To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.
Teraz nie ma wyjścia jak tylko zaprosić Krisa, aby powtórzył to co napisał. Może to by pomogło się przebić dowodom.
OdpowiedzUsuńDla grających vabanque: http://youtu.be/f02rHCQrIHE
Pierdoli ten adwokat Kurwikiwatka jak potłuczony, za przeproszeniem. W apelacji jasno stoi, że nie o "wykazanie ciężaru winy większego niż ustalony" chodzi, a o wykazanie ponoszenia winy wyłącznie po stronie Kurwikwiatka i ustalenia ciągu wydarzeń i prawdziwych intencji przed wyjazdem do Turcji. Typowy, demagogiczny, prawniczy bełkot i odwracanie kota ogonem.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za ekspresywizm, alem się była wzburzyła.
Dokładnie tak . My nie podnosimy tegoo ,że winna ale podnosimy że Kurwikwiat kłamał przez całą sprawę od początku do końca .
OdpowiedzUsuńNo cóż...bezmiar niesprawiedliwości w kartoflanej i państwo w państwie.
OdpowiedzUsuńRomek
Romek .. wiem . I mogę teraz już do apelacyjnego stawiać świadków ilu chcę a sąd MOŻE ALE NIE MUSI ich dosłuchać . Dobrze ,że choć zdjęcia będzie musiał przyjąć bo dostałem jej teraz i mam na to dowód .
OdpowiedzUsuńWiarygodność Kurwiszonki spadła- i super. Do tego namber fajf i widać jak na dłoni, z kim miałes do czynienia. Mam nadzieję, że sąd też do dostrzeże.
OdpowiedzUsuń"No cóż...bezmiar niesprawiedliwości w kartoflanej i państwo w państwie"
OdpowiedzUsuńNa jakiej podstawie tak twierdzisz? Że nie dostałeś tego, co chciałes? A może żądałeś tego, co niemożliwe albo podstaw nie miałeś (vide rzekoma kradzież przeze mnie całości Twoich tekstów)?
To, że Ty nie rozumiesz prawa i odstawiasz swoją interpretację wcale nie oznacza, że Bodo jest w takiej sytuacji, jak Ty.