wtorek, 7 stycznia 2014

Dobry rok ....


Rok zaczyna się nieźle ;))  ptaszki ćwierkają , że sprawa przeciwko Quintusiowej  poszła się  xxxxxxxxxxx :)) .... cieszę się bardzo bardzo ;)) i ze zdumieniem obserwuję ewolucję gatunku prokuratorskiego :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

mędzy niebem a piekłem .........

Kolejny rok ... kolejny w zawieszeniu , trochę to deprymujące ale z dnia na dzień bliżej szczęścia.
Powoli klarują się i moje sprawy a i te poboczne aczkolwiek wpływ mające powoli do końca dobiegają . Święta i nowy ROK to taki czas przemyśleń i podsumowań to i ja pozwoliłem sobie na malutką refleksję .
Słyszę często i czytam , że robię błąd mieszkając z ex po jednym dachem , ba sam sobie funduję piekło ale fundować go nie muszę bo ono jest. Realne.
Parę dni przed świętami córa z lekkim żalem i rozgoryczeniem stwierdziła , że niedługo żyć jak rumuni będziemy bo z domu poznikały szkła talerze pościele i wszystko to czego jeszcze nie zauważyłem .
Nie będę się kopał o te kilka garów a jakakolwiek rozmowa nie przynosiła skutku ale kiedy zaczęło to uderzać dziecko , po raz kolejny grzecznie zwróciłem kfiatu uwagę , że nie musi wszystkiego wynosić bo ja te parę skorup mam w doopie a przykrość dziecku robi............... ryk smoczycy jest anielską melodią " twojego nie ruszam ....swoje wynoszę" .... i ściana .. mówi się jak do muru a ile wysiłku trzeba włożyć w ti żeby się ręka nie podniosła to tylko ja wiem. Żałosne i żulerskie podejście ale próbuję się przebić i jakoś dotrzeć więc mówię i piszę : OPANUJ SIĘ! dziecko to wszystko widzi ....
Następnego dnia córa wraca ze szkoły i prosi żebym nie zwracał uwagi matce bo ona ma potem awantury. Jakie - pytam ? ... No matka powiedziała , że mam się nie wpierdalać i nie skarżyć Tobie .....
To moje piekło ....
nie reagować - źle bo obraz ojca cipy w oczach dziecka się utrwala , reagować też źle bo dziecko ma awanturę i mamusia strzela focha ..
Pokuta jakaś czy co .. ?
Prawie cztery lata uprawiania swego rodzaju masochizmu... ale luz córy która odgrywa scenkę rodzajową " MAtaka grabiąca talerze" i spokój na jej twarzy kiedy mówi damy radę ... ja i tak chcę być z Tobą ... wynagradza mi wszystko .
Poświęciłem kawałek życia ale dałem jej czas żeby okrzepła i nabrała siły .
Dziś jest to nastolatka o silnym charakterze. Spędziliśmy razem Wigilię i było przepięnie ...rodzinnie ... a matka wciskając dziecku ściemę , że pracuje całą wigilię wybyła gdzieś tam ...
Trochę to przykro mówić ale dziecku sprawiło to radość.
A jej radość jest moją radością :))))))
To mój kawałek nieba gdzieś tam w oddali widoczny ....
dziecko chce być ze mną , małolaty łechcą mile moje ego pisząc , że całe życie czakają na takie faceta jak ja , bardziej dojrzałe gwałtem chcą mi odrobinę domu stworzyć ..... aż żyć się chce :)