Adwokaci słysząc o wysuniętych wobec mnie oskarżeniach wzruszają ramionami mrucząc pod nosem ,że i tak późno zaczęła ta akcję .
Przesłuchanie w dużym skrócie
włamywał sie pan na skrzynkę pocztową - nie nie włamywałem się
wykradł pan hasło z jej notesu - nie , zrobiłem tylko zdjęcie notesu z zapisaną skrzynką mail żeby pokazać , że jej jej znana czego się wypierała
nagrywał pan ją w domu i w jej samochodzie - tak nagrywałem , nagrywam i będę nagrywał bo boję się prowokacji i o swoje dziecko . Nagrywam to co się dzieje w moim domu i moim samochodzie którym ona tylko jeździ
ukradł pan jej telefon - nie , wziąłem tylko coś co leżało w domu i stanowi współwłasność bo rozdzielności przecież jeszcze nie mamy. Po wykorzystaniu listy połączeń zwróciłem i teraz używa tego telefonu dziecko
ukradł pan jej rachunek telefoniczny i biling i przekazał pan go pani Quinto - nie nic nie ukradłem
Najciekawsze pytanie !!!!!!!!!! : Co pan do niej czuje ???? . Tu przyznam się szczerze ,że zgłupiałem ...... miły policjant sporo się nakombinował żeby mnie jakoś naprowadzić na właściwy trop i w końcu wykrztusił z siebie " No czy pan jest o nią np. zazdrosny ???" ..... oczy miałem jak talerze do pizzy kiedy pytałem czy ona zarzuca mi zazdrość o nią ........ w oczach policjanta widziałem ,że to przwda ......... nie będę cytował odpowiedzi bo mogę urazić kogoś z was ..
Dzień później dostaję telefon od pani Q . Prosi mnie , żebym usiadł bo ma mi coś ważnego do powiedzenia . Opowieść pozwolę sobie zacytować ...
" wychodzę sobie dzisiaj z pracy i na korytarzu odchodzi do mnie jakiś człowiek . Czy poświęci mi pani chwilę swojego czasu pyta. Chciałem z panią porozmawiać - na osobności dodaje pospiesznie .
Zaprosiłam go do swojego gabinetu przez chwilę pobadaliśmy się wzrokiem po czym gość zaczął mówić . " Czy pani mnie poznaje ??? " ..nie nigdy pana nie widziałam ... " Ja byłem w sądzie kiedy czekała pani na swoją sprawę rozwodową " . Ale po co pan tam był ?? Nie znam pana i nie widzę powodu ...... " Byłem tam , żeby panią zobaczyć . Dostałem na panią zlecenie". Zatkało mnie i prze dłuższą chwilę nie mogłam złapać oddechu ale pytam .. jakie zlecenie drogi panie ????
"Pan mecenas SSSSSSS i pani mąż wynajęli mnie żebym znalazł na panią coś a jeśli nie znajdę , żebym zrobił tak żeby takie dowody się znalazły "
Wszystkie dzwonki ostrzegawcze rozdzwoniły się w mojej głowie i pytam go grzecznie dlaczego do mnie z tym przychodzi a facet na to " Pani mnie nie zna ale ja panią tak . Moja żona pisała u pani pracę magisterską i pracuje pani z moim przyjacielem z dzieciństwa ... nie mogę , nie potrafię zrobić pani krzywdy " .
Dalej rozmowa potoczyła się już na temat zlecenia .
Opiewało na :
Znalezienie dowodów i miejsc ukrywania lewych dochodów
Znalezieni dowodów a jeśli ich nie będzie to sprowokowanie sytuacji i udowodnienie , że pani Q bierze łapówki ze egzaminy
Znalezienie dowodów lub ich spreparowanie na kontakty z innymi mężczyznami
Zdobycie nagrań które świadczyły by , że w domu odbywają się pijackie imprezy
Spreparowanie dowodów , że pani Q podaje dzieciom psychotropy
Kfiat i Quinto grają w jednej drużynie i jak już zauważyłem szkolą się nawzajem , dają sobie wzory pism procesowych , podają sobie pomysły na to co można jeszcze mnie czy pani Q zrobić i dlatego i ja zacząłem się oglądać za siebie . A pewne sygnały wskazują na to , że i u mnie dzieje się coś niepokojącego .....................
Póki co sprawdzam a pani Q razem zaciągnęła wynajętego pana do prokuratury żeby złożył stosowne zeznania .................
To co kończy się w naszym życiu czyni miejsce czemuś lepszemu. Mój blog jest formą podziękowania dla Krisa,który sprawił, że byłem w stanie dostrzec moją naiwność i samcze ogłupienie. Miło jest obudzić się ze stanu łosia i wkroczyć w stan świadomy :-) Ten blog poświęcam wszystkim łosiom na świecie. Łącznie z tym, który zastąpi mnie przy boku mojej żony. Miną lata zanim biedak zorientuje się,że ta niewinna, słabiutka istotka z uchyloną buzią w gruncie rzeczy jest cwana, wulgarna i wyrachowana.
Trzymam kciuki za konsekwencje :)))
OdpowiedzUsuńQuintusiowa to ma szczęście :))) I Ty przy niej też :)))
Mówię Ci, Bodo, zarobisz krocie na scenariuszu :)))
A jak ogłosimy kiedyś konkurs na najbardziej pierdolniętych ex partnerów, to wygramy go ex aequo :))))
Różnica jest taka, że Bodo chce się uwolnić od kanalii a Ty za wszelką cenę chcesz Exa zniszczyć. Taka tam subtelna różnica, ale w jednym teamie to raczej nie zagracie w tej sytuacji ;-)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ten koleś co do Qfintowej przyszedł to mi na tampon emocjonalny wygląda. To atrakcyjna fizycznie babka jest?
kwestia gustu :) . Czy on plaster ??? raczej dekiel wykorzystywany do takich robótek któremu coś się przekręciło .
UsuńTam Romek się ciekawsze rzeczy .... Tatuś każe dziecku trzepać mamie torbę i przysyła codziennie sms-y : " Sprawdź i napisz mi co tam mama kombinuje bo w przeciwnym wypadku nie zasnę " do 10 latki .......
No cóż, moja nawet się wprowadziła kiedyś z powrotem na tydzień, żeby mi papiery podprowadzić. W tej wojnie się nie przebiera w środkach niestety...
UsuńZapytaj Bodową, czy to czasami Bodo nie chce jej zniszczyć :)))))))))
OdpowiedzUsuńPrzerażające to, o czym Bodo piszesz .
OdpowiedzUsuńRzeczywiste .... a , że przerażające .... no cóż
UsuńTak na marginesie do drogich pań z tego bloga, których partnerzy podglądają mój profil na linkedin. Otóż zmiana nazwiska poprzez pozostawienie pierwszej jego litery jest bez sensu. O każdym sprawdzeniu profilu przez innego użytkownika jest się informowanym na bieżąco mailem, gdzie są pełne dane "podglądacza". Drodzy panowie naszych "szczęśliwych" pań! Miejcie na tyle jaj, skoro już robicie w realu całkiem poważne rzeczy, żeby się później nie chować, bo to jest zwyczajnie śmieszne.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę ;-)
A mnie, naiwnej, wydawalo sie, ze takie rzeczy bywaja tylko w filmach!
OdpowiedzUsuńStrach pomyslec, co to babsko i jej kochanek jeszcze moga wymyslic.
Tyle twojego, ze masz przynajmniej fajna corke, z ktora jestes blisko.
Ale wiesz, scenariusze do filmu to jednak z życia się biorą... Tylko nam się czasami nieprawdopodobne- póki samych nas coś nie spotka.
UsuńBodo...
OdpowiedzUsuńNo i??
Teraz sprawa jakoś miała być chyba...
OdpowiedzUsuń