wtorek, 11 września 2012

Aktualności 2,

Wyczerpany dzisiejszym dniem  staram się złożyć kilka słów w jakieś poprawne zdanie ale idzie mi to staaaassznie ciężko .  Poprawki do poprawek i poprawki do poprawek poprawek i w końcu pismo procesowe złożone.   Skrobanka emocjonalna ...............
Czekam teraz na minę Kfiata jak zobaczy panią Quintową jako świadka w mojej sprawie ....może to być interesujące szczególnie jeśli terminy otrzymania mojego pisma i pozwu Quintusiów będą zbieżne :))))

Oficjalnie wycofuję z listy rankingowej pkt 5  ponieważ Quintuś  zaliczył rytualne spotkanie z okrągłymi nożyczkami we wczesnej młodości więc nie mogło to być skutkiem akcji zazdrosnego męża .

Sytuacja rozwija się dynamicznie bo moje pismo w drodze , Quintuś ma w drodze pozew o alimenty ( w drodze bo usiłuje nie odebrać) , pozew o rozdzielność majątkową i pozew o rozwód oraz wezwanie na policję .
Jako , że Kfiat  usilnie organizuje sobie PR-ową zasłonę coby nie nocować w domu z piatku na sobotę wszystko wskazuje na to ,że będzie szorować nowe gniazdko wynajęte przez Q a ja modlę się o to żeby to było gniazdko w moim mieście . To rozwiązanie ma same zalety . Quintusiowa będzie miała spokój , Kfiat będzie latał do Q a ja będę miał dziecko dla siebie  a jak jakiś dzień gorszy przyjdzie to i w mordę będzie komu dać :))))  ..  

239 komentarzy:

  1. Pismo procesowe?? Ale chyba nie Twoje, tylko Quintusiowej?? Bo już się pogubiłam całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje :)))
      przecież drabinka jest taka
      1 .Apelacja -moja
      2.Uzupełnienie apelacji -moje
      3.Pismo procesowe (Riposta) - jej

      4, Pismo proc. dzisiejsze moje :)))
      i mam cichą nadzieję ,że to koniec ...no chyba ,że jeszcze się wkurzę i napiszę list do sądu :)))

      Usuń
    2. hahahhhahha :)))))) Faktycznie :D
      Nie skojarzyłam, że na riposty kurwikfiatowe odpowiadasz :))))))

      Czyli teraz czekamy na 2ndripostę od Kurwikfiatka ;)

      Bodo, ileż tomów akt wyprodukowaliście razem z sądem? ;)

      Usuń
  2. Jak będziesz dawał w mordę to daj komukolwiek w moim imieniu
    opadłam dzisiaj z sił...

    Matko jak Ci zazdroszczę że prawie masz już wszystko za sobą...
    a pan Q to chyba pójdzie siedziec za to kombinowanie
    ciekawe czy Kfiat rozwiązłości wyśle mu cebulę do ciupy?
    Cebula dobra ponoć na zęby(chyba że je wcześniaj straci po obiciu mordy , ale wtedy okłady z cebuli na opuchliznę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenix :)) jak to klasyk powiedział przed :)) ale..... jestem znacznie dalej niż TY .
      Jak skńczę to zabiorę Romka i wpadniemy do Ciebie z wizytą :))) wdóch łysych jak zobaczy Twoja menda to troszkę zmięknie :)))

      Usuń
    2. Ja w takich sytuacjach stosuję przedwojenną polską szkołę boksu co w skrócie oznacza, doskoczyć, przyp... i odskoczyć ;-)

      Bodo, ten chłop się szarpie tak samo jak Ty czy ja. Jedyna różnica jest taka, że on jako metodę rozwiązywania konfliktów zna tylko przemoc. Tak go zaprogramowano niestety ;-)

      Usuń
    3. Romek - mówisz o K Fenix czy Quintusiu ??

      Usuń
    4. Miałem na myśli chłopa Fenix.

      Usuń
  3. Jak będziesz dawał w mordę to daj komukolwiek w moim imieniu
    opadłam dzisiaj z sił...

    Matko jak Ci zazdroszczę że prawie masz już wszystko za sobą...
    a pan Q to chyba pójdzie siedziec za to kombinowanie
    ciekawe czy Kfiat rozwiązłości wyśle mu cebulę do ciupy?
    Cebula dobra ponoć na zęby(chyba że je wcześniaj straci po obiciu mordy , ale wtedy okłady z cebuli na opuchliznę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co on ma za sobą? On dopiero zaczyna ;-)

      Usuń
  4. Quinto, Kfiat z Tobą za murami jednego miasta, to niekoniecznie najlepszy pomysł. Jak się Kfiatkowi odwidzi i postanowi przeprowadzić się do tego mieszkania, to może zabrać ze sobą córkę, a wtedy może przyjemnie nie być. Chyba, że gniazdko małe i Quinto nie reflektuje na obecność dziecka?

    PR-owa zasłona? Czyżby Kfiat wierzyła, że ukryje to mieszkanie? To by znaczyło, że córki tam nie zabierze, ergo córa zostaje w domu :)

    Heh... Twoje rozprawy będą przypominać zlot tych, którym Kfiatek rozwalił życie. To będzie niezły test na jej nerwy.

    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. "...Quintuś zaliczył rytualne spotkanie z okrągłymi nożyczkami we wczesnej młodości więc nie mogło to być skutkiem akcji zazdrosnego męża ..."
    Bodo - mam się dalej domyślać skąd to wiesz ? :)))

    Kociubinska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. organoleptycznie nie sprawdzałem :))))))

      Usuń
    2. MMsik ... przestaję CIę lubić ;)

      Usuń
    3. Idę się powiesić :((((((((((((((



      ;)

      Ale zanim to uczynię, to k woli wyjaśnienia - wzrok to tez zmysł i zaliczany do organoleptyki, o nic innego nie podejrzewałam - przynajmniej Ciebie :)

      Usuń
  6. Nie wiem, czy Kfiat odbierze to jako test na nerwy. Mam wrażenie, że ona nie ma wstydu. Jest takie powiedzenie: świni jak plujesz w gębę, to mówi, że deszcz pada. Mam wrażenie, że to o Kfiacie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę ją tu na miejscu niż 200 kilo dalej .... . Gość rżnie chojraka ale zaraz mu się skurczy portfel więc mieszkanko raczej niewielkie . Z córą się nie przeprowadzi a Q też na tym zależeć nie będzie .
    Mieszkanie na razie a przy najmniej miejsce wynajmu ukrywają skrzętnie . A PR ... no wiesz wszak wizerunek w pracy i w oczach dziecka jest najważniejszy .......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mieszkanie na razie a przy najmniej miejsce wynajmu ukrywają skrzętnie"

      hahhhahhha :))) Skąd ja to znam :)))))))
      Żebyś później nie ryknął śmiechem, kiedy się dowiesz, że musiała wynająć to mieszkanie, aby odpocząć od Ciebie i Twoich intryg z Quintusiową :)))))))) Bo ona źle się czuła w mieszkaniu, bo ciągle ją inwigilowałeś i znęcałeś się psychicznie, będąc w komitywie z Quintusiową i Krisem :)))))))))))

      Bodo, jeśli tak będzie twierdzić, to .... mamy do czynienia z osobami z tej samej gliny, do tego bardzo zaburzonymi emocjonalnie.

      Jak słowo daję, kiedyś się w sobie zbiorę i opiszę moje przejścia, posługując się sowicie pismami sądowymi mojego exa. Tylko, czy ktoś to potraktuje inaczej, niż komedię? ;)))))

      Usuń
    2. tylko czy ktoś to będzie czytał...

      Usuń
    3. Zawsze można z prawa cytatu skorzystać ;-

      Usuń
    4. O widzę Romku,że konsultacja z prawnikami była :)))))))))))

      No "pacz" , jednak można ???

      Usuń
    5. Nie było ;-) Szkoda "prondu" po tym co zobaczyłem.

      Usuń
  8. W pracy po przesyłce Quintowej to już chyba "wizerunku" nie ma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wchodzę do tej instytucji to wszyscy mnie wzrokiem omijają .... ale przecieków jeszcze nie mam :)

      Usuń
    2. a po co chodzisz? jedyny oddział czy tak dla fun'u?
      B.

      Usuń
    3. Blisko mam i wygodnie .

      Usuń
    4. oj Bodo Bodo ;))))))

      B.

      Usuń
  9. A w oczach Córki po "małej suczce" coś jeszcze zostało ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie rozumiecie prawdziwej miłości...

    OdpowiedzUsuń
  11. "W pracy po przesyłce Quintowej to już chyba "wizerunku" nie ma? "

    no właśnie-nie napisałes Bodo jaka była reakcja Kfiata:)

    dzieli ich 200km więc nie spotykali się za często - coś czuję, że po otrzymaniu lawiny papierów i codzienności z Kfiatem nr 5 będzie krótkim epizodem
    wyjście drugie - nie pozostanie im nikt i nic poza sobą i będa tak tkwić ostrzeliwani ze wszystkich stron

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kfiat chodzi przeczołgany strasznie .....wczoraj podsłuchiwała moją rozmowę z Quintusiową która przekazywała mi treść audiogramu ..." To tylko znajoma , ona jest dla mnie zerem ....nic dla mnie nie znaczy ......" poprosiłem o nagranie w pliku ...będę odtwarzał głośno na dobranoc ;)

      Usuń
    2. okrutny jesteś :-D
      z drugiej strony- na co przepraszam Piąty liczy? że wróci do żony? że Piąta mu wybaczy?
      po co takie słodkopierdzące pitolenie?

      B.

      Usuń
  12. Ty ludzi łączy więcej niż Wam się wydaje. Oni oboje walczą o przeżycie i mimo,że prawdopodobnie ten związek nie przetrwa jak minie zawierucha to i dla niej i dla niego jest to niezbędny okres zmierzający do oczyszczenia duchowego. Ona przetrwa na pewno bo ma dziecko a co za tym idzie koryto u Bodo. On może się wykoleić, to kwestia jego siły i determinacji. Jedno jest pewne - dla całej trójki będzie to takie małe Monte Cassino, duże straty a efekt końcowy taki sobie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romek.. jakie przeżycie . Jak nie ten to będzie inny/inna .

      Usuń
    2. "Jak nie ten to będzie inny/inna" dokładnie
      A Ty Bodo jej to ułatwiasz tak na marginesie.
      Dziecko zadbane, czynsz popłacony, mamusia jako opiekunka - pączek w maśle normalnie. Trochę gorzki wprawdzie ale...

      B.

      Usuń
    3. Usiłuję się wyprowadzić .... ale nie jest to proste . Mówię łajzie ,że dla dobra wszystkich ,żeby nie budzić dodatkowych napięć przenisę się do domu ale potrzebuję od niej papier ,że wszystko co od dnia zainwestuję w ten dom żeby doprowadzić do użytku będzie z majątku osobistego i ni cholery nie mogę sie dogadać .

      Usuń
    4. Ale komedia:)Czytam i nie wierzę. Łepkowska to chyba w rodzinnym czerpie inspiracje :)
      Ty Bodo powinieneś Quintową zaprosić do siebie na obiad tak żeby Kfiatek zobaczyła, najlepiej z mężem - to się będzie działo. A nagranie wrzuć do sieci.
      Po wszystkim mam nadzieje że zrobisz zlot aktorów (małżeństwa rozbite przez Kfiatka)i widzów - czyli podczytywaczy bloga.
      Jestem bardzo ciekawa tego socjologicznego eksperymentu :)
      AGA

      Usuń
    5. No i by miała wolną chatę...więc może masochistka? i lubi dręczenie?

      Usuń
    6. jaka masochistka???
      teraz ma wszystko podane pod nos i opiekę na córką w każdym momencie bo Bodo przecież chętny był zawsze.
      Rachunki popłacone bo płaci Bodo, dziecko jak coś potrzebuje to kieruje kroki w stronę taty
      Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zgodził się aby mu bankomat i niańka w jednym z domu uciekał;)))

      B.

      Usuń
    7. no tak, nie pomyślałam o tym:)

      Usuń
    8. Romek, zgadzam się z Twoją wcześniejszą wypowiedzią, że Quinto też jest ofiarą. Ale z tym oczyszczeniem duchowym poprzez związek Quinto i Kfiata to żeś trochę pojechał. Przypisujesz tej rozkosznej parce przymioty umysłowe, których oni nie posiadają. Osobowość Kfiata znamy aż za dobrze - Pani ta przeżywa cykliczne chwilowe zauroczenie, które spływa po niej niczym śniegi w marcu. Zamiana nr 5 na nr 6 nie będzie poprzedzona jakąkolwiek głębszą refleksją, bo ta osoba po prostu nie jest do tego zdolna. To skrajnie egoistyczna i utylitarna, pozbawiona uczuć wyższych, psychotyczna manipulatorka. Natomiast co do Pana Quinto to nawet jestem skłonny go żałować, choć gdyby stanął na mojej drodze bez wahania dałbym mu w mordę ;-) To człowiek na endorfinowym haju, któremu muszelka Kfiatka chwilowo przysłoniła rozum. Przebudzenie będzie wyjątkowo bolesne i stąd moje -częściowe- empatyczne współczucie. Ale czy ten człowiek po owej życiowej porażce się czegoś nauczy i czy coś do niego dotrze, to jestem skłonny wątpić. Domowi przemocowcy to gatunek dość prymitywny, bardziej byłbym skłonny stawiać na to, że się na przykład zapije z rozpaczy albo rzuci pod pociąg.

      Pozdrawiam

      Piotr

      Usuń
    9. Zanim tak zaczniecie żałować Quinta, to sobie przypomnijcie, że jest damskim bokserem.

      Usuń
    10. damski bokser to najohydniejszy gatunek... nic nie usprawiedliwi takiego zachowania, i dobrze mu tak a na finał powinien trafić na Panią, którą też będą ręce swędziały!!!
      Nie da się tego zrozumieć, proszę Piotr, poczułam, jakbym znów dostała w nos...nie usprawiedliwiaj go... jak myśli ch.. to trudno, jego sprawa, to nie są okoliczności łagodzące..Brr

      Usuń
    11. Z mądrości ludowej
      "Jak się baby nie bije to jej wątroba gnije"
      a i dupa nie odwilgnie

      Usuń
    12. Nie chcę generalizować, ale czasami mam do czynienia z ofiarami przemocy (tzn najpierw mam a potem dopytuję się i wiem, że to ofiara)
      Nie wiem jak one to robią ale w tej swojej uległości i ofiarowatosci wzbudzaja agresję że zgrzytam zębami.

      Jeśli ktoś przez 5,10, 15 lat bił bity i tkwił w takim związku, to do kogo może mieć pretensje? Moim zdaniem tylko do samej siebie. To jak studenci pedagogiki - studiują beznadziejny kierunek a potem pretensje do świata, że pracy nie mają.
      Już na tym blogu było pisane - że kazdy z nas ma wpływ i odpowiada za swoje życie i konsekwencje dokonywanych wyborów.

      Usuń
    13. Wiesz ile te "mądrości ludowe" i inne czipy wyrządzają szkody. Wejdź na blog dziewczyn z Terapii przez pisanie (prawy róg u góry na tym blogu) już wiele napisały tan o tych 'czipach' w głowie...

      Usuń
    14. Najpierw sie dziwiłam, potem płakałam a później wkurwiłam i odeszłam!!!

      Usuń
    15. I nie mam do nikogo pretensji, bo to ja sama tam byłam... i juz mnie nie ma

      Usuń
    16. Wejdę. Dzięki.

      Usuń
    17. Beata, upraszam o powolne czytanie ze zrozumieniem. Piotr

      Usuń
    18. Piotr, jak chcesz żeby Beata czytała ze zrozumieniem to dorzuć kilka przekleństw w tekście. To podnosi wagę wypowiedzi wg niektórych pań.

      Usuń
    19. Romek, ja też upraszam o czytanie ze zrozumieniem. :P

      Beata

      Usuń
    20. No tak, przepraszam...Piotr nie jest kobieta więc jego mocne słowa nie są takie sexy ;-)
      Romek

      Usuń
  13. Gra o wyniku: przegrany - przegrana...tu nie ma zwycięzców!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kochana bez tej gry nic by nie było
      Bodo nadal miałby rogi ale musiałby udawać że nic się nie dzieje
      Sama wiesz że czasem bez tej gry sie nie uda
      A może wynik końcowy będzie lepszy niż nam się wydaje?
      Rozwód to zawsze porażka (ja swoja sytuację tak traktuję)
      bo dla mnie jest to dowod na to że 20 lat temu popelniłam bląd(Bodo też) a nikt nie lubi błędów i tego że sam ich nie naprawi

      Usuń
    2. Fenix, czytałam Twoją historię...nie popełniłaś błędu 20 lat temu, po prostu pokochałaś, tak jak ja 17 lat temu...chodziło mi nie o grę lecz o wynik, który zawsze będzie przegraną, nawet jak wygrasz, postawisz na swoim, to i tak przegrałaś, ja tak to przynajmniej pojmuję; nie tyle popełniłam błąd, co przegrałam ten etap w życiu, to jakbym budowała dom latami i wszystko się zawaliło, i nawet nie wiem gdzie nastąpiły pierwsze pęknięcia, a raczej kiedy? I nic nie możesz zrobić - zawaliło się!!! kurz, huk i zgliszcza...

      Usuń
    3. Fenix - też uważam że rozwod to porażka. Porażka dwojga ludzi. Konsekwencja wielu błedów (nie tylko jednego 20 lat temu), które małżeństwo popełniało w trakcie.
      Ale juz od ciebie zalezy co zrobisz z ta porazką - wyciągniesz wnioski i pójdziesz dalej, czy zostaniesz w miejscu wiecznie użalająca się, pokrzywdzona, psioczaca na płeć przeciwną.
      Jak to się dzisiaj mówi - koko dzambo i do przodu :D
      Tyle, że ja pozew o rozwód złożyłam dopiero kiedy psychicznie juz byłam rozwiedziona.

      Usuń
    4. @Piotr
      Pamiętaj, że portret tak Kfiata jak i Kwinta narysował nam Bodo. Popełniasz szkolny błąd tworząc osąd na bazie zdania jednej osoby. Nie mam żadnego powodu, żeby mu nie ufać, tu chodzi raczej o coś, co się nazywa punktem widzenia.

      Być może masz rację. Osobiście miałem nieprzyjemność poznać panią, która była pozbawiona jakichkolwiek uczuć i podobnie jak Kfiat do Krissa powiedziała mojemu przyjacielowi po 7 latach zwodzenia go i rozbicia mu małżeństwa, że dla niej to była tylko gra. Pani w dupę lepsza się zwyczajnie dowartościowywała w ten sposób. Na świecie są ekstremalne kanalie ale na szczęście dla większości nie jest ich aż tak dużo.

      Pozdrawiam

      Usuń
    5. " Popełniasz szkolny błąd tworząc osąd na bazie zdania jednej osoby"

      :))))))))))))))))))))))))))

      B.

      Usuń
    6. Eee tam, to nie to samo. Moja próba jest reprezentatywna ;-)

      Usuń
  14. Niby tak.
    ale zawsze jest ten mniej przegrany i bardziej przegrany :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Roman dobrze wiem że Bodo nie ma wszystkiego jeszcze za sobą , umiem czytać ze zrozumieniem ,
    ale sprawę o ograniczenie praw do dziecka rozwodową ma za sobą. Fakt że się odwołał i musi dalej działać ... Jednakże zaszedł już dalej niż ja i to właśnie tego mu "zazdroszczę"
    Z jego opisów czerpię wiedzę bo co innego przepisy a co innego życie nie mówiąc już o rozprawach sądowych. Takie było moje "Przesłanie"
    Doszukujesz jakis ciągle nieścisłości mi to nie jest potrzebne
    Mam jednego psychola co mnie męczy tutaj jestem bo szukam pomocy
    Nie po to aby ktoś ciągle wykazywał mi jakieś nieścisłości lub czepiał się słówek

    odpuść sobie bo widzę ,że jak nie udaje Ci się sprowokować kogoś do szalonych dyskusji raz dziennie to masz dzień stracony

    I żeby nie było nie piszę tu o głaskaniu po główce bo jestem nieszczęśliwa tylko piszę o zwykłej ludzkiej przyzwoitości lub dobroci
    Bo są tacy których życie już dość sponiewierało i Twoje klapsy nie są potrzebne
    A patrząc na twoje komentarze to ciągle tylko szukasz i wszystkich słów które wzajemnie sie wykluczają
    po co ? Przecież nie o to tu chodzi
    Bodo pisze (może się mylę Bodo)aby dać gdzieś ujście emocjom (taki był mój powód)czasem ktoś na jego przeżyciach sie wesprze czasem doradzi coś mądrego, czasem pomyśli ze życie to gówno , ale też czasem pomyśli że nie tylko ja mam tak ciulowo
    Ot i tyle

    OdpowiedzUsuń
  16. Bodo, zamiast dawać się ograbiać na kolejnych rozwodach powinniśmy się skupić na kolekcjonowaniu zasobów. Taka przyszłość nas czeka! I gdzie ta szklanka wody i podtarcie tyłka gratis w ramach zniewolenia przez pół życia? ;-)
    Pozdrawia państwa
    Pusty emocjonalny kaleka ;-)

    http://tnij.org/mlodazona

    OdpowiedzUsuń
  17. Żałowanie pana Quinto, któremu rączki lecą do bitki plus zdjęcie podstarzałego playboya wrzucone przez Romka jakoś sprawia, że dzisiaj jedynie pozdrowię Piękne Panie ;)
    I oddalę się z godnościom osobistom.

    OdpowiedzUsuń
  18. Odnośnie linka, który wrzucił Romek, to znam parę osób, które miały nieprzyjemność pracować z Panem J.W. Jest to człowiek, który leczy własne kompleksy upadlając i gnojąc ludzi. Również tych znanych, których wpierw kusi kasą jak np. Oleksego. Poza tym niszczy środowisko naturalne stawiając gdzie tylko może swoje obrzydliwe slumsowate bloczydła. Napaskudził w połowie Warszawy. A ta panna - cóż? Wie na co się pisze, z wyglądu pasuje mi równie dobrze na zmienniczkę Kendry Wilkinson w willi Hugh Hefnera. Najlepsze jest zdjęcie nr 6 :-))) Piotr

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczególnie tak zwany Mordor jest piękny ;-) Ale ludzie kupują jak widać.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. "A ta panna - cóż? Wie na co się pisze" :)))))))))))

    Ta panna pisze się tylko i wyłącznie na pieniądze.
    Naiwni ci z panów (całkiem jest ich wielu), którzy próbują siebie samych przekonać, że jest jeszcze cokolwiek innego w takiej relacji. Gołodupcy żałują natomiast i po trosze zazdroszczą, że nie mają właściwych instrumentów by tego typu panna zechciała zasczycić ich swoją atencją...cóż, jeden, mocno zdezelowany instrumencik jak to w podeszłym wieku bywa raczej takiej panny nie zaintryguje.
    Pieniądze, władza lub sława...innych zależności NIGDY NIE MA.
    Tu by można się posłużyć stereotypem, że KAŻDY facet jest próżny,(szczególnie ten starzejący się) i mając do dyspozycji w/w instrumenty przekonywania chętnie by ich użył by mieć w swoich zasobach jeszcze jedno, (coraz to młodsze) trofeum:)
    Zastanawiam się czy w ogóle zanalazł by się taki który by odmówił????

    OdpowiedzUsuń
  21. Lilith Aga każda z Was ma racje bo miłość to nie grzech a człowiek niby jest kowalem swojego losu
    Wiem że jak się trwa w takim związku to nie jest to tylko moja wina
    "sprzyjajacych" okoliczności aby z niego nie wyjść było wiele
    Teraz wychodzę i jest STRASZNIE terroryzm ze strony jego i jego rodziny to... wszystkie te seriale o miłości, zdradzie jakieś kryminalne o Wesołowskiej telenowele brazylijskie do mojego zycia się chowają
    chyba zgłoszę się do Łebkowskiej to może kaska będzie?

    A swoją drogą to dla mnie takie normalne było że k mnie bił bo przecież zapyskowałam podniosłam głos miałam inne (swoje) zdanie na temat koloru ściany wypilam kawe z kolezanką i tysiąc innych powodów... każdy był dobry zeby się wyzyć a argument niezmienny gdybyś mnie nie sprowokowała


    Roman Pawlikowski jaka kaleka?
    Pojechały Cię dwie trzy baby ale uwierz istnieją i takie które mogą zmienić Twoje zdanie na temat kalectwa emocjonalnego(tak myślę)

    OdpowiedzUsuń
  22. W splątanym gaju rąk i nóg szepczemy słowa święte,
    jak szeptał kiedyś Młody Bóg bogini niepojętej.
    W czerwonym żarze rzewnych żądz płoniemy jak
    pochodnie i opadamy w niebo, śniąc
    niewinnie i łagodnie.
    W żałobnym chłodzie znanych ust szukamy
    pocieszenia,słuchając, jak nam stygnie puls
    i mylą się znaczenia.
    Dopóki demon smutku śpi, niech żyją młode żądze.
    Dopóki życie w nas się tli,
    dopóki są pieniądze.
    :-(

    OdpowiedzUsuń
  23. Fenix
    A po co zmieniać zdanie Romka na jego temat?
    To o kowalstwie własnego losu to była trawestacja z Romka. I skoro on doszedł do momentu w życiu, że nazywa się "kaleką emocjonalnym" i innymi inwektywami to widocznie tak chciał, takich dokonywał wyborów i tak lubi.
    Jest w tym miejscu w którym chciał być.
    I biedna będzie ta która uwierzy, że jest zdolna zmieniać Romka.
    Dojrzałego faceta nie da się zmienić, no chyba że na nowszy model ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się to... nowszy model będzie ideałem
      wychowam go sobie(jak wezme 18latka to jest nadzieja)

      Usuń
  24. Na nowszy model to najpierw trzeba mieć warunki ;-) W drugą stronę wystarczy tylko portfel ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każda stronę wystarczy portfel :D

      Usuń
    2. Ale bez portfela da się tylko w jedną :D
      Taka mikro różnica ;-)

      Usuń
    3. Tu się z tobą zgodzę. Ci współcześni faceci tylko na kasę lecą. Zapominają o prawdziwej miłości :D Kobiety jakoś to integrują.

      Usuń
    4. :D
      Czuje, ze rozumiemy sie bez słów :-)
      Romek

      Usuń
  25. "...powiedziała mojemu przyjacielowi po 7 latach zwodzenia go i rozbicia mu małżeństwa...."

    wzrusza mnie do łez takie pojmowanie rzeczywistości :)))
    ONA mu rozbiła :))
    On nie winien, tylko ona.Tak trąchała aż w końcu rozbiła.
    A, no i jeszcze stara żona lekko winna. A on taki bezwolny bidaczek. To i nie dziwne , że go potem go zostawiła. Fuj, jaka to zła kobieta była :))

    Romek, a mógłbyś rozwinąć jeszcze swoją ciekawą teorię zalezności wysokości zarobkow męża i ilości czasu który może spędzać przy kompie, ewentualnie pozostając w zasięgu wzroku dzieci ?
    Bo prosto wychodzi, że im chłop mniej zarabia - tym mniej może przy kompie - a więcej musi ze szmatą (mam na mysli do podłogi;))
    i aktywnie z dziećmi.
    A bogaty to cały czas przy kompie. Zona bogatego to ma przechlapane bidaczka..:(

    Kociubinska



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile taka żona bogatego musi się upindrzyć, żeby go godnie reprezentować. :D Ciężkie takie życie. ;)

      Usuń
    2. @Kociubińska
      To musisz koleżanek spytać ;-)
      Generalnie zasada jest jedna...im grubszy portfel tym panu więcej wolno ;-)
      Cholera też się z tym nie zgadzam, ale co? Walczyć z wiatrakami?

      :P

      Usuń
    3. Cudny wierszyk..
      Ale dlaczego Ty ciągle o kasie?
      Ja rozumiem bo teraz jej nie mam walcze o nia (tak na normalne zycie) ale przecież pieniądz nie jest celem w samym sobie
      Dla mnie pieniądz jest środkiem do życia
      ale nie środkiem na życie
      Albo jakieś materialistki trafiasz albo ja nie wiem o co chodzi

      Usuń
    4. To zostaw kasę, nie szarp się o alimenty, żyj powietrzem. Każda z was to materialistka, różnic drobnych jest kilka, jednej starczą buty od Wojasa a druga musi mieć od Jimmy Choe, innej jeszcze wystarczy jak portki nie przepiją wszystkiego tylko część a resztę da się po cichu nachlanemu chłopu ze spodni wytarmosić ;-), jeszcze jedna różnica jest taka,że część przyznaje się do tego bez oporów a inna by się dała pokroić za to, że ona ma gdzieś zasoby. Te drugie są zdecydowanie bardziej niebezpieczne i jest ich niestety większość ;-)

      Miłego dnia.

      Usuń
    5. Każda z nas to materialistka? Zaiste, pogląd bardzo interesujący. Jak rozumiem, mężczyźni wolni są od potrzeb typu jedzenie, dach nad głową i okrycie ciała przed mrozem.
      Materializm to postawa innymi słowy - konsumpcjonistyczna. Trudno nazwać materializmem zaspokajanie podstawowych potrzeb, takich jak godne zycie dla siebie i dzieci.
      Używasz pojęć, których nie znasz Romku, znowu. Materializm to postawienie MIEĆ wyżej niż BYĆ. Odwrócona piramida Maslowa. To postawa, która oparta jest na systemie wartości, w którym wszelkie potrzeby duchowe są wtórne i wynikają ze stanu posiadania. Jeśli uważasz, że z racji posiadania cech płciowych prezentujemy materialistyczne poglądy, to spróbuj wykazać ten związek. Naukowo.
      Według Twojej teorii jesteśmy materialistkami, bo chcemy nie martwić się o to, co do garnka włożyć, mieć na angielski dla dzieci i na wyjazdy kolonijne. I jeszcze pewnie bezczelnie mieć na rachunki i chodzić w wygodnych butach. Jeśli tak, to jestem niebezpieczna.

      Usuń
    6. Ja tam się cieszę że mój ma zasoby jakie ma :)
      Gdyby nie był inteligenty, przystojny, błyskotliwy i pracowity, to nawet bym na niego nie spojrzała.
      A że w konsekwencji tych cech jeszcze dobrze zarabia, to mam z tego powodu płakać? Nie! Jestem dumna że mam takiego fajnego męzczyznę :) A jakby to odwrócić - jaka ja muszę być wyjątkowa, że taki facet wybrał właśnie mnie :D
      Ot i tyle w temacie zasobów ;)

      Usuń
    7. Brawo AGA!

      Właściwie nic już więcej nie trzeba dodawać, bo jest to klucz do wszystkiego:

      "A jakby to odwrócić - jaka ja muszę być wyjątkowa, że taki facet wybrał właśnie mnie :D"

      Czytać panowie i jak chcecie się naprawdę liczyć na tym "rynku" to musicie mieć:

      KASĘ
      WYGLĄD
      POCZUCIE HUMORU

      I nawet jak je w "trąbę" będziecie puszczać to z taką gracją, że już po miesiącu wszystko co złe zostanie zapomniane a pojawi się jedynie westchnienie wynikające z tęsknoty.

      ;-)

      Usuń
    8. @Maryś, dziś niestety urwanie łba, także sorry :-(
      Jedno napiszę...nie mam nic przeciw materializmowi! Nic...pod warunkiem, że za swoje ;-)

      Pozdrawiam

      Usuń
    9. Ha, ja to dopiero materialistka jestem!!! całą kasę na siebie i dzieci wydaję a pan taki biedny i nieszczęśliwy, bo mu się bankomat zbuntował i dla niego kasy nie chce dać:))))
      Tak, Romek, jestem materialistką - za swoje...

      Usuń
    10. Romek - a Ty przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałam?
      "inteligenty, przystojny, błyskotliwy i pracowity" to jednak nie to samo co twoje " KASĘ, WYGLĄD, POCZUCIE HUMORU"

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Romek uważa zapewne, że naszą wzniosłość udowodniłybyśmy mariażem z kompletnym gołodupcem, brzydalem i nudziarzem, popełniając mezalians. Wtedy zapewne jednak nie nazwałby nas materialistkami, a kretynkami ;)

      Usuń
    13. Maryś - BRAVO :)

      A męzczyźni wolą kretynki niż materialistki i dziewice niz doświadczone.
      Taka to w głowie żadnego porównania nie zrobi i taki śmieciarz może grać Banderasa :DDD

      Usuń
    14. Jakoś tak też odnoszę wrażenie, że faceci wolą kretynki.I to jest ich największy błąd, bo wbrew pozorom, te panie kretynkami nie są i łowią naiwnych leszczy.

      Luśka

      Usuń
    15. To proste...kretynka w ostatecznym bilansie wychodzi zawsze taniej niż pseudo intelektualistka, a poza tym kretynki maja najczęściej duzo lepsze warunki bo nie muszą sobie tłumaczyć obzerania sie slodyczami w imię pięknego wnętrza ;-)
      Romek

      Usuń
    16. Ach, już rozumiem. Kretynki mniej jedzą i są tańsze w utrzymaniu:))

      Usuń
    17. Romek - tłumaczenie sobie zakłada juz jakies procesy intelektualne a kretynki nic sobie nie tłumaczą. Poprostu jedzą a potem się dziwią że jako grube już nie są tak kochane jak chude:)
      A czy są tańsze -trudno powiedzieć-botox jest droższy od książki :)
      PS: Romek - ty to naprawdę masz ciężko w zyciu. Albo kretynka albo pseudointelektualistka. nie dziwię się że mizoginem zostałeś. Też bym została :D

      Usuń
    18. Jak o grubych kretynkach mowa, to na FB taki wpis dziś zobaczyłam:

      "Prawdziwy orgazm spala 112 kalorii. Udawany nawet 315. Mężczyzno, nie ufaj chudym!"

      Czyli zgłupieć można, co lepsze. Mężczyźni naprawdę mają przerąbane.

      ;)

      Usuń
  26. Romek, to nie jest generalna zasada :) to jest co najwyżej zasada, którą zaobserwowałeś w swojej "grupie reprezentatywnej" :)
    No, co robić :) Jakich sobie wybrałeś znajomych - takich masz :)

    Beata, to faktycznie orka musi być, z tą godną reprezentacją:)

    Kociubinska

    OdpowiedzUsuń
  27. Weźcie mnie nie straszcie tą wprost proporcjonalnością zasobności portfela Pana do uharowania się towarzyszki życia, bo wyjdzie na to, że jak szukać kogoś to w miarę biednego, żeby nie fikał :)

    Luśka

    OdpowiedzUsuń
  28. No, tak wychodzi Luśka.
    Z tym że to jest opcja głównie dla wyznawców (-czyń) teorii Romka.
    Chcesz mieć szczęśliwe życie małżeńskie - wierzę, że idealnego kandydata ciągle jeszcze można znaleźć na terenach po-pegeerowskich, na ten przykład -;)

    Kociubinska

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale na tych terenach to oni zasiadają nie przed kompem, tylko z jabolem pod sklepem u Danki. A morgów majo, a hektarów majo... co drugi to kawaler.

    OdpowiedzUsuń
  30. > bo wyjdzie na to, że jak szukać kogoś to w miarę biednego,
    > żeby nie fikał :)

    O to, to! Tak się właśnie wyraziła była jedna Pani, z którą dyskutowałem na żeńskim forum. Powiedziała, że bardzo bogatego by sobie nie wzięła, bo "za duże ryzyko". I z tego co wiem, stosuje swoje zasady w realu, bo aktualnie ma trzeciego męża -suchego alkoholika, któremu robi w domu obóz koncentracyjny. Wyłącznie dla jego dobra, oczywiście :-)))))))) Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo panie uwielbiają nas szlifować ;-) Całe życie nas zmieniają a jak już się zmienimy na wzorzec to często jest kop w doopę ;-)

      To kolejna specyficzna i dość liczna grupa pań w naszym społeczeństwie.

      Usuń
    2. Ja w młodości też popełniłam błąd że bogactwo faceta było czyms co wykluczało związek. I mój ex był gołodupcem - tzn z rodziny popegeerowskiej śliczny i db zapowiadający się absolwent. Moi rodzice dali mieszkanie i samochód itp. Poziom życia na starcie dość wysoki. Ale taki burak jak trafił na salony, to dopiero woda sodowa mu uderzyła do głowy, wypasione ubrania i słoma z butów. Po pierwszym w życiu zjedzeniu pleśniaka i salami stał się ich "koneserem" :D Porazka.
      więc dla mnie chłop z popegerowskiej wsi juz odpada - nawet jeśli jest mgr inż.

      PS - i fakt teraz jest oszlifowany, ma liczne modne hobby i pasje a wnętrze głębokie jak jelito grube :)

      Usuń
    3. Bo kupiłaś wizję :D
      Dziś jako doświadczona korba z lejdis (nie oglądałem, więc wybaczcie) pewnie umiałabyś już odróżnić wizję od stanu realnego :D

      Zresztą, gdyby nie wizja to śmieciarz czy wykładacz towaru w markecie nigdy by nie został ojcem, więc chwała Bogu może, że kupujecie te złudzenia...przynajmniej na początku.
      :D

      Usuń
    4. Ja też nigdy nie udawałam (nawet przed sobą), że mogłabym być z zamiataczem ulic, popsutym uzębieniem, tulącym flaszeczkę do łona. Nie mogłabym być z byle kim, nie mogłabym być z każdym. Sama też nie jestem zbieraczką złomu i koneserką denaturatu. Nie zakochuje się od pierwszego wejrzenia, tylko od kolejnych i wiem co pociąga mnie w płci przeciwnej, a po ex wiem też co mnie odpycha.
      ale taką dyskusje ad kryteriów doboru partnera juz tu przerabialiśmy.
      I pamiętam, że większość poprostu się zakochuje i kocha tylko dlatego że ktoś jest (a kto to jest i jaki jest nie ma znaczenia dla prawdziwej miłości) i ktoś, chyba Tomek uznał, że ja nie kocham prawdziwie.

      Usuń
    5. Żadna kobieta nie kocha prawdziwie. To zawsze jest uczucie "za cos". Prawdziwie potrafią kochać tylko mężczyźni niestety :-(
      Romek

      Usuń
    6. hehehehehe
      Myśl zaiste godna filozofa. Z kalendarza Pirelli.

      Usuń
    7. Dopiero teraz mnie olśniło, że połowa ludności na świecie jest szlachetna i bezinteresowna. Tyle lat żyłam w nieświadomości....

      Usuń
    8. Betty, jak ja sobie uświadomię ten ogrom miłości PRAWDZIWEJ, jaką mnie obdarzono, to normalnie do Mekki albo do Częstochowy, w butach od Manolo Blachnika się wybiorę. :)))

      Usuń
    9. Marys, Manolo to nie ta liga przeważnie...tu juz trzeba zdrowo doopy dawać zeby takie buciki nosić inaczej pensyjka lubego na raz moze polecieć :-) Z drugiej strony to przecież Wy wszystkie jesteście tak wyjatkowe, ze jak kocha to mus kupi :-) inaczej nie kocha :-(
      Pozostałym niestety pozostaje Manolo i inne czerwone spody ze stadionu ...
      Romek

      Usuń
    10. Tak, jakie to smutne. Każdy kocha prawdziwie, a te głupie materialistki tylko kasa i kasa.....

      Usuń
    11. Romek, luz, ja chodzę w trampkach. Ale jak mi walnie w dekiel, żeby mieć czerwone spody, to sobie pomaluję. Akrylem.

      Usuń
    12. Smutne, bo ja jako mężczyzna umiem kochać prawdziwie a jak kocham to i Manolo kupuje zeby tylko widzieć uśmiech na pani twarzy. Manolo musi byc przy okazji prowadzania sie za rękę a nie prowadzanie sie za rękę przy okazji Manolo jak to jest w Waszej wizji czegos co nazywacie "miłością".
      Romek

      Usuń
    13. A prawdziwie, to niby jak? To tylko hasło. Moje prawdziwie jest najprawdziwsze, chociaż może się z Twoim mijać. Tu nie ma możliwości obiektywnej oceny.
      Wyobraź sobie Romku istnienie takich kobiet, które nie chcą drogich prezentów, bo czują się tym zakłopotane, czują się niezręcznie, nie chcą na nikim "wisieć", bo sobie bardzo cenią psychiczny komfort w nieco tańszych butach. Wysil czaszkę :)

      Usuń
    14. Maryś - może Ty i w trampkach, ale conversach :D
      Prawdziwie - znaczy bez względu na to co robi, kim jest i jak wygląda. No poprostu - za to że jest, jego szczęście jest Twoim priorytetem.

      Usuń
    15. Muszę się wreszcie ogarnąć, bo nie wiem, co to conwersy. Aż wstyd!

      Usuń
    16. Marys, do takich kobiet należała moja żona, dlatego do dzis nie moge sie pogodzić z jej strata :-(
      Pozdrawiam
      Romek

      Usuń
  31. Czytać panowie i jak chcecie się naprawdę liczyć na tym "rynku" to musicie mieć:
    "....
    KASĘ
    WYGLĄD
    POCZUCIE HUMORU
    I nawet jak je w "trąbę" będziecie puszczać to z taką gracją, że już po miesiącu wszystko co złe zostanie zapomniane...."

    oj Romek, kase podobno masz, znaczy czegos z pozostałych zabraklo, że nie zostało Ci jednak zapomniane..
    To Ty do protoplastów zgłaszaj pretensje - a nie do kobity :)

    Kociubinska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kociubińska - trudno Ci odmówić logiki :)
      Romek - to czego Ci brak?

      Usuń
    2. Wszystkiego :D Frustrat i kaleka emocjonalny ;-)
      Romek

      Usuń
    3. Ale przy kasie ;)

      Usuń
    4. Aga "fszystkiego" mi brakuje. Czytaj uważnie :D
      Romej

      Usuń
  32. Wszyscy mężczyźni płaczący nad obowiązkiem alimentacyjnym - to materialiści. I to koszmarni. Gdyby nimi nie byli - dawaliby kasę sami i bez szemrania. Skoro ta pecunia olet. Jak non olet - to nie marudźta, tylko sypta dukaty. Toć na SWOJE dzieci płacita, nie na cudze. :)))

    Swoją drogą od Wojasa mnie wzięły i obtrarły boleśnie w mały palec. Muszę na ebay'u poszukać tych od Jimmy Choo, bo na plastry fortunę wydam. No ale jak się dziadostwo kupuje, to się dwa razy płaci. Jakbym se od Jimmy'ego kupiła od razu - taniej by wyszło. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Steniu, nie zgodzę sie z definicja. Faceci to sknery i dusigrosze bo nie chcą dawać tego na co sami zapracowali. Kobiety to materialistki i pijawki bo sięgają po czyjeś a w dodatku tłumacza sobie ten fakt potrzebami kogos innego. Poza tym pijawke jest ciezko bez bólu oderwać od ciała :-(
      Romek

      Usuń
    2. Najlepiej ukarać dziecko odcinając je od kasy, za to, że się rozwiodło z mamusią. Oto pochodna Twojego toku myślenia. Dość wraży wniosek jak dla mnie - materialistki i pijawki, która przez 17 lat życia mojego syna ani razu nie wystąpiła o alimenty do sądu.
      Pierniczysz Romek, jakbyś pigułki zapomniał.

      Usuń
    3. Co zrobię...prostata, skleroza :-(
      Romek

      Usuń
  33. sorki - komentarz był do AGI

    OdpowiedzUsuń
  34. Romek ma po prostu syndrom pourazowy i portfelową fobię. Jednak nie widzi tego, że to fobia, uznając ją za normę. To obsesyjne wręcz podkreślanie znaczenia portfela byłoby niezłym materiałem dla psychologów, no ale ci są przecież od Romka głupsi.
    Stenia, temat tych alimentów był tu już tak rozstrząsany, na tyle sposobów, tyloma argumentami, uściślaniem, powoływaniem się na rozmaite sytuacje, że wobec tej ilości wymiany zdań romkowe klepanie o tym przypomina mi tylko bezmyślne " daj pompkę, daj pompkę, daj pompkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marys zolwik...lubie Twoje komentarze :D
      Romek

      Usuń
    2. A ja dzisiaj Twoich nie bardzo :P

      Usuń
  35. Wszyscy to wiedzą. ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
  36. To z przekory ich Marys nie lubisz :P
    Romek

    OdpowiedzUsuń
  37. Cieszę się, że tak mnie rozszyfrowałeś. Ach, ta moja dziewczęca przekora! ( tu filuternie przechyliła główkę).
    Bosz... facepalm, jak mawiają moje dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  38. I warkocze...
    Romek

    OdpowiedzUsuń
  39. "Toć na SWOJE dzieci płacita, nie na cudze. :)))"
    No właśnie Steniu, racja najświętsza!
    Żenujące,że do wielu mężczyzn to nie dociera, choć konsekwencja płodzenia dzieci jest wydawałoby się oczywista....dla logicznie myślących oczywiście.

    Męskie dokonywanie manipulacji za pomocą pieniędzy jest tylko i wyłącznie sposbem na utrzymanie ostatniego BASTIONU WŁADZY.

    SCROOGE EBENEZER...ma tu chyba następne wcielenie/a :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Romek albo lekarz Cie oklamuje albo leki źle dobrał
    skoro mam troje dzieci jeszcze niezależne finansowo
    były poczęte świadomie to dlaczego mam teraz zrezygnować z alimentów... przecież one nie przestana jeść ani żyć tylko dlatego że moje małżeństwo sie wali
    Podkreślam , że odeszłam z pracy w ktorej zarabiałam więcej niż k, że zaopiekuje się jego babcią to byla NASZA DECYZJA
    więc w imie czego ja mam teraz rezygnowac z alimentów?
    Tylko dlatego żebys Ty nie napisał o mnie , że jestem materialistka?
    k sie realizowal zawodowo ja bylam zadowolona z pracy w domu
    harowałam jak wół jego nic nie obchodziło
    jechał z domu ( a wieś więc zapierdol od rana do nocy)wracał kiedy chciał ...

    Ból jest taki że za moja pracę nie płacił mi
    a teraz jak przeliczyłam ile mogłabym zarobić to...
    tak gdybym nie odeszła z pracy mogłabym się dziś nie bać jutra i łaskawości k którą muszę wyrywać w sądzie..

    OdpowiedzUsuń
  41. Roman, wrażliwcze. Kogoś mi przypominasz...już wiem! Misia z mokrym noskiem. "Zaopiekuj sią mnąąą". Ciechocki. Jak on miauczał to ciary latały po dupie.

    Może chyyyci. Na bezrybiu. :))

    OdpowiedzUsuń
  42. "Żadna kobieta nie kocha prawdziwie. To zawsze jest uczucie "za cos". Prawdziwie potrafią kochać tylko mężczyźni niestety :-("
    To cytat dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  43. "Mały Miś z mokrym noskiem, bo turbowiroza się wdała" - Hrabi

    OdpowiedzUsuń
  44. Fenix moja droga....komu ty się tłumaczysz i w jakim celu?
    Obchodzi cię opinia naczelnych skąpców?
    Nie powinno cię obchodzić co "eksperci" od skąpstwa myślą o twoich rozczeniach...miej to w dupie, zaraz poczujesz się lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Po cóż tłumaczyc obcemu facetowi, zamiast się cieszyc, ze to nie nasz balst?
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  46. No i super. Panowie kawalerzy! Pomnijcie na to co drogie panie tu piszą i zapamietajcie. Zero umów cywilno prawnych, zero potomstwa, pani zaczyna roszczenia to kop w zadek i następna prosze...chyba, ze ze swoimi idealami chcecie skończyć jak Misio z mokrym noskiem ;-)

    Pamiętajcie o jednym, to ich celem życia jest rozmnażenie sie a nie naszym więc spokoj i wyrachowanie w kontakcie! Niestety trzeba by sie zebrać i jakies kampanie uświadamiające prowadzić wsród młodzieży, bo inaczej ta szarancza nas zniewoli do cna. Rznac az nie zacznie fikac i w swiat. Skoro liczy sie tylko realizm to nie widzę powodu, zeby go w zyciu nie stosować.
    Pozdrawiam drogie panie
    Unizony sługa Roman

    OdpowiedzUsuń
  47. Alez NIE!!!! Ja naprawde Was kocham drogie panie, tylko dla swojego i moich ucisnionych braci dobra musze tak zyc. To wy narzucacie metody a ja sie tylko dostosowuje. Z bólem serca dodam :-(
    Romek

    OdpowiedzUsuń
  48. "Pamiętajcie o jednym, to ich celem życia jest rozmnażenie sie"

    Bardzo się rozmnożyłam.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ha, ha no to mnie rozbawiłeś!!! bracia uciśnieni:)) no, Franciszek z Asyżu mi do głowy przyszedł..

    OdpowiedzUsuń
  50. No dobrze drogie panie odchodząc od tematu i korzystając z tego, ze u Bodo posucha...

    Pojawiła sie kolejna kandydatka na Romkowa, widać ze ma parcie, 9 lat młodsza, ladna, zgrabna i wykształcona. Bez posagu co prawda ale ja jako czlowiek, dla którego kasa nie ma znaczenia nie robię z tego problemu. Ma dziecko z pierwszego związku i nie robi póki co sekow, ze ja tez mam. Na razie och i ach...drogie panie doradcie Misiowi z mokrym noskiem coz złego moge oczekiwać od takiej pani? Pomóżcie biednemu facetowi uniknąć wejścia w stan narkotyczny i kolejnych problemów. Wszystkie uwagi miłe widziane.

    Z góry dziekuje
    Wasz Romek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej co zlego moze oczekiwac taka pani, jedna porazke ma juz za sobą.
      Pewnie tokujesz jak głuszec, oczekiwac mozesz wszystkiego, tylko dlaczego zakladasz problemy zjej strony? Wyglaszaj swoje poglady i obserwuj, jak madra to spierdzieli, jak durna, to potwierdzi schemat:)
      Maria

      Usuń
    2. Romek, puść ją wolno.
      Albo zreferuj teorie w pigułce - sama się puści :)

      Kociubinska

      Usuń
  51. Romek, z calym szacunkiem, ale pieprzysz głupoty.

    Wiesz co to jest ciąża? Rzyganie po 4 tyg. mdłości od rana do nocy, wstrętnie zmieniające się ciało, rozstepy, bole kręgosłupa i kiepski sen, bo dostaniesz kopa, jak sie wygodnie ulozysz.
    Potem piersi jak kamienie, bol i goraczka. Wrzeszczący tobołek, przerwaznie glodny co godzinę, kolki, wysypki itp...

    I wlasnie celem naszego zycie jest bez konca to powtarzac, powtarzac, powtarzac...

    Zamiast se isc do pracy i miec swoją kase bez tej karkolomnej kombinacji biznesowej.

    Maria

    OdpowiedzUsuń
  52. Romek - daj jej namiar na tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moge...chyba zartujesz ;-) Moze to wartościowa dziewczyna?

      Usuń
  53. Nie ważne jaka jest ona.
    Ważne jaki jesteś Ty.
    A jesli jesteś szczery, uczciwy, niematerialista - tak się przynajmniej prezentujesz na tym blogu :)
    To dasz kobiecie szansę aby Cię obiektywnie poznała i podjęła dobrą dla waszej relacji decyzję.
    Jesli jest wartościowa wg Twoich kryteriów, to napewno pokocha cię takim jakim jesteś. A jesli nie jest wartościowa, to po co tracić czas na bele co.

    OdpowiedzUsuń
  54. na właśnie, może to wartościowa dziewczyna..:))) niech sobie Ciebie poczyta...żeby wszystko jasne było

    OdpowiedzUsuń
  55. Thatcher nie tłumaczę się Romkowi myślałam że On coś zrozumie ale jest to nierealne
    A tak na marginesie akurat k teraz pocztą przysłał alimenty na syna w kwocie zawrotnej 300zł. Sam z własnej woli się szarpnął ja w tym miesiącu nie dostałam ani złotowki córki też nie
    A na synka w ciągu tygodnia wydałam już 600zł
    nie jakaś rozpusta ale rzeczy potrzebne do szkoły i trochę słodyczy

    więc Romuś jesteś skąpym dziadem boś z gatunku mojego k(płeć)
    Ty uogólniasz więc my chyba też powinnyśmy

    prace zaczynam w październiku za zawrotną kwotę 1200zł
    jest to 1/3 co zarobiłabym w swojej dawnej pracy jakby nie zachciało mi się udawać Matki Teresy
    Jestem zajebista materialistka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenix, no to sie obłowiłaś.
      A czemu córkom nie należą się alimenty?

      Usuń
    2. należą się ale są pełnoletnie i starsza od lipca czeka bo tatuś na pierwszej rozprawie nie był druga na wrzesien
      a młodsza po prostu wyprowadziła sie (niestety) do chłopaka on pracuje ona poszła teraz do zaocznej szkoły i też miała iść do pracy ale że ja muszę iść do pracy to musi mi pomóc przy synku w opiece
      to jest błędne koło
      starsza co roku u ojca w firmie dorabiała sobie ok 10 tys ale w tym roku ze wzgl na to wszystko wyszlo inaczej
      no i jeszcze caly lipiec miala praktyki od 7-15
      a w sierpniu juz jezdzila na studia bo pisze prace inzynierska prowadzi badania i caly sierpien przejezdzila po 200km w jedna strone a teraz juz od 1 wrzesnia jest w akademiku bo ilosc badan nasilona
      tato wie ale nie mial kasy aby jej dac
      jest bardzo biedny i nieszczesliwy

      Usuń
    3. Fenix - szczęście Romka polega na tym, że on wszystko rozumie, wszystko wie i zawsze ma rację :)

      Usuń
    4. Jestem mężczyzną...jednym z ostatnich, ale jednak. ;-)

      Usuń
  56. Fenix, Fenix przesadzasz normalnie:))) ha, ha, mój były też tyle zarabiał a teraz wszystkim opowiada jak to on dom utrzymywał i mnie i dzieci i jeszcze mi fanaberie pod postacią kosmetyczki i fryzjera fundował... on mógł to Ty tez możesz:))) materialistko Ty skończona, twój k - miś z mokrym noskiem może nie miał więcej bo proboszczowi dał za zaangażowanie...oj, piekło siostro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pójdę do piekła, choć po co ja na ziemi mam piekło, dziewczyny razem ze mną bo przecież mnie wsparły
      Kara jest dla wszystkich
      a on nie ma kasy no ale skąd ma miec skoro byl 2 tyg na morzem teraz tydzień w górach to kosztuje
      A dziecko studia może przerwać (choc tak dobrze się uczy że ma stypendium naukowe)i iść do pracy
      k zarabial duzo ale nie sam my swoj niemaly wklad mialysmy tylko fizycznie kasa nam nie splywala
      e w dupe z tym nie moge o tym pisac bo boli mnie to

      Usuń
    2. Nie płacz Fenix, nikt nie zasłużył na Twoje łzy...przepraszam z tym piekłem, zapomniałam o Twoich wartościach, to było nie na miejscu.

      Usuń
  57. Jednym z najważniejszych priorytetów dla obu płci jest rozmnażanie. Twój popęd seksualny, Romku, policz ile % życia mu poświęciłeś? Uprawiając seks, myśląc o seksie, wyobrażając sobie kobiety nago, bajerując kobiety... Policz ile to czasu.
    Potem mów o celach życiowych.

    OdpowiedzUsuń
  58. Szkoda energii, Romek nigdy w zyciu przedtem nie skupil wokol siebie takiego babinca. Cos czuję , że nie zrezygnuje z uwagi. Chocby ceną było stracone porozumienie z niektorymi dyskutantkami. Szkoda prądu, kazdy ma swoje osobiste obciązenia.
    To nie nasz problem, powtarzam, niech się nowa pani z tym buja:)
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  59. Fenix, nie bierz niczego do siebie, jestes dzielną kobietą.
    Maria.

    OdpowiedzUsuń
  60. nie biorę do siebie choć trudno czytac co Romek pisze i nie reagować
    On z gory założył że każda kobieta to pijawka...
    Szkoda pisać
    Wiem ile pracy włożyłam przez 22 lata małżeństwa i wiem że nie walczę o nic co mi się nie należy a Romek widocznie musi prowokować i to sprawia satysfakcję jak komus zrobi przykrość

    OdpowiedzUsuń
  61. Jestem pewna, że Tobie Romek nie chce zrobic przykrości.
    Kochana, Fenix, naucz się nie tłumaczyc nikomu, zyłas uczciwie i najlepiej jak potrafiłas.
    Może ten k musi Cie zdyskredytowac, zeby nie czuc sie swinią, ale Ty wiesz jak bylo. Przyj do przodu dla dzieci i dla siebie, nie zaprzatając sobie glowy jego pobudkami, jego pretensjami, żądaniami. To jego problem.
    Tak jak problemem Romka są jego poglady, tylko jego.
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  62. No i co Romeo? Lepiej sie czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  63. Fenix ja tłumaczyłam do czasu-Romek zawsze wiedział lepiej i inaczej więc dałam spokój i Tobie też to radzę-dla własnego wewnętrznego spokoju. Tak jak Maria pisze-jego teorie=jego problem.

    B.

    OdpowiedzUsuń
  64. Bodo napisz proszę co tam u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam napisać do Bodo to samo..
      Mówią że brak wieści to dobre wieści ale może być tez jakiś kłopot
      Bodo nie wygłupiaj się napisz co u Ciebie

      A Romka sobie odpuszczę , miałam to zrobić wczesniej , ale chciałam żeby(ś) wiedział , że jest mi przykro , że wrzucił mnie do jednego wora z pijawkam



      Usuń
    2. no przykro-ale cóż zrobisz skoro worek jest jeden...
      Trzymaj się Fenix bo fajna babka z Ciebie i nikt tego nie zmieni jeżeli nie pozwolisz

      Usuń
  65. Lilith kochana nie uraziłas mnie absolutnie
    Po niedzieli zaczynam skłaniać ku tym którzy twierdza że nie ma Boga....

    OdpowiedzUsuń
  66. i tak mi się jakoś skojarzyło :
    "Świat dzieli się na dwie połowy, w jednej z nich jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania." M.H.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kontekście postrzegania życia przez Romka jakim nam się tu przedstawia

      Usuń
  67. Dobry wieczór drogie panie!
    Każda z Was jest materialistką tylko nie każda miała możliwość wyjść za mąż za pana Kulczyka. Każda ma takie portki na jakie zasługuje albo jakie sama sobie wybrała! Gdyby mąż Fenix był panem Kulczykiem to nie szarpała by się o 300 złotych alimentów tylko zastanawiała gdzie z dziećmi spędzić najbliższy weekend. Syn pani Przetakiewicz z pierwszego małżeństwa studiuje w Londynie i lata co tydzień prywatnym odrzutowcem ojczyma do Polski. W piątek imprezka w Poznaniu a w poniedziałek rano uczelnia w Londynie. Wszystko jest pochodną naszych wyborów i dotyczy to tak panów jak i pań. Skala nie ma znaczenia - ważne są mechanizmy - identyczne.

    Pozdrawiam i głowa do góry.
    Rozwód pani Fenix przeżyje i może jeszcze jakieś odpowiednie portki na miarę się znajdą.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  68. Martwię się o Bodo bo i na GG go nie widać... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bodo hop hop... odezwij się

      Usuń
    2. Romek, w tym momencie straciłes cały mój szacunek.

      Nie porownuj kochającej, pracowitej Fenix, ktora poł zycia straciła tyrając na innych do dziwek sprzedających sie za portfel!!!
      Swoją drogą, co za ciężki los, los psa, nie zazdraszczam.

      Upokorzyles właśnie nas wszystkie, pracujące, samodzielne, NIE GLUPSZE OD CIEBIE.
      Tym jednym zdaniem "kazda jest materialistka, nie kazda mogla wyjsc za Kulczyka" udowodniles, ze dla Ciebie kobieta to Untermensch. Bez mężczyzny nic nie znaczy. Nie jestes wart wchodzenia w dyskusje.
      Radziłabym mocno się zastanowic i w tym upatrywac swoich niepowodzen.
      Maria
      p.s. martwisz się o Bodo? no nie żartuj, Ty i empatia?
      Czyzby empatia wybiorcza? Dla mężczyzny tak, dla Fernix lekceważenie?



      Usuń
    3. Droga Mario, założę się, że napisałaś to pod wpływem emocji a jeżeli rzeczywiście straciłem cały szacunek w Twoich oczach to jest mi przykro. Takie mam poglądy i nie zmienię ich. Nie wrzucam Fenix do jednego worka, co już napisałem. Nie znam tej osoby, dla mnie przemoc w związku to abstrakcja, nie będę się wypowiadał na ten temat.

      Kobieta pod człowiek? Jeżeli sama się pozycjonuje w takiej roli to tak. Ja zawsze marzyłem aby spotkać w życiu kogoś naprawdę w miarę niezależnego w moim rozumieniu tego słowa- nie udało mi się.

      Pozdrawiam

      Usuń
  69. "Każda z Was jest materialistką tylko nie każda miała możliwość wyjść za mąż za pana Kulczyka"
    Romek sorry ale pierdolisz
    co powiesz na :
    każdy z Was jest żigolakiem tylko nie poznał Madonny?
    no proszę Cię ale to jest tak słabe jak barszcz mojej ciotki
    Przestań generalizować bo czytając tyle wpisów skrzywdzonych kobiet powinieneś zamknąć gębę juz dawno - bo nikt Cię tu nie obraża - Ty za to z nawiązką.
    I nie pisz do cholery "dlaczego bierzesz do siebie skoro Ciebie to nie dotyczy" bo jest to jeszcze bardziej słabe od barszczu w/w

    pzdr
    B.

    OdpowiedzUsuń
  70. No dobra, 90% z Was to materialistki. To było nadużycie i masz rację.
    Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  71. Wszystko jest pochodną naszych wyborów ma w kontekście: ponosisz odpowiedzialność za własne czyny. Działania podejmujemy na podstawie faktów, które znamy. Jeśli jutro strzeli mi do głowy zagrać w totka i wygram, mój mąż będzie miał żonę milionerkę i stopa życia mu się podniesie. Ot, taka prosta konsekwencja własnego wyboru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, tylko że taki milioner z przypadku wróci do punktu wyjścia w kilka lat ;-)

      Usuń
    2. Jeśli nie zacznie żyć jak milioner, to nie.

      Usuń
    3. Ale "jeśli" w tym wypadku jest prawie niemożliwe ;-)

      Usuń
    4. prawie robi różnice

      Usuń
    5. B., w tym wypadku jest to różnica minimalna ;-)

      Usuń
  72. oki Romek portek na swoja miarę nie szukam
    roczny przychód samej firmy to ok 250 tys lub plus do 300tys to nie jest tak ze go nie stac to jest tak ze otrzymalysmy kare za bunt
    Nie boje się rozwodu bo skoro przeżyłam te 22 lata to chyba mnie nie zabije
    boję się k
    Ty tego nie zrozumiesz bo to trzeba przeżyc
    boję się tego że od przedwczoraj milczy gdyż taka cisza zawsze poprzedzała atak taki że nie wiadomo czy się okopywac czy poddać czy uciekać
    Twoje wywody sprawiają mi przykrość ale może twoje doświadczenia z kobietami daję Ci podstawy do takich reakcji
    Być może Twój ból jest tak duży że ukrywasz go pod sarkazmem bo tak bezpieczniej
    na innym portalu na czacie ludzie już wiedzą że im więcej ja żartuje tym mam gorszy dzień
    Zart był zawsze moją formą obrony ale już na żarty brakuje mi sił
    czyli i obrona może zawieść


    OdpowiedzUsuń
  73. Fenix, wybacz ale wszystko jest relatywne. Na mnie akurat "przychód" chyba, że miałaś na myśli "dochód" nie robi wrażenia, podejrzewam, że pan Kulczyk wydaje więcej dziennie ;-) To nie oto tu chodzi. Ból mam już za sobą, gadałem do ścian, płakałem, krzyczałem, biłem ludzi...minęło. Trzy lata to dość długi czas. Przez te trzy lata próbowałem poznać kobiety, jakimi są, przeczytałem dużo książek, spotykałem się na różnych płaszczyznach z kilkoma no i niestety...niestety Fenix, ale obraz jaki ukazał się moim oczom rozwalił w pył to w co wierzyłem przez lata (potwierdził się zresztą i tu). Inaczej też spojrzałem na byłą żonę (do pewnego czasu w naszej historii). Takie jest życie. Jeszcze raz napiszę tu - jeżeli czujesz, że moje poglądy nie dotyczą Ciebie to się nie denerwuj. Zobacz jakimi inwektywami byłem obrzucany ja, jak kąśliwe uwagi muszę znosić broniąc swoich bądź co bądź kontrowersyjnych poglądów. Mam do nich prawo tak jak Ty masz do swoich. Z jednym się zgodzę, że na pewno nie da się ogółu ludzi wrzucić do jednego wora. 90% jednak już spokojnie...

    Pozdrawiam i spokoju życzę...tak mi powiedział znajomy jak mój walec zaczynał rozjeżdżać mnie a on był już sporo po. I tego się trzymajmy...

    OdpowiedzUsuń
  74. " jeżeli czujesz, że moje poglądy nie dotyczą Ciebie to się nie denerwuj."

    przepraszam,że się wtrącam ale barszcz ciotki znowu poczułam.
    Romek na litość - przeżyłeś swoje, przeżyło każde z nas, ale czy to powód by nawrzucać komuś bo jest odmiennej płci, z którą poszło nie tak jak miało pójść? Piszesz, że się naoglądałeś i tam i tu-a pomyślałeś przez moment,że problem tkwi w Twojej głowie? Ze nie potrafisz przestawić się na myślenie na "tak"?
    3 lata to dużo ale dla Ciebie jak widać za mało...

    OdpowiedzUsuń
  75. @B.
    Aby zmienić myślenie trzeba spotkać okoliczności, w tym wypadku ludzi, którzy tego dokonają. W moim wypadku dokonała się tylko destrukcja i nie jestem z marginesu. Uwierz mi.

    Z tą głową to nie jest takie proste, już kiedyś tłumaczyłem. Wmówisz grubasowi, że zrobi 100 metrów w 10 sekund i on w to uwierzy, ale jak stanie w blokach i spróbuje to w konsekwencji pójdzie na tory. To nie tędy droga.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  76. Romek - zmień ludzi /towarzysko/, spróbuj zmienić myślenie (nawet chwilowo na siłę)
    i zobaczysz,że będzie Ci prościej (celowo nie piszę łatwiej)
    Bo tak to już jest,że co dajesz to odbierasz-ale żeby nie było za prosto to nie chodzi o materialne dawanie

    również pozdrawiam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  77. B. jeżeli twierdzisz, że ja mało daję...no cóż. Masz do tego prawo, bo nie znasz mnie - inna rzecz, dlaczego to robię...

    Pozdrawiam
    PS: Ja się nie boję bólu ani wyzwań. Jestem zbyt starym wygą, żeby się przestraszyć byle czego.
    No pain - no gain!
    Poza tym proszę, nie szufladkujcie mnie jako zgorzkniałego i nieszczęśliwego człowieka bo to nieprawda :-) Nie wiem czemu jak ktoś ma poglądy godzące w to w co wierzy większość to musi być chory, zły, smutny, kaleka itp.

    Dużo słońca B. w ten deszczowy wieczór ;-)

    OdpowiedzUsuń
  78. Romku poznaję Cię jedynie po Twoich wpisach,które umówmy się, nie należą do wpisów szczęśliwego faceta.
    Gdybyś choć przez chwilę otworzył się na 'podpowiedzi' obcych bądź co bądź osób (w domyśle nie mających na celu skrzywdzić Cię osobiście bo...) to być może stwierdziłbyś, że proporcje na tym padole są inne niż 90 do 10.
    I tego Ci życzę w ten już /u mnie/ nie deszczowy wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  79. OK, ale dlaczego zakładasz, że moje wpisy oznaczają uzewnętrznianie się szczęśliwego faceta? Czy szczęśliwy facet to ten ze schabowym w niedzielę i z panią u boku? Uwierz mi, że to wszystko jest do przewartościowania. Napiszę coś, co znów Cię zezłości, ale taka jest prawda....Większość z Was jest tak schematyczna do bólu, że naprawdę szkoda czasu na to wszystko. Oczywiście to nie oznacza alienacji od kobiet, raczej świadomą selekcję i limitowanie czasu jaki się spędza razem. Przykro mi, ale w mojej opinii to jedyny sposób na w miarę bezbolesne funkcjonowanie z kobietą u boku. Ja mam tyle pasji, które każda z drogich pań natychmiast próbuje ograniczać, że nawet nie ma sensu tego rozważać.
    Cieszę się, że u Ciebie nie pada. Jutro zresztą chyba służbowo zawitam w Twoje progi ;-)
    Pozdrawiam z A4

    OdpowiedzUsuń
  80. "dlaczego zakładasz, że moje wpisy oznaczają uzewnętrznianie się szczęśliwego faceta? "
    może dlatego,że większość z nas tutaj pisze jednak to co czuje i przeżywa tak naprawdę, z głębi serca. Bez prowokacji.

    No to zapraszam na kawkę :)
    nawet miałam pytać dlaczego w moim regionie "Was" w sensie służbowym nie ma? a może po prostu nie widziałam? podpowiesz gdzie szukać? to pozasilam ;)))))))

    OdpowiedzUsuń