Co tu jest grane ? Czemu teraz i skąd tyle odwagi u tego człowieka , żeby się zdecydować na telefon do mnie ? Czyżby Kfiatuszek aż tak daleko posunął się w swoim intryganctwie ?
Czas mijał a mnie powoli ogarniał spokój i umysł zaczynał pracować bardziej analitycznie. Przecież telefon nie jest w stanie mi zaszkodzić . Jaka by to nie była wiedza ,to tylko ode mnie zależy czy i jak ją wykorzystam .
Kfiat w końcu wybył z domu i mogłem spokojnie zadzwonić do Krisa i wyjaśnić wszystkie wątpliwości .
Czekał chyba na telefon , bo odebrał po pierwszym sygnale.
Ciężko się takie rozmowy zaczyna bo sytuacja mało komfortowa ... ale grzecznie i spokojnie przywitałem się i zapytałem w jaki sposób może mi pomóc .
" Wie pan ,że byłem z pana żoną . Spotykaliśmy się wielokrotnie i spotkania te miały charakter intymny . Jeżeli poda mi pan swój adres mailowy prześlę panu informacje i dowody "
To ja już wiedziałem i nawet jeśli nie miałem namacalnych twardych dowodów to i analiza rozmów i intuicja podpowiadały mi ,że tak było . Sąd wprawdzie nie dał wiary temu ,że państwo spotykali się a Kfiatuszek bardzo przekonywująco kłamał w czasie sprawy mówiąc o tym , że nigdy go nie spotkał ,że to tylko telefoniczne , internetowe , że ostatni raz to jeszcze w podstawówce na obozie harcerskim a teraz to tylko kolega któremu się mogła wyżalić ale ja i tak wiedziałem .
W zasadzie to fakt zdrady i tak został jej w procesie udowodniony i niewiele mi to dało . W końcu jako starszy powinienem przecież być mądrzejszy i gdybym czegoś tam nie powiedział czy też nie zmienił hotelu wyjeżdżając na wczasy to "być może ten związek jeszcze by trwał bo być może Kfiatuszek nie nawiązał by ponownego kontaktu z tym panem " jak stwierdziła sędzia .
Dobrze jednak było by wyjaśnić sprawę do końca.
Ok. proszę ... mój adres mailowy jest taki i jeżeli chce mi pan pomóc proszę o przesłanie wszystkich informacji . Mam tylko jedno pytanie . Co spowodowało ,że zadzwonił pan do mnie bo w nagły przypływ ciepłych uczuć do mojej osoby ciężko mi uwierzyć ? powiedziałem..........
- "Szkoda mi pana dziecka ..., też jestem ojcem a teraz już wiem , że nie jest pan takim bydlakiem jako którego mi pana przestawiano . Nawet w liście do mojej żony .. proponował pan tylko ratowanie obu związków . Dla dobra dzieci . Szkoda dziecka ... jeżeli będzie z nią to będzie to tylko z krzywdą dla małej. Widziałem ją i jest to świetna dziewczynka ...szkoda jej . I.... jeszcze jedno ... niech pan zmieni adwokata i niech pan uważa na siebie bo ma pan do czynienia z bardzo wyrachowaną osobą "
I chcieliśmy i musieliśmy przerwać tą rozmowę . Napięcie było ogromne ale poprosiłem o możliwość kontaktu , gdybym miał jakieś dodatkowe pytania po otrzymani maila .
-"Nie ma sprawy , proszę dzwonić "
Teraz pozostało tylko czekać .........................................
"Wprawdzie żona prowadziła rozwiązły tryb życia ale nie miał on przełożenia na dziecko"...uzasadnienie wyroku w sprawie, gdzie matka dziecka była prostytutką a ojciec walczył (bez powodzenia) o opiekę nad dzieckiem. Swoją drogą ciekawią mnie prawdziwe pobudki Krissa. Wg mnie zemsta, Kfiat go pewnie odwalił. Kriss był dobry na etapie pieprzenia bzdur typu jesteś najwspanialsza, tęsknię, jesteś wyjątkowa itp. Kfiat należy prawdopodobnie do tych kobiet, które aby żyć prócz uczucia potrzebują realnego bankomatu. Bodo robił za bankomat, ale nie było/wygasło uczucia, Kris robił za wsparcie duchowe, ale pewnie nie był w stanie zapewnić jej poczucia bezpieczeństwa. Ja napiszę jedno. Chroń nas panie Boże przed takimi babami.
OdpowiedzUsuńJa bym walczył o zmianę wyroku na wyrok z jej wyłącznej winy. To bardzo ważne...jeżeli chodzi o córkę, to raczej nadal bez szans...
Pozdrawiam.
Ależ Ty jesteś brualnie-realny .....
Usuń"I.... jeszcze jedno ... niech pan zmieni adwokata i"
OdpowiedzUsuńciekawi mnie to zdanie...Kris wiedzial cos wiecej, czego Ty nie wiesz??
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Wg mnie zemsta, Kfiat go pewnie odwalił."
OdpowiedzUsuńtak jak obstawiałam wcześniej tak i obstawiam teraz
Wcześniej gdy obracał mamusię dobro dziecka jakoś nie było dla niego specjalnie ważne...
tam się coś wydarzyło
zmiana adwokata? hmmm tu teorii nie mam bo nie wiem skąd Bodo wziął adwokata -ale jeżeli "znikąd" to może i adwokat ma jakieś powiązania i układy w tym łańcuszku nie-szczęścia.
Bodo nie wiem na ile jesteś na to gotowy ale zaproponuj Krissowi spotkanie, teraz pod wpływem emocji jest on gotów Ci sporo powiedzieć /dyktafon? - nie wiem na ile to zgodne z prawem/
ale żeby nie było tak,że Kris poleci znów na obiecanki Kfiatka i zapomni o całej sprawie z pomocą.
B. uwierz,że robię co mogę starając się zachować resztki godności.
Usuń