ze stoma różami zraszający trawę w czasie suszy.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  84. Jesteś tak zakompleksiona jedna z drugą, że tkwisz w goownianym związku wychwalając pod niebiosa swoje pierdzącego pod kołdrą co noc Romea, bo zwyczajnie nie stać Cię na prawdziwego faceta.

    No i co jedna z drugą ? :))) A taki Romek - prawdziwy facet- się marnuje :)))

    OdpowiedzUsuń
  85. Sto róż? A pognałabym takiego na cztery wiatry! Jak kocha, chce mi to okazać, szanuje mnie i o mnie dba, to żadne róże nie wchodzą w grę, ale np. zrobienie przeglądu samochodu, wymiana opon na zimowe, przygotowanie porannej kawy, jeśli wstanie pierwszy,zrobi cięższe, większe zakupy czy pochwali smaczny obiad ;) Żadne róże, żadne świece, kąpiel w płatkach róży czy seksowna bielizna jako prezent!

    Nietoperzova

    OdpowiedzUsuń
  86. Nietoperzova,

    Romek tkwi jeszcze w literaturze romantycznej 18 wieku (znaczy swojego 18 wieku). Nie sprowadzaj go tak brutalnie na pozytywistyczny grunt :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Pani Nietoperzova. To wszystko było w pakiecie. Napiszcie od razu, że Wy same nie wiecie czego chcecie od faceta i życia. Jesteście zwykłymi bombami hormonalnymi (w większości), które kierują się w życiu tylko emocjami. Na szczęście są jeszcze nieliczne, nieprzetrzebione, nie zamknięte w wypełnionych siarkowodorem sypialniach KOBIETY. I chwała Bogu za to!

    OdpowiedzUsuń
  88. "No i co jedna z drugą ? :))) A taki Romek - prawdziwy facet- się marnuje :))) "

    Ja to bym nawet nie śmiała wsiadać do subaru i odbierać sms z nowego "ajfona". Gdzie mnie do Romka. Wole pierdzącego Romea, bo nie muszę ciągle spacerować i mogę mieć na dupie cellulit i sie tym nie stresować. ;)
    BM

    OdpowiedzUsuń
  89. Olejmy już tego Romka. To blog bodo. To narcyz jest, mówię Wam. Wepchnął się tu i nawet kfiatuszka wyrugował z należnej mu pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  90. BTW. Widzisz Bodo ile tu komentarzy? To działa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  91. Mam jeszcze jedno pytanko. Romek, a Ty nie pierdzisz? Jeśli nie, to zdradź jak tego dokonałeś. Bo rzeczywiście ten siarkowodór jest paskudny.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  92. >Wole pierdzącego Romea, bo nie muszę ciągle spacerować i mogę mieć na dupie cellulit i sie tym nie stresować. ;)

    Ha, no jasne. Nawet nie chcesz widzieć, że Twój sierkowodorowy Romeo zaprawia sprzątaczkę z podstawówki obok. Nawet jak wiesz, to nie powiesz, bo boisz się, że Twoje portki znajdą sobie inną, spokojniejszą i mniej wymagającą przystać. Ni wiem, ale im dłużej żyję, tym bardziej mam wrażenie, że wszystkim czym kieruje się większość kobitek jest strach przed złamaniem stereotypu...Całe. Naprawdę całe szczęście, że nieliczne z Was potrafią się wyłamać z tego schematu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  93. >Mam jeszcze jedno pytanko. Romek, a Ty nie pierdzisz? Jeśli nie, to zdradź jak tego dokonałeś. Bo rzeczywiście ten siarkowodór jest paskudny.


    Wszystko jest kwestią diety. Musisz pogadać ze swoim Misiaczkiem. Jeżeli naprawdę tak bardzo Cię kocha jak Ci się wydaje, to przestanie chlać piwsko co wieczór i raczyć się golonką na kolację ;-)

    OdpowiedzUsuń
  94. No jasne, znaczy,że jak mój prywatny mąż kupuje mi czasami kwiaty, to od razu pierdzieć pod kołdrą nie umie ? Umie, kawę tez czasem zrobi, opony w samochodzie wymieni i za zmywarkę popracuje.
    Ale iphona nie ma, subaru też....no dupa nie facet, a i co najważniejsze....jak kryzys "siedmioletni" mieliśmy i ja chciałam rozwodu, to kazał mi się walnąć w łeb i przypomniał dlaczego kiedyś mówiliśmy sobie "tak".
    Teraz wzajemnie odświeżamy sobie pamięć, czasem strzałem w potylicę ;)

    MM

    OdpowiedzUsuń
  95. Naprawdę całe szczęście, że nieliczne z Was potrafią się wyłamać z tego schematu ;-)

    Masz wielkie szczęście Romku, że twoja żona potrafiła sie wyłamać. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  96. No i dobrze! Jeżeli to jest to czego potrzebujesz od życia, to mi pozostaje Ci życzyć Wszystkiego Najlepszego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  97. Dlaczego, skoro jesteś tak doskonały, olała Cię? Wytłumacz mi to. Dla jakiegoś pierdzącego gołodupca?

    OdpowiedzUsuń
  98. > Masz wielkie szczęście Romku, że twoja żona potrafiła sie wyłamać. Gratuluję

    Szczęście miałem, nie przeczę. Szkoda, że dzieci na tym ucierpiały. Tak. Tu masz rację! Czasem żałuję, że nie dałem się zamienić w pajaca na sznurku. Moi synowie bez wątpienia są tego warci! Cóż? Damy sobie radę bez niej. Wszystko jest kwestią czasu. Czasem trzeba najpierw zapłacić, aby później wyjąć....Bodo też miał szczęście?

    OdpowiedzUsuń
  99. >Dlaczego, skoro jesteś tak doskonały, olała Cię? Wytłumacz mi to. Dla jakiegoś pierdzącego gołodupca?

    Bo była PUSTA jak decha! Gołodupiec się zwinął a dziś dzieci mówią mi, że mamusia się pyta czy ja jestem z kimś związany? Tak jestem. Z kimś, z kim powinienem być od początku...

    OdpowiedzUsuń
  100. Ulżyło Ci?

    Stereotypami to Ty myślisz. Obejrzałeś kiedyś "Walkę o ogień" i zostało Ci przeświadczenie, że porządek świata polega na samcu posiadającym kiedys dzidę, a dziś subaru i bezwolnej samicy drżącej o swe potomstwo i siebie.
    Może i lgną do Ciebie takie mimozy, ale ja na swoje potrzeby zarabiam sama i jak subaru zacznie wreszcie robić ładne modele, to może sobie kupie taki wóz, ale sama. Nie będę latała z gołą dupą przed żadnym lowelasem, który za piękne ową dupą kręcenie kupi mi 100 róż, bo jak mi sie zachce, to sobie je sama kupię. I jest mi z tym zajebiście. :)

    BM

    OdpowiedzUsuń
  101. Zobacz Bodo. Czas do zajezdni...100 komentarzy. Jeden facet i 32 kobity nie mogą sobie z nim poradzić ;-)
    Żegnam drogie panie...i nie zapomnijcie wywietrzyć sypialni (bo jak będzie za duży swąd, to Wasz Romeo prócz pierdzenia będzie jeszcze dość głośno chrapał). Słodkich snów...i niech Wam się przyśni książe na białym koniu...

    OdpowiedzUsuń
  102. "Wszystko jest kwestią diety. Musisz pogadać ze swoim Misiaczkiem. Jeżeli naprawdę tak bardzo Cię kocha jak Ci się wydaje, to przestanie chlać piwsko co wieczór i raczyć się golonką na kolację ;-) "

    Mój mąż nie pije. Pytałam, bo ja jak każdy człowiek pierdzę. I chętnie bym sie zbliżyła do bogów i przestała.

    BM

    OdpowiedzUsuń
  103. aaaa bo Romek małżeństwo to traktuje jak legalizację prostytucji.
    On jej róże, ona mu dupy z ochami i achami (o nasileniu koniecznie słyszalnym przez sąsiadów ;) )
    a jak do tego jeszcze będzie grzeczna, to na waciki dostanie.

    "Mój mąż nie pije."

    a mój to nawet golonki nie je, a cholera pierdzi

    MM

    OdpowiedzUsuń
  104. No dobra, bo nie mogę zasnąć...współczesne kobiety ;-)

    http://tnij.org/kobitki123

    Boże! Chroń nas!

    OdpowiedzUsuń
  105. >a mój to nawet golonki nie je, a cholera pierdzi

    A ile kilometrów przebiega dziennie? Ile czau spędza na siłowni?

    OdpowiedzUsuń
  106. "a mój to nawet golonki nie je, a cholera pierdzi"

    Może niech pobiega po rosie z różą w zebach, to jest szansa, że przestanie.
    \
    BM

    OdpowiedzUsuń
  107. http://tnij.org/ochhhq

    OdpowiedzUsuń
  108. Dobranoc, bo chłopcy już śpią a rano obiecałem im pyyyyszną jajecznicę na szynce z pomidorami. Specjalność zakładu. Dobrej nocy drogie panie. Bez Was życie byłoby nie do zniesienia! Szczerze!

    OdpowiedzUsuń
  109. Dobrej nocy i smacznej jajecznicy. :)

    OdpowiedzUsuń
  110. Wrzuć przepis na te jajecznicę. Dobrej nocy.
    BM

    OdpowiedzUsuń
  111. Romek Pawlikowski pisze...
    Pytanie tylko dlaczego kobiet nie stać na to, żeby powiedzieć...jestem z Tobą, bo w danej chwili jesteś najlepszy.

    Najlepszy???? Kto ma to ocenić???Nalepszy w jakiej kategorii??
    urody-chyba nie-to rzecz względna
    zarabiania -chyba nie -zawsze jest Bill Gates
    gromadzenia gażetów-zawsze jest ktoś kto ma więcej
    a ,już wiem -kategoria puszczanie bąków..
    proponuję więcej biegać i zostawić zupełnie jedzenie i picie ,po jakims czasie można oczekiwać mistrzostwa powiązanego ustaniem funkcji zyciowych.

    A tezę przedstawioną przez Romana mozna jeszcze rozwinąć:jestem z tobą bo masz najładniej w całym przedszkolu zawiązane sznurówki
    G

    OdpowiedzUsuń
  112. "Dobranoc, bo chłopcy już śpią a rano obiecałem im pyyyyszną jajecznicę na szynce z pomidorami. Specjalność zakładu."

    Ojej. Będą gazy.

    OdpowiedzUsuń
  113. "Dobranoc, bo chłopcy już śpią a rano obiecałem im pyyyyszną jajecznicę na szynce z pomidorami. Specjalność zakładu."
    martwię sie o tych chłopców, że pod opieką taty wyrosną na 2 kolejnych Romków...

    OdpowiedzUsuń
  114. intrygujesz Romku....jak jajecznica....ja też chcę takiego faceta jak TY..

    OdpowiedzUsuń
  115. Przez tego Romka bodo przestał pisać. To zawłaszczenie bloga. Bodo, napisz coś.

    OdpowiedzUsuń
  116. na 116 komentarzy 35 autorstwa Romka. niekoniecznie dotyczące tematu kfaituszka czy Bodo.
    Romek jest jak Doda. musi być na firnamencie i błyszczeć. nieważne jakim blaskiem:-D
    Ka

    OdpowiedzUsuń
  117. Może bodo się obraził?

    OdpowiedzUsuń
  118. bodo mma nas gdzieś....

    OdpowiedzUsuń
  119. pewnie je śniadanie z kfiatkiem....

    OdpowiedzUsuń
  120. 'Jestem wesoły Romek , mam na przedmieściu domek'...
    A moje subaru jest najdłuższe w mieście!
    I przed moją sprężystą kobietą uciekam w sieć na całe noce.
    Jest takie powiedzonko : 'krowa , która dużo ryczy , mało mleka daje' .
    Wydaje mi się , że Ty Romek i Kfiatuszek jesteście dwoma stronami tego samego medalu , oboje niedojrzali i oboje skrajnie egoistyczni i zapatrzeni w swój pępek.
    EOT (no chyba ,że poza jajecznicą nauczysz się również robić omlet).
    Ps.W razie Twoich wątpliwości jestem facetem i bardzo Cię proszę przestań nas kompromitować!

    OdpowiedzUsuń
  121. "Może bodo się obraził?"

    Myślisz???
    eeeee chyba nie, choć fakt, że na czele z Romanem zawładnęliśmy komentarzami do bloga, ale wierzę,że Bodo już zna tyle się ogarną, że jeśli nie podoba mu sie co inni robią, potrafi tupnąć nóżką.
    A jeśli nie, to ja nie mam nic przeciwko by tutaj to przećwiczył, nim stanie na scenie przed Kfiatkiem ;)
    MM

    OdpowiedzUsuń
  122. Eeeee, ja myślę, że Bodo ma niezły ubaw jak sobie czyta to wszystko. ;)

    Może odpalił na długi weekend i nie zabierał kompa? A nie ma nowoczesnych "ajfonów".

    BM

    OdpowiedzUsuń
  123. No tak, to wiadomo dlaczego kfiatek poszła w długą. Obstawiam, że subaru też nie ma;-)

    OdpowiedzUsuń
  124. Dzień dobry!
    Widzę, że niektórzy nie mogą żyć bez podniet fundowanych im przez czyjeś pokręcone życie? Czyżby brakowało iskry w Waszych życiach? Ech...w każdym razie ja już po spacerku, piękna pogoda, słoneczko świeci, drzewa szumią, lekki wiaterek znad wody niesie zapach wiosny (tak, tak wiosny a nie jesieni!). Polecam odłożenie wszelkich no-name "tabletów dla ludzi" i wyjście na świat. Póki co męska świnia (jak śmie myśleć inaczej niż wszyscy i jeszcze pisać o tym!!!!?) w mojej osobie bierze się za gotowanie obiadku. Pozdrawiam serdecznie...przede wszystkim wszystkie wyzwolone panie.

    OdpowiedzUsuń
  125. tak trzymaj Romku...

    OdpowiedzUsuń
  126. jakiś Ty niestandardowy Romek :)

    OdpowiedzUsuń
  127. spacerek, słoneczko, wiaterek, obiadek.
    Romek został przeceniony z wyceną na 15 lat. znane mi nastolatki płci męskiej nie używają zdrobnień
    pzdr Romeczku:)

    OdpowiedzUsuń
  128. "Eeeee, ja myślę, że Bodo ma niezły ubaw jak sobie czyta to wszystko. ;) "
    a czyta czyta :))) i bawi sie nieźle widząc jak kopie się kogoś innego :)).
    Oceniony wczoraj jako facet skopany i zdołowany musiałem odzyskac dobry nastrój i troszkę oderwać się od kompa ......
    Taka refleksja : Nie jedno łączy mnie z Romkiem, przeżycia , Kfiatuszek ( choć każdy ma swego ) , maczowata dupkowatość ale różni nas jedno ......
    JA lubię kobiety :)

    OdpowiedzUsuń
  129. no całe szczęście jesteś!
    miałam atak paniki, że wydzierżawiłeś bloga Romkowi wraz z lokatorami i bez pytania o zgodę;)
    ja mam na to za słabe serce!;))))))

    OdpowiedzUsuń
  130. a subaru masz ? ;)

    bodo - a nie da się dogadać z Kfiatuszkiem, że Ty jej trochę kasy będziesz w ramach alimentów "na byłą" wypłacał - a Kfiatuszek zgodzi się żeby dziecko mieszkało z Tobą ?

    Może to głupio brzmi - ale mój znajomy się tak porozumiał ze swoją byłą, trochę w typie Kfiatuszka.

    OdpowiedzUsuń
  131. "ale różni nas jedno ......
    JA lubię kobiety :) "
    i jeszcze jedno was różni ty przyznajesz się do błędów a Romuś jest doskonały i o swoich błędach nie pisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  132. " a subaru masz ? ;)

    bodo - a nie da się dogadać z Kfiatuszkiem, że Ty jej trochę kasy będziesz w ramach alimentów "na byłą" wypłacał - a Kfiatuszek zgodzi się żeby dziecko mieszkało z Tobą ?

    Może to głupio brzmi - ale mój znajomy się tak porozumiał ze swoją byłą, trochę w typie Kfiatuszka. "

    Samowar mam , starego forda mam ( i nie mogę zmienic ) , sziszę mam , stos płyt mam , sympatyczny usmiech mam i jeszcze parę rzeczy na "S" ale subaru nie mam :)))))))
    dogadac sie nie da bo PR jest najważniejszy . Co ludzie by powiedzieli !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie jestem w temacie. Cóż to jest szisza? :D

      Usuń
  133. Witam.
    A co napiszecie na moją obserwacje o związkach kobiet z mężczyznami:
    1. Dobór partnera jest czystym przypadkiem, w praktyce przed ślubem nie ma szans na dokładne poznanie partnera (czesto nawet po wielu latach bycia razem).
    2. Przypadkowo dobrani ludzie w wirze codziennego życia i pod wpływem otoczenia zazwyczaj mają małe szanse i chęci się poznać, powiedzieć o swoich czy zrozumieć potrzeby innych.
    3. Kobiety i mężczyźni te same sprawy i problemy widzą zupełnie inaczej co powoduje nieporozumienia których nikt nie jest winien bo płci się nie wybiera (choć można ją zmienić)
    4. Dzieci w związkach oznaczają mnóstwo pracy , wyrzeczeń , bezwarunkowa miłość do dzieci powoduje że nie chcąc je skrzywdzić nie zmieniamy nic w swoim związku.
    5. Poczucie szczęścia jest totalnie względne i nieprzewidywalne , u każdego inne , na poczucie szczęścia można jakiś czas czekać, ale nikt nie chce z niego zupełnie zrezygnować.
    6. Nic nie daje szukanie winnego rozpadu związku, każda ze stron ma coś za uszami, w jakimś stopniu obie stronny są niewinne, niezrozumiane, niezaspokojone, zawiedzione, obie stronny mają poczucie niesprawiedliwości, obie są ofiarami kiedyś przypadkowo żle dobranego związku.
    Jeżeli nowa chłodnica z subaru (pozdrawiam Romka) nie pasuje do nowego mercedesa to nie znaczy że chłodnica jest zła, po prostu nie pasuje do tego auta.
    7. Bardzo niewiele par ma szczęście być od razu na początku przypadkowo dobrze dobranymi, jeszcze mniej żle dobranych par pracuje nad związkiem i udaje się im zmienić go na

    OdpowiedzUsuń
  134. Kurcze, a mnie sie zawsze wydawalo, ze mimo (a moze wlasnie dlatego), ze nie mam ajfona, subaru, nie dostaje po 100 roz na kazda... miesiecznice(?!?), lubie ludzi, mam mozg i go uzywam, to moze choc troche jestem nieschematyczna...
    A tu Romek mi wszystko ladnie wyjasnil - nie dosc, ze jestem schematyczna, to jeszcze i moje szczescie jest uluda...
    Nic to, nalezy wziac do serca rady szanownego Romka, zakorkowac sobie tylek i szukac rownie zakorkowanego mezczyzny z subaru i ajfonem. Ach, jakie to proste!
    :P
    Magdalen(k)a

    OdpowiedzUsuń
  135. Przepraszam Cię Bodo... Ja wiem, że Twój wpis z 10 listopada bynajmniej nie jest śmieszny, jednak nie moge się powstrzymać... Podczas lektury komentarzy Romka i odpowiedzi na nie ubawiłam się przednio :) To niewiarygodne, że są na tym świecie ludzie tak mocno przekonani o tym jak bardzo są idealni i tak bardzo ślepi na to, że znakomita większość osób w ich otoczeniu uważa zupełnie na odwrót :)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  136. Witam po drugiej stronie lustra :)

    OdpowiedzUsuń
  137. Fajny wpis. Pośmiałam się nawet. :)
    Tylko jakoś tak przykro mi się czytało o futrze na nogach czy cellulicie.
    Czy moi Ex też teraz tak gdzieś o mnie piszą w sieci? Boję się szukać...

    OdpowiedzUsuń