Życie w takim napięciu jest straszne . Bratny napisał kiedyś "Rok w trumnie " do mojej świadomości doszło, że ja mam za sobą już dwa lata. 18 stycznia i cieszy bo dziecku świąt nie popsuję i martwi bo mój optymiszm ,że w marcu uda się zakończyć legł w gruzach ........ .
Tera marzę o kwietniu.
A napięć nie brakuje . Ciśnienie odczuwa też Kfiatuszek bo prowokacje jej się nie udały a ja po raz kolejny patrzyłem na zdziwioną minę pani na poczcie czytającą adres odbiorcy i adres nadawcy ..... . Kfiatuszek widząc, że mnie nie daje się sprowokować zaczyna swoje frustracje wyładowywać na dziecku . Obraziła się na małą za to , że miała swoje zdanie i teraz się do niej nie odzywa . Focha strzeliła . Nie podobała się jej samodzielna praca dziecka . Foch.... awantura , wyzywanie od gówniar a potem telefon do mamusi i relacja jak to oprócz męża jeszcze dziecko ją krzywdzi .. . Ręce opadają i znowu czas na rozmowy z dzieckiem bo tłumaczyć muszę wszystko i uczyć ,że nie zrobiła nic złego . Tekst córki " Miałam nadzieję, że uda nam sie normalnie porozmawiać a Ty ciągle tylko coś bąkasz pod nosem " pokazał kto jest bardziej dojrzały w tej relacji . Cieszę się , że mam takie mądre dziecko i cieszę się ,że nie poddaje się tym zbiegom .
W rozmowie z dzieckiem dowiedziałem się ,że babcia też zaczyna pracować nad moją istotką . "Dlaczego tak robisz ? dlaczego tak sie w stosunku do mamy zachowjesz ? Mama była przez ciebie smutna , mama płakała .. " dziecku sie to nie podoba i mni eteż . Muszę znaleźć jakiś sposób żeby to zablokować bo taki talent pedagogiczny jak moja teściowa nie powinna się wtrącać w wychowywanie dziecka .
Miała szanse wychować swoje a co z tego wyszło to widać .
Mało piszę ale czasu na sen zaczyna brakować ...... zasypiam na stojąco a idą jeszcze trudniejsze dni ......
Wychowanie przez wzbudzanie winy. Co za obrzydliwość. Toż to przemoc psychiczna!
OdpowiedzUsuńKfiatek przede wszystkim sam nadal bawi się w małą dziewczynkę. Ten styl, zadaje się, niektórzy Macho tak bardzo lubią w kobietach
OdpowiedzUsuń;-)))
Ona nie zachowuje się jak osoba dorosła - sprowadza relację z córką do poziomu konfliktu równolatków i stawia się w sytuacji osoby pokrzywdzonej przez dziecko i wszystkich pozostałych. To chyba w ogóle jest jej życiowa rola - bycie pokrzywdzoną:-). Ty chyba wymknąłeś się już spod "władzy" Kfiatuszka, została jej jeszcze córka... Dużo pracy Cię czeka, żeby Kfiatek nie dokonała zamiany ról i aby Mała nie zaczęła jej matkować - no bo mamusia taka przecież biedna, delikatna, beradna...
Pracuję nad tym razem z dzieckiem :))i na szczęście dziecko słucha i ROZMAWIA . Jest szansa na to że ją uodpornię na niektóre zachowania Kfiatka
OdpowiedzUsuńBodo, nie zapomnij zbierać materiału dowodowego, pozostawanie dziecka z matką która się tak zachowuje może być sprzeczne z jego dobrem. Wyciągaj z tego wnioski.
OdpowiedzUsuńJak jeszcze powiesz mi jak nagrać milczącego focha to będę w pełni szczęśliwy :).
OdpowiedzUsuńWnioski wyciągam i notuję ....
problem w tym ze mala nie poinna byc tak dorosla, nie powinna tak umiec prowadzic rozmow.
OdpowiedzUsuńJesli zabierzecie dziecku czas na bycie dzieckiem niedojrzalym, buntujacym sie to bedzie to kiedys musiala odrobic w przyszlosci.
Wtedy kiedy juz nie bedzie miala sie przeciw komu buntowac, wybierze siebie i bedzie dzialac autodestrukcyjnie. Mowie z doswiadczenia