Czas wrócić :)) i poopowiadać ale dziś już chyba nie dam rady bo sen siłuje się ze mną i zaczyna coraz wyraźniej wygrywać :) .
Stwory ,Stworki i Potwory ... to nie jest tak, że olewam kogokolwiek ale grypsko obiło mi plecy kijem bejsbolowym a jak tylko podniosłem swą nędzną doczesną powłokę to życie przygniotło mnie obowiązkami a po 12 godzinach pracy każda chwila poświęcona dziecku jest walką w klatce ze snem i zmęczeniem .
Po pobudkach o 4:30 zegar zaczyna się już kończyć .
Jutro dzień spokojny i blogowi ( a może blogu :) ) go poświęcę , Romka na stosie spalę albo w przeręblu utopię a opowiadać jest co bo zaczyna sie nowy sezon serialu " Witamy w sądzie " ...........
Nareszcie, nie każ nam czekać kolejne pół roku :)
OdpowiedzUsuńBodo, już niedziela chyli się ku schyłkowi....
OdpowiedzUsuńMinął piątek, minęła sobota, niedziela, poniedziałek, wtorek mija, a tu nic ....Bodo czaruje....
OdpowiedzUsuńJuż dawno pisałam, że bodo nas olewa. Byliśmy mu potrzebni do wyrzygania. Do podzielenia się bagnem, w którym siedział a nawet nie do podzielania tylko do przelania tego bagna na nas. A teraz nie ma potrzeby emocjonalnej dzielenia się swoim zyciem to przestał pisać. Ale mógłby chociaż z klasą się pożegnać i zamknąć bloga.
OdpowiedzUsuńOwszem, byliśmy mu potrzebni do podzielenia się. Ale czy to daje nam prawo żeby się czegoś domagać? Cieszę się za każdym razem kiedy Bodo pisze, jestem ciekawa co u niego, ale uważać że mi się coś od niego należy to gruba przesada.
OdpowiedzUsuńCzy wymaganie odrobiny szacunku do duża przesada ?
OdpowiedzUsuńNo chyba, że lubisz być traktowana jak wiadro na pomyje to inna sprawa.
Nie wymagam od niego żeby pisał i opowiadał co u niego. Ale wymagam żeby był uczciwy wobec nas. Nie chce pisać niech nie pisze, ale niech z czystego szacunku dla czytelników tego bloga, których de facto na różnych forach zapraszał do czytania, określi to jasno. ( zdanie typu nie mam czasu, ochoty, milknę na dużej lub nawet zamykam bloga, było by uczciwym postawieniem sprawy. Jeśli kogoś zapraszam do swego życia ( jako znajomego, kolegę czy też przyjaciela) to nie tylko oczekuje, że on poświęci swój czas dla mnie, ale również poświęcam swój czas dla niego.
A bodo najpierw pisze że czas wrócić po czym milknie nie wiadomo na jak długo, a wystarczyło by nawet w komentarzach napisać, kilka słów. Podejrzewam, że obecnie bodo nawet nie zagląda na bloga. Jesli ktoś się ze mną umawia na spotkanie to oczekuje, że albo przyjdzie albo odwoła a nie oleje sprawę.
No więc zamieniam się w czekanie do jutrzejszego, sobotniego znaczy się jutra :) Czyżby Romek - niedajboże- wywieszczył Ci los? Jeśli tak, to i ja za stosem jestem :)
OdpowiedzUsuńZzyżby znaczyło to, że d..a blada. Jutro zamieniło się dziś i powoli ku schyłkowi zmierza, a nowych wieści niet. Ej Bodo, jaja sobie robisz :)
OdpowiedzUsuńBla, bla, bla...bla.
OdpowiedzUsuńŚroda????
OdpowiedzUsuńzieeeeeeeeeeeeeew
OdpowiedzUsuń:)))))
OdpowiedzUsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńZ tej strony Romek. Rzadko tu zaglądam ostatnio... ;-)
"A bodo najpierw pisze że czas wrócić po czym milknie nie wiadomo na jak długo, a wystarczyło by nawet w komentarzach napisać, kilka słów."
Bodo świetnie zarządza emocjami. Szarpanie emocjami szczególnie kobiet wywołuje bardzo ciekawe efekty i uzależnia od mężczyzn...
Push....and pull....Push....and Pull...
Skoro schemat działa na blogu to jak może nie działać w życiu? ;-)
Pozdrawiam drogie panie...i Bodo.
Robiący doktorat z logiki kobiet
Romek
Mam nadzieję, że dotorat będzie obiektywny, a nie pisany pod tezę. ;)
UsuńWidzę, że blog o gotowaniu nadal w cenie. Zapuściłem się w tym temacie...a szkoda.
UsuńPozdrawiam Damę z klasą :-)
Romek
Ja się zapuściłam w blogu o czytaniu. Na szczęście nie zapuściłam się w samym czytaniu. Dlatego trochę Boda rozumiem. Czasem tak jest, że trudno się zabrać. Nie powinien jednak obiecywać i wyznaczać dat, bo ludzie czekają.
UsuńRÓB ROMCIU, rób ten doktorat. Tylko czy zdołasz go obronić?
OdpowiedzUsuńRomuś nie ma teraz czasu, nie słyszałyście, że miss polonia zerwała z chłopakiem, musi się pospieszyć bo mu sprzątną taki ideał z przed nosa.
OdpowiedzUsuńDroga pani! Obcowanie z miss polonia jest tak kosztowne w sensie emocjonalnym, że mi się już nie chce ;-) Może ktoś z mniejszą wiedzą na temat relacji i ludzi?
OdpowiedzUsuńTo nie jest kwestia zdobycia tylko wytrzymałości.
Pozdrawiam
@Tiya
Myślę, że nie obronię go do końca, choć i tak satysfakcję daje fakt, że jestem mile świetlne przed innymi :-)
Bodo żyjesz widzę
OdpowiedzUsuńJak córka?
ludzie co to za wyrzuty...uzalezniliscie sie czy jak to rozumiec...wyczekujecie kolejnej porcji czyjegos zycia...nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńMusi być uzależnienie, no bo jakże inaczej :) A swoją drogą mógłby Bodo napisać choćby w stylu Gombrowiczowskim " I koniec I bomba. A kto czytał, ten trąba" A nie jak baba chimeryczna: czas wrócić, czas poopowiadać, kolejną telenowelę sądową czas zacząć, czy jakoś tak. Uzeleżnienie obopólne - JAK NIC :) Miłego dnia wsjem...
OdpowiedzUsuńPrzestańcie psioczyć. Do pisania trzeba poczuć wenę.
OdpowiedzUsuńTym bardziej na takie osobiste tematy.
Trzym się Bodo, zdrowiej, a jak złapiesz wiatr w palcy :) to skrobnij słowo, bez nijakiego przymusu.
Weny to potrzeba, jak się pisze wymyślone historie lub tworzy poezję. Do zwierzeń i opowiadania rzeczywistości takiej jaką jest, wystarczy chęć i sama potrzeba wyrzucenia z siebie wszystkiego.
OdpowiedzUsuńKolega Bodo nie należy po prostu do osób słownych.
Jeszcze go pod siusiu weźcie...najlepiej w takim wypadkach drogim paniom wychodzi uderzenie w męskość ;-)
UsuńPolecam, choć nie wiem czy na starego lisa jak Bodo to zadziała ;-)
Pozdrawia
Antymanipulant Romek
oooo hej Bodo:) - nie zaglądam tu za często, a tu taki dyskus się zrobił heh
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich
B.