wtorek, 18 października 2011

Oswajanie łosia czyli... furia przygasa ..............

Historia jak z taniego romansu ..... jakis cholerny Harlequin  zaczą robić za scenariusz mojego życia ..... ona drżąca i przerażona ,niemymi ustami krzyczała  ....ZZZOBACZ JAK ON MNIE SKRZYWDZIŁ ... a we mnie jak w zaprogramowanej maszynce włączył sie odruch opiekuńczy . Chronić ,chronić warczały wszystkie czynne komórki tego orzeszka który kiedyś nazywałem mózgiem . Może to te 10 lat różnicy a może jakś przez lata tłumiona potrzeba ale jak debil jakis zamiast wypieprzyć na schody z ciuchami i paroma workami na śmieci do spakowania ....zacząłem tłumaczyć jej a może sobie - jak bardzo mnie skrzywdziła . Kfiatuszek słuchał tego pilnie od czasu do czasu roniąc łzę a ja prowadziłem sobie monolog w zasadzie już w tej chwili tłumacząc ją przed sobą ......
Noc przynosła chwilę oddechu choć sen nie chciał ukoić skołatanej głowy i rano poobijany ale juz dużo spokojniejszy ruszyłem do pracy a tu niespodzianka .............................
............................ odbieram telefon i słyszę .....Crisa ........ . Przeżyłem lekki szok o ileż trzeba miec tupetu żeby sie zdobyc na taki telefon  ale szybko się opanowałem ..... Nie miałem ochoty na rozmowy przez tel. a on skutecznie unikał spotkania twarzą w twarz .... i chyba miał rację ,,,, bo może 30 sekund potrzebował bym żeby wytrzeć sobie nim buty.... i zniknął .....a przy najmniej tak mi sie wydawało ........ . Jakoś tak jest , że tym netowym sexualnym kłusownikom maleją cochitos kiedy zaczyna być realnie i konkretnie ...
W domu miałem znów "kochającą " żonę . zniknęly gdzieś dawne fochy i nawet cipka był mokra zawsze i na zawołanie ,,,, wróciła dawna namiętość i zacząłem czuc sie jak na początku małżeństwa .....
......... przyjaciele wspierający mnie od początku całej afery odetchnęli z ulgą ...... wyrzygiwałem im na ramię całe swoje nieszczęście ...... kazdy kto nie był czujny i nie zdołał szybko znaleźć wymówki ,   musiał słuchac moich żalów godzinami a rozmowami z  moją przyjaciółką ( a w zasadzie siostrą - bo po latach znajomości  tak zaczęliśmy się traktować ) , która zaniedbując pracę i męża wykazywała najwięcej cierpliwości  zbudowałem potegę sieci komórkowej .....
Znalismy sie wiele lat i wiedzieliśmy o sobie wszystko .... ja oceniałem jej  absztyfikantów a ona wyganiał mi co głupsze dziewczyny z łożka :)) jeszcze w studenckich czasach .. . Patrzyła na to z dystansu i kobiecym okiem ale widząc moją euforię powstrzymywała sie od komentarzy . Trochę szkoda choć wtedy ja i tak już nikogo nie chciałem słuchać ......................... byłem zwycięzcą i nawet taki drobny zgrzyt jak nowe konto na Naszej Klasie które po cichutku załozył sobie KFIATUSZEK .... nie zburzył mojego spokoju .  Może gdybym był bardziej ostrożny i chwile jeszcze odczekał,  zaoszczędził bym parę lat życia ale jak ciepłe kluchy łyknąlem bajeczkę : "  specjalnie założyłam to konto , chcę się na nim zemścić , teraz ja sie nim zabawię tak jak on bawił sie mną , nie chciałam cię denerwować i dlatego nic nie powiedziałam"       Fuck Fuck Fuck    !!!!!!!!!!!!! .... człowiek jak chce wierzyć to uwierzy we wszystko ............

1 komentarz:

  1. Pozwolę sobie na krótki opis postaci-łosia.
    Łoś lubi środowisko podmokłe, bagienne. To wiele tłumaczy…wdepnąłeś w bagno
    Łoś ma dobry słuch i węch, ale słaby wzrok…
    Obecnie obowiązuje moratorium na łosie. Uprzednio polowano od września do końca grudnia - masz szanse przetrwać-jesteś pod ochroną;)
    Łosie zrzucają poroże po okresie godowym, starsze osobniki w listopadzie, a młode w grudniu i styczniu. więc niebawem zrzucisz poroże. oby nigdy nie odrosło;)
    Ka

    OdpowiedzUsuń