Jest wina musi byc kara ....... wszyscy to wiemy ale zapominamy o tym bagatelizując to co sie wydarzyło . W swojej samczej pewnosci siebie nie wierzyłem ,że taki sygnał był czymś poważnym ..... przecież każdemu z nas zdarza sie poflirtować nawet w trakcie rozmowy i czasem nie jesteśmy w stanie przewidzieć czyjegos zachowania ..... granice są bardzo cienkie a postrzegamy rzeczywistość przez pryzmat własnej jaźni , swojego umysłu i stanu ducha .
Po początkowym okresie wkurwienia , dość zręcznie manipulowany skrzywdzoną miną mojej partnerki dałem sie wpędzić w poczucie winy ......zacząlem zastanawiac się dlaczego to sie zdarzyło i jakie błędy popełniłem ........... mimochodem rzucane uwagi ,że nie dbam ,że za mało czasu poświęcam doprowadziły do tego ,że zacząłem się starać !!!!!!!!!
.........zbudowałem cokół na którym ustawiłem swoją księżniczkę i w końcu mogłem zjąć sie oddawaniem hołdów ......
skrzywienie noska ... biegnę po kwiaty , lekki foch .. biegnę na zakupy i ubieram księżniczkę , tupie nogą ... a ja stoję na baczność i rezygnuję z całej swojej przestrzeni , żeby tylko JEJ było dobrze ........
powoli i niepostrzeżenie z faceta pełną gębą stałem sie pantoflarzem ........
duma z tego , że mam tak piekną i tak dobrze ubraną żonę , duma z własnej gospodarności i zapobiegliwości przesłoniła mi oczy ......... TAK TO JA BYŁEM DUMNY Z SIEBIE .. sam siebie w tym utwierdzałem a i otoczenie mi pomagało .. słyszałem zewsząd dobry mąż , dba o żonę , buduje dom , nie chla wódy i nie chodzi na dziwki ...zakochany w swoim dziecku i poświęcający mu każdą wolną chwilę ..................... problem w tym ,że nie słyszałem tego od niej .........
...czasem budziłem zdziwienie .. usmiech zazdrości ..a może politowania .. kiedy wpadałem do sklepu i wybierałem sukienkę dla żony bo księżniczce nie chciało sie nawet pochodzic po sklepach - Przecież miałem dobry gust . W sklepach z damskimi ciuchami mam lepsze rozeznanie niz większość kobiet . Wiem gdzie i co można kupić , karty stałego klienta do dzisiaj nosze w porfelu a sprzedawczynie w sklepach witają mnie jak najlepszego klienta :))) ... dziś czuje sie ja tranwestyta !! damskie ciuchy ......
... czasami ktos z boku zapytał po co to robie ale odpowiedź była jedna : przecież ona jest tak biedna ,zapracowana , potrzebująca ...a ja taki zorganizowany więc zrobię zakupy , ugotuję obiad , wykąpię dziecko, a w między czasie zajrzę do sklepów i znajdę fajne buty dla żony ..... przecież nic w tym złego ...
... w zamian dostawałem foch za koszyczek od chleba odstawiony na nię ta półkę co trzeba - kara 3 miesiące bez seksu , parę słów krytyki ,że można więcej , lepiej przykład siostry która nawet nie musi sprzątac mieszkania bo mąż za nia to wszystko robi a ona może po pracy położyć sie i wypić drinka ....
...... tak właśnie facetowi zanika rozum , poczucie własnej wartości ........ z dnia na dzień z męża i partnera stałem się dostarczycielem dóbr.....
... cholerne kfiatuszki , kobiety dzieci , na pozór nieporadne istoty nie dające sobie rady z najprostszą czynnością jak one pięknie to wykorzystują ......
tak tkwiąc w poczuciu winy nieustannie karany fochem , milczeniem nie zdawałem sobie sprawy , że żyje z kimś zupełnie innym niż wyobrażenie które w głowie i w sercu miałem ... a stając sie pantoflarzem zacząłem tracić szacunek ..... bo miości nie dało sie utracić ...jej nigdy nie było .....
Moja (?) - tak to już wtedy po 3 latach małżeństwa nie było takie pewne - kobieta nabrała pewności siebie będąc przy tym dość atrakcyjną osobą , dobrze ubraną poczuła ,że jest atrakcyjna ........ gromadka giermków i przydupasków sliniących sie żeby dobrać sie do jej majtek odskakiwała wprawdzie na warknięcie ..... ale najbardziej świadomy zagrożeń samiec nie upilnuje swojej parnerki jeśli ona tego nie będzie chciała .......... a świadomość własnej przewagi zawsze każe szukać nowych doznań........... , świadomość ,że ma się obok siebie kogoś kto wszystko wybaczy daje poczucie bezkarności .............
a ,że w między czasie pojawił się znany wam wszystki portal NASZA KLASA ..... to lekkie trzepotanie skrzydeł wykluwającego sie motyla spowoedowało w moim życiu trzęsienie ziemi :)) ........

To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz