wtorek, 4 września 2012

Dlaczego pani Kurwiszon została Kfiatkiem…?

Ktoś w komentarzach do poprzedniego postu zapytał dlaczego Bodo nazywa tą ścierę tak „czule”.
Nie przypadkiem – za tą ksywką stoi pewna anegdotka, która z pewnością rozwieje podejrzenie o sentymenty ;-))))
Moja córka wiele lat temu, licząc chyba 2 wiosny,  siedziała zapamiętale na nocniku sadząc (jak przypuszczałam po odgłosach) małe bobki. Trwało to długo… W pewnym momencie podniosła pupkę, odwróciła się, zajrzała do środka i głosem pełnym ekscytacji i zachwytu zawołała
- Mamusiu, mamusiu, zobacz jaki piękny kwiatuszek z kupów!!!!!!!
Żona Boda jest dla mnie takim właśnie Kfiatuszkiem z kupów :-D…  Frymuśna, wycacana pańcia z nieco tępym wyrazem twarzy, ale entourage dopracowany do granic perfekcji. Świecąca jak niklowany garnek i o porównywalnej inteligencji emocjonalnej. Prostaczka zgrywająca wielką damę.  Politura i kształt się zgadza – niby kwiatek… ale wewnątrz jednak shit.
Przyznaję się więc do sugestii, która została kupiona ;-) – nomen omen kupiona;-))))
Stróż 
(gościnnie wklejam) :)))
                                                                


19 komentarzy:

  1. "rymuśna, wycacana pańcia z nieco tępym wyrazem twarzy, ale entourage dopracowany do granic perfekcji. Świecąca jak niklowany garnek i o porównywalnej inteligencji emocjonalnej. Prostaczka zgrywająca wielką damę. Politura i kształt się zgadza – niby kwiatek… ale wewnątrz jednak shit."

    Kupuję to w całości i proponuję przewertować "fejsa" pod kątem opisów:

    "Od grzechu zaczął się mój świat...
    a, że Bóg mnie stworzył, a szatan opętał
    jestem, więc odtąd po dziś dzień
    raz grzeszna, a raz święta
    zdradliwa i wierna
    dobra i zła
    daje rozkosz i rozpacz
    przeze mnie uśmiech i łza
    jestem jak gołąb i żmija
    jak piołun i miód
    jak anioł i demon
    jak upiór i cud
    i szczyt nad chmurami
    i przepaść bez dna
    jestem początkiem i końcem
    KOBIETA - to ja..."

    Nie lubię emotikonów za dużo, ale tu sobie pozwolę...

    :-)))))))))))

    Sprawdźcie "fejsa, tłitera, nk, co tam jeszcze..."...okaże się, że takich niklowanych garków jest trochę na tym świecie ;-)

    Romek

    OdpowiedzUsuń
  2. Żył pewien artysta w Koeten
    Z wyrytym na dupie bukietem
    Kształt jego zdumiewał
    Barw dobór olśniewał
    Lecz zapach niestety.... był nie ten.
    :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem,
    niż mieszkać z żoną przewrotną.
    Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety,
    toteż spadnie na nią los grzesznika.
    Początek grzechu przez kobietę
    i przez nią też wszyscy umieramy.
    ;)

    Tomek

    OdpowiedzUsuń
  4. Tomek, teraz to pojechałeś po żywopłocie... starotestamentowym patriarchatem. Buuuu. Czekam tylko, aż zacytujesz Akwinatę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, masz:
      "W odniesieniu do natury partykularnej kobieta jest czymś niedoszłym i niewydarzonym.
      Czemu? Bo tkwiąca w nasieniu siła czynna zmierza do utworzenia czegoś doskonałego: podobnego do siebie co do płci męskiej. A że rodzi się kobieta, dzieje się to albo z powodu słabości siły czynnej, albo z powodu jakiejś niedyspozycji materii, albo też spowodowało to coś z zewnątrz, np. wiatry południowe, o których (Filozof) pisze, że są wilgotne.(...)
      Bowiem w mnogości ludzi brak by było dobra porządku, gdyby jedni nie byli rządzeni przez innych mądrzejszych. I według tak pojmowanego poddaństwa kobieta z natury jest podległa mężowi, gdyż z natury mężczyzna ma większe rozeznanie rozumu."

      Dosyć ciekawe ujęcie zagadnienia, ale do podpierania się w dyskusji nadaje się jednak kiepsko, bo współczesna nauka zdezaktualizowała juz niektóre aspekty - ten wpływ południowych, wilgotnych wiatrów na płeć dziecka. Interlokutor może łatwo sie przyczepić, wyśmiać i próbować deprecjonować całość.

      Natomiast Syrach to jednak zupełnie inna poetyka. Muszisz przyznać, że ma to swą siłę wyrazu. To brzmi.

      ;)

      Tomek

      Usuń
    2. O, masz Ci los- tych "dzieł" nie znałam; ci panowie to chyba musieli mieć niezłego dostawcę, skoro tak się nakręcali i jakie natchnienie mieli ;)

      Jenusicku, co brednie :))))

      Usuń
    3. Special for You, Tomaszu.

      Hidebert z Tours pisze: Najgorsza żmija, ostatnie „dno”, kipiąca czeluść, wszystko przyjmujesz, wszystko zdradzasz, dla wszystkich jednaka. Straszliwa nocna publiczna brama, wydeptana ścieżka. Żrąca bardziej niż ogień, bardziej dzika niż padalec, takie jest twoje życie.
      Hildebert z Tours
      Czy nie wiesz, że jesteś kobietą? Na tobie ciąży przekleństwo Boga. Ty jesteś bramą szatana. Z Twojej winy musiał umrzeć syn człowieczy.
      (Św. Hieronim)


      (coś mi się niechcący skasowało)

      Usuń
    4. @Maryś

      Thnx. W rewanżu cytat jeden, ale za to jaki ładny, przewrotny no i jednak mile łechcący mą męska próżność:

      "Nienawiść do Mężczyzn.

      Nienawidzę, kiedy nie ściągasz skarpetek do seksu,
      Nienawidzę, kiedy składasz bokserki w kostkę,
      Nienawidzę, kiedy czytasz gazetę przy obiedzie,
      Nienawidzę, kiedy nie opuszczasz po sobie klapy od sedesu,
      Nienadzię, kiedy nie zamykasz pasty do zębów,
      Nienawidzę, kiedy sam naprawiasz pralkę,
      Nienawidzę, za to, że sprawisz, że Cię kocham."

      Autor: PannaNaiwna

      Rzeczywiście sztuka to jeszcze naiwna, prymitywna - w sensie, że jeszcze niewyrobiona, nieprofesjonalna, pierwotna. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że patrząc na to z perspektywy historycznej, teoretyczną analizą płci przeciwnej (bo praktykę macie w małym paluszku wokół, którego nas sobie owijacie) zajmujecie się stosunkowo od niedawna. Ale niewątpie, że nas dogonicie i przegonicie. Zwłaszcza tego drugiego jestem pewien.

      ;)

      Tomek.

      Usuń
    5. Teoretyczna analiza trwa od wieków Tomku, jeno nie wszystko zostało przelane na papier. Te analizy to jak klechdy ludowe - scheda po naszych babkach i prababkach;)
      Nawet Karen Horney nie jest nowatorska w swoim dłubaniu się we Freudzie. Przypomina mi się ten śmiech babci w Seksmisji, na wieść, że kobiety odzyskały prawo do orgazmu :)))

      Usuń
  5. Stróż to Atróż :) Nawet jeśli na A. Po co demaskować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzaba... rozumiem, że zamierzałaś zabłysnąć.
    A Kfiatków są całe łąki :-)
    Pa.
    Stróż

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy to takie ważne?

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzaba... tak sie zastanawiam... jesteś wredna czy tylko głupia?

    Stróż

    OdpowiedzUsuń
  9. Bodo, co Ty tu cenzurę Rzaby wprowadzasz? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałbyś Romku, aby ktoś z sobie tylko znanych powodów usiłował za wszelką cenę całemu światu oznajmić, kto naprawdę kryje się pod loginem Romek Pawlikowski?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli to było zdemaskowanie kogoś? Rozumiem i nie pytam więcej ;-)
    Romek

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli taka ohydna,to czemu żeś się z nią człowieku związał??
    Coś na oczy padło? Nie myślałeś głową? Zdumiewa mnie opluwanie kiedyś "kochających" się ludzi.Przykre..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz ludzie się zmieniają .... nie zauważyłeś ???

      Usuń