Dyskusja zrobiła się bardzo burzliwa .... i może warto by było to jakoś usystematyzować .
Pojawiło się parę wpisów, celnych bardzo kwalifikujących Kfiatuszka jako DDA. I ja się z tym zgadzam . Widzę to i ja i wyłapała pani psycholog na terapii....i co z tego??? .Wszyscy to wiedzą oprócz niej.
Fak,że ktoś jest DDA nie jest wytłumaczeniem . Nie mamy tu do czynienia z dzieckiem tylko z dorosłą osobą która decyzją sądu będzie teraz odpowiadać nie tylko za siebie ale również za naszą córkę . Tak jak ktoś napisał autoterapia bądź terapia ale pomoc specjalisty jest potrzebna .
Jeżeli jedna osoba mówi ,że coś z tobą jest nie tak można to kolokwialnie mówiąc olać ale jeśli takich sygnałów jest więcej to każdy normalny człowiek ,dorosły ,dojrzały i wykształcony powinien wziąść się za siebie i zacząć nad sobą pracować .
Fakt, że jest DDA nie zwalnia Kfiatuszka z odpowiedzialności za to ,że rozpieprzyła rodzinę a co za tym idzie skrzywdziła dziecko , nie tłumaczy jej w żaden sposób . Swoją osobę pomijam bo przecież zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mi udowadniał ,że też nie jestem bez winy .
Prawie 4 lata licząc czas kiedy jeszcze walczyłem o ten związek i okres sprawy rozwodowej szukałem odpowiedzi na pytanie dlaczego tak sie zadziało i nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi . Sam popełniłem w tym związku wiele błędów ale pewności ,że gdybym zachowył się inaczej nie doszło by do tego rozwodu nie mam żadnej . Może tylko dłużej żył bym w nieświadomości nosząc rogi i ciesząc się z tych okruchów spadających z Kfiatuszkowego stołu .
Urzygnęło mi się zaraz po sprawie jadem ale faktem jest ,że lepiej to wypluć niż tłumić w sobie . Teraz już mi przeszło . Poglądu wprawdzie na wymiar "sprawiedliwości" nie zmienię ale poczekam jeszcze trochę i zobaczę jakie uzasadnienie pisemne przejdzie do wyroku . Odwołać się odwołam nawet jeśłi będę widział cień szansy . I nie dlatego, że jestem złośliwy ale dlatego ,że lubię spać spokojnie i choć mój sen będzie i tak zaburzony troską o córkę to nie chcę mieć wyrzutów sumienia i poczucia winy ,że czegoś nie zrobiłem choć mogłem . Zresztą na razie mam luzik :)) mieszkam dalej z dzieckiem . Napięć żadnych nie mam nic mnie nie pogania a każdy dzień z dzieckiem jest dla mnie i dla córy czystym zyskiem . Każdy miesiąc to rok kontaktów zafundowanych mi prze sąd ...... .
I nie mordujcie juuż tak bardzo Romka. Chłop ma wiele racji w tym co mówi i choć jego podejście do świata wynika z mieszanki własnych doświadczeń i stymulacji ze strony otoczenia , to biorąc pod uwagę fakt ,że sam sobie kształtuje -dobiera to otoczenie jest to jakieś zamknięte koło . Koło które może przerwać tylko i wyłącznie sam Romek . Może po prostu jeszcze nie dojrzał do tego . Może potrzeba mu czasu ...a może po prostu nie trafił na taką osobę która potrafi go otworzyć tak ,że by okazał jakieś uczucia . Każdy przypadek jest inny i nie powinno się go oceniać ani wydawać wyroków nie znając szczegółów.
A może Romek w rzeczywistości jet zupełnie inny i tylko strach przed ponownym skaleczenie powoduje ,że tak jest nastawiony do świata i kobiet ??? A może jest tylko zręcznym prowokatorem który ma straszną uciechę z całej tej dyskusji a w rzeczywistości jest dobrym ,ciepłym i uczuciowym człowiekie ;) ?? .......... tego nie wiemy .....
To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.
Ot, i celna puenta dotycząca Romka :) A reszta...reszta - choć brzmi banalnie - jakoś się ułoży. Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuńAnia ;))) wprawdzie trzeba będzie budować coś od nowa .....ale budowanie jest fajne :)
OdpowiedzUsuńI nigdy się nie dowiecie ;-)
OdpowiedzUsuńDrogie panie!
http://www.youtube.com/watch?v=DsqCl2vO9xA
Romek doprawdy? :-D nie wiem jak to przeżyjemy....
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłem Twojego bloga. No chłopie przeszedłeś. Czytałem bo zainteresowały mnie opisy i charakter "Kfiatuszka", wypisz wymaluj moja ex. Tylko że ona oficjalnie DDA. Podobne zachowania, podobnie sama wierzyła we własne kłamstwa, wciąż potrzebowała zapewnień od otoczenia o swojej wartości. Też nie miała czasu na nic poza swoim rozwojem i swoim tym lub tamtym. Ludzie są traktowani jak dodatek do nich. NIE DA się z taką osobą normalnie żyć, nie da się nad tym zapanować. Też traktowała sex jak jakąś walutę którą manipulowała otoczenie. Mimo wszystko tak kochałem że po jej odejściu zawaliłem sobie 2 lata życia, zrujnowałem się finansowo i zawodowo. Niech ci nie przyjdzie przez moment do głowy poczucie winy lub próba reanimacji tego. Nie popełniaj moich błędów których już nie jestem wstanie naprawić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Mój prawie ex też pasuje idealnie do tego opisu :/ Czy to oficjalne rozpoznanie u Twojej ex miało jakikolwiek wpływ na przebieg Waszej sprawy rozwodowej i podział opieki nad dzieckiem/ dziećmi (jeśli je macie)?
UsuńKonkluzja nasuwa się taka (szkoda, że dla wielu z nas spóźniona), że trzeba bardzo dokładnie "obwąchać" dom rodzinny kadydata/tki na partnera zanim podejmie się decyzję o wspólnym zyciu. Alkoholizm, niezdrowe zaburzone relacje, brak szacunku - to wszystko wynosi się z domciu na całe życie.
OdpowiedzUsuńA co powiesz na najlepsze na świecie, niemal zakotwiczone maskowanie swojego prawdziwego JA? Tego nie przeskoczysz. Kurtyna opada po papierze, najpóźniej po dziecku ;-)
OdpowiedzUsuńRomek ile czasu Ty jestes po rozwodzie??
OdpowiedzUsuńCzystość, skromność, wierność, przyzwoitość to dziś jedynie żałosne stygmaty. Wartość istoty ludzkiej mierzy się teraz jej ekonomiczną wydajnością i erotycznym potencjałem. Świat, którym rządzi pieniądz, liberalizm i feminizm staje się coraz zdegenerowany. W wielu kwestiach trudno nie zgodzić się z Romkiem, choć z jego wypowiedzi wycieka cynizm.
UsuńRada dla mężczyzn: nigdy nie wierzcie kobietom odnośnie tego co mówią, obserwujcie uważnie jak się zachowują.
smutny jest swiat jakim go widzicie :(
OdpowiedzUsuńA
To nie jest kwestia widzenia. To jest kwestia tego, że jedni udają, że się dopasowali i pchają wózek po cichu klnąc na czym świat stoi a inni...nie zgadzają się z zastanym stanem rzeczy i ci są nazywani dupkami, żałosnymi, macierewiczami, pisuarami, itp. Mechanizm wyparcia w większości z nas bierze górę i nie pozwala uświadomić sobie, że sposób w jaki żyjemy, po co i kim jesteśmy jest NIE DO PRZYJĘCIA. Duża część ludzi nawet nie zadaje sobie tego typu pytań. Wolą spędzić czas na zakupach.
OdpowiedzUsuń@B
Po rozwodzie jestem już kilka lat. Przez ten czas przez moje życie przewinęło się kilka kobiet. Nawet te, które na początku bardzo dobrze udawały kogoś innego po pewnym czasie pokazały cechy wspólne dla gatunku. Ludzie są w 90% tacy sami. Reszta to wychowanie, wykształcenie, warunki życia.
@Anonimowy
Cynizm i przejaskrawienie są w moich wypowiedziach celowe. Jak inaczej dotrzeć do ludzi, którzy nie zastanawiają się nad tym hak żyją, po co, dla kogo itp? Nie widzisz, że wszędzie dominuje schemat typu "głosisz coś, co wprawia mnie w zakłopotanie? Jesteś dupkiem..."
Pozdrawiam serdecznie!
Romek - bo mnie się wciąż z Twoich postów wylewa żal okraszony cynizmem
OdpowiedzUsuńmimo wszystko żal
więc skoro wiesz na 100%,że każda "baba" jest jajnikową-materialistką po co na miłość nieboską zwodzisz te kobiety
może wyczuwając Twój brak szacunku do "gatunku" mimo wszystko z każdej jednej robisz pijawkę?
ale nieważne
nie znam Cię
Ty nie znasz kobiet skoro nadal generalizujesz
Romku, jesteś hipokrytą. W stosunku do kobiet, które "głoszą coś, co wprawia Cię w zakłopotanie" masz takie samo podejście jak to, które u nich potępiasz, tylko nazywasz to "pluciem jadem".
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcesz materialistki, wiąż się z takimi, które nie pytają o zarobki, a Ty ich nie ujawniaj. Albo wiąż się z takimi, które status materialny mają wysoki dzięki własnej pracy. Musiałbyś zrezygnować z przewagi, którą dają Ci pieniądze i nie fundować komuś wyjazdów na Barbados :) oczekując że będziesz w zamian (we własnych oczach i jej) taki wspaniały, godny podziwu i hojny. Potrafisz?
to jest smutne . Ja mam zupełnie inny swiat dookola. Nie widze go innym ale taki mam. MAm swietnych przyjaciol i naprawde kochajacych sie ludzi gdzie nie spojrze. Z prezentow to jednak bardziej pamieta sie jak np przyjaciel zasadzi ci kwiaty w warszawie pod balkonem by bylo ci milo a nie zafunduje wakacje. Z kobiet mam taki przyklad dziewczyny ktora suknie slubna kupila na allegro za grosze bo to na 1 raz (znalazla ladna:)) a mezowi w prezencie slubnym zegarek za kilka tysiecy bo o takim marzyl. Moze to taka samospelniajaca sie przepowiednia , zakladasz ze ludzie sa do dupy to takich ich masz :)
OdpowiedzUsuńA
@Stworek
OdpowiedzUsuńOdnośnie plucia jadem to się nie zgodzę, bo czym innym jest przedstawianie argumentów (nawet w dosadnej formie) a czym innym nazwanie kogoś durniem, głupkiem, żałosnym itp. Zgoda?
Czy potrafię? Oczywiście, że potrafię, niestety wymagania mam koszmarne. Maksymalnie 26 lat, rozmiary 90/55/90, brunetka, nienaganny uśmiech, zgrabne nogi no i żeby porozmawiać się dało o czymś więcej niż zakupy w weekend ;-)
Może rzeczywiście tu jest pies pogrzebany, bo panie mają to do siebie, że im większe mniemanie o sobie tym bardziej roszczeniowa postawa wobec mężczyzn (mówię o tym prawdziwym mniemaniu a nie o tym co mówicie na co dzień znajomym). Cóż, ja nie potrafię inaczej, wolę przez 10 minut lizać czekoladkę od dobrego producenta niż przez całe życie jeść placki ziemniaczane.
Żalu nie mam do nikogo, poza polskim wymiarem sprawiedliwości, który jest chory do cna. Ludzie są tacy jacy są a ja tylko próbuję nieco bardziej niż inni wniknąć w pewne mechanizmy, które nami kierują. To, że za cel wybrałem sobie drogie panie...no cóż...uwielbiam zgłębiać irracjonalne istoty.
Tak naprawdę to bardzo chętnie oddam się ręce jakieś pani, która zostanie moją "sugar mama" ;-) (to tak a propos pieniędzy).
To był żart oczywiście.
@Anonimowy
Życzę Ci, aby Ci Twoi przyjaciele zdali egzamin w czasie, kiedy (czego Ci nie życzę) znajdziesz się w poważnych tarapatach. Mnie też się wydawało kiedyś, że zły świat jest daleko ode mnie ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
Romciu kochany, skoro zadajesz się z gówniarami, to czego Ty się po nich spodziewasz? :D
OdpowiedzUsuńA raczej- chcesz się zadawać tylko z gówniarami :)
UsuńMasz więc rację, że w tym wieku kasa, kasa i jeszcze raz kasa :) Może dlatego, że nie masz czym zaimponować innym? :)
Droga Kobieto, pozwolę sobie być równie zabawna jak Ty a może nawet bardziej...czymże w takim razie zaimponowała Twojemu mężowi owa pani, że zostawił Cię z dzieckiem i jak piszesz o obce dzieci dba bardziej niż o swoje. Napisz proszę jakie zalety masz i co mogłaś mu zaoferować poza wiecznym zrzędzeniem? Otóż pan powiedzmy 50+ i pani 25+ to jest właściwa wymiana korzyści ;-)
OdpowiedzUsuńWiem, że to brutalne, ale to nie ja to wymyśliłem. Wszelkie pretensje to Waszych bogów...kimkolwiek są...
Pozdrawiam serdecznie.
Romeczku, kochanie :)
UsuńMój pan mąż nie pogodził się nigdy z tym, że mam pewną wadę wrodzoną- otóż nie nadaję się na domowy robot wieloczynnościowy z opcją uszczęśliwiania na wszelakie sposoby egoistycznego dupka:) Teraz ma, co chciał- i wielkie dzięki jemu i jego dziuni za to :)
"Póki co, czuję się koszmarnie źle, z niczym już nie daję sobie rady, więc choćby przygotowanie informacji dla ewentualnego adwokata jest ponad moje siły..."
Usuń:-)
Nawet w "sondzie" istnieje coś takiego jak spójność zeznań. Przykro mi kobieto, ale u Ciebie tego nie widzę. Za co w takim razie mu dziękujesz? Za to, że ułożył sobie życie i znalazł "robot wieloczynnościowy", który go uszczęśliwia? Pewnie jeszcze ten robot to pusta blondynka? Proszę Cię, nie brnij w to dalej. Każdy ma prawdo się pomylić a w życiu wszystko się kończy. Zamiast włóczyć się po sądach i prokuraturach zastanów się co możesz zrobić, aby Twoja wartość na rynku wzrosła. Uwierz mi, że atrakcyjny poukładany facet u Twojego boku skuteczniej dołoży eksowi niż najlepszy prokurator. Idź na fitnes, zrzuć parę kilo, idź do fryzjera w ostateczności zostań nawet ty robotem. Życie masz jedno a idąc w dotychczasowym kierunku przegrywasz je z kretesem.
Tu po części wyjaśniłem jak to działa:
OdpowiedzUsuńhttp://pionki24.blogspot.com/2011/11/smutno-na-temat-relacji-damsko-meskich.html
;-)
Wiesz, Romku, nie wiem teraz czy stroisz sobie żarty czy piszesz poważnie... co, jeśli piszesz poważnie powinno dać Ci do myślenia na temat pewnych absurdów w życiu. Te dwudziestopięciolatki mają już tatusiów :) i nie potrzebują dodatkowych. Poważnie i na serio będą traktować kogoś, dla kogo będą partnerkami, a nie ozdobnymi dodatkami.
OdpowiedzUsuńDrogi Stworku, ja to ROZUMIEM. Też marzyłem, że zestarzeję się u boku tej jednej jedynej. Co mam zrobić skoro świat jest inny niż sobie wyobraziłem?
OdpowiedzUsuńWiesz ile takich młodych dziewczyn chce mieć tatusia w osobie partnera? Mnie też to przeraża, ale co mam zrobić? Idę z prądem ;-)
To się nie dziw, że córeczki są wymagające i jednak w którymś momencie odchodzą do równolatków :P
UsuńKto odchodzi do równolatków? Chyba raczej to panowie zmieniają je na młodszy model....
OdpowiedzUsuńDobrze, że głowa już nieco z emocji ostygła - na chłodno łatwiej planować kolejne kroki. Inna sprawa, że jak twierdził niejaki don Corleone - "zemsta najlepiej smakuje na zimno". ;) Do niej jednak nie zachęcam, zemsta na matce swoich dzieci, to chyba nie najlepszy pomysł.
OdpowiedzUsuńGra na czas i nie drażnienie Kfiatuszka wydaje się dobrą strategią - zyskujesz czas z dzieckiem. Tak trzymaj!
... i ucz ją korzystania z komunikatorów internetowych, itp. - masz pełnię praw rodzicielskich, więc kontaktów z dzieckiem nikt nie może Ci zabronić.
Przy okazji - czy czas na spotkania z dzieckiem oznaczają, że w innym czasie nie możesz się z córką spotykać? Czy musisz mieć zgodę matki?
Ciekawe... większość komentarzy, to ataki na Romka za to jak odbiera świat i jak go opisuje. Bo Romek jest "be", bo napisał coś nieładnie, bo smutno, itp.
Nikt jednak nie polemizuje z treścią tego co pisze Romek, nie chce/nie jest w stanie wyjaśnić mechanizmów, które prowadzą do zachowań opisanych i - niestety - doświadczonych przez Romka. Zamiast tego wszyscy wieszają psy na formie wiadomości (trzeba przyznać, że emocjonalnej często), a nie na treści.
Pokażcie lepiej błąd w jego rozumowaniu, niespójność, czy przyczynę problemu, a nie to, że użył takiego a nie innego sformułowania, czy zdania.
Pozdrawiam,
Sławek
niezaformę , ale generalizowanie. Tak sa kobiety do dupy ale to nie znaczy ze moge powiedziec ze wszystkie sa takie. A on to robi.
OdpowiedzUsuńJa polemizowalam z tym co sądze o sadownictwie. Szczerze uwazam ze obie strony dostaja (mezczyzni pzry dziecku, kobiety majatkowo) Romek z kolei uwaza ze to ze kobieta dostaje cokolwiek to dostaje to za sam fakt istnienia. Opieka nad dzieckiem i domem nie jest dla niego praca.
Pisząc " niestety wymagania mam koszmarne. Maksymalnie 26 lat, rozmiary 90/55/90, brunetka, nienaganny uśmiech, zgrabne nogi no i żeby porozmawiać się dało o czymś więcej niż zakupy w weekend ;-)
Może rzeczywiście tu jest pies pogrzebany, bo panie mają to do siebie, że im większe mniemanie o sobie tym bardziej roszczeniowa postawa wobec mężczyzn (mówię o tym prawdziwym mniemaniu a nie o tym co mówicie na co dzień znajomym). Cóż, ja nie potrafię inaczej, wolę przez 10 minut lizać czekoladkę od dobrego producenta niż przez całe życie jeść placki ziemniaczane."
Romek sam zaznacza co jest dla niego wazne, i ile wart jest jako czlowiek.
Ma czego chce. Wiekszosc facetow jednak wybiera kobiete z ktora moze porozmawiac chociaz. I to bedzie dla nich ta czekolada. Coz inne priorytety inny efekt koncowy.
Totalnie nie kupuje wersji swiata jaka probuje przekazac nam tu Romek
A
Ależ właśnie generalizowanie jest formą wypowiedzi, która ma na celu zwrócenie uwagi i wywołanie sprzeciwu, co się właśnie Romkowi udaje :) Kobiety też ją stosują i to wcale często, że wspomnę tylko o "wszyscy faceci są tacy sami" i "faceci myślą tylko o jednym". Forma więc może się nie podobać, w końcu o gustach się nie dyskutuje, ale treść pozostaje ta sama.
UsuńPrzy okazji - to co piszesz na końcu podchodzi pod generalizowanie - z kilku wypowiedzi oceniasz Romka i jego podejście do ludzi.
Pisząc o sądownictwie uderzasz w treść, a nie formę - podoba mi się. Nie mam doświadczeń rozwodowych, więc trudno mi tutaj się zgadzać, czy negować to co piszesz. Zauważ jednak, że porównujesz walkę o dziecko z walką o majątek - ilościowo to 2 sprawy, ale jakościowo całkiem różne kalibry. Masz tutaj przykład Boda i Romka, dla których dziecko jest dużo ważniejsze od majątku. Nawet jeśli mają fory przy podziale majątku, to im to nie pasuje, bo wolą kontakt z dzieckiem. Ja na ich miejscu gotów byłbym odpuścić sobie majątek w zamian za wychowywanie dziecka.
Oczywiście, że praca w domu powinna być doceniana, ale uważaj na jej wycenianie. Wrzucasz bowiem kamyczek do ogródka uprzedmiotowienia kobiet i traktowania tego co robi jako usługi - wycenienia jej pracy, może nawet płacenia jej... a co wtedy z reklamacjami? odstąpieniem od umowy/rezygnacją z usług? Za bardzo biznesowo się robi, jak dla mnie. Doceniać jednak trzeba, zarówno pracę w domu, jak i zarabianie pieniędzy.
Pozdrawiam,
Sławek
Tu jest co nieco o rozmowach kobiet i z kobietami:
OdpowiedzUsuńhttp://www.pionki24.blogspot.com/2011/12/dlaczego-kobiety-tak-duzo-mowia.html
Sławku-ale ileż można tłumaczyć?
OdpowiedzUsuńskoro ktoś Cię nie szanuje to w podobny sposób zostanie nagrodzony.
Przepraszam ale dla mnie miłosć jest wtedy kiedy dwoje ludzi po pierwsze się lubi /bo zwierzęcy seks;), motyle i inne cuda-wianki po jakimś czasie znikają/ a Romek ani nie szanuje ani nie lubi kobiet - co tu tłumaczyć
i zaznaczę,że takim dał poznać się nam tutaj /czy tez na forach gdzie poza kasą i nienawiścią do pijawek z postów nic nie wynika/
i nie-nie oceniam - mam to w dupie kim i jaki jest Romek-nie znam go osobiście
i może być tak jak napisał Bodo - że to baba w szlafroku, której hobby to internet;)
Bodo - jak leci?
B. - a dlaczego tłumaczyć? Dlaczego chcesz zmieniać podejście Romka do życia? Ma swoje doświadczenia, odebrał kilka lekcji od życia, ma swoje racje... a jak mawiał Marszałek "Racja jest jak d..a, każdy ma swoją".
UsuńChcesz odbić piłeczkę od Romka - pokaż mu, że się myli, że nie wszystkie kobiety, nie zawsze, ... albo więcej - pokaż jak rozróżniać kobiety opisywane przez Romka od ich kontrprzykładów, czy choćby - jak wychowywać dziewczynki, chłopców, żeby nie doświadczali tego co Romek.
"mam w du.. kim i jaki jest Romek"... poznać człowieka - zawsze warto, zgadzać się z nim - niekoniecznie, ale obrażać za to jak odbiera świat - nie wypada.
@Romek
Wybacz, że tak wrzucam Cię tu i ówdzie, ale trochę poczułem się wywołany do odpowiedzi, a przykład Twojej osoby przewija się tu dość często.
Co oczywiście nie umniejsza ciekawości, co tam u Boda słychać. Oby sprawy szły lepiej niż u przedwojennego Boda.
Pozdrawiam,
Sławek
Generalizujecie, wcale nie odbieram, że Romek nie saznuje kobiet ani że ich nie lubi. Słąwek ma rację problem leży gdzie indziej - pomyślcie drogie A. i B., a zrozumiecie :) Aaaa...nie odczytałam nigdzie, że Romek - wg Bodo - to "baba w szlafroku, której hobby to internet" jeśli jednak nawet tak jest, to jakie jest Wasze hooby, skoro tutaj tak wiele czasu spędzacie drogie A. i B ?
OdpowiedzUsuńWasza C.
PS.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek, gdyby solą w oku się okazała - poprawiam literówkę - miało być SZANUJE, a nie saznuje, jak wyżej " się napisało"
C
Romku, ale Ty szukasz rubinu w kopalni miedzi. I dziwisz się że go tam nie ma. Może o to chodzi - nie żeby znaleźć rubin, ale żeby szukać i nie znajdować.
OdpowiedzUsuńRomek vel C jestes zbyt wyrazisty by cię nie poznały po sformułowaniach-szybko kasuj póki nie czytały
OdpowiedzUsuńRomek nie równa się C. Miło mi za to, że w tłumie drogich pań znajduje się jednak ktoś myślący. Jest chyba tak jak twierdzę...wśród kobiet gdzieś na świecie jest jednak te 5%...tylko jak je wyłowić? Ech, to są białe kruki...
OdpowiedzUsuńRomek jak znajdę dla siebie to i dla ciebie poszukam :)))
OdpowiedzUsuńO matko. Facio.
OdpowiedzUsuń@Bodo46
OdpowiedzUsuńZawsze możemy się zamienić na jakiś czas ;-)
A jak już będziesz miał dość to "abarot"! Tylko żadnych umów cywilnoprawnych i kredytów nie do spłacenia w postaci kolejnych potomków. Dopóty, dopóki kobiety nie zrozumieją, że związek to nie walka i przeciąganie liny nie ma innego wyjścia.
Teraz to mi się naprawdę smutno zrobiło, bo zdałem sobie sprawę z tego, że będzie ciężko...A może by tak znów poudawać, pomerdać ogonkiem za dostęp do waginy i schabowy w niedzielę? Dziękuję...postoję ;-)
Witam
OdpowiedzUsuńTo jest to miejsce… Tak…
Mam 35 lat byłam żoną nie jestem nią od 2 lat, co czuje ulgę i odzyskaną pewność siebie ale i żal, że mi nie wyszło…
Przez 13 lat małżeństwa 9 lat spędziłam w domu zajmując się dziećmi i mężem… Przez 13 lat co 2 lata przeprowadzaliśmy w miejsca gdzie firma męża zlecała mu zadania. Wierzyłam w to co robię i, że to ma sens….
Pierwszy raz zdradził mnie kiedy byłam w ciąży z pierwszym synem po 3 latach małżeństwa.. Zmienił się po awansie… Wysokie stanowisko, samochód…. Jeździł kilkaset km do niej a ja sama w domu z nienarodzonym dzieckiem… Wybaczyłam bo kochałam. Po 2 latach drugi syn, i względny spokój chociaż zawsze odczuwałam chłodne, żeby nie powiedzieć arktyczne traktowanie męża. Teraz już po rozwodzie odkryłam prawdę. Mój mąż zawsze kochał swoją pierwszą miłość … Ja byłam pomyłką bo kiedyś omyłkowo powiedział, że „z taką dziewczyną mógłby się ożenić” ja niby to pociągnęłam, i tak zabrnął dalej…
Nigdy mnie nie znał i nie zauważył, że kochałam go prawdziwą miłością.
Trudno jest zaufać po tym wszystkim, zwłaszcza, że zostałam oszukana. W trakcie rozwodu podpisałam akt notarialny z byłym mężem o podział majątku, w którym zobowiązał się do spłaty mnie w ciągu roku. Za pieniądze z podziału miałam kupić mieszkanie dla mnie i dzieci. W ciągu tego czasu mieszkałam u mamy śpiąc z synami na jednym łóżku, w pokoju 8m2, gdzie ubrania trzymałam w torbach podróżnych. On wykorzystał jakiś dokument z moim podpisem gdzie naniósł treść oświadczenia gdzie przyjęłam pieniądze. Sprawa toczy się do dziś. Każdego wieczora kiedy gniotłam się z dziećmi na jednym łóżku płakałam…Wynajęłam mieszkanie jest ciężko…. A on w domu 240 m2 bo jak twierdzi „nic nie wniosłaś to i nic Ci się nie należy” . Alimenty… Podwyższyłam, żeby wynająć mieszkanie dostałam 200 zł więcej dla mnie to i tak dużo, teraz twierdzi, że za jego…… Przepraszam, że tak się rozpisałam nie u siebie… Ale nie mam słów dla hipokryzji …..
Taką drugą twarz ma Romek….. Znam ją bardzo dobrze…… Byłam jego żoną…..
Kluseczku .... ten blog jest po to ,żeby pisać. Ja opisuję swoją własną historię i staram się nie uchybić prawdzie choć wiem ,że mój opis jest subiektywny . Większość komentujących , przeżyło jakąś swoją historię ... jedni fajne a inni trudne i czasem udzielając rad czy komentując dzielą się nimi.
OdpowiedzUsuńTak jak ty ....
Ja trafiłem na Kfiatuszka , Ty też na kogoś złego ale pamiętaj ,że mimo pozorów Twoja historia może być zupełnie inna od historii Romka .